Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Carioca

Mamy adopcyjne, oczekujące na adopcję - zapraszam do dyskusji :)

Polecane posty

Jesteśmy małżeństwem po 30-ce. Kurs skończyliśmy w zeszłym roku (sesja wiosenna). Kwalifikację O.A. otrzymaliśmy na początku września zeszłego roku. Teraz czekamy :) Czy są tu osoby w podobnej sytuacji? A może są szcześliwe Mamy adopcyjne, które podzielą się swoimi doświadczeniami? Zapraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mysleliscie
nad in vitro? czy nie mozecie wogóle miec dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My po prostu CHCEMY mieć dziecko adopcyjne :) To nasze marzenie. Dlatego zrobiliśmy wszystko aby się spełniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowy Chruśniak
Naprawdę? To podziwiam. Moja koleżanka jest mamą adoptowanego chłopca i ją też podziwiam. Ona mi kiedyś powiedziała, że takie rzeczy trzeba czuć. Bardzo mi to utkwiło w pamięci i ja się z tym zgadzam. Jak się nie czuje to bez sensu nawet jak nie może mieć się swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moszzz
no ale to bez sensu po co adoptowac jak mozna miec swoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adopcyjne jest też SWOJE - zapewniam. A jeśli masz na myśli biologiczne to na nie tez przyjdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larifariii
gratuluję :) takich ludzi powinno być więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no ale to bez sensu po co adoptowac jak mozna miec swoje?" po to że chce sie obdarzyć miłością, szczęściem i cieplem domowym jakąs istotkę której tego brakuje? po to że się nosi w sobie gotowość na pokochanie innego dziecka niż tylko "swojego"? stworzenie domu dziecku które go nie ma i nigdy nie mialo - to jest bez sensu?... to jest właśnie piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
larifariii, taajasne -> dziękuję. taajasne -> bardzo trafnie to ujęłaś. Ja nie lubię za bardzo tłumaczyć dlaczego. Taką mam potrzebę w Sercu i tyle. Dla mnie czy ciąża czy adopcja to po prostu OCZEKIWANIE na swoje dziecko. Są kobiety, które rodzą się z pewnym potencjałem, instynktem - ja urodziłam się z takim akurat i bardzo się z tego cieszę, z naszych starań i obecnego oczekiwania również. Przeszliśmy wiele, wiele włożyliśmy wysiłku w to staranie adopcyjne ale to wszystko co przeszliśmy uświadomiło mi tylko i utwierdziło w przekonaniu, że nasze marzenie było prawdziwe i nie było chwilową zachcianką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gołębica swojego gołębia
Jesus, a u nas to oczywiście zaraz pytania typu: dlaczego? i podważanie sensu. No jak ktoś ma taki plan na życie i jest zdecydowany to po cholerę takie głupie teksty, że bez sensu? Temat zresztą zgoła inny jest jak widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym chetnie przygarnela chlopca kolo 4 lat, tak sobie myslę ostatnio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje! Bardzo chciałabym adoptować, ale mąż ma opory. Twierdzi, że nie będzie potrafił pokochać adoptowanego dziecka jak własnego. Trudno mi z tym polemizować:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda Mama -> my określaliśmy wiek dziecka - do 1 roku. Generalnie głównie dlatego, ze później nie będziemy mieć szansy na mniejsze ze względu na mój wiek a chcielibyśmy i wiedzieć i poczuć przyznam się szczerze jak to jest z takim maluszkiem. Drugie dziecko pewnie określimy takie do 3 lat. taajasne -> wiesz, dziecko im starsze tym mniejsze ma szanse na adopcję, na znalezienie domu, rodziny. Więc jeśli ten pomysł w Tobie dojrzeje byłoby super :) Perła -> no widzisz - to rzeczywiście problem. Jeśli jedna ze stron tego "nie czuje" to faktycznie - nic na siłe. Ale szanuję Twojego Męża, ze się nie kryje ze swoimi wątpliwościami - mówi szczerze, a nie to co "popularne". Bo gdyby się zgodził ze względu na Ciebie to chyba nikt z Was nie czułby się do końca szczęśliwy?To nie jest jeszcze przesądzone, ze nic się w tej kwestii nie zmieni. Ja znam taki przypadek z własnego otoczenia. Mam koleżankę, która przeciwna adopcji nie jest, ale zawsze mówiła, ze Ona chyba raczej by nie mogła. No i los sam skierował Jej kroki do Domu Małego Dziecka (musiała coś załatwić) i tam za Nią chodził taki 3-latek w niebieskim szlafroczku i z uśmiechem od ucha do ucha i jak twierdzi moja koleżanka "hipnotyzował" Ją wzrokiem :) I dziś.... ta koleżanka myśli o adopcji! Naprawdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhjyuytut
To piekne autorko,cudownymi ludzmi jestescie...ja mam dwojke i chciałabym trzecie adoptowac ale narazie nie mamy warunków,podziw dla was,zycze cudownego dziecka,abyscie byli najlepszą rodzinka przez duze "r".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze - to macie wesołą gromadkę. :) My docelowo chcemy mieć dwójkę, ale jeśli pozwolą nam warunki to też pomyślimy kiedyś o trzecim. Wtedy już troszkę starszym. Jesli sprawdzimy się jako Rodzice i poczujemy na siłach wziąć do siebie starsze dziecko to na pewno tak zrobimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perini
My tez czekamy na adopcję. Już dwa lata niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×