Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anapana

życie z mężem alkoholikiem

Polecane posty

Gość anapana

Witam was! Piszę ponieważ od dawna mam wielki problem. Otóż mam 25 lat, 2 letnie dziecko oraz męża, który jest ode mnie 7 lat starszy. Pobraliśmy się z miłości. Dziś nawet uświadomiłam sobie,że po tym wszystkim nadal go kocham i jak pomyślę,że moglibyśmy się rozstać to ogarnia mnie ogromny żal.Kończymy budować dom i prawdopodobnie w lecie się tam wprowadzimy. Mój mąż wszytko robi tam sam. Jest typową złotą rączką. Pomaga mu w tym mój ojciec murarz...alkoholik. Problem w tym,że dom w którym zamieszkamy jest w fajnej okolicy jednak są tam ludzie, którzy sprzedaja alkohol itp z Ukrainy. Jest tam kilka takich miejscówek i zazwyczaj mój ojciec kupuje tam "na kreskę" i piją razem z moim mężem. Dziś jest już 4 dzień kiedy to mój mąż przychodzi do domu bardzo pijany!! ;(( wczoraj o godzinie 12 już był wstawiony. Zdecydowałam się pojechać na działkę (wraz z dzieckiem bo nie mam jej z kim zostawić) i go z tamtąd zabrać. Zobaczyłam go na 1 piętrze naszego domu śpiącego na styropianie. Był komppletnie pijany!! wysikał się w miejscu gdzie ma być kibelek czyli na czystą posadzkę!!;( zalał spodnie i majtki...katastrofa.Jakoś zabrałam go do domu.Wykąpał się i położył się spać.Dziś rano wstał i na pytanie gdzie idzie odpowiedział żę na działkę i że na pewno nie będzie pił, żebym się nie martwiła.Jednak dziś znowu przyszedł totalnie skuty!! Na dodatek ciągle mnie okłamuje.Dziś powiedział (pijany przez telefon) że będzie za pół godziny.Gdy zadzwonie za te 30 min to mówi mi że jeszcze godzina bo samochodu nie może odpalić.Potem mói że samochód zepsuty itd Co się okazało w tym czasie był już w centrum mojego miasta na piwku z moim wujkiem (również alkoholikiem). Było a właściwie jest mnóstwo takich sytuacji. Zaczął sobie podpalać papierosy (rzucił palenie dla mnie przed ślubem). Wyzywa mnie, mówi straszne rzeczy , ktore okropnie bolą;(... kilka razy nawet mnie uderzył...popchnął.Ja również podnoszę na niego rękę bo już nie mogę wytrzymać. W sumie z tym podnoszeniem ręki to ja zaczełam jak byłam w ciąży. ..bo też pił.Także chyba sama go tego nauczyłam? codziennie po takim melanżu wie żę zle zrobił i mnie przeprasza.Zaczynam go się bać bo nie wiem do czego jest zdolny. Strasznie się zmienił...jest bardziej agresywny. Obwinia o wszystko swoją mamę...żę to przez nią taki jest.Bluzni, nie raz ją wyzwał. Jest straszny.jego mama jest cudowną kobietą, więc to co mówi to wszystko jest nie prawdą! Gdy mu mówę ,że odejdę z dzieckiem to onmówi ,żębym go niestraszyła. Wiem,żę gdy odejdę to on pewnie się napije i zdemoluje mieszkanie...Ciągle mi wypomina tyle rzeczy. Bierze je z kosmosu...nie widzi swoich błędów!! Chciałam nas umówić do psychologa lecz nie poszedł bo dzień przed zapił.Poszłam sama i się wypłakałam. Gdy nie pije to jest w miarę dobrze...trzeba tylko uważać na jego nerwy bo zaraz się nie potrzebie unosi. Dziewczyny poradzcie mi co robić;(( wiem,żę każdy z was powie mi żębym odeszła od niego, ale ja nie mogę sobie tego wyobrazić.Szkoda mi dziecka,że będzie musiało się wychowywać bez ojca!! W tym roku pisze pracę licencjacką i myślałam,że odejdę po obronie...ale nie wiem czy wytrzymam bo jest coraz gorzej.;((( Wiem Jestem DDA i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anapana
