Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brunetta27

Mam 27 lat i jestem dziewicą, czy mam szansę jeszcze na faceta

Polecane posty

Gość brunetta27

czy jestem skazana na samotność i wieczne dziewictwo? czy w ogóle istnieją osoby takie jak ja? czy każdy żyje seksem na co dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaadfasdfasfasf
Pewnie że masz szanse :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez seksu
Ja mam 25 lat i jeszcze nikt mnie nie ciupciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shatynka27
Istnieją, a przynajmniej jedna tzn. ja 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez seksu
i już nie będzie To zależy w dużej mierze ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetta27
jak powiem facetowi ze jestem dziewicą to nie ucieknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezla lipa
nie wyruchał bym cie. dziewictwo w tym wieku hmmm jaki powód pewnie jakach choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaadfasdfasfasf
Właśnie-a jak uważasz dlaczego nadal jesteś dziewicą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyhmyyy
Teoretycznie szansę masz, praktycznie sprawa przedstawia się tak, że jeśli do tej pory unikałaś sytuacji w których mogłabyś stracic cnotę, to raczej będzie Ci jeszcze ciężej się na to zdecydować. Nie wiem jakie masz podejście do życia i związku z mężczyzną, ale jeśli do tej pory nie byłaś z nikim związana, to zapewne zanim zdecydujesz się na sex z nowym partnerem, to pewnie będziesz chciała najpierw z nim dłuuugo pochodzi itd. A wątpię aby zdrowy facet był w stanie czekać nie wiadomo jak długo na sex z 27 latką. Zaraz ktoś napisze, że jak kocha to poczeka! Dobra, dobra, tak jest tylko w bajkach, a życie jest życiem, potrzeby seksualne nie są wymysłem, tylko realną potrzebą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gio gio..
ja w tym wieku tez bylam dziewica Teraz mam 36 lat i siedmioletnie dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedzminka
nie ma sie czym przejmowac, tez jestem dziewica, a z byle kim albo do kogo nie ma sie zaufania nie ma co tego robic, a komenatarze w stylu ze za stara czy chora wiesz olewaj, to zazwyczaj pisza Ci co maja fiola na punkcie seksu, i glowa do gory pamietaj tak jak mu to kiedys ktos powiedzial, musisz znac, ufac, kochac, a dopiero pozniej seks, a jesli facet bedzie namwial zbyt wczesniej wylumacz mu a jesli nie dotrze olej, znajdzie sie taki ktory Cie bedzie wielbil :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shatynka27
"że jeśli do tej pory unikałaś sytuacji w których mogłabyś stracić cnotę" Wcale nie trzeba ich unikać, czasem tak wyychodzi, że po prostu się nie składa. Oczywiście mówię tu o ludziach, którzy seks łączą z byciem z kimś, a nie z jednorazową przygpdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetta27
pytam bo poznałam ostatnio fajnego faceta, ma 30 lat i nie wiem co taki facet mógłby o mnie pomyśleć gdyby się dowiedział. Wśród znajomych to wiem, że nikt by mi nie uwierzył gdybym powiedziała, bo nie należę do osób nieśmiałaych, wprost przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shatynka27
Matko :O Sorry za literówki :O szybko pisałam :) Gio gio - jak poznałaś ojca swojego dziecka i jak zareagował na Twój brak doświadczenia? Jeśli mogę spytać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyhmyyy
No własnie o to mi chodzi. Jeśli unikasz sytuacji w których miałabyś szansę poznać ludzi, to tym samym unikasz sytuacji w której mogłabyś poznać partnera którego pokochasz, a to sprowadza się do tego że unikasz sytuacji w której mogłabyś stracić cnotę. Wydaje się być to odległe, ale taka jest zwykle do tego droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shatynka27
Brunetta - jeśli nie traktuje Cię serio, to licz się z tym, że znajomość dość szybko i nieoczekiwanie się zakończy, bo on rozejrzy się za inną, szybszą w tej kwestii i doświadczoną. I nie mówię tu o przetrzymywaniu go niewiadomo ile, tylko facet nie chce mieć dziewicy na sumieniu, kiedy chodzi mu o taką luźną niezobowiąującą znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihihihih
