Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ShadowSilencer

Kruszynko napisz mi proszę tego jednego smsa

Polecane posty

Nie ciagne tematu tylko odpowiedzialem na pojawiajace sie kwestie. I nie zostawila mnie gdyz nie bylismy razem w formalnym zwiazku, a ponadto to ze nie bedziemy razem powiedziala mi z poczatkiem zeszlego roku. Ranic zaczela mnie po tym jak mi to powiedziala. Ja jej nie ranilem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale poważniej, jak już wspomniałem jeśli znajdzie się gdzieś taka do której jednak jakimś cudem coś poczuję i będzie to uczucie wzajemne będę o nią walczył bardzo chętnie :) i sama będzie mogła mnie ocenić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to mało prawdopodobne gdyż musiała by to być naprawdę wyjątkowa kobieta! Taka w której mógłbym się bezgranicznie zakochać, a ona we mnie. Z którą mógłbym stworzyć relację tak niesamowitą, że pozwoli zapomnieć o tych wyrachowanych ranach i bólu, który odczuwam każdego dnia jeszcze, a zadanych zupełnie bezsensownie i z niekrytą satysfakcją przez Tą którą pokochałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do : szkoda ze nie widzisz swoich b Nie dowiesz się co robiłeś źle, bo nawet takiej opcji nie bierzesz po uwagę. Akurat o tą kwestię zawsze Ją pytałem i nieraz zastanawiałem się czy czymś Jej nie zraniłem, ale niestety rozczarowując Cię nic mi do głowy nie przychodzi. Powiedziałem Jej raz w emocjach kilka słów za które pojechałem Ją przeprosić mimo, że były z Jej winy. Nawet wtedy. Jeśli czymś Ją zraniłem proszę bardzo powiedz ty lub Ona niech napisze czym Ją raniłem, krzywdziłem itp.? Ja nie mam nic do ukrycia. Proszę bardzo może tu nawet na pisać i podać przykład jakikolwiek. Choć jedna rzecz , którą Ją zraniłem odkąd się znaliśmy do momentu gdy mnie wystawiła w taki sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akdan
No tak przecież taka nie istnieje. Nie ma chodzących ideałów. Nie znasz takiej :D ;) Dodatkowo powinna kochać bezgranicznie -taka wybuchowa mieszanka, nie to nie może się wydarzyć ;). Trochę dziwne, że początkowo nie mając wygórowanych oczekiwań- to jednoznacznie nasuwa się po opisie kru.., teraz narzuciłeś taką poprzeczkę - dziewczyna do zadań specjalnych co najmniej teraz musi być, bo jakaś tam flądra sobie poużywała ile wlezie. Tylko skąd taką wytrzaśniesz, może sama jeszcze powinna się zgłosić :D:D i starać za Was, boś się przepalił przy tamtej. Samo się nie zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karakason
Ciężka sprawa ale mysle ze z czasem m=przynajmniej mam taka nadzieje i ci tego zycze bedzie coraz lepiej az wreszcie zobaczysz ze faktycznie sa wspaniałe kobiety a nawet lepsze:) Nie głupie rady daję ten wujek..jesli uważasz ze dobrze radzi czyli isc na dziwki to głupie gdyz po 1 te kobiety są najsmutniejsze na świecie..i krzywdzone kazdego dnia a przecież robic coś kosztem kogos innego chyba nie jest tym czego szukasz? A przeciesz szukasz miłosci:) A po drugie to tylko seks..tylko chwila przyjemnosci po ktorej zostaje niesmak i wieksza samotność lepiej czekać na ta jedyną bo napewno sie pojawi:) i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość in vino veritas
Jasne pojawi :D hehehe w jego snach. Najwyej kolejna taka pojebana sucz jak tamta! Takie bajoki wciskaj małym dziecią :D :D :D widać że masz jak i ta autora pewno seksu pod dostatkiem jak pioszesz /to tylko sex/ Przestań już robić temu autorowi sieczkę z mózgu tak jak tamta mu robiła! Illle ma tak czekać?! Samotność to go czeka w takim stanie! Niech rucha dziwki a nie szuka kolejnej pojebanej idiotynki! Ten wujek dobrze mu napisał! doświadczy się i trochę przyjemności z życia będzie miał a myślenie mu się zmieni na niezależe od takicyh jak tamta czy ty !Wicm co mówię, nie warto czekać na tą jedyną! Tak mówią tylko ci co wszystklo mają! Ruchaj autorze i nie przejmuj się tymi tutaj i tamtą! OD nich i od tamtej io tak niczego nie uzyskasz! Chcesz to dam ci namiary na dobre dziewcyzny i wcale cie nie zedra z kasy, a smutne też nie są :D :D :D !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość in vino veritas
