Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmęczona777777

seks!...........i mój problem

Polecane posty

Gość zmęczona777777

mam dosc mojego faceta. nie ma dnia zeby dał mi spokoju.dzien w dzien po 2 , 3 razy a ja jestem juz zmeczona i mi sie juz to nie podoba. bardzo Was prosze co i jak mu powiedziec ze mi sie juz nie chce.nie moge cały czas mu mowic ze mnie cos boli bo to i tak nie pomaga.nawet z zasmarkanym nosem mu nie przeszkadza. ma ktoras tak tez? albo ktos :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhe
powiedz mu 1 za darmo reszta po stówie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona777777
ostatni orgazm miałam w chwili gdy pasikonik usiadł mi na łechtaczce, po czym odwrócił się do mnie i serdecznie się usmiechnął. Do dziś mam ciarki przechodzące po plecach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona777777
to tez nie pomaga.:p ale dzieki za rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska.,.,,,
Powiedz mu tymi słowami: - Nieche mi sie tyle jebać zboku, idź sobie strzep!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona777777
podszywy mile widziane.w koncu z czegos trzeba sie posmiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgtt
dziewczyno,przeciez on Cie w ogole nie szanuje!!! wyglada na to,ze jestes dla niego workiem na sperme!!r rzuć palanta,takiemu nie przetłumaczysz,myśli chujem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu sie nie dobraliscie pod wzgledem libido.Ja tez tak mialem, ze ciagle mi sie chcialo, a mojej zonie nie.Kiedys mi powiedziala, ze chce ja zarabac na smierc,Pozniej wymyslila sobie , ze sex bedzie z jej strony, czyms w rodzaju narzedzia nacisku na mnie.Jak bede grzeczny i przyniose duzo kasy to sex bedzie,a jak nie, to nic z tego.A ja sobie znalazlem lamistrajka, w postaci sasiadki, co wiecznie byla sama, bo jej maz byl ciagle w rozjazdach i to byl koniec malzenstwa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona777777
ale swego czasu było fajnie tylko ileż mozna? gorzej jak króliki :( wiem ze seks jest wazny ale wszystkim mozna sie przejesc.dla mnie to juz nie jest romantyczne.tylko aby odbebnić i juz a jak juz skonczy to ucieka na tv, albo sie odwraca dupą i spi.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona777777
już mi dla kochanków nie wystarcza siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona777777
uczucia żywe.no nie wiem jak to nazwac. moze nie do konca.on kocha a ja poprostu z nim dlatego jestem bo jemu tak zalezy. przyznam ze czasem robie dla innych wiecej niz dla siebie.żal mi go.głupia jakas jestem ale nie lubie kogos ranic bo sama byłam dosc mocno zraniona. razem 7 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hu to masz chujowy charakter... Taki jak mój... Przemysl to czy warto niszczyć sobie zycie byleby komus je umilić albo przestan jeczęć - ot rada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skrzywdzisz go bardziej będąc z nim wbrew sobie niz dając mu odnaleźć kogos kto go pokocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona777777
no chujowy mam i co mam zrobic:( nie wiem wlasnie co jest gorsze ...byc bez love czy nie byc i go nie kłamac.hm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozliwe ze ciagle chcąc sexu to pokaz ze czuje ze nie kochasz za mocno. Takie podświadome okazywanie uczuć..coz dla faceta czasem sex to forma okazania uczuć. Nie musisz rozumieć ale jest zależność milosci i sexu. Mniej kochasz mniej ci sie z tym kims chce ;) to tak bardzo uproszczona wersja . He

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A głupia jestes czy uzależniona? Nie. Wiec pomysl czy chcialabys byc z kims kto Cie nie kocha i jest z litości tylko z toba. Proste? Krzywdę mu robisz. Odejdziesz poplacze ale kiedys ma szansę na normalny zwiazek, ma szansę spotkać kogos kogo pokocha i ten ktos go pokocha. Będąc w nim odbierasz mu to. Zabijasz także sobie szansę normalnego życia. 2 ofiary przez co? Przez litość? Weź przestan pierdolić. Ogarnij sie i delikatnie rozwiąz sprawę. Najwyzej albo pocierpi albo sie wkurwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona777777
wiem czym jest miłośc a czym seks. jedno z drugim jednak sie uzupełnia. no właśnie...tylko ze nie u mnie.moze faktycznie masz racje.moze i czuje bo to wlasnie on jeczy ze ja mało mu okiazuje uczuc tylko boje sie jego reakcji i boje sie ze pekne.bo juz nie raz tak było.kiedys nawet mi powiedział ze sobie cos zrobi :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona777777
wiem ,że pierdole trzy po trzy. ale masz racje. to nie ma sensu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj sie moim językiem. Lubie ostro i dobitnie tlumaczyc ;) rozumie Cie wiesz ale pomysl ze za kilka lat to tobie odechce sie zyc calkiem. Jak sobie cos zrobi to co... Poradz mu psychologa i tyle. Milosc nie zabija uzależnienie juz tak. Co on wiec czuje? Nie psuj zycia sobie ani jemu. Ani on z toba ani ty z nim nie bedzie szczęśliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poradz sie psychologa jak sie boisz on Cie przygotuje do rozmowy i pomoze zwalczyć poczucie winy. Jak bedziesz goscia zwodzic dluzej to bedziesz czemuś winna a nie jak w porę powiesz prawdę ze niestety zonk nie to nie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgkjgkhk
na pewno dajesz mu jakies znaki ze nie masz ochoty tyle sie kochac. jezeli tego nie zauwaza bądx lekcewazy to naprawde tak jakby myslal tylko o jednym . daj se z nim spokoj. niech cie zacznie szanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powodzenia i pomysl. Psycholog pomoze tobie wyprostować swoje myslenie, ułożyć jak delikatnie dla niego odejsc i pomoze nie odczuwać zbyt dużego poczucia winy z powodu szczerości. Nie niszcz, buduj. Zapamiętaj. Zostając raczej niszczysz wam zycie niz budując

