Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czerwony kajet

Czy da się zmienić nawyki żywieniowe kobiety 50+ ?

Polecane posty

Gość czerwony kajet

Mam problem z mamą. Niestety ma wrodzoną wadę serca, nabytą otyłość, nadciśnienie i problemy wynikające z poprzedniego. Od lat próbujemy zmienić jej dietę. Pije dużo kawy, pali papierosy. Uwielbia rzeczy tłuste i ciężkie. Nie lubi owoców ani nabiału. Gdyby była zdrowa- niechby robiła co chciała. Jest jeszcze młoda, ma 52 lata. Od 6 lat non stop lekarze alarmują, że musi nie tylko schudnąć co najmniej 20 kg, ale i zmienić dietę. A moja mama... cóż... jej obiad waży ok 1,5 kg i jest przesiąknięty tłuszczem. Z roku na rok jest coraz gorzej i coraz bardziej tłusto. Każde spotkanie rodzinne to nowe zdziwienie, bo nawet mój mąż - 190 cm i 90 kg, nie jest w stanie zjeść połowy tego, co je moja mama, a ja nie mogę nawet tego oleju do ust wziąć, bo od razu mam odruch wymiotny. Jest coraz gorzej, ale moja mama uważa, ze jak znów coś zaszwankuje, to dostanie nowe leki, a skoro bierze ich już i tak dużo to jeden więcej nie zaszkodzi. I tak co wizytę dowiadujemy się, że jest gorzej, że trzeba rzucić palenie, zacząć lżej jeść, bo żyły są prawie niedrożne, a póki co... lek na poszerzenie światłą, więc moja mama zadowolona że ma lek, twierdzi,że nie musi nic więcej. Już sił mi brakuje czasami, bo nie wiem, jak z tą kobietą rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony kajet
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony kajet
Staszku, możesz żyć,ile chcesz. Mnie to interesuje. Interesuje mnie zdrowie mojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam parę takich osób
1 - wujek, bardzo gruby, lubił dobrze podjeść, rolnik (typowa dieta: ziemniaki, kluski, domowe mięso tj. często tłuste itp.). Były dobrze 50+ kiedy lekarz wykrył u niego cukrzycę. Wziął się za siebie, oczywiście w kwestii żywienia stosował się do zaleceń lekarza, a nie na własną rękę - i ma figurę młodego chłopaka, żadnej nadwagi. Mówi, że nawet przyzwyczaił się do tego jedzenia. 2 - przyszywany dziadek, wprawdzie odżywiał się w miarę rozsądnie, ale palił jak smok na pewno przez ponad 50 lat (od wieku nastoletniego do emerytalnego) mocne papierosy bez filtra. Podejrzenie raka płuc: rzuca palenie z dnia na dzień, bez żadnych plastrów, żadnych super-metod. Jakby nigdy nie był uzależniony. 3 - pewna pani, którą poznałam w pracy - akurat w tej historii nie szokowej terapii. Osoba ta tak wkurzyła się na państwo i widmo głodowej emerytury, że postanowiła na złość ZUSowi żyć co najmniej 90 lat. :) Wypożyczała z bibliotek mnóstwo książęk o dietach, o aerobiku, o ziołach itp. Przekonała się do diety Dukana i bardzo ortodoksyjnie ją stosuje. Twierdzi, że czuje się lepiej i poleca innym. Wiek nie jest przeszkodą, Twoja mama powinna to wiedzieć. Nigdy nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony kajet
Dzięki bardzo. Może podrzucę mamie historie takich ludzi. Na żadną formę aktywności fizycznej nawet koleżankom nie dała się namówić, a myślałam, że ze swoimi rówieśniczkami nie będzie się krępować. Nawet wspólnie się odchudzałyśmy, tzn. ja przy niej i rodzinie jakiejkolwiek jadłam tylko owoce, zboża i inne pierdolety. Odbiłam sobie jej dietę i jadłam wszystko według całego harmonogramu. W pracy chodziłam jak smok, koleżanki mi swoje kanapki oddawały. I w efekcie niepotrzebnie schudłam ja, a moja mama, stwierdziła, że dietę to niech sobie lekarz sam stosuje. Chciałabym, żeby chociaż troszkę jej się chciało, mieć jakiś punkt zaczepienia. Całą rodziną się prężymy. A jej wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×