Czy powinnam pomóc koleżance w takiej sytuacji?

Ciągle o coś mnie prosi , to podpaska, to wyjada mi batonika (chociaz dopiero co jest po obfitym obiedzie) to znowu mam za nią robić angielski... teraz znowu mnie o to prosi. mam zrobic ćwiczenie bo ona nie zdązy bo pojechała do domu... miała na to cały tydzień, ja zrobiłam to już w środę, pytałam jączy zrobila a ona zarozumiale powiedziała tylko "zrobię jak znajde transkrypcję" widocznie nie znalazła i chce sie wycwanic :/ powinnam jej pomóc? odmówić? nic nie odpowiedzieć ? bo w sumie co innego jakby byłą cały tydzien chora, miala problem itp. ale ona mogła zrobić a marnowała czas na bzdury...

odmów. zweryfikujesz przynajmniej czy jest koleżanką, tylko dlatego że ma z tego korzyści w postaci odrabianych zadań.. nie bądź osiołkiem, który niesie na swoich placach koleżankę, która to ma ciekawsze sprawy na głowie niż odrabianie lekcji.

Ja bym nie zrobiła. Powiedziałabym, że byłabym w stanie jej pomóc gdyby nie to, że miała na to czas przez cały tydzień, a zostawiła na ostatnią chwilę. Nawet kosztem jej focha.

mam tylko tą jedną koleżankę...tylko dlatego że mam niską samoocenę, ona jest brzydka...nie mogłabym mieć ładnej koleżanki bo bym sie bała że mnie nie polubi...nie pomogę jej...napisze że mam wolną niedzielę bo zrobiłam wszystko już dawno. a ona siedzi cały tydzien przed kompem i na fejsie bawi sie w jakies phrases zamiast zrobić ten angielski, to by jej 20 minut zajęło ...ale boję sięże to grzech tzn. takie nie pomaganie, że to mi sie odpłaci :(

w dupie bym ja miala rozumiem ze mozna pomoc ale NIE YWRECZAC ona ie zwyczajnie wykorzystuje a ty sie dajesz jak gluppia jakby mi lska grzebala w rzeczach i wyzerala slodycze albo kazala za siebie zadanie domowe robic, to byaby krotka pilka zycia za nia nie przezyjesz

albo coś takiego - ma okres i chce abym ja ją zastąpiła w łóżku z jej chłopakiem - oczywiście za friko :(

podszyw Ci nie wyszedł - ona jest tak brzydka że nie ma chłopaka ... no bazienka dzięki i inni też, już sie bałąm że wyjdę na egoistkę . póki co nic jej nie powiedziałam, boję się że też bede kiedys potrzebować jej pomocy