lepiej niech sobie ogkląda te foty co mu przysyłała co pisał jak się z tamtym ruchała i niech go to rozjebuje codziennie, nie :D :D !!! tamta czy ty niech się seksią a gość niech se żyje i czeka na coś!!! jak jest kretynem to czas najwyższy aby mu to przeszło!!! przerwij ten bajzel autor, skończ z rozmyślaniem o miłościach bo sam widzisz do czego one doprowadziły i zasuwaj na dziwki!!!!!! ta twoija kruszynka jebie się z tamtym aż furczy i ma cie w dupie, nawet ci smsa rok nie wysłała, a ty jak ta ciapa za nią tęsknisz i rozpamiętujesz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość in vino veritas
karakas :D, też pewnie w wyrku już baraszkuje a ty pewno śpisz sam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akdan
Nie spotkasz takiej dziewczyny, jakbyś z góry zakładał samotność i rozpłakiwanie po kimś, kto nawet nie darzył Ciebie szacunkiem. A jakbyś spotkał autorze, to co wtedy? Spełnienie marzeń snów, czy wszystko zniweczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akdan nigdzie nie napisałem, że szukami ideału, a jedynie że chciałbym trafić na dziewczynę do której poczuję mocniejsze uczucie niż do Niej. Uczucie , które pozwoli zamknąć rany które ona zadała. A z uwagi, że były to bardzo wyrachowane rodzaje ran to bardzo trudno będzie je zagoić. Dlatego też taka dziewczyna musiała by być naprawdę ...niesamowita, złożona i zmysłowa, a zarazem tak prosta i niewinna w swojej formie. Taka aby zaiskrzyło i było to coś :) I nie że ma mnie kochać bezgranicznie :) tylko aby z drugiej strony było uczucie wzajemne. I jak napisałem wcześniej akdan, jeśli taka się trafi bardzo chętnie będę się o nią starał i walczył :) za mnie nie będzie musiał starać się ktoś inny mimo ran które Ona mi zadała. Natomiast co do spotkania takiej dziewczyny to w życiu spotkałem może kilka dziewczyn z którymi coś mi mówiło, że mógłbym spróbować. Ale poczułem to coś niesamowitego tylko do Niej w ciągu tylu lat. Ona natomiast jak pisałem długi czas była inna, dobra, ciepła. Później zaczęła mnie ranić po tej rozmowie którą miała w nocy z rodzicami, ale co też mnie zaskakiwało raz na czas jakby przebijały się te uczucia u Niej i potrafiła być do mnie taka jak dawniej. Kiedyś była taka sytuacja, że raniła mnie bardzo długo 2-3 miesiące, była wredna, chamska, nawet usłyszała, że nie będziemy się więcej spotykać jeśli taka będzie i nie akceptuje moich uczuć. gdyż ją kocham. Po tym czasie wyjechała na wyjazd służbowy za granicę na tydzień. Po powrocie zaproponowała spotkanie w parku w Wilanowie. Sądziłem, że znów będzie mnie ranić i z takim nposzedłem na spotkanie z Nią. Tymczasem tu mnie zupełnie zaskoczyła. Przywitała się ze mną bardzo ciepło i spokojnie na powitanie, przytuliła się do mnie. Pojechaliśmy do parku, spacerowaliśmy, w jej głosie było ciepło i spokój. Nie wyzywała mnie, nie poniżała do tamtego, nie raniła. Spytała czy nie usiądziemy na ławce. Usiedlismy, siedzieliśmy obok siebie, był o lato koło 18stej, rozmawialiśmy o jej wyjeździe z firmy, ale bez ran i kołków. W pewnym momencie, Obróciła się na ławce i oparła się o mnie plecami, a ja odruchwo objąłem ją ramionami wtulając włowę w jej włosy i delikatnie muskając dłońmi jej przedramiona i dłonie. Siedziała tak w ciszy raz na czas podejmując