to "wiem jestem DDA" jest nie skońzzonym zdaniem... jest na tyle zle że zaczyna prowadzić samochód (po "1" piwku ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
Naprawde uwazasz, ze dziecko potrzebuje ojca, ktory bije i poniza jego matke? Ojca alkoholika? Zycze Ci, zeby dzien w ktorym Ty OTRZEZWIEJESZ nadszedl jak najszybciej. Nie stworzycie domu na alkoholu. Dom to nie te mury, ktore on z Twoim tatusiem stawiaja po pijaku. DOM to to, co WY we dwoje tworzycie. Co tworzycie to juz wiesz. Moze sobie do konca nie uswiadamiasz, ale juz wiesz. ZAjrzyj na ta strone i tam opowiedz to co tu i wysluchaj uwaznie odpowiedzi: http://www.niebieskalinia.pl/index.php?w=1440. Powodzenia, jestes silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anapana
chciałabym abyście nie myśleli o nim jak o damskim bokserze. To ja zaczęłam podnosić na niego rękę ...i po jakimś czasie on zrobił to samo. Chodzi tu głównie o popychanki, szarpanie, a nie jakieś kopanie czy bicie po twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załosne są takie tematy
Jakich rad oczekujesz ? Przecież to patologia. Nie jest to noralne picie. Ja pije jakieś 1 piwo w tygodniu, a tak się nachlewać to już choroba jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
Sorki ale to naprawde niczego nie zmienia. Co chcecie sobie ofiarowac? Chcesz by dziecko patrzylo na te "popychanki"? Uwazasz, ze na tym sie skonczy? Jesli chcesz uratowac meza przed nalogiem - do tego jego zachowanie zmierza - to jednak zadzwon tam i popros o wskazowki. Na pewno poradza Ci jak sie zachowac, co robic, jak znalezc wyjscie z tej sytuacji. Jesli moge doradzic, to zeby sie walilo i palilo nie badz agresywna. Agresja wyzwala agresje - to tak naturalne ze nie ma co dyskutowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
Jestes DDA i chcesz tego dla swojego? Sama sobie odpowiedz. Popatrz sobie w lustrze w oczy i powiedz TO glosno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anapana
wiesz... nie wiem jakich rad oczekuję. Po prostu szukam jakiejś nadziei. Jest 22 więc raczej z nikim o tym nie pogadam. Zdecydowałam się również napisać bo na forum jest inaczej. Na co dzień trzeba to wszystko ukrywać i udawać,że jest ok. Boże tak berdzo mi jego szkoda. Mogę tylko przewidywać co się z nim stanie jak odejdziemy. Siebie i dziecka też mi szkoda i wiem,żę pewnie nie długo odejdę. W sumie gdybym miała gdzie to dawno bym to zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
Nadzieja jest zawsze. Rozumiem, ze potrzebujesz sie wyzalic i wyplakac ale to daje tylko dorazna ulge. Potem wracasz znowu do codziennosci - udawania przed swiatem, ze jest ok. Zalujesz swojego meza a dziecka juz nie? Czy Twoj maz kiedy siega po kieliszek, piwko, mysli o Tobie? Mysli o dziecku? Nie musisz sie rozstawac, sprobuj uratowac to malzenstwo ale nie za wszelka cene - tego musza chciec obie strony. Dlatego po raz n-ty mowie zadzwon na niebieska linie. Po prostu wygadaj sie przed nimi a moze akurat cos dobrego uslyszysz. Trzymaj sie cieplo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anapana
