Chcę wyjechać do pracy za granicą

ale boję się tego, że sobie nie poradzę z językiem. Od kilku lat uczę się angielskiego, nie mam większych problemów z czytaniem, pisaniem, gramatyką, mam bogaty zasób słownictwa, ale co z tego, skoro mam problem z mówieniem? Tak w samotności oczywiście mogę sobie pogadać, ale jak tylko wyjdę do ludzi, to od razu się zacinam. Za trzy miesiące planuję wyjazd do pracy w Szkocji, ale przez to, że mam taką barierę językową, zastanawiam się, czy to w ogóle ma sens?

Może poradzicie mi jak mogłabym przez ten czas upłynnić swój język tak żeby spokojnie poradzić sobie z codziennym komunikowaniem?

nie poddawaj się na starcie, to normalne, że przeżyjesz szok, jak jak pojechałam 1 raz do londynu to słabo mówiłam a tam musiałam sobie poradzić bo nie miałam pomocy, żeby coś załatwić, coś kupić musiałam mówić więc nie martw się na zapas, obcokrajowcy są mili i inaczej mówią jak widzą, że nie kumasz, wolniej i wyraźniej, jak anglik mówi tak normalnie to ja do dziś większości nie rozumiem, tak bełkoczą, tak więc wyjazd ma sens, dasz radę!

a jeśli chcesz poćwiczyć prawdziwy, żywy język to polecam nativa

Myślałam właśnie o jakimś kursie, ale nie mam pieniążków i muszę się uczyć sama. Niby mam angielski na studiach, ale sami wiecie jaki jest tam poziom lektoratów... Za granicę' miało być

jak bylam dzieckiem wstawiono mnie do szkoly za granica gdzie wszyscy tylko po angielsku jak nie umialam to bylam bita lub dostalam kopniaka wiec tyle tylko powiem ze sie nauczysz i nie zapomnisz tych co sie smiali ale jak chcesz latwo pierdolic przez zycie idz pod kamien i przestan plakac kurwa mac

ael z czaserm to minie, im wiecej bedziesz mowic na starcie tym szybciej bedziesz czuc sie pewnie .

no to oglądaj filmy w oryginałach, słuchaj BBC, musisz słyszeć żywy j ęzyk

Nie żeby nad tym lamentować, ale chyba każdy kto wyjeżdza ma pewne obawy, czy sobie poradzi, prawda?

Powiem ci tak mieszkalem 20 lat we Francji uczylem sie jezyka Francuskiego w Polsce i jak przyjechalem do Paryza to praktycznie nic nie rozumialem a to dlatego ze ludzie mowia innym akcentem i trzeba sie osluchac co by pozniej zaczac rozmawiac! Jezeli znasz angielski poradzisz sobie ludzie jada bez znajomosci jakiegokolwiek slowa i sobie daja rade! Wlacz sobie jakos Szkodzka telewizje i wsluchuj sie jak oni wymawiaja poszczegole slowka! Napisze ci fonetycznie jak w Polsce nas uczyli do widzenia po francusku a jak sie mowi we Francji w Polsce orewułar we Franci owuła

No, spróbuję. Na razie uczę się angielskiego z piosenek, łącząc przyjemne z pożytecznym, no i jest lepiej niż było, ale wciąż efekty są dalekie od oczekiwań.

TEZ SOBIE WYJECHALAM NA ZAROBEK, SIEDZE W TYM ZADUPIU JUZ OD KILKU LAT, BEZ PERSPEKTYW NA LEPSZE JUTRO, WSROB SAMYCH OBCOKRAJOWCOW, Z POLAKAMI JUZ NAWET NIE ZACZYNAM BO TO GORSZE OD GOWNA WIEC ODRADZAM WYJAZD, WOLE BIEDOWAC W POLSCE, WSROD PRZYJACIOL I NORMALNYCH, KOCHAJACYCH MNIE LUDZI !!