moja pierwsza praca za granicą po 8 latach

no pierwsza firma i druga praca czyli czemu nie umieją mi na Zachodzie dać rady. Bo wiecie - spadły mi trochę spodnie I FAKT, ale GDYBYM MIAŁA NOŻYK jak POWINNAM MIEĆ to bym nie musiała się wcale schylać i tyle, a ja byłam nieźle struta oparami alkoholowymi W NOCY i tyle. Bo mieszkałam sama, a w ostatnią noc przyszła do mnie koleżanka mieszkać, która tak się schlała, że wolałabym świnię na tym łózku niz ją i tyle. I życzę jej dużo kasy i jeszcze więcej i tyle mnie ona obchodzi co każdy inny wiperzek, którego jeszcze w życiu spotkam i to ona powinna być wyrzucona a nie ja i tyle. Bo się w dzien zaczęłam DUSIĆ od tej wódki i tyle. I włączyłam im alarm, a póżniej nie było noża I CHCIAŁAM SIĘ SCHOWAĆ, ale łazili i poszłam szukać tego noża, a trochę kręciło mi sie w głowie - nie powiem i chciałam wyjść na dwór i tyle. I mnie złapały takie CAŁKIEM stare baby i kazały mi sie schylać i jeszcze owijać palety taką taśmą, że tam nic nie było. A ja nie wiedziałam, że nie wolno zmieniać stanowiska pracy i że miałam stać tam do końca dnia bez noża obijając się i tyle. No przynajmniej do czasu aż się znajdzie. A mój niestosowny wygląd to wiecie - ja bym przeprosiła kierowniczkę gdybym JĄ uraziła. Za alarm mogłam ja przeprosić a wyglądu miała sama pilnować. Poza tym nie było regulaminu, że jak coś ci wystaje to wylatujesz, nie? I tyle :( No to miał być i tyle. No bo co - róznie w życiu jest i tyle :( I dlatego nie umieją mi dać rady i tyle. I żeby tylko temu :( Beznadziejni są i należy ich mieć w zadku - niestety. Forsa do domu - kto tam widzi coś więcej ten jest NAIWNY jak dla mnie i TO NIE JEST MOJA SPRAWA. Ja tam widzę brak regulaminu WSZĘDZIE i nie rozumiem czemu. No ale tak jest i już. Widocznie najlepsza zasada to... ANARCHIA. I kto wie? Może tak jest w istocie? No w pewnych układach na pewno... :(

Wiecie - za alarm to mnie też nie złapali, żebym ich przepraszała. Za co ja ja miałam przepraszać? Za to, że chcą mnie zabić? Dajcie spokój. I tyle :( I mnie wyrzuciła W SUMIE firma i tyle. No ja miałam być mądrzejsza, odmówić pracy że koleżanka tak cuchnęła alkoholem, że nie dam rady. No ale rano nie czułam się źle. Dopiero w dzień zaczęło mi się kręcić w głowie. To tak. Ale ona sie tak schlała, że to COŚ STRASZNEGO było i tyle :( NO i w domku jeszcze stara baba na mnie się darła, że wyszłam z pokoju. No tam sie nie dało spać. Po prostu JEDEN ODÓR i koniec :( Jakbyś w etanolu spała. No miałam to zgłosić, ale by ją wyrzucili. No a tak wyrzucili mnie i dalszego ciągu nie komentuję bo nie i już. I koniec. Ta firma jak dla mnie nie potrzebowała ZADNYCH pracowników i koniec. Bo podobno byłam W SUPER pracy, a nie chcieli mnie przenieść a było 5 wolnych pokoi wiecie. Przynajmniej na początku, ale w TAKIEJ pracy to naprawdę mi się należała środkowa jedynka. A tak to nie rozumiałam niczego. A najmniej - kto mi śmieci rozrzucił w ostatnią noc. Nie w niedzielę to było. Ktoś mi rozrzucił śmieci. Myślałam, że to taka rowerzystka, która sie tam zabiła na drzewie, a może to moja koleżanka samobójczyni? Kto wie - ja nie wiem. Myślałam, że to rowerzystka. Ale może nie miałam racji. I tyle. W każdym razie zrobił się taki hałas, że mysłałam, że ktoś w tej łazience siedzi i na mnie dyba. NAPRAWDĘ!!! A rano patrzę - nic się nie stało. Śmieci stoją - wszystko gra. Ale w czwartek ZWIAŁAM i koniec. I byłam najszczęśliwsza na świecie. Koniec PIEKŁA. I byłam tam żeby nie było, że nie szanuję pracy na Zachodzie. Wyłącznie po to. I wiecie - jeszcze sie pomyliłam bo myślałam, że to jest na 4 tygodnie, a było na 5 i bym poszła szybciej ale no forsa i tyle. A zwolnienio mnie szybciej bo był 11 listopada w ostatni dzień i JA TAK MYŚLĘ DZIŚ, że wyrzuciła wszystkie, że data coś znaczyła, a reszta to nie wiem. Ale nie umiałam myśleć datą i tyle :(