jutro tam zadzwonie...teraz idę spać.Jutro pewnie będę wyglądać jak potwór z zapuchniętymi oczami;(( pewnie teraz nic jeszcze nie zrobię. Muszę wytrzymać do obrony, wtedy będzie mi lżej.a mąż pewnie doppiero w niedzielę wytrzewieje i może od pon przestanie pić na jakiś czas. w taki sposób mam nadzieję dotrwam do wymierzonego celu jedyne czego jest mi szkoda to uczucie jakie między nami było. Tak budowa i w ogóle przyjazd do polski wszystko popsuł. Gdy byliśmy za granicą było nawet ok...chociaż też zdażało się ze z nudów pił. ostatnio nawet bylismy odwiedzić stare śmieci i przez tydzień czasu było fajnie...bardzo zbliżyliśmy się do siebie.a teraz?? znowu lament i płacz.nawet nie wiem skąd on takie wyzwiska bierze.bożę to tak bardzo boli!!;(( nie wiem za co Bóg mnie karze.Nie dawno straciłam młodszego brata w wypadku i teraz jeszcze ta sytuacja z mężem...;(( dobranoc i dziękuję za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
Dobranoc, sen tez daje ukojenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aralleta
autorko jestes? a z jakiego jestes miasta? moze pomoge,poradze jakas poradnie rodzinna, ośrodek itp zajmuję się tym na codzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anapana
witam ponownie jestem z lubelskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karłowiczanka
Przychodnias leczenia uzależnień Lublin Ul.Karłowicza 1 Tel. 81 532 77 37 Zadzwoń, umówią Cię na spotkanie. Jest tam masa kobiet w takiej sytuacji jak Ty - mających męzów alkoholików. Mnie tam uratowano zycie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anapana
nie jestem z lublina.Mieszkam W HRUBIESZOWIE, TAKŻE BLIŻEJ MI DO Chełma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od nikogo niezależna
a nie możesz porozmawiać z twoim ojcem? by ci sie nie wpieprzał w zwiazek? i skoro sam lubli chlac to niech pije ale mezowi niech da spokoj a tak na marginesie mam rodzine ze strony taty w lubelskiem tam oni wszysycy chleja:(( moj tata na szczescie zwiazal sie z rodzina z innej strony Polski gdzie nie pija a z nimi zerwal kontakt. Moja babcia miala 80 lat a jeszcze lubila drineczki:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anapana
z ojcem tyle razy rozmawialam,kłociłam się ale to nic nie daje. KŁÓCIŁAM SIĘ TEŻ Z JEGO KOLEGAMI!!! DOSZŁAM DO WNIOSKU ,ŻE NIE MOGĘ OBWINIAĆ INNYCH BO TO ON SAM CHCE PIĆ NAJWYRAZNIEJ.nIE POTRAFI ODMÓWIĆ...JEST SŁABY...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anapana
z ojcem tyle razy rozmawialam,kłociłam się ale to nic nie daje. KŁÓCIŁAM SIĘ TEŻ Z JEGO KOLEGAMI!!! DOSZŁAM DO WNIOSKU ,ŻE NIE MOGĘ OBWINIAĆ INNYCH BO TO ON SAM CHCE PIĆ NAJWYRAZNIEJ.nIE POTRAFI ODMÓWIĆ...JEST SŁABY...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345678111111
a znasz dobrze chełm? tam też chyba jest jakaś poradnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mascarpoka
no niestety ale jak takie rzeczy zaczynaja sie dziac to miłosc zwiewa oknem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karłowiczanka
Nazwa: Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej Miejscowość: Chełm Adres: 22-100 Chełm, Wojsławicka 11b Godziny otwarcia: Pn.-Pt. 7.30-17 Tel.: 0*82 564 22 50, 565 82 59 Nazwa: Chełmskie Stowarzyszenie Klubów Abstynenta "Odnowa" Miejscowość: Chełm Adres: 22-100 Chełm, Reformacka 24 Godziny otwarcia: Pn.-Pt. 17-20 Tel.: 0*82 565 26 89 Nazwa: Punkt Konsultacyjno-Interwencyjny ds Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych MKRPA Miejscowość: Chełm Adres: 22-100 Chełm, Obłońska 20b Godziny otwarcia: Pn.-Pt. 8-14 Tel.: 0*82 565 26 00 Nazwa: Punkt Konsultacyjno-Informacyjny dla Ofiar Przemocy w Rodzinie Miejscowość: Hrubieszów Adres: 22-500 Hrubieszów, 3 Maja 15a Godziny otwarcia: Pn. 8-18, Śr. 8-18 Pomoc jest za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anapana