rozmowę ciepłym i przyciszonym głosem. I była to bardzo ciepła i wesoła rozmowa :) Siedzieliśmy tak z godzinę czy dwie :) Także nie rozumiałem z czego to wynikało. Nienawidzi mnie, niszczy, okazuje wrednoć, potem wyjazd na tydzień daleko ode mnie, a po powrocie takie zchowanie jak kiedyś. Przytula się o mnie, opiera, nie mówi żebym Jej nie dotykał gdy obejmowałem Ją ramionami. Zupełnie inna dziewczyna. Taka jaką znałem i którą pokochałem :) Pamiętam jak podrywałem się nieraz gdy słyszałem sygnał smsa w telefonie z nadzieją że to od Niej :) czy jak godzinami rozmawialiśmy wieczorami przez telefon. Jak opowiadałem jej różne historie przed snem :) Pamiętam Jej słowa gdy mówiła "Masz bardzo kojący głos ... :)" . Także naprawdę bardzo Ją kochałem i w życiu mi do głowy nie przyszło aby czymkolwiek Ją skrzywdzić czy zranić. Dlatego tak bardzo bolało to wystawienie z Jej strony, to co się podziało później, i to że jako jedyny nie mogę mieć z Nią żadnego kontaktu. Śni mi się jeszcze nie raz, nawet kilka tygodni temu. Siedziała z tamtym na przystanku autobusowym, patrzyła w moją stronę i płakała. Może przeze mnie. Nie wiem, ale to tylko głupie sny. Także jak pisałem wcześniej dałem już z tym spokój gdyż rok czasu szukania kontaktu z kimś kto ma mnie gdzieś i za najgorszego łobuza najwyraźniej to wystarczający czas. Wracając natomiast do tematu akdan to nie zakładam z góry samotności i rozpłakiwania tylko nie mam tak, że co tydzień spotykam dziewczynę z którą czułbym że mogę spróbować coś zbudować i do której coś bym czuł. Gdybym spotkał taką do której gdzieś we mnie odezwie się ten impuls "o ta ma coś w sobie" i miałbym szansę walki o taką to była by spełnieniem marzeń i snów i nie wahał bym się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatrix29
Przeczytałam akurat to co napisałeś i przypomniał mi się inny twój post który odświeżyłam na kafe. Widzisz, uważam że takie sytuacje jak opisałeś powyżej były momentami gdy dochodziły do głosu jej prawdziwe uczucia, jej prawdziwe "JA". Na wyjeździe służbowym była zapewne sama czyli odczuwała samodzielnie bez tego faceta czy rodziców. Myślała zapewne o tobie i gdy przyjechała od razu zauważyłeś różnicę. A gdy wracała w środowisko 'tamten facet, rodzice' znów ustawiano ją przeciw tobie, a za tamtym i była dla ciebie wredna. Uważam też, że ona nie miała raczej w domu wiele do powiedzenie tak jak nie miała prawa do własnego zdania. Jej życie zaplanowała jej rodzina. Miała posłusznie iść ścieżką którą jej wyznaczyli. To masz robić, z tym masz być i iść do łóżka, z tym nie, to i to masz robić w życiu, tego nie powinnaś. To i to jest dobre, to i to złe czy wręcz niemoralne. Gdy była w tym środowisku wtedy się temu poddawała i była dla ciebie 'wredna suka'. Gdy była sama gdzieś z dala od tego zaczynały dochodzić do głosu jej uczucia i pragnienia. Po przeczytaniu tej historii natrafiłam na słowa, że jej rodzice go lubią i kochają, a ciebie nie. Już samo to mówi wiele o sytuacji w jej domu i systemie wartości jaki tam panował. Który normalny rodzic będzie darzył jakimkolwiek pozytywnym uczuciem faceta, który zdradzał ich córkę? Normalni rodzice kopnęli by kogoś takiego w cztery litery bez względu na to co ma, a córce zabronili by się z takim kimś spotykać. Te słowa które od niej słyszałeś 'że zdrada to nic takiego' były można przypuszczać słowami jej rodziców. Chcieli aby była z nim i pewno nawet w trudnych dla niej chwilach gdy cierpiała po zdradzie zamiast ją wspierać i odciąć od tamtego to jeszcze ją do niego popychali. Jak napisałeś w kiedysiejszym poście , ojciec tej dziewczyny nawet chciał czy zachęcał aby tamten facet tobie przywalił za to, że kochasz jego córkę i o nią