Jak mam teraz żyyc co mam o tym myślec??

witam kobietki, jestem ze swoim chlopakiem 3 lata ogolnie na codzien dogadywalismy sie dobrze mielismy pare powaznym patologicznych sytuacji w naszym zwiazku ale przechodzilismy to. Ostatnio poklucilsmy sie i troche najechalismy na siebie ja obrazilam go a on mnie. Od tamtej pory oboje nie odzywalismy sie za chetnie do siebie i stwierdzilismy ze potrzebny nam czas aby odbudowac szacunek do siebie bo na szybko sie to nic nie darady. Dzis po kilki dniach spotkalismy sie 1 raz zjedlismy kolacje bylo milo ale przy tym posprzeczalismy sie ja poszlam do domu on tez... za chwile jadac do apteki zauwazylam ze gada z jakas b mloda dziewczyna, zatrzymalam sie z placzem okazalo sie ze chcial ja zaprosic na sok ze ogolnie zatrzymal sie zapytac co tam bo znaja sie na czesc , dowiedzialam sie od niej ze chcial ja zaprosic na sok i podiwesc do domu. Strasznie to przezywam czy on nie myslal o mnie? Teraz pisze ze kocha tylko mnie itp. ale to chore po co to zrobil.. co ja mam myslec ciagle siedze i wyje dla sprostowania on ma 25 lat ja 20 a ta dziewczyna ktora zaczepil 16:/ pomozcie

Moja rada: zacznij od kupienia sobie słownika i jakiejś książki nt stylistyki. Co najmiej połowa twoich kłopotów zniknie jak sen jaki złoty

prosze

oj ,nie wiem co doradzić ,chyba musicie pójsć do poradni małżeńskiej ,jak on mógł świnia !! przecież jest Twoją własnością a on gnojek jeden śmie gadać ze znajomymi ,nie ,musisz opracować plan zemsty ,to się nie godzi !

nie rozumiem? za bledy przepraszam siedze cala sie trzese..

on jej nie zna... zapoznal ja tak bo mu sie podobała... zaprosil ja na sok chcial do niej isc? fajnie? ma mnie to cieszyć?

nikt?

Czesc... Mysle ze trpche przesadzasz... tzn. moglas sie wkurzyc spoko, ale nie wyolbrzymiaj tak tego. Pogodziliscie sie juz?

??:(

nie nie pogodzilismy.... moze powiem jeszcze raz na imprezie powiedzial do mnie ty szmato bo byl pijany przez to wlasnie potrzebowalam czasu jesli cos jeszcze z nas mialo byc. a on jakas dziewczynke zaprasza na sok komplementuje... a 10 min wczesniej mowil ze chce byc ze mna.... o szczescie ze ona sie nie zgodzila...

kłamie, wyzywa cie, kłamie, wyrywa na boku inne laski , kłamie :) a ty sie zastanawiasz co dalej?

gdyby do mnie chlopak tak powiedzial to bylby z pewnoscia koniec.. uwazam ze wszystko ma swoje granice a jak sie kocha to nie mowi sie tak do ukochanej osoby..

ja ci powiem co dalej..... zostaw frajera :) na 100 a nawet na 1000 % znajdziesz lepszego od niego, fajniejszego :) ja bym tak zrobiła na twoim miejscu....zwiazałabym sie z jakims fanym szczerzym facetem a tamtego bym olała nawet jak do mnie cos gadał to tylko bym z "grzecznosci " odpowiadała ale wiem jedno ....jak sie takie jazdy pojawiaja jak on robi tpo miłosc oknem zwiewa i nic nie zostaje w sercu do takiego człowieka :)

ja mysle podobnie.. jak zaprasza jakas inna w dodatku nie znajomwa na "sok" to nie za dobrze.. musial miec jakies powody

wytlumaczyl, ze ja go olalam ze po naszej kolacji chcial isc do mnie ale ja nie chcialam. Tak nie chcialam bo szybko to nic nie mozna. :( co on chcial od innej 10 minut wczesniej prosil abysmy sprobowali jeszcze raz ze z inna zycia sobie nie wyobraza a tu takie cos

rozumiecie mnie ze to boli nie chce go ale ja nie daje rady placze, nie śpie to boli...3 lata niczym

:(

jak zwykle wszyscy tu tacypomocni

a mnie facet zdradził po 8 a tak pieprzył że kocha no i co ja mam pwiedzieć !

Ale czego Ty płaczesz dziewczyno, za kim? No daj spokój. Takie rzeczy i takie odzywki wynosi się z domu bądź z towarzystwa w jakim się człowiek obraca. Na mnie mój facet nawet głosu nie podnosi, a co mówić wyzwiska. Źle trafiłaś, trudno, popłaczesz i będzie lepszy. Szacunku nie wypracowuje sie, szacunek albo się ma do ludzi, bo tego się nauczyło albo właśnie każdego się traktuje tak jak on Ciebie. Gwarantuje Ci, że to się nie zmieni i w złości zawsze usłyszysz podobne rzeczy. Przykro mi i rozumiem, że cierpisz, ale lepiej Ci będzie bez niego.