Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ChnurkA007

Facet panna...i co dalej

Polecane posty

Gość ChnurkA007

Jest taka kwestia, jak odzyskać takiego uparciucha, stanowczego i konsekwentnego w tym co postanowił, a mianowicie, wiem ze sie zakochal we mnie bardzo a jest po przejściach ale odszedł przeze mnie przez mój strach przed miłością i to teraz jak zdałam sobie sprawe ze ja tez sie w Nim zakochałam. Podpowiedzcie coś, co mogę zrobic żeby go odzyskać, faceci panny na Was liczę też i Wy kobitki, które mają lub znają kogoś kto jest z facetem panną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem panna, i moj tato tez. Mysle ze jak przez jakis czas nic nie bedziesz robic to on sie zainteresuje i sam napisze do Ciebie pierwszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChnurkA007
Wiesz, tylko ja go trochę znam i wiem, że wszystko lubi załatwiać "na już", boje się, że jak umiał oddzielić rozum od serca to czas może tylko to pogorszyć, zawsze wszystko chciał rozwiązywać od razu... Ja mu wysyłam parę smsów dziennie on nawet nie odpisuje. Ps ja sama jestem panna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hah to fajnie ze tez jestes panna. A umialabys przez 2 dni chociaz nic kompletnie nic nie napisac, zeby go zdziwic?? I wtedy jak nie podziala na niego to i nic nie zrobi to ty moze bedziesz tak stopniowo starala sie nie pisac i zapomnisz a moze nawet potem poznasz kogos bardziej wartosciowego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtrr575767gjhjh
no to obie wytlumaczylas ale tak nie jest bo facet skurwyyn i wcale tak nie jest a jest inaczej to klamstwo iluzja skurwielstwo on nier msa milosci niestety obudz sie http://www.youtube.com/watch?v=plPNOXGxV6s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym czytała o sobie... tez byłam z facetem panną... chlapnęłam jednak po pijaku cos co odebrał źle, skojarzyło sie mu to z błędami które popełniała jego była i zostawił mnie. Mnie wmurowało, bo nie miałam zamiaru go krzywdzic, ale tez nie pomyslałam ze to co napisałam moze odebrac jako atak na siebie. Probuje go do siebie przekonac juz 4 tydzien, zostawiajac mu co jakis czas maile. Czasem tez kontaktujemy sie telefonicznie... Wiem, ze mnie kocha ale jednak nie chce byc ze mna, albo sie boi... trace juz nadzieje ze wróci... próbowałam juz wszystkiego poza brakiem kontaktu... poza nadzieją nie mam juz nic do stracenia, dam mu czas... po powyzszych wpisach modle sie zeby to był własciwy sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka1987777
ooo facet panna hmm cóz wiem duzo o nich... Są jak pies ogrodnika co sam nie chce ale drugiemu nie da też... Nie pokazuj mu,że zależy po kiego chuja piszesz mu tyle smsów dziennie???!!!!teraz to on już napewno wie,że może z tobą wszystko...masakra co za głupie baby.!hahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownicaaa
Hej :) ja też próbuję przekonać do siebie pana pannę, ależ mają "ciężkie" charaktery :) Sposób na niego to nie pisać, wtedy dasz mu do myślenia ;) Ten mój też po przejściach i boi się zaufać, widzę, że ma blokadę i nie chce zrobić kolejnego kroku. Trzeba dać im czas, żeby się przekonali do nas. Pod warunkiem oczywiście, że jest tego wart :) Ja z tym moim potrafię się nie widzieć nawet 2-3 tygodnie, ale jak już jesteśmy razem to mnie wytuli zawsze :) Także warto czekać :) Mam nadzieję, że w końcu się przekona, bo ja mam zupełnie inny charakter i najchętniej bym Go sobie "wzięła" już :D Ale grzecznie czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChnurkA007
A ja wiem, że niestety u mnie to już koniec raczej definitywny chociaż mam jeszcze nadzieje(głupia), bo znając pannę upartą to raczej jak już coś postanowi to koniec, a zwłaszcza jak ktoś(nie wiem kto) ma na niego wpływ i go podjudza, żeby zostawił mnie w cholere. Pojechałam dzisiaj do niego po smsie, że "same smsy nie załatwią sprawy" chciałam mu udowodnić że zrozumiałam swoje błędy i że nie jest za późno. Co prawda nie powiedział mi, że nie chce, ale powiedział, że mi nie wierzy w moje słowa a jak już mi się udało go namówić na wycieczkę, to ktoś zadzwonił i tak jakby w nim się zmieniło o 180 stopni(to na bank nie żadna dziewczyna), ale płakał jak mówił cokolwiek o nas, że nie wierzy itd.... Nie jest "cipą" jest bardzo wrażliwy i może faktycznie trochę płakliwy, ale się tego nie wstydzi. A co do tego żeby dać pannie czas, nie ma mowy wszystkie panny chcą wszystkiego "na już" więc jak ktoś chce mu dać czas i nie pisać to na 90% skreśli ta osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgjfhhjghjg
kuzwa wez nie przesadzaj ze wszystkie panny sa takie same ejjj wez przestan....matko boska mamy XXI WIEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niecierpliwa ja
Spotykam się z facetem panną od trzech lat, potwierdzam, nie pomogą błagania, przeprosiny, tłumaczenia i żadne telefony i sms_y. Jeśli się obrazi jedynym, skutecznym sposobem na niego jest milczenie, najlepiej przestać się odzywać. Nie wytrzyma dłużej niż trzy dni i z całą pewnością pierwszy się odezwie. Przerabiałam to wiele razy i choć mam już w tym pewne doświadczenie to przez swój niecierpliwy temperament (jestem strzelcem) za każdym razem popełniam ten sam błąd, wydzwaniam, wypisuję sms_y, a on nie odpisuje, nie odbiera telefonu albo odbiera i jest zimny i obojętny jak lód. Wtedy, gdy nagle ja milknę, przestaję pisać i dzwonić on nagle, jakby nic się nie stało, pisze "cmok kochanie" i potem jest już dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miamiiiiaaaa
Jestem z facetem panną - konsekwentny, stanowczy, dominujący, ambitny, pracowity, samodzielny, ale też czuły, będący ostoją, dający bezpieczeństwo. Jak odzyskać takiego mężczyznę - u mojego na pewno nie sprawdziłoby się milion smsków, wystawanie pod domem czy cokolwiek. Ja spotkałabym się z Nim na rozmowę, jakby nie chciał napisałabym list. No nie wiem, każdy facet jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia jak but
On Panna, Stanowczy, konsekwenty i wszystkie cechy naj faceta. Ja ekscentryczka, szalona. Straciłam pana Pannę, przez nachalność, sms, tel. gdzie mówił KONKRETNIE ze nie lubi jak sie go pogania i przeszkadza w pracy. wczesniej jak nie dawałam znaku ON DZWONIŁ. jednak, On pisał mi sms tak nagle : ty pozytywna wariatko, co ja odebrałam jako zaczepkę i dałam mu za duzo wariactwa. a wystarczyło się ucieszyc z takiego sms i zamilknąć. teraz to dupa zimna. Nie szaleć tak dziewczyny. Zapewniam źe pan Panna SAM ZAWALCZY jak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sharana
Cudowny facet.... Tęsknię za nim i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość extraGosc
Witajcie. To co ujmuje pana pannę w kobiecie to skromność. Przygotujcie się niewiasty, że będziecie testowane na wszystkie sposoby. Pan panna musi mieć pewność, że jego przyszła partnerka po prostu nie zawiedzie - to jest klucz do Jego serca. Pisząc "nie zawiedzie" mam na myśli również to, że pan panna szuka oparcia w kobiecie i jeśli stwierdzi, że owa kobieta wsparciem dla niego nie będzie.... choćbyś wyglądała jak mis świata - zapomnij. Pan panna zawieszony jest w świecie walki z samym sobą, czasem ją niestety przegrywa a lizanie ran zajmuje mu dłuugo. W takich chwilach potrzebuje oparcia... stąd cała sprawa. Kiedy zostaniecie już przetestowane na wszystkie sposoby i jakimś cudem przetrwacie ten poligon... otrzymacie faceta nie do zdarcia, dbającego o rodzine, zaradnego, wierenego (tu uwaga na niektóre egzemplarze - bądźcie czujne od początku), z ogromną intuicją, dla którego dobro najbliższych jest absolutnym priorytetem... Mógłbym pisać jeszcze długo... Powodzenia kobitki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie sytuacja wyglądała w ten sposób że wyznałam mu kiedyś, że coś do niego czuje....on był w mega szoku (bo mówił, że kiedyś chciał mnie w sobie rozkochać, a ja sie nie dałam...no bo w sumie to był początek znajomości więc byłam pewna, że sobie zartuje)...i, że sobie z tym poradzimy, żebym się tylko nie oddalała od niego...bo mu zależy....byłam w 7 niebie...potem spotkaliśmy się, było cudownie...:( Nagle przestał się odzywać.. a jak już to zrobił to rozmowa mnie męczyła bo dalej traktował mnie jak "przyjaciółkę. Czułam się zdewastowana… zwróciłam się o pomoc do rytualisty – jego mail (perun72@interia.pl) , nagle po kilkunastu dniach to on zaczął zabiegać o spotkania…. Teraz jesteśmy szczęśliwą parą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że nie powinnam bo ten Pan tego nie chce ale muszę go pochwalić. Pomógł mi pan od białej magii, ma stronę http://magia-anielska.pl Jego rytuał zdziałał cuda i odzyskałam męża, chociaż rozwód był już praktycznie przesądzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×