Gość Thelamparttt Napisano Marzec 20, 2011 Moja tarczyca dwa lata temu zaczęła szaleć i miałem sporą nadczynność.Praktycznie musiałem przerwać pracę i zacząć się leczyć bo miałem ostre duszności, zawroty głowy, drgawki itp typowe objawy nieleczonej nadczynności.Po konsultacji z lekarzem zostałem skierowany na operację, miałem guza więc wszyscy sugerowali że najlepiej go wyciąć leczyć się tabletkami.Nie za bardzo mi się to podobało ale w końcu zdecydowałem się na tą operację.Jestem aktualnie ponad rok po operacji i biorę każdego ranka dawkę letroxu.Nie mam już duszności i drgawek, moje dolegliwości ustąpiły i hormony w miarę czasu się mi unormowały ale...Nie wiem co się dzieje, mam od ponad pół roku ostre bóle mięśni z lewej strony klatki piersiowej, czasem piecze, czasem czuję mocny dyskomfort.Do tego mam bardzo uciążliwe uciski w głowie i czasem zawroty.Czasem zdarza mi się również mieć płytki i ciężki oddech.Zastanawiam się czy przez tą operację mam teraz co mam.Odwiedziłem już kardiologa, prześwietlenie klatki, neurologa który przepisał mi środki na uspokojenie.Kardiolog nie wykrył u mnie żadnych problemów z sercem, neurolog stwierdził nadczynność mięśni i przepisał dość silne leki które osobiście mi nie pomagają.Wyniki po operacji tarczycy miałem bardzo dobre, mój endokrynolog twierdzi że wszystko jest dobrze a jak jeszcze widzi wyniki z badań TSH które są dobre to potwierdza swoje zdanie.Ja natomiast czuję się fatalnie i zastanawiam się czy może przez przypadek podczas operacji uszkodzono może jakiś nerw ? Nie wiem co robić, wyniki mam dobre, badania krwi super, masa lekarzy mówi że jestem kwintesencją zdrowia a ja czuję się fatalnie.Myślice że nerwica wchodziła by w grę ? czy po prostu z tarczycą już tak jest ? Czuję się czasem tak fatalnie że nie mogę nic zrobić a przecież trzeba jakoś żyć i pracować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach