Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kwiatek pomaranczowy

najlepsze miejsce do zycia to...

Polecane posty

Gość kwiatek pomaranczowy

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/wielka-brytania/jakie-jest-najlepsze-miejsce-do-zycia,1,4223054,kiosk-wiadomosc.html Badacze z The Economist uznali Vancouver w Kanadzie za najlepsze miasto do życia - informuje independent.co.uk. W badaniu wzięto pod uwagę 127 miast. Sprawdzano m.in. służbę zdrowia, klimat, usługi, czy bezpieczeństwo. Z brytyjskich miast najwyżej, na 47 miejscu uplasował się Manchester, na 51 znalazł się Londyn. W pierwszej dziesiątce, za Vancouver, znalazły się: Melbourne (Australia), Vienna (Austria), Genewa (Szwajcaria), Perth (Australia), Adelaide (Australia), Sydney (Australia), Zurich (Szwajcaria), Toronto (Kanada), Calgary (Kanada). Najgorszym miastem uznano Teheran w Iranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek pomaranczowy
http://www.reuters.com/article/2011/02/21/us-cities-liveable-idUSTRE71K0NS20110221?pageNumber=1 Following is a list of the top 10 most liveable cities as ranked by The Economist Intelligence Unit: 1. Vancouver, Canada 2. Melbourne, Australia 3. Vienna, Austria 4. Toronto, Canada 5. Calgary, Canada 6. Helsinki, Finland 7. Sydney, Australia 8. Perth, Australia 8. Adelaide, Australia 10. Auckland, New Zealand The bottom 10 cities were: 1. Harare, Zimbabwe 2. Dhaka , Bangladesh 3. Port Moresby, Papua New Guinea 4. Lagos, Nigeria 5. Algiers , Algeria 6. Karachi, Pakistan 7. Douala, Cameroon 8. Tehran, Iran 9. Dakar, Senegal 10. Colombo, Sri Lanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek pomaranczowy
wyglada na to ze Kanada i Australia to najlepsze kraje na emigracje. Zgadzam sie - health care w USA to kompletna porazka, potrzebnych jest tu duzo reform imigracyjnych i oswiatowych jesli chodzi o szkolnictwo. Mysle nad emigracja do Australii po skonczeniu studiow w USA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek pomaranczowy
ja mam obywatelstwo amerykanskie, ale i tak emigracja do australii dla polakow jest o wiele latwiejsza niz do USA (sprawdzalam kiedys przepisy dla cioci). Potrzebuja tez duzo specjalistow i latwiej jest starac sie o rezydenture (przepisy nie sa tak zagmatwane jak w usa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek pomaranczowy
nie wkladaj wszystkich do jednego worka. Jest bardzo duzo specjalistow i wyksztalconych ludzi w PL ktorym wlasnie zawod otwiera droge do emigracji jesli maja na to ochote. Zawsze szukalam watku o najlepszym kraju do zycia wiec taki zaczelam. To nie watek o emigracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colly babe
ale te badania sa stare, czytalam to juz z rok temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khagern
ja bym pojechal do australii mozliwe to jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgkjgkgkjgkjgkjgkgk
tak mozliwe to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shfjsdhf
Nawet fajny temat. Ja niestety nie znalazlam jeszcze najlepszego miejca do zycia. Gdy bylam mala to za wszelka cene chcialam wyjechac z Polski na zachod. Zwiedzilam troche Europy gdy bylam na studiach. Potem bylam w Kanadzie, zycie maja dobre, ale placa wysokie podatki i jest wiele innych niedogodnosci o ktorych nie chce mi sie rozpisywac. Teraz mieszkam w Stanach, niedlugo bede miala obywatelstwo, spelni sie moj sen o zachodze z dziecinstwa, a ja ciagle nie jestem zadowolona, mam super warunki materialne, ale sama nie wiem czegos mi brakuje. Na pewno nie zostane tu na zawsze. Teraz marze o Ameryce Poludniowej, zwlaszcza Brazylii, a na starosc powrot do Europy, ale do cieplejszego klimatu niz Polska. Nie wiem, jesli sie raz wyjedzie z ojczyzny, to juz sie nigdzie nie czuje jak w domu, ciagle mam ochote jechac dalej, moze znajde raj na ziemi, ale to chyba niemozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaaaaaaaaaaaaa
kanada jest przereklamowana Tam nie ma pracy a w vancouwer jest drozyzna jak pies. Ten kraj jest tylko dobry na wycieczke i to wszystko chore przepisy i ludzie bez ambicji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maarta289
shfjsdhf napisz cos wiecej o kanadzie jak mozesz, jestem bardzo ciekawa, szczegolnie, ze piszesz tam o rozncyh niedogodnosciach, mi sie wydawalo ze kanada to swietny i piekny kraj do zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfect Men
Dla mnie najlepsym miejscem jest Norwegia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanada cala prawda
"z forum wyborczej USA i Kanada - jak jest na prawde?................ b467 23.09.06, 00:14 + odpowiedz USA i Kanada - ak jest na prawde? Tak to już jest, że ci, którzy są tam chcą tu, a ci, którzy są tu chcą się uwolnić od obłędu. Mimo, iż wielu z tych tutaj w US, Kanadzie mówi, co to za piekło z kilkoma wyjątkami, które rozpowiedziały rodzinie, jakimi są bossami i nie mogą się już wycofać to i tak nie uwierzycie. Jeżeli macie wykształcenie od BSc i wyżej a nie daj Boże tytuł Dr. to nawet nie myślcie o tych chorych krajach. Ktoś pytał, dlaczego student nie dostał wizy, a ktoś tam dostał do pracy. Proste oni tutaj wykształconych ludzi nie potrzebują a wręcz się ich boja. Kanada jest skorumpowana a na stanowiskach siedzą ludzie z wieczorowym ledwo BSc, jeżeli w ogóle. W Kanadzie ludzie z Dr. pracują obecnie na budowie. Czy ktoś z was zatrudnił by podwładnego, który by was o niebo przewyższał? Te kraje obecnie są tylko dla tych którzy chcą pracować na budowie, przy sprzątaniu domków za max 10$/h na czarno - jeżeli niebo się przychyli, sprzedająca w polskim mięsnym sklepie dostaje 6$. Najpodlejsza suteryna tzw. basement kosztuje średnio 800$, a praca na budowie nie jest łatwa. Czy Wy, którzy pchacie się tutaj wiecie, ze w tym raju trzeba mięć własne narzędzia i odzież ochronna - w Polsce nie do pomyślenia. Ci, których na to nie stać wyglądają jak dziady. Dlatego tutaj są tzw. lumpeksy bo inaczej by to wszystko nie chodziło. Ludzie w PL liczą bardzo prymitywnie, po kursie i 200h na budowie i prawie bez przerwy zamieniają na 2000$. Ale trzeba zapłacić za wilgotna suterynę - o tym ci z US nie piszą, ciemną dodatkowo frustrującą i żywność no i odzież. A w Kanadzie zimą jest na prawdę zimno. Tutaj nie ma czegoś takiego jak choroba, bierze się urlop. Na czarno po prostu nie dostaje się dniówki. A jak jeszcze ktoś walnie sobie młotkiem w rękę czy ma problem z zębami - Polska rzeczywistość się kłania to już koniec. Widziałem ludzi idących do pracy w 20 stopniowym mrozie, bo bilet kosztuje 2.25! Rękawiczki? To jest luksus! Na to wapno i woda, później kilka piwek by zapomnieć, że się żyje. Inżynierowie z Rosji pracują na stacjach benzynowych. Ludzie z doktoratami z UK pracują przy gruzie! W telewizji w PL pokazywano US i kilku szukających szczęścia na tzw. loterii. Jeżeli ktoś potrafi dodatkowo pomyśleć to musi wiedzieć ile pomogła im telewizja za reportaż, wożąca ich z miejsca na miejsce i ... W realnym świecie wygląda to już zupełnie inaczej. Mit domu! To, co jest domem i po 10 latach ciężkiej /min 10h dnia/ pracy to buda letniskowa, która można porównać do stojących w PL na tzw. działkach za min 200.000$. Tutaj jest cos takiego ze pierwszy dom dostaje się jako pułapkę - nazywa się to pomocą. Na pierwszy dom /jak ładnie to brzmi/ rząd i banki wymagają tylko 5% wkładu, czyli jakieś 10k$, resztę spłaca się - następne 25 lat na budowie. Co to jest dom w US i Kanadzie? To kilka desek w kształcie długiej kiszki, bo wyliczony do granic kapitalista musi zmieścić jak najwięcej domów na ulicy, która ma skończona długość. Tak wiec bardzo wąski Dom daje większą ilość domów na danej ulicy. Dlatego ten wymarzony dom to 3m na 15m cos w rodzaju garażu z przedłużeniem. I teraz zaczyna się prawdziwa Ameryka, jak szef nie da nadgodzin to splata kredytu jest niemożliwa. A szef wie ze dom to długi wiec można zrobić z człowieka szmatę. Najciekawsze jest to ze obecnie wciąga się takich nieświadomych w kredyt, bo jest tani. Stopa procentowa jest niska i stała na piec lat. Wiadomo jednak, ze za piec lat stopa będzie dwa albo i trzy razy większa i wszystko stanie w gruzach. Dom będzie coraz droższy i coraz starszy. Logiczna konsekwencja jest dodatkowa praca. Statystycznie pracuje się tutaj w US i CA najdłużej na świecie. Aby wynająć mieszkanie w miarę przyzwoite musicie pokazać, ze macie odpowiednie zarobki, wyciągi ze wszystkich kat i, i tu uwaga, list referencyjny od poprzedniego bandziora gdzie wynajmowaliście mieszkanie. Niektórzy nawet wymagają odpowiednio długiego pobytu. Dla was z Polski są to niewyobrażalne nie stosując słowa chamskie zagrywki. Zróbcie test i spróbujcie poszukać pracy prze Internet symulując jakiś adres w US czy Kanadzie dołączając Email np. z Yahoo. Gwarantuje wam, ze na 200 wysłanych cv nie dostaniecie nawet odpowiedzi. Nie jest trudno wejść na kilka stron by zobaczyć, ze już nawet chcą cv od spawacza, tylko ze ten nie wie co to jest cv. Takie cv trzeba wysłać fax\'em ale nie wiadomo do kogo. Później takie informacje są sprzedawane, bo to kraje bardzo pomysłowe w okradaniu. Tak tutaj interes jest tak ciężki, ze tylko okradaniem można jeszcze cos zdziałać. Pomysłowość w określeniach jest tez imponująca by zamydlić ludziom oczy np. Civic Development Engineer - to śmieciarz. Takich przykładów można podawać wiele! Dlaczego się tu tak pchacie rodacy, kiedy nawet w ambasadzie robią z was pośmiewisko? Powinniście ich-nas po prostu zignorować. Nie słuchajcie tych Tomków z USA i innych snujących jakieś opowieści o dobrobycie w US czy Kanadzie. To mogą być tylko pojedyncze przypadki, jeśli w ogóle. Pytanie tylko, dlaczego sięgają do polskich stron by się tam wyżyć na biedniejszych skoro są tak bogaci? Nie zastanawia was to? Zanim przyjedziecie tutaj poszukajci...........(urwane)" Opinia 2ga "Kanada! Dla wielu naiwnych omalze raj na ziemi.Wielu ludzi marzy aby tam wyemigrować.. Pisze to ku przestrodze wszystkim, ktorzy mysla, ze w Kanadzie zarabia sie kokosy i to latwo. W moich oczach - i nie tylko - Kanada stacza sie po rowni pochylej coraz szybciej. Nic nie pomoga pompatyczne zapewnienia roznych kanadyjskich socjalistow i liberalow, ze Kanada jest najlepszym krajem do zycia. Ludzie coraz lepiej widza, ze polityka nepotyzmu i kreowania pasozytniczych rzadowych stanowisk pracy tylko dla swoich - pograza Kanade. Polityka imigracyjna Kanady sluzy tylko wlascicielom firm, kamienicznikom, wlascicielom sklepow z zywnoscia i odzieza. Na pewno nie sluzy ona dobrze wyksztalconym fachowcom z innych krajow, ktorzy przyjechali jaki immigranci z kategorii „ skilled worker Dla nich nie ma pracy, a jedyna ich okazja jest wydawanie zarobionych pieniedzy na wynajecie mieszkania i utrzymanie sie tj. kupno odziezy, zywnosci, oplaty za przejazd etc. W samym Toronto poszukuje obecnie pracy okolo 20,000 inzynierow, a bardzo wielu ludzi z doktoratami pracuje jako taksowkarze. Na spotkaniach w roznych osrodkach dla poszukujacych pracy ci o Czy o tym glosno sie mowi? Alez skadze. Kanada jest przeciez najlepszym krajem na swiecie, gdzie nie ma zadnej dyskryminacji. Jakie jest wiec uzasadnienie tego, ze nie chca dac ci prace? Oto one: -nie skonczyles kanadyjskiej uczelni wiec nie znane sa twoje kwalifikacje, -nie masz doswiadczenia kanadyjskiego, -masz skonczony kurs, ale nie masz praktyki, -nie znasz tak biegle angielskiego jak krolowa angielska, -znasz sie na zbyt wielu rzeczach wiec masz przerost kwalifikacji i nie jestes wiarygodnym specjalista (specjalista znac sie moze tylko na jednej rzeczy dobrze), -brak ci ciaglosci w wykonywaniu zawodu lub masz zbyt duze przerwy, -bo mowisz prawde, ze byles zle traktowany przez menadzerow w poprzedniej firmie, -nie zostaniesz dopuszczony do interview bez slowa wyjasnienia dlaczego. To sa ich wytlumaczenia aby ci nie dac pracy. Nie nalezysz do nich wiec masz byc w grupie poszukujacych prace - kropka! Tym poszukujacym prace ciagle sie wmawia, ze jesli beda myslec pozytywnie to kiedys dostana prace. A gra idzie o to by zatrzymac ich jak najdluzej w Kanadzie, aby oni podtrzymywali ekonomie Kanady pracujac za grosze i napedzali kabze wlascicielom mieszkan i sklepow z zywnoscia i odzieza. Pewnego dnia imigranci z kategorii rozumieja o co chodzi i wracaja do swoich ojczyzn. Najszybciej rozumieja to Chinczycy, ktorych emigracja spadla dosc gwaltownie. Hindusi jeszcze nie zrozumieli i jest ich coraz wiecej.Europejczycy już dawno to zrozumieli i przyjezdza nas tylko 15% ze wszystkich imigrantów. Jednak nowych uczestnikow gry w iluzje nie brakuje. Karuzela jeszcze sie kreci - jak dlugo? Kiedy wreszcie oglupieni Kanadyjczycy sie obudza? Oni rowniez uczestnicza w tej uwlaczajacej ludzkiej godnosci grze. Rzad kanadyjski sprowadza ok, 260,000 imigrantow rocznie. Obiecuje niezaleznym emigrantom wspaniala okazje zdobycia pracy, rozwoju swoich umiejetnosci zawodowych, zdobycie wyksztalcenia, zarobienie na mieszkanie i zycie w godnych warunkach. Tysiace ludzi wierzy w to i jedzie do Kanady. Jakie sa wymagania aby sie dostac do Kanady? Dobre udokumentowane wyksztalcenie, powyzej 3 lat doswiadczenia zawodowego i posiadanie kilku tysiecy dolarow ktore trzeba przywiezc do Kanady aby zaczac w niej nowe zycie. Posiadanie tego wszystkiego trzeba udowodnic przed przyjazdem do Kanady w ambasadzie kanadyjskiej kraju stalego zamieszkania. Ci co jada do Kanady nie przeczuwaja nawet jaka jest rzeczywistosc. Nikt im nie mowi tej prawdy przedtem ani potem. Zdobywaja to doswiadczenie w pocie czola, a czesto do konca nie rozumieja co sie dzieje naprawde. A wiec jaka jest prawdziwa imigracyjna polityka Kanady? Jaki jest jej cel? Jak ten cel jest realizowany? Kto za to placi? Jak naprawde dziala rynek pracy w Kanadzie? Jaka etyke posiadaja ludzie, ktorzy kreuja te polityke oraz kogo i w jaki sposob uzywaja by te polityke uczynic jak najbardziej efektywna? Jakie "techniki" i "wynalazki" stosuja? Rola centrow zatrudnienia pracownikow: -tworzenie roznego rodzaju kursow na ktorych "szkoli" sie emigrantow i poddaje praniu mozgow -szkolenia: ____pisanie resume (co powinno w nim byc, jakie kroje fontow i szata graficzna calosci) ____uczenie jak wysylac resume przez email, fax, poczta ____jakich przymiotnikow uzywac w resume aby zrobic dobre wrazenia na czytajacym ____jak zrobic dobre wrazenie na osobie przeprowadzajacej rozmowe kwalifikacyjna ____co wolno a czego nie wolno robic podczas w/w rozmowy ____jak nawiazywac znajomosci w celu znalezienia pracy (sprowadza sie to zwykle do poznania innych nieszczesnikow, ktorzy rowniez szukaja pracy) ____jak podtrzymywac optymizm w sobie by wytrwale poszukiwac pracy ____zachecanie by brac odplatne kursy udoskonalajace kwalifikacje (duzy biznes) -pranie mozgow: ____mowienie tylko o wybranych elemantach (o puzlach) calego problemu nie ukazujac go w calosci ____wykreowanie wiary w emigrantach, ze jesli beda mowic plynnie po angielsku to dostana prace, lub jesli beda mieli dobre resume to dostana prace, lub jesli wysla resume przez email, faksem lub poczta to dostana prace, lub jesli ukoncza jakies kursy i dostana certyfikaty (mnostwo czasu i pieniedzy) to dostana prace, jesli beda wspolpracowac z jednym agentem lub agencja to dostana prace, lub jesli beda wspolpracowac z wieloma agencjami i wysylac resume (czesto odplatnie) do wielu (np. 1000) firm to dostana prace ____szerzenie idei globalizmu, swiata bez narodow, gdzie rzadzic bedzie pieniadz Nabor pracownikow przez firmy i agencje: -90% dostepnych stanowisk nie jest w ogole oglaszana na rynku pracy -prace otrzymuja glownie rodziny wlascicieli firm, ich przyjaciol i przyjaciele przyjaciol - dla nich organizowane sa kursy uczace ich umiejetnosci od poziomu zerowego -na jedno stanowisko zglasza sie czesto pareset osob -resume wybierane sa losowo np. 5 podan - reszta nie jest czytana i wyrzucana jest do kosza -dobre referencje z innych kanadyjskich firm potwierdzajace b.dobre kwalifikacje nie sa w ogole brane pod uwage -wiele firm ma swoje agencje i przyjmuja tylko na interwiu pracownikow wskazanych przez te agencje -czesto firmy i te agencje to grupa tych samych ludzi dzielacych sie zyskami -wysylanie na znane serwery resume czesto jest bez odpowiedzi, jest strata czasu -firmy i agencje bronia sie przed naplywem resume; nie odpowiadaja na telefony ani emaile, zabraniaja dzwonic do siebie (jesli zadzwonisz to na pewno nie dostaniesz pracy - jestes niezdyscyplinowany), zabraniaja przysylac resume wiecej niz jeden raz, czesto nie chca przyjmowac resume przez fax -jesli poszukujacy pracy przyjdzie osobiscie do firmy nie chca w ogole z nim rozmawiac, polecaja zostawic resume w recepcji i wynocha; -sa agencje, ktore za lapowki 2-5 tys. dolarow obiecuja znalezienie pracy w okresie 2-4 lat jesli nie to zwracaja pieniadze; wielka pulapka (udziela sie tej agencji nieoprocentowana pozyczka, jest sie zablokowanym w tym miejscu zamieszkania) Ludzie ktorzy glosno mowia o calosci problemu sa zakrzykiwani i zarzuca sie im niepozytywne myslenie i postawe, a czesto mowi sie im ze dlatego nie maja pracy bo widza wszystkie negatywy sytuacji. Mowia, ze jesli ci sie nie podoba to wracaj skad przyszedles. Na twoje miejsce sa nastepne tysiace chetnych. Wykazuja ci, ze moga cie wdeptac jak karalucha, ze cala twoja wiedza jest nic nie warta, bo moga z toba cie zepchnac w bloto nedzy jesli tylko chca, jesli im kiedykolwiek i w jakikolwiek sposob sprzeciwisz to cie kopna jak bezdomnego psa, dla nich licza sie tylko pieniadze i niewolnicy, ktorzy zawsze i wszedzie zrobia to co oni im kaza, oni nie znosza dumnych, prawych, pracowitych ludzi i karmia sie gdy moga ich kopnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanada cala prawda
azenia na czytajacym ____jak zrobic dobre wrazenie na osobie przeprowadzajacej rozmowe kwalifikacyjna ____co wolno a czego nie wolno robic podczas w/w rozmowy ____jak nawiazywac znajomosci w celu znalezienia pracy (sprowadza sie to zwykle do poznania innych nieszczesnikow, ktorzy rowniez szukaja pracy) ____jak podtrzymywac optymizm w sobie by wytrwale poszukiwac pracy ____zachecanie by brac odplatne kursy udoskonalajace kwalifikacje (duzy biznes) -pranie mozgow: ____mowienie tylko o wybranych elemantach (o puzlach) calego problemu nie ukazujac go w calosci ____wykreowanie wiary w emigrantach, ze jesli beda mowic plynnie po angielsku to dostana prace, lub jesli beda mieli dobre resume to dostana prace, lub jesli wysla resume przez email, faksem lub poczta to dostana prace, lub jesli ukoncza jakies kursy i dostana certyfikaty (mnostwo czasu i pieniedzy) to dostana prace, jesli beda wspolpracowac z jednym agentem lub agencja to dostana prace, lub jesli beda wspolpracowac z wieloma agencjami i wysylac resume (czesto odplatnie) do wielu (np. 1000) firm to dostana prace ____szerzenie idei globalizmu, swiata bez narodow, gdzie rzadzic bedzie pieniadz Nabor pracownikow przez firmy i agencje: -90% dostepnych stanowisk nie jest w ogole oglaszana na rynku pracy -prace otrzymuja glownie rodziny wlascicieli firm, ich przyjaciol i przyjaciele przyjaciol - dla nich organizowane sa kursy uczace ich umiejetnosci od poziomu zerowego -na jedno stanowisko zglasza sie czesto pareset osob -resume wybierane sa losowo np. 5 podan - reszta nie jest czytana i wyrzucana jest do kosza -dobre referencje z innych kanadyjskich firm potwierdzajace b.dobre kwalifikacje nie sa w ogole brane pod uwage -wiele firm ma swoje agencje i przyjmuja tylko na interwiu pracownikow wskazanych przez te agencje -czesto firmy i te agencje to grupa tych samych ludzi dzielacych sie zyskami -wysylanie na znane serwery resume czesto jest bez odpowiedzi, jest strata czasu -firmy i agencje bronia sie przed naplywem resume; nie odpowiadaja na telefony ani emaile, zabraniaja dzwonic do siebie (jesli zadzwonisz to na pewno nie dostaniesz pracy - jestes niezdyscyplinowany), zabraniaja przysylac resume wiecej niz jeden raz, czesto nie chca przyjmowac resume przez fax -jesli poszukujacy pracy przyjdzie osobiscie do firmy nie chca w ogole z nim rozmawiac, polecaja zostawic resume w recepcji i wynocha; -sa agencje, ktore za lapowki 2-5 tys. dolarow obiecuja znalezienie pracy w okresie 2-4 lat jesli nie to zwracaja pieniadze; wielka pulapka (udziela sie tej agencji nieoprocentowana pozyczka, jest sie zablokowanym w tym miejscu zamieszkania) Ludzie ktorzy glosno mowia o calosci problemu sa zakrzykiwani i zarzuca sie im niepozytywne myslenie i postawe, a czesto mowi sie im ze dlatego nie maja pracy bo widza wszystkie negatywy sytuacji. Mowia, ze jesli ci sie nie podoba to wracaj skad przyszedles. Na twoje miejsce sa nastepne tysiace chetnych. Wykazuja ci, ze moga cie wdeptac jak karalucha, ze cala twoja wiedza jest nic nie warta, bo moga z toba cie zepchnac w bloto nedzy jesli tylko chca, jesli im kiedykolwiek i w jakikolwiek sposob sprzeciwisz to cie kopna jak bezdomnego psa, dla nich licza sie tylko pieniadze i niewolnicy, ktorzy zawsze i wszedzie zrobia to co oni im kaza, oni nie znosza dumnych, prawych, pracowitych ludzi i karmia sie gdy moga ich kopnac. itd. Mentalnosc Kanadyjczykow (mloda osoba ale ciekawie pisze) "Mentalność Kanadyjczyków: part 2 Ciężko się przyzwyczaić do tego kraju i do tych ludzi. Są jednocześnie bardzo sympatyczni, życzliwi i pomocni jak również głupi, leniwi i niezdarni. Myślę, że dwa epizody, które miałam okazję widzieć i uczestniczyć w nich zobrazują sytuację. 