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona777777
jeszcze żebym pola nie musiała obrabiać:O a tak te 10 hektarów na mojej głowie a on nawet nie poczeka jak gumioki ściągne ino w sieni mnie roocha:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona777777
mam bliskich którzy radzili mi tez go zostawic ale to nie chodziło o seks tylko o to ze ja nie czuje tego co on.teraz juz wkurza mnie nawet seks. psycholog moze i by mnie przygotował tylko ze ja w tych sprawach jestem dosc nieśmiała do rozmowy dlatego pisze tutaj. nie chce mu robic krzywbo on jest dobry facet, na prawdę. tylko ,ze no ja jestem po bardzo nie udanym zwiazku.długim. nie czuje tego do niego co do tamtego.wiadomo. nie wiem czy czasem nie potzrebuje wiecej czasu na nastepnego faceta. tzn. wiem o tym. trudno mi tak z tym. tymbardziej ze teraz zostałam dobitnie uswiadomiona ze faktycznie chyba go poprostu ranie. :/:/ tylko jak mu to powiedziec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No juz sza. Ranisz nie Ranisz. Skoncz bo zwiazek z przymusu nigdy nie bedzie zdrowy. To trudna sytuacja ale przemysl to i znajdź psychologa tym bardziej ze widze poprzedni zwiazek bardzo wielką bliznę zostawił i gdybyś nawet go kochała radziłbym ci cos z tym zrobic bo samo moze nie zniknąć. Moze rosnąć i zle sie skonczyc. Problem zamieciony pod dywan nie znika a widzisz czesto wpływa na twoje relacje. Skoncz poprzedni zwiazek , zakończ trwający i kiedys zbuduj w koncu normalny. Zakończ to koło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona777777
dorabiam- dzięki za rady. a mogę się Ciebie coś zapytać....gdyby taka sytuacja przydała sie Tobie. nie wiem czy jesteś kobieta czy facet to powiedz mi jakbyś to powiedziała/ ał ? bez konieczności tego psychologa? takiej osobie? fakt.tamten związek pozostawił rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znaczy sie wiesz... Ja psychologia to od wielu lat sie interesuje, potrafie też strasznie dobrze sie wczuć w myslenie czy rolę innych. Takie moje przekleństwo ;) niemniej bledy nie są mi obce :) co bym powiedział... Prawdę, delikatnie. Co czuje co mysle czego chce a czego nie chce. Uczucia i szczerość na stół po prostu. Delikatnie jak sie da. Gdy zacznie terror uświadomić przestań czy chcesz litości i bycia na siłę. Czy nie lepiej choc to trudne zostać przyjaciółmi lub znajomymi i probowac zyc. Zyc a nie udawać. Przeciez chemia mu przejdzie i bedzie co dzien widział jak sie meczysz. Zacznie go to bolec i oboje stracićie czas. Wytlumacz przepros ze za szybko w zwiazek weszłas nowy. Ze myślałas ze to milosc ale czas pokazał ze tylko zauroczenie. Jesli zrozumie to sukces. Jak zacznie straszyć to powiedz- patrz na siebie. Co ty robisz. Na siłę w klatce chcesz mnie? Kochasz mnie? A mi siłę szantażem zmusić chcesz. Nie chce uciekać chce byc tylko szczera bo moze nie kocham ale szanuje itd ale w zwiazek ten juz nie wieżysz. Chcialas ale czas pokazał ze to jeszcze nie to itd itd itd. Co do psychologa.. Co tak sie boisz. To znajdź chodź wsparcie w kims mądrym kto da rade bo jak Gosc cos se zrobi to i ty zle skonczysz. Mysle ze tylko tak gada ale bedzie w tobie wzbudzać poczucie winy a ty nie dasz rady i oby szpitalem sie nie skończyło. Znam takie przypadki. Masz słaba psychikę. Rozważ jednak psychola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×