zabiegasz. Który normalny ojciec takie rzeczy mówi? Normalnie to sam powinien przywalić tamtemu za to, że zdradzał jego córkę albo wręcz tobie powiedzieć abyś przywalił tamtemu! To było by normalne zachowanie. To że chciał abyś to ty oberwał za uczucia do jego córki, a tamtego lubił i nie zważał, że jego córkę zdradzał to jest chore! Wygląda na to, że cały ten związek jej z tamtym facetem to twór uparcie na siłę tworzony i utrzymywany przez jej rodzinę. Bogaty, ustawiony zięć i nic innego się nie liczyło. Jak tylko kierowała się w twoją stronę, zaraz była pionowana i besztana niemoralnością, zobowiązaniami i rzeczami o których pewno nawet nie wiesz. Ta nagła decyzja o małżeństwie którą ci podała w dniu waszego wyjazdu też uważam, że została wymyślona i narzucona przez jej rodziców. Świadczą o tym choćby słowa jej matki które przytoczyłeś, a w których krytykowała wasz wyjazd razem jako nie najlepszy pomysł. Dziewczyna chciała z tobą jechać, ale ją wypionowali. Że to złe, że nie powinna i pewno wypersfadowali jej że ma wyjść za tamtego, a z tobą zakończyć znajomość. Dołączając do wypowiedzi kilka akapitów wyżej , małżeństwa nie wymyśla się ot tak sobie w ciągu chwili. A już na pewno nie wymyśliła by go sama w dzień waszego wyjazdu po tym jak sama jak napisałeś ten wyjazd planowała tyle czasu. Jej rodzina nie chciała abyście gdzieś jechali gdyż wiedzieli czym to się może skończyć. Biorąc pod uwagę to co pisałeś w tamtym drugim temacie o jej planach wyjazdu sam na sam z tobą do jakiegoś domku z kominkiem w lesie uważam, że mogło by tam między wami dojść do wiadomych rzeczy. Tylko ona i ty, we dwoje, takie miejsce , nastrój , klimat , wieczór. Jak napisałeś byłeś od niej kilka lat starszy co dodatkowo mogło na nią działać. Jeśli dziewczyna sama taki wyjazd wymyśliła, miała uczucia i nie była z drewna to dla mnie jako kobiety wygląda na oczywistą ;) A później ty zareagowałeś emocjonalnie, ale i ona jak myślę też. Może nawet bardziej od ciebie. Wszystko planowała, nastawiła się, a tu jej rodzice w to z buciorami weszli i własnym widzi misie. A jeszcze takie słowa od ciebie i jej emocje też nie wytrzymały. Także teraz już raczej niewiele mógłbyś zdziałać. Dobrze że odpuściłeś. Tamten związek jest budowany na siłę wedle uznania jej rodziców. Ona ma kochać tego kogo oni chcą i robić to co uznają za najlepsze dla niej. Każdy inny scenariusz będą zwalczać. To dlatego ci nie potrafiła powiedzieć, że go kocha tylko, że będzie się starać o to. Tak jej kazali. Może to dziwne ale jak widać możliwe. A ona pewno po zdradzie też wyniszczona psychicznie i sama, słabsza. Także popłynie jak jej każą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatrix29
Jak będziedz chciał pogadać, wrzuć gg albo maila :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4242424242424242
Autorze ta twoja 'kru..." to powinna być 'kur..." ! Tęsknisz za zwykłym pustakiem lecacym na kasę. Jeszcze się głupio dziwisz, że nie powiedziała że tamtego kocha. Nie musiała go kochać. Kocha to co jej złatwia i jego kasę! I za tą kasę jego szanowała i robiła mu dobrze, a na tobie sobie odbijała jego winy i odgrywała się! Przecież sponsorowi złego słowa nie powie nie? tylko posłusznie będzie zabawiać aby sprawić przyjemność swojemu dobroczyńcy. A ty nie załatwiałeś, kasy mniej to miała cię gdzieś. Wiedziała, że może cię traktować jak sobie zechce, a jak się postawisz czy coś powiesz wykopie cię bez problemu. Dla sponsora pełen szacunek miała. A o zdradach nie bój się, zapomni lub zapomniała już. W końcu sponsor płaci za swoje kurestwa to może wszystko. Zachowanie typowej utrzymanki sponsora. Gość zdradzał, a ona mu będzie robić dobrze i sie o niego starać. I