1. Wspominałam już o myciu okien u sąsiadów. Poprosili mnie o to Berry i Janeczka. Dostałam drabine, ścierki, ocet i do dzieła. Taka praca może się wydawać trudna. Wręcz przeciwnie. Okna się domywały idealnie. Problem miałam tylko z frontowym. Było zbyt wysoko, nawet na drabinie. Poszłam więc spytać Berryego, czy odpowiada mu opcja umycia tego okna tylko strumieniem wody pod ciśnieniem. Na to on zaczął czegoś szukać Okazało się, że była to gazeta. Średnio pamiętam tytuł, ale i tak byłam pod wrażeniem. Cos w rodzaju Housework. Cala gazeta poświęcona sprzątaniu domu, porządkowaniu ogródka etc. Poraził mnie artykuł, który wyszukał Berry. Miał on nagłówek Window cleaning. Nie wiem, po co Kanadyjczyk czytał mi go, ale myślałam, ze padne ze smiechu. Słowo po słowie opisane czynnosci, ktore nalezy wykonac przy myciu okien. Jak trzymac squezza nazwa była trudna, sorry (takie dziwne cos, czym sie powinno profesjonalnie myc okna). Pod jakim kątem, jakiej wody uzywać, czym potem te okna smarować Jak Berry skonczyl czytac i caly zaaferowany zaczal szukac potrzebnych przyrzadow, powiedzialam, ze jednak moja idea jest chyba lepsza. I umylam to okno wężem ogrodowym. I było czyste. A Berry był dość rozczarowany, że w gazecie napisali inaczej 2. Pozniej poprosili mnie o sprzatniecie domu. Rowniez nie mialam co robic, wiec 12cad/hr to dobry pomysl na spedzenie czasu. Sprzątnęłam wszystko jak należy. Po kilku dniach odebrałam telefon. Berry musiał poodkurzac a nie mógł znaleźć rury od odkurzacza i rzekomo ja ją gdzieś schowałam. Brzmi zabawnie. Zaraz będzie jeszcze zabawniej. Poszlam tam i mówie, że odkurzacz nie miał dodatkowej rury i zostawilam wszystko tak, jak zastałam. Po chwili zrozumialam o co mu chodzi. Biedny Berry musial sie schylac, bo nie wiedzial, że tą rurę wysuwa się z odkurzacza. Wystarczyło nacisnąć przycisk. Co gorsze pokazałam mu ktory a on nadal nie umiał ; o A ma ten odkurzacz od 2 lat. No ratujcie. I muszę dodać, że to nie jest tylko przypadek Berryego. Większość Kanadyjczyków jest taka. Nie wiedzą jak coś zrobić? Kupują gazetę i myją naczynia wg podanych tam punktów. To straszne. " http://freyka.wordpress.com/category/canada/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakad
o matko to niezle hahahahha moja siasiadka wyjechala do Nowej Szkocji, ma tam jakas rodzine w Sydney, na razie nie slyszalam jak jej sie wiedzie, ale ciekawe rzeczy piszecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm to bardzo ciekawe komenta
hmm to bardzo ciekawe konmentarze... pisane przez sprzataczki 'na domkach' i tych z budowy. Niestety to juz nie lata 80te ze jechalo sie do USA sprzatalo u bogatych zydow w NYE i kupowalo za to apartament w PL. teraz skonczyla sie era nielegalnej emigracji. Albo masz papiery i ambicje zeby pojsc do szkoly i sie doksztalcic, albo zapomnij o dobrym zycia w usa lub kanadzie. a majac w usa papiery i pracujac full time nawet w sklepie odziezowym czlowiek jest w stanie poplacic rachunki, zaplacic rent (za 3 pokojowe mieszkanie lub kredyt za domek), kupic ubrania, miec troszke na przyjemnosci (porownajcie sobie do pensji w PL w biedronce). Teraz za sprzatanie na domkach to mozna sobie dorobic jak ktos nielegalnie przyjezdza tu na wakacje, jak chcecie z tego wyzyc to powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm to bardzo ciekawe komenta