Dziś wiecie jak widze ile mam na koncie i jakie mam dalsze życie to miałam tę schlaną wyrzucić - zawsze tak róbcie. I miałam bardziej uważać na tego schlanego wiecznie wariata i tyle z domku. No ale wiecie - kto to wiedział, że to się tak skończy? No wiecie - jak to udowodnić,że ona była taka spita. Trzbeaby mieć alkomat i za to się obraziłam. Że ja wyleciałam a alkomatu nie miał nikt. I tyle :( Bo w sumie trzeźwi w tym biurze i też mi rację przyznają, a że pili to nawet nie chcieli żadnych wyjasnień = 2 tyg. bezrobocia i dalej nie wiadomo czy będzie praca. To lepiej wiecie mieć obiad w domu za darmo i zjechałam. Żle zrobiłam? A tam mnie mogli zabić. BO MIELI PRAWO bo się nie chciałam poddać. PIJAKOM. A tam był zakaz picia. Przykro mi :(

Wiecie - i powiedzcie gdyby tam byli NORMALNI ludzie w tej pierwszej firmie to po tym alarmie na przerwie - sami powiedzcie - ktoś powinien podejść i powiedzieć, że jak źle się czujesz to podbij sobie kartę i sobie idź posiedzieć w szatni i poczekać. Najlepiej do domku, wyspać się i tyle. Bo to było COŚ STRASZNEGO co ta wariatka mi zrobiła i koniec. Nie wiem jak sie nazywała - Kasia chyba nie pamietam. Taka kretynka jakaś znajoma tych co tam mieszkali. No ale sami powiedzcie -ja po prostu nie wiedziałam czy ten alarm działa wiecie i sobie chciałam TROSZECZKĘ świeżego powietrza zaczerpnąć, a to działało. Ale mnie nie złapali. Zaraz zamknęłam i poleciałam dalej. No cóz... tak wyszło. A na dwór też sobie poszłam i tyle :(

A wiecie - siedziałabym w tej firmie dalej - ale przyszłam do domku i wszystko mnie bolało - brzuch, głowa, dostałam rozstroju alkoholowego nr xyz. Bo jeszcze wtedy nie byłam zaprawiona w wódzie - ale póxniej szło mi coraz lepiej. I tyle. No ale siedziała tam stara i kurde - była na L4. I miała leżeć w łózku - no w L4. A ta na mnie z mordą - co to wróciłaś już? I poszłam do pokoiku, i ona za mną! Przecież ona mnie tam mogła zamordować. Chyba znowu z petem do tego pokoju. Bardzo chora była - naprawdę :( I tyle. No ale biura tez nie podejrzewałam o trzeźwość. Pamiętam że się strasznie poryczałam , spakowałam i wieczorem mnie nie było. Jeszcze chciałam do 1 sklepu iśc, ale...nie zdązyłam. A sampchodu to ani razu nie wzięłam wiecie. Najpierw nie wiedziałam gdzie, a później się bałam. Jak ja się bałam - bo spuszczali benzynę, byle co sie działo. Dlatego chodziłam piechotą i zawsze wszyscy mówili mi "CZEŚĆ". A ja im odpowiadałam też cześć, żeby nie było,że zdrastwujtje. O co to to nie :(

Choć właściwie tam prosiło się ZDRASTWUJTJE i tyle w sumie bo co więcej. Ale mówiło się Hi! oraz Hello i tyle. I wszyscy byli bardzo kulturalni i tyle. I to by było na tyle. Acha to była moja TRZECIA praca w tej firmie pierwszej. Trzecia i ostatnia. Do trzech razy sztuka i tyle.

Wiecie c - TYLKO BŁAGAM WAS NIE ŻAŁUJCIE TEGO OGRODNICTWA o którym pisałam ostatnio. Naprawdę. Wiecie kiedy będzie można tego NAPRAWDĘ załować bo tam bedzie 1 słowo prawdy choć? Jak tam nie będzie ANI JEDNEGO ARABA Z ALBANI. Naprawdę. Co to za Arabowie z Albani? A od nich zależy wypłata. Żeby nie było, że sobie to przebimbałam. Po prostu bym nie dostała wypłaty i dlatego zaraz się wyniosłam, nie bądźcie dziećmi -jak powiedział mi ten Arab. - Nie bądź dzieckiem. No to charytatywnie to sobie tam zapierdalajcie, ale do mnie nie miejcie nic, że wiecie - zaiwaniam cały tydzień, jeden stoi sobie i macha na mnie komóreczką i zależę od niego - nie że na konto , należy sie - nie co grupa powie. No dajcie spokój. Co powie KTO ZNACZY SIĘ? Więc jak komuś to odpowiada to proszę bardzo i tyle. Grupa - no to godzine z grupą pracowałam, a tak nie i koniec :( No to albo jest ta grupa albo to element SZANTAŻU bo tak się poczułam i wróciłam. I tyle :(