jeszcze tobie wmawiała aby cię zranić jaki to on wspaniały abo go twoją osobą dowartościować. Bez patrzenia na twoje uczucia i odczucia. Sam napisałeś, że śmiała ci sie w twarz gdy cię raniła. Zastanów się jakim pustym okruchem musi byc kobieta aby tak traktować faceta który kocha? Jaki ona ma system wartości? Żaden. Kasa się dla niej liczy jedynie. dobrze ci powiedziała przy tym jak cie wystawiła. Pojechała by z każdym , a nie z tobą który ją kochasz, nawet z szefem. Nie dodała jedynie z kazdym kto miałbym kasę. Jej matka też gdybyś miał kasę nie mowiła, że to zły pomysł wasz wyjazd, tylko jeszcze by ją do niego namawiała. Nie chce mi się wierzyć jak opisujesz, że była inna. Jeśli była to znaczy, że dawała się urabiać. Ale jeśli dawała się aż tak urabiac przeciwko tobie to jest do tego niedoijrzała i bezmyślna. Wierz mi teraz pewnie wystawia się tamtemu za te 'zobowiązania' i jeszcze się pławi jaka to jest cudowna , a jaki ty byłeś najgorszy z możliwych. I zwyczajnie leja na ciebie i ma cię gdzieś ta twoja kur... , sory kru...! Przyjmując, że czułeś i czujesz do niej to co opisujesz i taki dla niej byłeś to jest skończoną kretynką, że za to cię tak traktowała! i jeszcze poniżała w stosunku to jakiegoś fagasa co ją zdradził! taka kobieta nie wie co to szacunek nawet do samej siebie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze moze popatrz
Autorze dlaczego piszesz sam do siebie? Pod rożnymi nickami? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie autor to forumo podszyw
to nie autor to forumowe podszywy jak ja prowokujace i obserwujace wasze reakcje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie autor to forumo podszyw
a pytajac zwrotnie dlaczego ty autorko piszesz pod roznymi nickami zamiast sie ujawnic pod jednym nickiem jak autor ? :P wyglada na to ze sama tak robisz autorowi to zarzucajac :P chyba musisz w takim razie byc ta jego :P fajnie sie bawic uczuciami zakochanego w tobie faceta i sobie go obserwowac na forum jak sie zadrecza i cierpi :P ? czerpiesz z tego satysfakcje ? latwo cie bylo podejsc :P pare postow ze zwrotami oraz stylem autora i sie ujawnilas wreszcie :P pokazujesz jak tchorzliwym, cynicznym i skalkulowanym stworzeniem jestes :P ? siadasz sobie od roku czasu przed monitorem i ogladasz spektakl cierpienia czlowieka ktory takie stworzenie pokochal na swoje nieszczescie :P ? podpuszczalas go i patrzylas jak reaguje :P musisz byc bardzo nieszczesliwym stworzeniem skoro bawisz sie nieswiadomym nieszczesliwie zakochanym autorem jak lalkarz marionetka :P powiedz, delektujesz sie jego bolem ? delektowalas sie nim gdy sie z nim spotykalas i go ranilas ? odczuwalas z tego powodu poczucie spelnienia ? jak bardzo musisz prowokowac, zadreczac i zranic zakochanego czlowieka, aby wmowic samej sobie ze krzywdy wyrzadzone przez kogos kto cie skrzywdzil zdrada a z kim teraz jestes sa niczym lub nie mialy miejsca :P ? jak dlugo bedziesz prowadzila taka gre aby uzasadnic sobie fakt bycia z kims kogo nie kochasz a kogo chcesz kosztem autora wyniesc na wyzyny ? podziel sie z forumowiczkami czym to tak bardzo skrzywdzil cie autor, ze zgotowalas mu uczuciowe pieklo ktore ogladasz codziennie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze moze popatrz
Przecież jej nie ma w jego życiu. A co Ty adwokat? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie autor to forumo podszyw
jestes bardzo krotkowzrocznym stworzeniem tak uwazajac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem cos na uszko
