Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sniezynka523

Skoro Bog stworzyl Adama i Ewe na swoje podobienstwo to czemu

Polecane posty

"zyli bog jest idiota, skoro stworzyl czleka na swe podobienstwa" - :-o Stworzył i dal wolną wolę, czaisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na marginesie: katoliczką nie jestem. Nie jestem też żadną -dystką czy innym zakończeniem. Lubię obalać mity, ale bez narzucania innym swojego zdania i swoich teorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyce jak Pabianice
A dlaczego Bóg kazał Kainowi zabic Abla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie chętnie korzystaja z wolnej woli - szczególnie jeśli chodzi o dogadzanie swoim skłonnościom , natomiast jeśli trzeba ponosić konsekwencje tycg wyborów - zaczynaja sie zachowywać jak nierozumne dizeci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyce jak Pabianice
Chce wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayor of London masz absolutną rację, ale ja jestem wierzącą osobą, ale to nie oznacza, ze wszystkie nakazy i zakazy chrześcijańskie przyjmuję z klapkami na oczach, bo uważam że są pewne granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszty
ja czaje, ale to nie ma sensu :D zreszta te rozne religijne legendy to i tak wymysl czlowieka, ktory je napisal, a boga stworzyl na wlasne podobienstwo, nieraz fajnego luzaka, nieraz msciwego zabijake, nieraz zartownisia, ktory ludziom dla kawalu stworzyl choroby i owady je przenoszace, oraz dal w ramach peirwotnego zartu tak ulomne cialo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyce jak Pabianice
No to jak to było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyce jak Pabianice
Czytałam kiedyś, ale chyba czas odświezyc wiadomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzeszty
nie bog mu kazal, tylko czlowiek jakis napisal taka parabole sumbolizujaca stosunki miedzyludzkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiara czyni cuda
w wszystko mozna wierzyc lub nie katolicki , ksiadz gdy grzebie zmarlego to mowi : z prochu powstales i w proch sie obrocisz.... prawoslawny pop przy tej samej sytuacji mowi : z pi..u priszol i w pi..u paszol.. 1szy i 2gi chszescijanin a jak roznie sie modla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SALIGIA
Bóg, Jezus vs Adam i Ewa (Eva). Jak zwykle temat rzeka. :) Szkoda, że nie mogę sączyć własnej filozofii w Wasze szukające prawdy mózgi - napięty grafik zajęć :( 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mózg niczego nie musi poszukiwać - i mózg i serce znalazły już swojego Boga :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saligia nas olała . A byłam ciekawa jej przekonań Gdyby ktoś się kiedyś mnie zapytał, dlaczego wierze? To bym odpowiedziała, bo trzeba w coś wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie trzeba. Ja przez kilka ostatnich lat bylam agnostykiem, nie interesowal mnie Bog ani jego sprawy czy wiara. Po prostu mialam to wszystko w dupie. Zaczelam ponownie wierzyc gdy w ostatnim roku wydarzylo sie kilka cudow w moim zyciu. Poza tym wrednie zawarlam pakt z Bogiem, ze jesli udowodni mi, ze istnieje, to uwierze. I stalo sie. Wiem, ze to podle bylo ale ostatni rok przyniosl ogromne zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogniwo ewolucji
