sa tu kobiety zdradzone przez meza?...

jestescie z nim dalej czy juz osobno? jak to bylo?

jestem mezem zdradzonym przeez zone :( :)

Jestem żonem zdradzonym przez mężę.

mnie zdradził mąż i pożegnałam go. W życiu bym do niego nie wróciła choć by mi się paliło i nie miałabym z czego żyć. Dlaczego to zrobił... nie wiem ale niektórzy faceci mają do tego skłonności i mój chyba miał. Zrobił to kiedy nie byłam dla niego atrakcyjna, byłam w ciąży z naszym dzieckiem, potem poród, połóg, kobieta ma inne priorytety takie tam sprawy. Jak sie dowiedziałam bez ostrzeżenia wykopałam go z domu, nie żałuję. Wolę być sama niż z kim kto ma problem z lojalnością. Szkoda mi mojego dziecka ale... on nie walczył o nas, o rodzinę więc nie wiem czy jest czego żałować. Dziś, po latach odczuwam że on żałuje pewnych swoich posunięć ale mam to w nosie. Mamy stały kontakt ze względu na dziecko ale centralnie nic nas nie łączy.

a ja ze swoim mieszkam, i musze powiedziec ze jest ok, Zalowal, i przysiagl ze nigdy wiecej, nie umialam odejsc, odeszlam na tydzien, ale nie dal mi zyc samej. Poza tym to byla kobieta lekkich obyczajow, i do tej pory twierdzi ze czul sie zle(to byl etap mojego zakochania w synku) czasami mam jednak mysli czy to nie stanie sie jeszcze raz.... cala rodzina o tym wie, mysle ze byl to dla niego bardzo zimny prysznic i sie to nie powtorzy

"a to juz hooj" a twoja zona ?czy mieszkacie razem?czy co dalej?

nie wierz nigdy facetowi, dobrą radę ci dam... rób jak dyktuje ci serce i rozum. Pzdr