Chcesz coś wiedzieć? Jesteś zapatrzony w siebie, w swoja miłość, w swoje cierpienie, do tego stopnia, ze nie widzisz ile bólu Ty zadałeś. Pytasz co robiłeś źle, dlaczego? Najbardziej boli nas to w innych co sami robimy... Wytknąłeś jej wszystko choć ona Cie już przeprosiła, a siebie wybieliłeś, ze tylko Parę przykrych slow jej powiedziałeś, zrzucając i tak winę na nią, bo zasłużyła. Rozumiesz już dlaczego się od Ciebie odcięła? I mylisz się sądząc, ze ogląda tu jakiś spektakl... Zagląda tu rzadziej niż myślisz. Wieszasz po niej wszystko co możliwe, bo nie spodziewałeś się, ze Cie zostawi. Pozwól o sobie zapomnieć. Ona bardzo cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale bajzel. Ludzie dajcie spokój, nie piszcie głupot i przestańcie się podszywać pod siebie czy mnie. Czytajcie co napisałem. Pisząc raz jeszcze. Nie zostawiła mnie gdyż to że nie będziemy razem powiedziała mi w marcu zeszłego roku na polecenie rodziców. Dla mnie to był koniec tematu. Powiedziałem Jej wtedy jedynie, że będę Ją kochał i gdyby kiedyś mnie potrzebowała niech da znać. Tyle. Sądziłem wtedy, że już więcej się nie zobaczymy. A tu od Niej wtedy wyszły słowa, że chce się dalej ze mną spotykać. Spotykaliśmy się dalej. Pewnego dnia przyszła i powiedziała, że pokaże mi jaka jest wredna. Może z zamiarem abym się odkochał. Nie wiem w jakim celu i w czym przeszkadzały Jej moje uczucia. Dla mnie zawsze było jasne. Nie będzie mnie chciała, zakończy kontakt i pójdzie sobie do tamtego. Tym czasem Ona powiedziała, że mnie nie chce, ale nie zakończyła kontaktu i zaczęła mnie ranić. I to naprawdę w podły sposób. I o TO mi chodzi ! O bezsensowne ranienie mnie i wyniszczenie we mnie dobrych rzeczy ! Oraz o to jak zachowała się do mnie w czerwcu w bardzo podły sposób wystawiając mnie z wyjazdem. Wyjazdem który w pełni sama wymyśliła i mnie do niego przekonywała. Mimo, że wprost Jej powiedziałem miesiąc wcześniej, że nie chcę kombinacji i jeśli nie pozwalają Jej jechać, każą się Jej starać o tamtego to nigdzie nie jedziemy i zamykamy temat. Ciągnęła go dalej, raniąc, oszukując każdego dnia, aż tak postąpiła. NIE chodzi mi o to , że mnie zostawiła czy odeszła. Odeszła w pełni oczekiwanie już w marcu. A ja od początku wiedziałem jaka jest sytuacja i nie miałem wielkich nadzieji, że kiedykolwiek będziemy razem. Do tego miała pełne prawo wyboru jakie Jej zawsze dawałem. Nie zmuszałem Jej do niczego, a już na pewno, że ma być ze mną. Powiedziałem Jej jasno, że będę Ją kochał nawet gdy nie będziemy razem. Jak również kilkakrotnie, że nigdy nie będę Jej żadnym przydupasem, kolesiem, znajomkiem czy "przyjacielem". Będę jedynie mężczyzną który Ją kocha i pod tym adresem znajdzie tylko miłość! Jak również sam Jej kiedyś po naszym spotkaniu powiedziałem, że nie będziemy się więcej spotykać jeśli będzie mnie ranić i nie pasują Jej moje uczucia. Wtedy też myślałem, że zatriumfuje, powie 'dobrze' i odejdzie do tamtego. Znów tego nie zrobiła tylko dalej się ze mną spotykała i raniła. A gdy się oddaliłem po tym jak wysłała mi rozbierane fotki z tamtym , zdziwiona pytała co się dzieje i że czuje się jakby dostała kosza. Oddalałem się od Niej sam mimo, że Ją bardzo kochałem. Ale coraz dalej się posuwała z ranieniem mnie i coraz trudniej mi to było znosić. Tak bardzo bolało gdyż używała naprawdę podłych sposobów na zranienie. Włączając wykorzystywanie wszystkiego z czego Jej jednej się zwierzyłem gdyż, Jej jednej zaufałem. Do ostatniego wpisu 'powiem cos na uszko'. Przeczytaj to co napisałem powyżej i zastanów się proszę jakie bzdury piszesz. Zero konkretów tylko owijasz w bawełnę i kręcisz. Odpowiadając na twoje słowa. 1. Zapatrzony tak, ale nie w siebie tylko w Nią jedną. Zawsze Ona była dla mnie najważniejsza i Ją jedną stawiałem zawsze na pierwszym miejscu. 2. Bardzo Ją kochałem. 