Gio wzięła już faceta jaki się nawinął i od razu spreparowała dzieciaka, tak to się kończy, zegar tyka, płodność solidnie spada i zaczyna się szukanie na gwałt reproduktora, nie ma nic gorszego w życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetta27
shatynka 27 a miałaś faceta tak na poważnie? nie boisz sie że się nie odważysz później, ze z upływem czasu będzie trudniej, że nie nadrobi sie strat później itd, nie wiem co o tym mysleć, nie chciałabym być przysłowiową "kłodą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shatynka27
yhmy - niekoniecznie. Ja się z Tobą nie zgodzę, bo nawet, jeśli poznaje się ludzi, to często histroia toczy się tak, jak to opisałam w moim poprzednim poście. A pisałam to z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shatynka27
Brunetta - nie, nie byłam z nikim tak na poważnie. W sumie nie wiem, dlaczego, bo od zawsze właśnie takiego związku chciałam. Jakoś po prostu mi to nie wychodzi. Zadatków na kłodę w łóżku nie mam, więc o to się nie boję :P Bardziej żałuję, że nie mam na kim testować swoich pomysłów i realizować fantazji, które mam :) No i oczywiście, że nie mam na kim uczyć się tego wszystkiego, co mnie tak ciekawi. A boję się chyba najbardziej tego, że nigdy nie będę miała tego, o czym zawsze marzyłam: rodziny, kochającego i wspierającego faceta u boku, o którego mogłabym dbać i który dbałby o mnie, kiedyś w przyszłości - naszego wspólnego dziecka. Nie miałam pełnej rodziny i jak byłam młodsza, to marzyłam, że sama sobie taką stworzę, a im starsza jestem i to mi nie wychodzi, zaczynam wątpić w to, że kiedyś mi się to ułoży. Zaczynam wierzyć, że moim przeznaczeniem jest samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetta27
"No własnie o to mi chodzi. Jeśli unikasz sytuacji w których miałabyś szansę poznać ludzi, to tym samym unikasz sytuacji w której mogłabyś poznać partnera którego pokochasz, a to sprowadza się do tego że unikasz sytuacji w której mogłabyś stracić cnotę. Wydaje się być to odległe, ale taka jest zwykle do tego droga." to zupełnie nie dotyczy mnie, mam dużo znajomych, chodzę na imprezy, poznaję facetów, ale to nie chodzi o cnotę, bo ją mogłabym stracić niejeden raz i byłam nawet zakochana po uszy, było przytulanie itd. ale nie było seksum ja po prostu chyba się boję bliższego kontaktu z drugim człowiekiem czy można się jakoś tego pozbyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyhmyyy
Zgadzam się z tym, że czasem tak się układa. Tylko że wtedy trzeba bardziej działać i dawać z siebie, częściej wychodzić do ludzi, bo to co przynosi nam życie, to zazwyczaj obowiązki, obowiązki i tylko od czasu do czasu wyjście do znajomych, trzeba to przerwać i starać się, bo NIC SAMO się nie stanie i uwierz mi że pozostaniesz wówczas zdesperowaną dziewicą, bo w wieku 35 lat już raczej nikt na taką dziewicę nie poleci. Ja tylko "ostrzegam". Tak właśnie wygląda życie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shatynka27
Może musisz komuś po prostu zaufać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shatynka27
yhmy - ale ja to wiem. :) Juz teraz facet mnie olał ciepłym strumieniem m.in. przez to, że nie mam doświadczenia w łóżku. I nagle okazało się, że mam niemal same wady. No ale na siłę nic nie da się zrobić. Przecież nie zgwałcę nikogo ani nie zmuszę, żeby chciał ze mną być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyhmyyy
"ja po prostu chyba się boję bliższego kontaktu z drugim człowiekiem czy można się jakoś tego pozbyć?" Można, trzeba się po prostu przełamać! Brzmi łatwo, wykonać się trudno, ale po sobie wiem że to możliwe. Mi owo zwlekanie i szukanie ideału itd. nieźle dało w kość. Miałam mnóstwo chłopaków, ale nie mogłam sie zdecydować na TEN krok, aż w końcu stwierdziłam że może to trwać w nieskończoność, a ja byłam już tym zmęczona. Okazało się że jak odpuściłam sobie i zdecydowałam się na seks, to i zaczęłam traktować faceta bardziej serio, mądrzej, poważniej. Nauczyłam się budować związki, dziś jestem w doskonałym związku :) A pewnie gdybym zwlekała z pierwszym razem, to i z tym partnerem nie ułożyłabym sobie normalnych relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gio gio..
