nie mogę znaleźć filmu/nie pamiętam tytułu - pomóżcie !! :O

kilka lat temu oglądałam go w tv, jeszcze jako dziecko ehhh nie mogę trafić na ten film, pytałam już na innych forach(?) ale nikt nie wiedział :O to raczej mniej znany film w skrócie - głównym wątkiem była bodajże ciągła ucieczka dziewczynki w wieku bodajże ok.12 lat, tzn. pamiętam że akcja w dużej mierze toczyła się w hotelu - w którym trafiała ona do różnych pokoi z różnymi/dziwnymi ludźmi - przed którymi potem uciekała, raz trafiła - to zapamiętałam najlepiej - na mrocznego gościa z czarnymi tipsami, który z wyglądu i imidżu przypominał marylina mansona i zapytał jej czy chce zobaczyć jego węża(tatuaż na dole brzucha) w całości... pamiętam więcej tylko tyle, że ogólnie szwędała się po ulicy(w kanałach też sie znalazła) i hotelu trafiając na złych ludzi; chcącyh ją porwać czy zrobić jej krzywdę, ale sprytnie i cwanie udawało jej sie wyjść z każdej sytuacji i wszystko skończyło sie dobrze obstawiam iż to był triler film był bardzo ciekawy i trzymający w napięciu, a przede wszystkim - naprawdę oryginalny scenariusz, niestety kurfa nie mogę sobie nic więcej przypomnieć :O

nikomu nic tam nawet nie ''świta''? ehhh... :O piszcie wszystkie tytuły filmów jakie wam się z tym kojarzą -nawet jeśli nie koniecznie zgadzają się z moim opisem - mogłam przecież i coś przekręcić z racji tego, że naprawdę słabo to pamiętam

:(

na koniec taki facet mówił wierszem: Hasał huczek z tłuczkiem wnuczka i niechcący huknął żuczka. Ale heca... wnuczek mruknął i z hurkotem w hełm się stuknął. Leży żuczek, leży wnuczek, a pomiędzy nimi tłuczek. Stąd dla huczka jest nauczka by nie hasać z tłuczkiem wnuczka.

i tylko podszyw się wypowiedział... :O tak myślała, że nikt nie będzi wiedział...

idę sobie zjeść świeżego krowiego placuszka

kiedyś jako dziecko oglądałam horror gdzie grupa ludzi z różnymi problemami z osobowością wyjechali na terapie do starego pałacu/zamku wszyscy kolejno zaczeli ginąć procz jednej dziewczyny ktora okazała sie potomkiem włascieciela tego zamku, własciciel ten mordował swoje male dzieci. wie ktos jak ten film sie nazywa?

Prosze pomóżcie,bo te dwa tytuły nie dają mi spać po nocach. Fabula,ktora pamietam jest naprawde fragmentaryczna.Dziewczynka (okolo 12-14 lat) utalentowana gra na skrzypcach.Mieszka z ojcem i jego zona,bo matka zostawila ich jak dziewczynka byla mala.Pamietam scene, w ktorej dziewczynka wchodzi po schodach niosac skrzypce i nagle pojawia sie jej biologiczna matka.Pozniej pamietam tylko urywki.Jedyna scena,ktora mi utkwila w glowie to ta, w ktorej dziewczynka kradnie samochod ze swoim kolego i prowadzi auto udajac sie na lotnisko,gdyz jej matka odlatuje.I pamietam, ze chyba policja ich sciga.Wiem,ze to niewiele,ale moze ktos pomoze. To film z lat 80 albo wczesnych 90 i widzialam go w telewizji pare ladnych lat temu. Juz od dluzszego czasu meczy mnie tytul tego filmu.Pamietam tylko,ze to film mysle z lat 80 lub 90.Jest kobieta,ktora jest aktorka.Zostawila swojej matce do wychowania swoja corke.Dziewczynie powiedziala,ze jest jej ciotka,a ona jest corka jej siostry bliznaczki,ktora nie zyje.Pamietam niewielefragmentow.Pamietam,ze dziewczyna tez zostaje pozniej aktorka(chyba teatralna) i poznaje swojego ojca aktora.Maja zagrac w tej samej sztuce czy filie razem i wtedy matka mowi jej cala prawde. Prosze o pomoc

Ja tez nie moge znalesc filmu, byl on o kobiecie w ciazy ktora dowiedziala sie ze dziecko ma ciezka wade genetyczna, mimo wszystko ona chce urodzic to dziecko. Mąż ją opuszcza gdyz chcial zeby usunela ciaze i opiekuje sie ta kobieta jego brat ktory jest lekarzem. Ktos kojarzy tytul?

Hej, kiedyś jak byłam mała oglądałam film, który teraz bym chętnie obejrzała, ale niestety nie pamiętam tytułu... Otóż w filmie chyba wybierano ok. 5 facetów z ulicy (bardzo wysportowanych), nie wiem kto ani do czego ich ściągali, ale kojarzy mi się taka scenka jak chyba na samym początku (przy zbieraniu) było pokazane jak jeden z tych facetów uciekał przed kimś z budynku i pomiędzy schodami była dziura prowadząca na parter on się oparł rękami i nogami i zjechał (chyba) na dół i pobiegł dalej. ( Tak wiem bardzo szczegółowo opisane, ale tylko tyle pamiętam... No, może jeszcze końcówke jak goniły ich 2 rodwajlery w jakimś budynku, ale to może mi się mylić z innym filmem... Mam nadzieję że coś wam przyjdzie do głowy...

Witam, Otóż od paru ładnych lat próbuje sobie przypomnieć tytuł filmu, który widziałem będąc jeszcze małym brzdącem. Niestety nie dane mi było oglądnąć go do końca. Co pamiętam... Rok oglądania 97/98. Film na kasecie VHS z wypożyczalni. Nie pamiętam czy był to film "grubej" produkcji czy raczej taki klasy "b" z małym budżetem. Coś na pograniczu Sci-fi/komedii. Cała akcja zaczyna się od wywiadu przeprowadzanego w jakiś studiu filmowym z gościem który siedzi w mroku. Był on jakaś znaną postacią ale znalazł się w miejscu gdzie jakiś szaleniec/doktorek przeprowadzał eksperymenty jakąś toksyczna "mazią" która zmieniała ludzi w potwory/mutanty. Jedno jeszcze co utkwiło mi w pamięci to chłopak i dziewczyna którzy też byli w tym miejscu doktorek potraktował ich tą "mazią" i połączyli się w jedno ciało. Pół było chłopaka a pół dziewczyny. Trochę pokręcony film ale nie daje mi spokoju i co jakiś czas staram się go znaleźć niestety bez skutecznie. Proszę o pomoc bo zwariuje :)

dwoje ludzi poznaje sie w galerii handlowej na obiedzie on jest prawnikiem ona chyba prowadzi biuro podróżycia. Kobieta prowadzi biuro podróży ze swoim byłym mężem i jego kochanka. Akcja toczy się w okresie przedświątecznym.