3. Nie jestem zapatrzony w swoje ciepienie. Najcięższa faza minęła mi w tamtym roku. Bolało bardzo tak mi Jej brakowało i tak nie rozumiałem dlaczego tak mnie raniła i wystawiła w taki sposób. 4. Zastanawiałem się wiele miesięcy, każdego dnia czy przypadkiem czymś Jej nie skrzywdziłem lub zadałem jakiś ból. Ale niczego nie wymyśliłem. Jeśli wiesz czym to zamiast pisać wyniosłe teksty przeciwko mnie napisz wprost choć jedną rzecz , którą zadałem Jej jakiś ból? Nie widzę ile bólu zadałem, nie wiem czym, ale liczę na to, że w takim razie Ty błyskotliwa kobieta mi to powiesz. Chyba że potrafisz tylko rzucać puste wyniosłe slowa a jak przychodzi co do czego to ani jednego konkretu. Więc proszę, podaj choć jedną rzecz którą zadałem Jej ból podczas naszego spotykania się? 5. Słowo przepraszam, że Cię raniłam i wystawiłam czy jakiekolwiek przeprosiny z Jej strony NIGDY nie padły. Więc nie pisz głupot, że Ona już mnie przeprosiła. Ona nie przeprosiła mnie za nic. Ja przeprosiłem Ją za te słowa które Jej powiedziałem. I nawet gdy Ją przyszedłem przeprosić, potraktowała mnie jak bandziora mówiąc, że Ją nachodzę i że wezwie policję. W rzeczywistości chodziło o to, że akurat szedł tamten koleś. Używała słów przepraszam i widziałem, że rzeczywiście mówi to szczerze gdy jeszcze się spotykaliśmy normalnie przed marcem zeszłego roku. Gdy była normalna. Wtedy gdy widziała, że mnie zraniła czymś , potrafiła powiedzieć. Przepraszam, 'i moje imię'. Później gdy się zmieniła sprawiało Jej radość gdy mnie raniła i tylko patrzyła jak cierpię i czy już na tyle, że coś jej odpowiem aby miała argument przeciwko mnie. 6. Nie zrzucam na nikogo winy, a jedynie napisałem jaka do mnie była, że mnie bardzo raniłai wyniszczyła dobre rzeczy we mnie. Prosiłem Ją rok czasu o rozmowę, kontakt, telefon, sms. Bezskutecznie. Gdy się spotykaliśmy poprosiłem Ją nawet wprost - Nie rań mnie proszę. Sprawiasz mi ból. Roześmiała mi się w twarz z nieskrywanym zadowoleniem i odpowiedziała "Będę sobie mówiła co będę chciała! hahaha. nie bierz mnie pod włos. Życie jest ciężkie i trzeba mieć twardą dupę!, 'i tu moje imię'. Nic więcej nie powiedziałem, gdyż zrobiło mi się zwyczajnie przykro, że taka jest dla mnie. I już nawet nie widziałem sensu w takiej sytuacji powiedzieć Jej cokolwiek. Mógłbym jedynie chyba wstać, zapłacić rachunek i wyjść bez słowa. A Ona nic tylko w najlepsze się bawiła i podśmiewała ze mnie. I podobne sytuacje miały miejsce wiele razy, już po tym jak zakończyliśmy (czy zakończono) nasz "związek" w marcu. Jeśli uważasz, że to jest zachowanie którym to Ja zadawałem Jej ból to .... puknij się w głowę - to chyba najtrafniejsze określenie jakie mogę napisać. 7. Co do odcięcia się ode mnie to Ja odcinałem się od Niej od dłuższego czasu. Ale Ona nie wiem z jakich powodów spotykała się ze mną i mnie raniła. 8. Skoro piszesz, że to Ona odcięła się ode mnie za jakiś ból, to może powiedz proszę, dlaczego wymyśliła cały wyjazd razem ze mną sam na sam na 2 tygodnie? Dlaczego przez dwa miesiące pisała mi, że cieszy się bardzo na niego? Po co? Dlaczego jeszcze kilka dni przed wyjazdem mi mówiła , że cieszy się że pojedzie ze mną i pokazywała mi zdjęcia z miejsca gdzie pojedziemy pytając czy mi się podoba? Tak zachowuje się kobieta, która chce się odciąć od mężczyzny niby sprawiającego jej ból? 9. Na kilka dni przed wyjazdem gdy zobaczyłem Ją w nocy i spojrzałem w Jej oczy od razu zobaczyłem, że były inne. Że coś było nie tak. Ale sądziłem, że mi powie. Nie sądziłem, że tak się zachowa. A później w dniu wyjazdu o 7 rano jakieś nienormalne słowa. "Że nie pojedziemy gdyż Ją kocham". 