Gość nie kochałam Napisano Marzec 25, 2011 byłam w związku z młodszym facetem,zakocgana do szaleństwa, było bardzo powaznie,plany slubu,budowy domu,całej przyszłości i nagle jeden jego wyjazd zmienił wszystko, wyjechał do siostry,tam poznal młodszą i zadzwonił żeby poinformować mnie że to koniec myślałam że umrę,straszna trauma,jakbym przeżyła smierć bliskiej osoby, dźwignąć się i jakos to przetrwac pomagali mi jego rodzice i brat,to wydarzenie bardzo nas zblizyło do siebie, z przyjaźni narodziła się miłość z jego strony, ja nie umiałam go pokochać ,to jego brak wciąż był w moim secu stało się,poszliśmy do łóżka, po tym wydarzeniu wyjechałam,zerwałam kontakty tylko czasami (raz na ruski rok) cos tam odpisałam że u mnie ok, wczoraj dzwonił,mówił że słuchał piosenek (jest typem romantyka) i że wciąż nie umie ułożyc sobie zycia, że nadal jestm głęboko w jego sercu i żadnej nie umie wpóścic do niego bo ja w nim jestem, jest młodszy 15 lat, ja nie mam az takich wspomnień,nie czułam i nie czuję nic do niego, uwielbiam go to prawda,rozumiem i wogóle ale ten wiek? pilnuje się żeby nie dać namówic się na spotkanie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach