Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paululina

DO MAM.

Polecane posty

Gość Paululina

W jakim wieku zaszłyście w pierwszą ciążę? Byłyście wtedy przed czy po ślubie? Ciąża planowana czy tzw. wpadka? Ja mam 25 lat, mój mężczyzna 30. Nie mieszkamy razem, nie mamy ślubu. jesteśmy razem rok. Coraz mocniej odzywa się mój instynkt macierzyński. Nie wiem czy nie jest za wcześnie aby z Nim o tym porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa, dupa, dupa
23 lata dziecko, rok wczesniej ślub wszystko planowane, wieloletni partner :) i do dziś jest fajnie a w maju dziecko idzie do komunii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka88sik
po roku znajomości w wieku 20 lat dziecko- ciąża nieplanowana- wpadka! Z tatusiem dziecka jestem do dziś bez zareczyn bez ślubu- 8 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paululina
Oboje jesteśmy niezależni finansowo. Pracujemy. Ja wynajmuję mieszkanie, On ma włąsne. W sierpniu kończy mi się umowa najmu. Mam nadzieję, że do tego czasu się określi i zapyta czy nie chciałabym zamieszkać razem. Bo ja wyskoczyć nie wyskoczę - bo i co powiem - "Skarbie, może się do Ciebie wprowadzę? I zróbmy sobie dzidziusia, co?" Kochamy się bez gumek, ewentualna wpadka nie byłaby tragedią. Wręcz bardzo by mnie ucieszyła. Jak wybadać co On by o tym sądził? Ale dyskretnie, bez osaczania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paululina
Podnoszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paululina
Nikt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszellina
No nikt, bo pewnie dla większości najnormalniejszym rozwiązaniem byłaby rozmowa z partnerem. Nie rozmawialiście nigdy o dzieciach? O swojej przyszłości, ślubie? Nawet w żartach - wbrew pozorom - wiele się od partnera można dowiedzieć o tym jak widzi swoją/waszą wspólną przyszłość. Tym bardziej w waszym krótkim związku. Nigdy o tym do niego nie zagadnęłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paululina
W żartach rozmnawialiśmy - nie w żartach, nie chcę ponaglać. Zawsze ja byłam w życiu dominą, chcę teraz czuć się inaczej. Wiem, że On nie uznaje ślubów Kościelnych, ale jeśli będę chciałą, to kiedys weźmieny. Cywilny oczywiście tak. Dzieci lubi, żartował, że ja będę je rozpieszczać, a On będzie je doprowadzał do porządku. Rozmawialiśmy o płci, o tym kto będzie kurą - kurem domowym, ale wszystko w żartach. Także wiesz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzirsone prohekte
No to chyba nie ma innego wyjścia jak porozmawiać o tym w końcu na poważnie :) Wiesz, piszesz, że ewentualna wpadka nie byłaby tragedią - dla Ciebie pewnie i nie, ale faceci myślą inaczej, dla nich takie rzeczy to chwilowy koniec świata, mega turbulencja, niektórzy nie wychodzą z niej cało. Ostatecznie nie jesteście nastolatkami i nie powinno go dziwić, że chcesz o tym rozmawiać. A ogarnięty jest tak życiowo? Jest poważny, odpowiedzialny? Jakiej mogłabyś się spodziewać reakcji na próbę podjęcia takiego tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paululina
Jest dojrzały i odpowiedzialny. No chyba skoro kochamy się bez zabezpieczeń - w teoretycznie niepłodnym, to musi się liczyć z możliwością wpadki? Czy faceci to myślą, że dzieci w kapuście się znajduje? Nie wiem jakiej mogłabym się spodziewać reakcji. Nie wiem czy nie lepiej poczekać jeszcze kilka miesięcy - do czasu aż mi umowa będzie wygasać, może wtedy sam coś zaproponuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paululina
I nie wiem jak to miałoby wyglądać w kwestii finansowej. On zabaria 8 tysięcy, ja 1.5. Nie mam pojęcia. Wszystko wspólne? Czy to zaproponuje? jak nie, to jak podjąć temat? Takie rzeczy przed mieszkaniem razem warto ustalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzirsone prohekte
No to zacznij rozmowę od niepozornego ''Kurde, niedługo będę musiała zacząć myśleć o jakimś nowym lokum od sierpnia. Jakby coś ci wpadło w oko to daj znać kochanie'' :) Zobaczysz po reakcji - jeśli jest kumaty i myśli o was poważnie powinien wiedzieć, co odpowiedzieć :) Trudne sprawy ale co poradzić - jedynie rozmową dowiesz się czegokolwiek :) Tylko podejdź go delikanie, ''niechcący'', nie wiedzieć czemu - faceci boją się osaczających rozmów wprost :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paululina
No właśnie chcę to zrobić tak, aby niemal tego nie zauważył. Może nie jesteśmy razem długo, ale nie jesteśmy też dziećmi. :P Zahaczę tak, ale teraz to jeszcze za wcześnie aby mówić o wygasającej w sierpniu umowie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×