W jaki sposób Cię przekoanał, że jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I trzeba i ja też po prostu chcę wierzyć i w to że są jeszcze na tym świecie dobrzy i nie zakłamani ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo dluga i skomplikowana historia ale dzis wierze, ze cuda w zyciu sie zdarzaja. Mialam bardzo ciezka sytuacje, bylo mi bardzo trudno i pewnego dnia kolezanka zabrala mnie na koncert. Nie powiedziala mi co to dokladnie za koncert byl. Od niechcenia ale sie zgodzilam, wchodzimy do teatru Dominion, bylo to niedzielne popoludnie. Patrze, no faktycznie, gra muzyka, jest bardzo glosno, byl zespol na scenie, swiatla, byly instrumenty, wszystko bylo na zywo. Po chwili, gdy uslyszalam slowa piosenek, np o Jezusie, pomyslalam 'co ja do cholery tu robie, co to qrwa jest'???!! Ale po jakims czasie, po godzinie muzyki przyszedl pastor, bylo kazanie (nie takie jak w zwyklym kosciele), czulam sie bardzo nie pewnie i troche zagubiona tam. Ale po tych 2 godzinach spedzonych tam w moim zyciu zaczely dziac sie male cuda. Krok po kroku, kazde zle doswiadczenie mialo dobre zakonczenie. I to takie, o jakim marzylam. Zaczelam wtedy cos czuc, w nastepna niedziele znowu poszlam z ta kolezanka do Hillsong (kosciol protestancki australijski), juz bardziej pewnie i juz czulam sie jak w domu, jak u siebie, czulam, ze juz znalazlam sens, wiare. Po kolei znowu zaczely sie dziac rzeczy, o ktorych nawet nie smialam marzyc. Niby drobne, ale jak dla mnie, cuda. Bylo cudownie. Chodzilam do Hillsong co niedziele, czasami juz nawet sama, bez tej kolezanki i doznawalam blogoslawienstwa. Wizyty w tym kosciele dawaly mi sile na caly nastepny tydzien. We wrzesniu Bog (czy cokolwiek to jest) wystawil mnie na probe. Stracilam wszystko. Zostalam pewnego dnia napadnieta w Londynie noca, okradziona ze wszystkiego co mialam. Byl to koszmar. Stracilam wszystko, przestalam myslec o Bogu, przestalam chodzic do Hillsong. Jednak po kilku miesiacach (juz w tym roku), Bog przypomnial mi o sobie dawajac znaki, ktore trudno bylo przeoczyc. Naprawde znaki. W chwili obecnej, w dniu dzisiejszej jakos nie chce mi sie wierzyc w zaden koncept jakiejkolwiek religii, uwazam, ze wszystkie prowadza do Boga. Wiem jedno, ja juz wierze. Obiecalam Bogu w ubieglym roku, ze jesli zrobi cos, udowodni, pokaze mi, ze istnieje, ze jest, to nigdy w niego nie zwatpie. No i nie zwatpilam. Zwatpilam w religie. Ale wierze w Boga, modle sie, rozmawiam z nim na swoj sposob. Hillsong? Czasami pojde, ot tak, dla rozrywki, czasami zeby lepiej sie poczuc. Ale czy Jezus byl/jest Bogiem? tego nie wiem. Wciaz szukam i wiem, ze sie nie zatrzymam dopuki nie znajde. A czy znajde prawde? To chyba nie istotne. Mam Boga po swojej stronie, ojca wszechmogacego, kimkolwiek/czymkolwiek on jest, zgodnie z obietnica, nie przestane w niego wierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pare przykladow: Ktorys tam raz z kolei bylam w tym Hillsong kosciele z ta kolezanka, bylo okay, niczego sie nie spodziwalam, zadnych cudow, a po wyjsciu z kosciola, tuz zaraz przy wyjsciu otrzymalam wiadomosc, ktora bardzo mnie uszczesliwila, byl to dla mnie cud. Otrzymalam piekna niespodzianke od kogos bardzo waznego w moim zyciu. Kolejny raz: Stalo sie cos bardzo nie dobrego w moim zyciu, bylam zalamana, po paru dniach znowu otrzymalam kolejna szczesliwa wiadomosc, niespodzianke, kolejny cud. Do teraz gdy o tym pisze, wspominam, to mam lzy w oczach. Takich cudow bylo jeszcze troche. W najmniej spodziewanych momentach otrzymywalam Boskie blogoslawienstwo. Do dzis dzieja sie rzeczy, ktore wiele znacza w moim zyciu, Bog daje mi znaki, czasem male, czasem duze. To ode mnie zalezy jak je odczytam i czy w ogole je zauwaze. Jednak ON dba o mnie, troszczy sie o mnie i na kazdym kroku mi to okazuje. Nie, nie jestem zadna fanatyczka, nie jestem swieta. Sama bylam nie wierzaca. Po prostu doznalam laski Boskiej, cokolwiek to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×