najlepsze sa te zalosno-smieszne komentarze sprzataczki ktora jest tak madra!!! a jacy to amerykanie (u ktorych podlogi na kolanach szorowala) glupi! Ale ksiezniczko tro ich stac zeby taka glupia tania sila robocze z polski do mycia kibli zatrudnic a nie ciebie. I na pewno oni ze scierami nie latali zeby zarabiac na zycie tylko zajmowali wysopkie pozycje zeby potem oplacic ci twoja pensyjke. Zamiast calowac im tylek ze ci dali prace to podskakujesz.. zalosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdety w usa
jak ktos zna jezyk ma zawod i papiery to zyje lepiej niz niejednen w europie.Jak ktos patrzy aby mu z nieba sapadlo to niestety ale moze wracac do PL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdety w usa
i nie pisze o mag i inz.Dobra fryzjerka,kosmatyczka,masaz,kucharz itp.Sprzatanie to dobre na chwile albo dodatkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie popieram
dokladnie to prawda ale oni by chcieli myc kible i miec z tego wille w LA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usaaa la la
hahaha dobre to o tych stanach :) jak ktos tak zyje w stanach, to chyba ma nasrane w glowie lekko skonczyly sie, moi panstwo, czasy basementow i wykorzystywania polakow, a polscy biznesmeni(!!!!!) sraja w gacie, bo polacy nie chca w ich syfnych sklepach juz golabkow kupowac - okazuje sie, ze mlodzi ludzie potrafia sobie sushi zamowic i zjesc na obiad :) i paczek juz nie wysylaja i bilet lotniczy przez internet kupia :) i polscy biznesmeni prawie, ze po rekach swoich klientow caluja ---- czasy w stanach, o ktorych pisze osoba wyzej cytowana dobiegly konca i jesli ktos dalej tak zyje, to wyrazy wspolczucia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa z Melbourne:))))
to miasto jest rzeczywiscie swietnym miejscem do zycia,ale nie byloby takie fajne,gdyby nie moj cudowny maz i dzieci❤️ zawsze powtarzam,ze nie wazne gdzie,ale z kim,bo mozna miec wszystko,ale jak sie jest nieszczesliwym,to lipa...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa z Melbourne:))))
kwiatek-wcale nie jest tak latwo,jak Ci sie wydaje.Moze bylo jeszcze kilka lat temu,ale teraz to wszystko jest tak zaostrzone,ze musisz byc naprawde czysty,jak lza,zeby sie tutaj dostac.Wszystko przez w wiekszosci Azjatow i Hindosow/Pakistanczykow,ktorzy tutaj przyjezdzaja niby na wizie turystycznej i albo odwalaja nielegal zatrudniajac sie na czarno albo zawieraja malzenstwa dla pr i obywatelstwa.Przepisy w internecie to jedno,a praktyka to drugie.Selekcja jest ostra i sam proces moze trwac dluzsza chwile.Moja mama starala sie kiedys o wize do USA i bylo wlasnie duzo latwiej,niz do Oz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa z Melbourne:))))
ups,dopiero teraz doczytalam,ze jestes dziewczyna.Wybacz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa z Melbourne:))))
a,i jak sie komus wydaje,ze w Australii jest tak rozowo,to sie bardzo rozczaruje:tutaj,tak jak wszedzie na swiecie,zeby zyc na dobrym poziomie,trzeba zaiwaniac.Place sa wyzsze,ale ceny towarow i uslug proporcjonalne do tych plac:)wielkim plusem Australii sa jej mieszkancy-ludzie wyluzowani,pomocni,nie wpieprzajacy sie w cudze sprawy,usmiechnieci (i nie jest to sztuczny usmiech,jak podobno amerykanski "keep smiling":P ),nie obnoszacy sie ze swoimi problemami (a problemy ma kazdy,mniejsze czy wieksze i Australia nie jest tutaj wyjatkiem) i przy tym pogodni.Podoba mi sie tez to,ze nie ma typowego dla Polski "postaw sie ,a zastaw sie",nie ma zazdrosci o to,ze ktos ma np.lepszy dom czy samochod:) no worries i tyle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×