I wiecie - ja rozumiem, że ten pan dużo sie tam napracował i tak dalej, ale wiecie - co to za płatność że ja muszę kombinować ile ja mam wziąć zaliczki, żeby mnie GRUPA nie zabiła a on też. No i wiecie - już myślałam ile mam wziąć w piątek żeby mi płacił i nic nie pasowało i TEMU mnie wyrzucił ale trzeba wymyślać i tyle. Bo mu nie pasowałam. A on mi pasował? Miał płacić i tyle. Ale gdzie tam prawda była? Czy tam było 1 słowo prawdy? Dajcie spokój. Ani jednego słowa. Ja TAM CUDEM byłam 2 tygodnie i tyle. Mi sie już OBCIĘTA GŁOWA śniła tam. Nic tam nie wyobrażajcie sobie, że tam sie coś na plus zmieni. Tam jeszcze się zakurzyć może wręcz i to DOSŁOWNIE :( Nie bądźcie dziećmi - sami mordercy i lesby gwałcące :(

A faceci NASI chyba też gwałcili, a ci Arabowie też, ale czy w domku byliby w stanie kogoś zgwałcić? Hmmm... wszystko możliwe. I wiecie - dobra 1 osoba moralna hahaha - ja na to wam powiem. Przeżyłam ją i tyle. Dla tych kilkuset euro bo jednak trochę przesadzała jeśli chciała być moralna i te morderstwa by wyszły, a tak, że tak przesadzała Z WSZYSTKIM przykro mi to nic nie wyjdzie i koniec. No to pasuje do nich doskonale. A pracować charytatywnie to wiecie - pracujcie sobie bo ja nie mogę :(Nie stać mnie na to :(

I wiecie właściciela jeszcze musiałam ratować żeby go nie zabili PRZEZE MNIE tak sobie mną manipulowali, ale nie wiedzą czyj jest. A to jest podrzutek i tyle. Ale tak wysoko że się nie dało. I wiecie dziś idę po sklepie i byle co jest np. są takie inspekty do sadzenia - nie wiem czy to widzieliście - w supermarketach - za np 20 zł żeby sobie w takim jakby nie wiem - taki podkład torfowy tam jest i możesz sobie to podlewać i to jest taka rosnąca doniczka i tam poszło o to w tym ogrodnictwie, że ci pracownicy - pracownice - one chciały to wszystko mieć tam. Wiecie one miały słuchać tego pracodawcy, chcieć podwyżki i w domu sobie takie eksperymenty robić a jemu się to musi opłacic i wiecie - myślały że mu dadzą radę a on je wszystkie wyjebał i tyle. I to Niemki. I przyjął sobie cudzoziemców. I wiecie wielka haja. Ale jaki on jest? On nie jest zły, ale no tak se rządzi ,że się zboczeńcami porobiły przez niego i wszystko bez sensu no ale wiecie - to miały być moralne, dzieci rodzić i tak dalej. A w sklepach se kupować i w domu miec ładnie. Dziś tak stałam w sklepie - ja bym to olewała, co by mi kazał zrobić to bym zrobiła i tyle. A one wiecie - cebule chciały, ładnie mieć tam, a to trawa miała być, miało sie opłacać. I koniec. No a ta załoga to trawy na nich szkoda. A wypłaty też powie i tyle. I wiecie - oni chyba coś tam kombinowali, ale widzieli , że coś tam za trzeźwa byłam dosłownie, nic się nie dałam bo mam rację i spadaj. Bo w tam bajki nie wierzę. I tyle. Nie uważam, że w tym jest coś więcej, a ja się wiecie najbardziej obraziłam za wszystko, a najbardziej, że całą noc czekałam na busik bo już była następna osoba. To tu wiecie poszło o kasę, a tu już na moje miejsce W TEN SAM WIECZÓR następna osoba, że musiałam wyjść i siedzieć na korytarzu całą noc bo wiecie - tak im się pali żeby płacić i tak było potrzebne to moje miejsce pracy wiecie, tak była ta moja praca niezbędna że zaraz następna osoba wiecie. A tych folii nie poszłam nakładać wiecie , nie nie. Siedziałam i beze mnie tez się obyło. No to resztę sobie dopowiedzcie i tyle. Że np. każdy by chciał w hali pracować a to tylko dla wybranych jest. A jak pada deszcz a ty na dworze to co wtedy zrobić? Ale zakład jest wypłacalny jak najbardziej bo wiecie tak mnie to zabolało w sumie, że nawet mi sie WYSPAĆ nie dali. No w papierosach to zrezygnowałam i tyle. I dlatego nie wróce NIGDY i tyle. Nawet jakby ktoś zdanie zmienił i już :( A jak ktoś tak wiecie myśli tam jak ja to jest chory umysłowo bo należy jak czytacie korzystać z tego że zakład jest wypłacalny I POTRZEBUUJĄ ludzi do pracy i to w zasadzie tyle. A zajob jest jak wszędzie i tyle. I koniec. Jak dla mnie w tym nie ma niczego więcej.