jak mam być szczęśliwa skoro

Na uczelni mam duże problemy , mój facet może właśnie jest u kochanki i podejrzewam ,że może ją mieć( bo często nie odbiera tel ,nawet parę razy jak usypiał ,albo był pijany to powiedział do mnie jej imieniem) i ,że mnie zdradza od dawna ? poza tym czuje sie ostatnio bardzo słaba może to przez ten stres... Uznałam ,że może przestane go w ogóle traktowac jak chłopaka bardziej jak kochanka mimo ,że niby oficjalnie jesteśmy razem ,ale nie wiem czy najlepiej tego nie zakończyć.. Pocieszcie jakoś :(

po 1 ile masz lat i ile jestescie ze soba.??

Zostaw faceta szuję i weź się za naukę, najbardziej racjonalne rozwiązanie problemów:)

jedna z nielicznych dobrych wiadomości ostatnio jest taka ,że jestem zdrowa ,a się martwiłam,że moge być cięzko chora ,ale badania wyszły dobrze...

Szukaj pozytywów swojego życia a nie skupiaj się na negatywach, jak to mówia raz na wozie raz pod wozem.

a dowiem sie w koncu ile masz lat i ile jestescie razem.?

Pase w sumie tak ,ale boli mnie ta sytuacja z facetem ,że on teraz nawet może byc u niej choć nie musi.. staram się cieszyć pewnymi prostymi rzeczami np tym ,że sie okazało ,że jestem zdrowa bo wyniki wyszły ok ale mimo wszystko mam problemy na uczelni i z nim .. już sie ostatnio oswoilam z myślą ,ż eto będzie koniec definitywny ,ale on jak zwykle przyjechał i był przemiły ,a ja głupia go nie przegonilam i nawet do łóżka z nim poszłam

ja mam 21, on 28 jesteśmy razem 3 lata

jestes jeszcze bardzo mloda, z pewnoscia mozesz poznsc kogos bardziej wartosciowego kto bedzie z Toba szczerry i bedzie mial do Ciebie szacunek , po co sie meczyc z takim.. i zadna kochanka jego, co Ty gadasz.!.! Zostaw go poki nie jest za pozno..

I jeszcze mnie czeka troche stresów na uczelni ,a nawet sporo bo jeszcze mam egzaminy z semestru zimowego :( Nie lubie narzekać wolę jak wszystko jest ok ,ale ten stres mnie wykancza

Migotka 23 - wiem chyba najlepiej to zkonczuc w cholere bo ten związek też mnie duzo kosztuje.. Powtarzam sobie ciagle ,że najważniejsze ,że okazało się ,że nie mam raka i ,że jestem zdrowa ,a bardzo sie o to bałam bo lekarz nawet kazał mi zrobic badania

i widzisz.. lepiej cieszyc sie zyciem, ktore jest tylko jedno, niz marnowac je i tracic nerwy przez faceta, ktory ma to gdzies glowa do gory, tego kwaitu to pol swiatu, a 3/4 ch*** warte :D

najgorsze ,że znam tą co może być jego kochanką ..pewnosci nie mam czy jest ,ale nawet jak się nie przespali ze sobą to myślę ,że łaczy ich jakaś więź emocjonalna.. poza tym jak mnie nie zdradza z nia to myslę ,że mógl mnie z innymi zdradzać bo po pierwsze mam postawy pewne zeby tak myśleć po drugie jak dowiedziałam już jak byliśmy razem jakiś czas, zdradzał sowją była ze mną.. więc on nie ma skrupułów żeby zdradzać

ale macie rację zycie jest zbyt krótkie żeby się tak zamartwiać ,ale czasem po prostu nie potrafę być optymistką jak się wiele rzeczy nie układa :(

Rzuć gnoja i nie żałuj, szkoda Twojego czasu. A masz jakies dowody zdrady?

Na studiach bywa różnie:) Także weź się w garść i pozaliczaj niezdane przedmioty a od razu zobaczysz wszystko w lepszych barwach:)

bezpośrednich nie , ale po pierwsze to ,że flirtuje na necie z jakimiś dziewczynami z jedna sie nawet umówił ,ale stwierdził ,że niby nie poszedl.. poza tym często nie odbiera tel. szczegónie ostatnio. mówil do mnie pare razy imieniem tej swojej przyjaciółki to też jest dziwne dla mnie . kiedys sie tak nie lubili nawet on mówil ,ze ona jest nie bardzo w jego typie i to myślę ,że była prawda,ale wyczułam sie ostatnio ,ż polubili się za bardzo.. Ona mieszka nie daleko jego miasta.. nawet się całowali po pijaku ! niby to ona go pocałowała ,ale on jakos nie protestował Poza tym on przede mna miał bardzo suzo partnerek i nie wiem czyby tak nagle dla mnie z tego zrezygnował jakoś mi sie nie chce wierzyć szczegolnie ,że myśle ,że on mnie nie kocha

Żeby tylko mi sie udało je pozaliczać .. szczegolnie ten jeden najważniejszy bo warunkowy..

po pijaku mówił do niej skarbeczku nawet itd .. niby mi mówi ,że tego nie pamieta ,ale mysle ,że pamieta

up

up