Bardzo dziękuję za pomoc. Jest dopiero 12 a o n już nawalony ;((...znowu...to już 5 ty dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mascarponka
oO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxannnnna4
anapana robisz błąd wyciągając go i zabierajac do domu. jak sie zaszczał to niech lezy zaszczany po co mu pomagasz? oczywiscie z boku to wyglda tak, że wszyscy bdedą ci radzic sie rozwieść. ja tez stoje przed dylematem rozwodu. jak nas osobiscie to dotyczy to takie decyzje sa cholernie trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikeaproduct
anapana a ty jestes z chełma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikeaproduct
bo mam propozycje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja jest zawsze a zwłaszcza tam, gdzie jest nadzieja na zmiany, bo wtedy jest nadzieja,że będzie lepiej .... ale niestety samo nic się nie zrobi, powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieczytajaca
wisz, przeleciałam twój wpis bo akurat jestem w temacie, nie czytałam juz odpowiedzi innych, mam własne zdanie na ten temat, jakbym widziała siebie 20 lat temu, pozwalasz mu prowadzic po pijanemu ? no to gratuluję ciemnoty! ja tez swojego wiecznie broniłam i go tłumaczyłam przed innymi, KOBIETO ZAPAMIĘTAJ i to raz na zawsze że alkoholicy się nie zmieniaja, oni co najwyzej na krótko usypiaja czujnośc, to nie jest zwykły nałóg jak papierosy które można rzucić,powściekać się i przechodzi, to groźna choroba która wykańcza wszystkich wokół poza winnym, jesli sama sobie nie dasz rady to skorzystaj z pomocy tych którzy to przeszli, jejku litości, malutkie dziecko i taki poczatek, szkoda bo wiem co cię czeka dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaa88aa
hej:) mój ojciec jest alkoholikiem więc wiem co to znaczy wychowywać się w domu z tkaim człowiekiem. Odkąd pamiętam mój ojciec pił, a moja mama zajmowała się nami, chodziła do pracy, sprzatała, gotowała, musiała robić wszystko sama jak ojciec był w ciągu. Mój ojciec potrafił przez miesiąc nie wychodzić z łóżka tylko pić, nie kąpiąc się czasami nawet sikając pod siebie. Nie muszę chyba wspominać o awanturach (chociaż mój ojciec nie był strasznie agresywny i w sumie rzadko kiedy dochodziło do bicia), ale pamietam jak żyłam w ciągłym strachu, nie mogłam ze strachu zasnąć, bałam się wracać do domu. Moja mama jest cudowną kobietą i na szczęście w koncu oprzytomniała i się rozwiodła. I wiesz co? Rozwiodła sie dopiero jak ja miałam 20 lat, i razem stwierdziłyśmy, że mogła to zrobić zaraz po ślubie. Nie ma sensu marnować sobie życia z kimś takim. A dzieci najbardziej na tym cierpią i ja bym wolała nie mieszkać z ojcem niż z takim ojcem. Zresztą dopiero teraz wiem co to znaczy iść spać spokojnie, nie bać się wracać do domu. Dlatego dobrze Ci radzę - musisz dać mu ultimatum - albo Ty albo picie. Jeżeli będzie dalej pił to masz tylko jedno wyjście - ODEJŚĆ!! Póki dziecko jest małe, żeby nie bało się własnego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×