on jest normalny.. Odrobine sie zdziwil,ale sie ucieszyl..Poznalam go na szkoleniu zwiazanym z praca Po szkoleniu byla impreza,tance..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyhmyyy
shatynka, no więc tak to właśnie jest :-O Wiemy jak POWINNO być, ale życie pisze inne scenariusze. Czyli niby faceci wolą dziewice, bo w końcu będą dla nich pierwszymi, były tzw. porządnickie itd. a okazuje się po czasie, że facetowi szybko nudzi się taka niedoświadczona kobieta (zwłaszcza jeśli on już jest po związkach, a w tym wieku to zapewne). Potem dochodzi do tego myślenie faceta w stylu: No tak, była dziewicą, bo nic nie potrafiła zaproponować ciekawego facetowi, to i nikt się nią nie interesował. W łóżku nuda, życiowo nuda, bo taka kobieta nie ma doświadczenia i nie o łózko chodzi, nie ma o czym opowiadać, nie potrafi dokonywać porównań itd... itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetta27
no właśnie niby bym chciała ale się boję, chociaż sama nie wiem czego, nie potrafię zaufać, boję sie że coś pójdzie nie tak, że mnie wyśmieje a potem będzie opowiadał kolegom jaki to ze mnie nieudacznik, najpierw chciałabym blizej poznać, zeby się przekonać że jest poważny ale chyba potrzebuję zbyt wiele czasu jak skończyłam 20 lat to stwierdziłam ze mam jeszcze czas, no i tak sobie leci ten czas a ja dalej sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyhmyyy
No właśnie, leci czas i tak jeszcze kolejne 7 lat może sobie lecieć. Nie poradzę Ci nic innego jak zaryzykować. Z takim podejściem jakie masz, choć je w pełni rozumiem, to będzie Ci zawsze pod górkę. Dlatego kiedyś musisz to przerwać. Przecież dobrze wiesz, że mając 35 będziesz się jeszcze bardziej wstydziła tego że nie masz zielonego pojęcia o seksie i jeszcze bardziej będziesz wstydziła się kompromitacji. Takie życie. Nikt nie powiedział że będzie łatwo. Czasem mądre i naprawdę ładne dziewczyny pozostają dłuuuuuugo dziewicami. U jednych powód jest taki jak u Ciebie, a inne szukają kogoś równego sobie, bo mają wielkie wymagania, a czas leci, na końcu okazuje się że koleżanki mają mężów, dzieci, a Ty już możesz nawet nie mieć szans na dziecko, a faceta z czystej samotności weźmiesz takiego który Ciebie pokocha, niekoniecznie Ty jego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shatynka27
Gio gio - "on jest normalny" :D:D Tekst roku :D Cieszę się, poważnie. :) Mam nadzieję, że też zdarzy mi się kiedyś poznać takiego normalnego. :) yhmy - wiesz co, jeśli facet mysśi, że nie mam nic do zaoferowania, bo z nikim nie spałam, to ja już jednak wolę do śmierci być sama, niż związać się z takim facetem. Wiem, że pewnie wielu, a może i większość facetów tak właśnie będzie myślało, ale w takim razie cieszę się, że mnie olewają i idą do tych cennych, interesujących kobiet, które mogą zaoferować im więcej. Ja nie chcę czekać Bóg wie ile na seks, bo sama już się na to dosyć wyczekałam i chcę tego tak samo, jak każdy. Tylko chcę z kimś, kto wzbudzi moje zaufanie, przy kim będę się komfortowo czuła, swobodnie i bezpiecznie. Kto będzie mnie akceptował. No i oczywiście musi mi się w jakimś sensie podobać, co nie oznacza, że ma mieć wygląd jak z journala, ale musi być jakaś chemia. I tyle. Nie wiem, czy to aż tak bardzo dużo, że w połączeniu z dziewictwem czyni ze mnie totalnie bezwartościową kobietę, ale etap desperacji i chęci bycia z kimś za wszelką cenę mam już za sobą. Teraz przywykłam i jeśli mam być sama, to trudno, jakoś to przecierpię. Na pewno nie będę się już do niczego zmuszać, ani nic nikomu udowadniać, ani tolerować niektórych zachować u faceta, jakie dawniej byłam w stanie zaakceptować, byle tylko chciał ze mną być. Teraz jestem już starą wygodną zdziwaczałą dziewicą, co ma też swoje dobre strony. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×