8-| "Że pojechała by z każdym, nawet ze swoim szefem tylko nie ze mną". Pytałem co się dzieje, ale używała wymijających odpowiedzi. A po kilku godzinach, nieśmiało "nie gniewaj się, ale ...wychodzę za mąż". Tak nagle dziewczyna która nie chciała specjalnie małżeństwa? I tekst, że podjęła sobie, sama decyzję w stylu "podczas wieczornego mycia". Tak mówi i zachowuje się dziewczyna , której niby sprawiałem ból? Zastanów się co piszesz. Dzwoniłem do Niej, chciałem wyjaśnić sprawę, porozmawiać i jeśli tak chce zakończyć nasze spotykanie się w dobry sposób. 10. Niczego po niej nie wieszam. Przeczytaj początek tego posta, pierwszą wiadomość. Ona była dla Niej. Pozostałe to wynikła bezsensowna dyskusja o tym jak się zachowywała. 11. Nie miałem czego spodziewać się, że mnie zostawi gdyż jak podkreślam jeszcze raz. Nigdy nie byliśmy oficjalnie razem! Walczyłem o Nią gdyż Ją kochałem do marca! W marcu jej rodzina kazała Jej to zakończyć i tak zrobiła mimo , że tego nie chciała! To był koniec! Możesz uznać, że to wtedy mnie "zostawiła". Wtedy już wiedziałem, że nie będziemy razem. Później miałem już jasność, a spotykałem się z nią gdyż tego chciał i Ją kochałem. 12. Nie pisz głupot w stylu "pozwól o sobie zpaomnieć". Jak przeczytasz cały temat i kilkanaście wątków wstecz zobaczysz, że Ona już w tamtym roku o mnie zapomniała i ma mnie gdzieś, a ja już kilka tygodni temu napisałem Jej wiadomość, że kończę proszenie Ją o kontakt czy tą jedną wiadomość. Tak jak napisałem, że to Ja staram się o Niej zapominać gdyż tak bardzo boli to co robiła i te rany które pozostawiła we mnie. I nie pisz, że Ona cierpi gdyż to śmieszne i nieprawda. Nie cierpi tylko wyszła za tamtego i doskonale się bawi z tamtym. A mnie ma gdzieś i o mnie nie pamięta już. Gdyby cierpiała to sama skontaktowała by się ze mną aby wyjaśnić sprawę i zamknąć temat czy porozmawiać. Tak zachowuje się ktoś kto rzeczywiście cierpi. Ona jest w doskonałym nastroju. Aby cierpieć z mojego powodu aż do teraz musiała by mnie kochać i mieć do mnie uczucia. Wtedy mogła by cierpieć. Ale ich nie ma do mnie gdzieś więc nie cierpi. Może co najwyżej wewnątrz cierpi, że nie może mi wbić jeszcze jednego kołka w serce, powyśmiewać mnie, poniżyć względem tamtego albo powzbudzać mną w tamtym zazdrości. Ale to pewnie dlatego, że tamten dostał już po głowie mną za te nic nie znaczące głupoty (czyt. cały związek latami zdradzając i okłamując Ją) ;) Przepraszam, że się tak rozpisałem. Może teraz ktoś coś zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shadow jak ja bym chciała
poznać kogoś takiego jak Ty...popłakałam się czytając ten temat :( dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem cos na uszko
I nie pisz, że Ona cierpi gdyż to śmieszne i nieprawda. Nie cierpi tylko wyszła za tamtego i doskonale się bawi z tamtym. A mnie ma gdzieś i o mnie nie pamięta już. Nie mów i nie myśl za nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta wyjątkowa
mężczyzno, przestań w końcu pozwalać na pomiatanie sobą i zakończ tę znajomość, bo widzę, że tak się już jej podkładasz że zaczęła się nad Tobą znęcać wykorzystując Twoją bezsilność. Niesmak! Rzuć to wszystko w cholerę a jak będzie trzeba idź się przebadaj w kierunku obsesji. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna wcale nie wyjątkowa
te wyjątkowa ,jesteś idiotką! to nie jego wina ,że pokochał taką z punkniętą matką na dodatek. temten sponsor zdradzający pewno lepszy od niego nie? sama się przebadaj ,przyda ci się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokyo hotel
ta wyjątkowa zaczęła się nad Tobą znęcać wykorzystując Twoją bezsilność Pogratulować :( Znęcać się nad chłopakiem który cię kocha, a takiego co zdradza głaskać. Szkoda słów. Nie prościej było tego sms mu wysłać żeby spadał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×