Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nife77

Starania po poronieniu

Polecane posty

Dziewczyny... pierwszy miesiąc starań o dzidziusia i w pon. beta 54,54. Radość , szczęście, stres tylko z powodu stwierdzonej infekcji dróg moczowych. Urolog odradzał antybiotyki, bo był zdania, że bardziej mogą zaszkodzić, zwłaszcza, że nie miałam żadnych objawów, bólu ani nic. Tylko tabletki na bazie naturalnej - żurawina, pokrzywa, dużo picia i witamina C, żeby zakwaszać. Po 3 dniach beta 69,51. Już wiedziałam, że nie wygląda to dobrze:( A po kolejnych 48 h hcg już tylko 24,2 :(((((((((((((((((((( Jestem załamana. Od wczoraj ryczę ;((((((((( Miało być tak pięknie. W pon. wizyta u lekarza, ale brzuch już zaczyna boleć, jak przed @. Tak się boję, co będzie dalej, że skoro raz się tak zaczęło, to źle wróży na przyszłość i nasze dalsze starania. Kiedy w ogóle można znowu spróbować, no i jakie macie doświadczenia? Czy jak raz się poroniło, to jest większe prawdopodobieństwo powtórzenia? Czy może ktoś mnie pocieszy, że za drugim razem było ok? Nie wiem, jaka mogła być przyczyna, podejrzewam te cholerne coli ;((((((((((((((( Proszę pomóżcie, bo ciągle tylko pytam w duchu dlaczego i co będzie dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie chce wierzyć, że jestem z tym tematem sama ;(((((((((((( Naprawdę żadna z Was nie miała takich przykrych doświadczeń i nie może się podzielić jakim pozytywnym finałem dla pociechy? Błagam... :((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Bardzo mi przykro z powodu straty. Nikt nie odpowie ci czy to sie moze powtorzyc. Czesto wiele kobiet po 1 poronieniu zachodzi i rodzi zdrowe dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixitriximixi
hej autorko... ja rowniez poronilam - plus taki, i w twoim i w moim przypadku, ze w bardzo wczesnej fazie ciazy - i mysle ze to jest najwiekszy "plus", w cudzyslowiu oczywiscie... rowniez stalo sie to w pierwszym cyklu staran, gdzie juz nie bylo w zasadzie szans na zajscie, bo bardzo cykl mi sie rozregulowal, owulacja przesunela sie do tego stopnia ze wszyscy juz sadzili ze byl to cykl bezowulacyjny... niemniej jednak, test wyklazal 2 kreski... nastpnego dnia robilam bete, wyszla wysoka...usg wykazalo pecherzyk jeszcze bez zarodka (ale to bylo za wczesnie na zarodek) ale rowniez niestety po 2 dniach przyrost byl minimalny-tez juz wiedzialam ze nie bedzie dobrze...na dodatek zaczelam plamic...dostalam duphaston na podtrzymanie... ale niestety...6 dnia od momentu dowiedzenia sie o ciazy bol dopadl mnie tak silny i dostalam krwawienia bardzo silnego, wypadl skrzep...i bylo po wszystkim :((( wizyta u gina, na usg nic juz nie bylo, wszystko "czyste", nawet czyscic nie trzeba bylo bo bylo tak "wyczyszczone" samoistnie, no i poza tym to byl 3-4 tydzien... niestety, stalo sie... mysle ze byc moze dlatego ze rowniez zanim dowiedzialam sie o ciazy (a jak pisalam sadzilismy ze jest ona niemozliwa) bylam ostro przeziebiona, bralam leki... droga autorku, rozmiem bardzo dobrze Twoj smutek - ale pomysl sobie tak: skoro udalo sie za pierwszym razem, to jest bardzo dobry prognostyk!!! tzn ze mozna itd - a teraz niech ginekolog zleci co masz robic: ja mam miec 2 miesiace przerwy w staraniach (zaraz te 2 mce mijaja na szczescie) i automatycznie dostalam do brania duphaston w 2 fazie cyklu gdyby sie udal ponownie, to zeby bylo automatyczne podtrzymanie progesteronem! mysle ze u Ciebie moze byc tak samo, glowa do gory! slyszalam o bardzo wielu dziewczynach, ktore po poronieniu, po odczekaniu wymaganego okresu przerwy, znow zaszly w pierwszym cyklu staran!!! glowa do gory, uda sie nam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixitriximixi
być może własnie mialas za niski poziom progesteronu aby utrzymac ciaze - włączą ci duphaston tak jak mi, w 2 fazie cyklu, by w razie czego bylo automatyczne podtrzymanie, zobaczysz :) a przerwa w staraniach - zalezy od gina, ale jesli nie trzeba bedzie cie czyscic, to 2-3 miesiace starcza - chodzi o to by endometrium sie zregenerowalo. Po czyszczeniu przerwa jest dluzsza, ok. pol roku. Takze zycze abys nie miala czyszczenia, ale w tak wczesnej fazie jesli jest poronienie, to raczej sie nie czysci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za słowa otuchy. Ale póki co to wszystko widzę w czarnych barwach :((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poroniłam w 7 tygodniu. Tak po prostu, z przyczyn samoistnych. Też były straszne chwile i łzy, ale muszę Cię pocieszyć- dwa miesiące później zobaczyłam znów dwie kreseczki na teście i dziś jestem sczczęsliwa mamą. Naprawdę,są ogromne szanse, ze kolejnym razem będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie na taki wpis czekałam. Dzięki :) Zresztą, pewnie nie ja jedna, chciałaby przeczytać, że jednak można, że którejś z Was się udało. Cieszę się, że jesteś takim dobrym przykładem, że los się może odwrócić! Życzę zdrówka Mamie i maluszkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mozemy sie poddawac. Zobaczysz ze ci sie nastepnym razem uda. Zrob sobie moze cytologie,wymaz i hormony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytologia ok, II grupa, chlamydia ujemna, na różyczkę przeciwciała, toxo i cytomegalia ok, tzn. bez przeciwciał, ale i bez zarażenia, tsh w porządku... Te wszystkie badania robiłam w okresie 3 mies. przed rozpoczęciem starań. Tylko to zapalenie dróg moczowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka123321
Jak myslicie, czy po łyzeczkowaniu ( ciąża obumarła - wywołane poronienie), moge zacząc starać sie o kolejnego bobasa juz po pierwszej @. Oczywiście zamierzam zrobic pare badań jak chlamydia, toksoplazmoza, cytomegalia, Tsh - czy wtdy Ft4 i Ft3 tez powinnam robić czy jak będzie TSH w normie to juz nie. Zabieg miałam z zeszłym tygodniu, bardzo z mężem to przeżywamy, ale szczerze mówiąc ciągle myślę o kolejnej dzidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno pierwsze cykle po łyżeczkowaniu kobiety są bardzo płodne, ale trzeba odczekać! Macica musi się zregenerować, w przeciwnym wypadku nie utrzyma kolejnej ciąży i scenariusz się powtórzy. Mojej koleżance położna, która asystowała przy zabiegu powiedziała, żeby odczekać 4 cykle, żeby było bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .daj se siana
przynajmniej nie będziesz miała wiadra i tłustego dupsztala :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamax
kochana teraz może trudno w to uwierzyć ale po poronieniu można zostać mama:) Ja mojego aniołka starciłąm w 8 tc:( świat mi sie zawalił i wszystko było na nie:( po zabiegu po 2 cyklu byłam na wizycie kontrolnej u gin a ten pozwolił działać po okresie czyli 3 cyklu poo poronieniu. I zobaczyłam 2 kreski juz poo 1 cyklu starań:) teraz po domu biega synuś który przyszedł na swiat rok po starcie. 06.11.2008 płakałam z bólu straty a 08.11.2009 z radości narodzin:) głowa do góry i badz dobrej myśli:) teraz radziłabym ci iśc do lekarza on sprawdzi czy w środku wszystko ok i zleci ew badania i powie co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też swojego maluszka straciłam w 8 tygodniu ciąży. Minęło już prawie 2 lata od tamtego strasznego dnia. Teraz jestem w 22 tygodniu ciąży i mam nadzieję, że spokojnie dotrwamy do końca rozwiązania. Modlę się o to każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinka jesli tylko lekarz potwierdzi ze wszystko jest ok po lyzeczkowaniu to nikt Ci nie zabroni probowac zajsc w ciaze- to zalezy od Ciebie. Jak juz ktos pisal- plodnosc jest wtedy wieksza wiec wieksze szanse na zajscie ale nieprawda jest ze bedzie "powtorka" z poronienia. Na to nie ma wpływu czas. Oczywiscie wazne sa tez badania ktore pomoga poznac przyczyne poronienia i zapobiec kolejnemu. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,niestety muszę do Was dołączyć :( również spotkała mnie ta tragedia.Byłam w 10tc i nagle zaczęłam plamić potem to już wszystko szybko się potoczyło...szpital,łyżeczkowanie i dochodzenie do siebie.Niestety bardzo to przeżywam nadal,choć jest pół roku po. Dziewczyny musimy sobie jakoś radzić i myśleć pozytywnie,bo to połowa sukcesu.3majcie kciuki za moje staranka - ja 3mam za Wasze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×