Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewe19

Chce się wygadać bo byłam molestowana...

Polecane posty

Gość Ewe19

Miałam mniej więcej 8 lub 9 lat kiedy byłam molestowana. Moj sąsiad zwabiał mnie do siebie pod byle pretekstem tylko po to żeby to robić... Pamiętam to co mi robił, ale nie potrafię przypomnieć sobie czy wtedy mnie też zgwałcił... Czy nadal jestem niewinna... To wymazało się z mojej pamięci a ból pozostał. Pewne obrazy codziennie powracają do mojej głowy i nie zawsze potrafię sobie z tym poradzić. Najgorsze jest to że on zachowuje się normalnie tak jakby nigdy nic się nie stało. Nie ufam nikomu. Nawet mojej przyjaciółce... Chłopaków trzymam na dystans i nie potrafię nawiązywać zdrowych relacji. Nie potrafię uwierzyć że ktoś mnie moze pokochać... Próbowałam rozmawiać o tym najpierw z przyjaciółka a potem z księdzem. I pomogło. Ale teraz nie mam nikogo z kim mogłabym o tym pogadać i przyjść kiedy mi ciężko. Myślałam też nad wizyta u psychologa ale bardzo się boję. Chciałabym żebyście byli ze mną na drodze mojego uzdrawiania. Doradzcie albo po prostu bądźcie ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhe
niech ksiądz będzie z tobą jak mu wysrałas swoje żale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewe19
Dzięki za zrozumienie... Żałuję że o tym wszystkim napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liselotte
mnie w dzieciństwie (bardzo wczesnym) molestował starszy brat. Rodzice niczego nie zauważyli. Byłam taką idiotką że powiedziałam o tym księdzu a klecha NAKRZYCZAŁ NA MNIE!! Poczułam się jak ostatni śmieć. Skończyło się gdy miałam ok. 13 lat - zagroziłam bratu nożem, odczepił się. Próbował z młodszą siostrą - powiedziałam że powiem ojcu. Nie ruszył jej. Też miałam wiele lat problem z sobą. Miałam uczucie że jestem nic nie warta. Jakoś dałam radę. Ale mam problem z alkoholem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liselotte
skorzystaj z pomocy dobrego psychologa. Ale uważaj, bo wielu z nich ufać nie należy. Gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutne, ale wyleczalne
Po pierwsze musicie zaakceptować i pokochać siebie Po drugie wybaczyć oprawcom, a nawet wykazać sie zrozumieniem i miłością w stosunku do nich Po trzecie zacząć myśleć pozytywnie i nie wracać do przeszłości, była i mineła, jest teraz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewe19
Mogę spytać skąd Ty wiesz któremu psychologowi ufać można a któremu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liselotte
przede wszystkim -sprawca ZAWSZE wmawia ofierze - że sama chciała! Ten stary kundel też ci to pewnie mówił. Otóż - TO NIE TWOJA WINA. Zapamiętaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobry psycholog jest drogi
i niestety oblegany Taka wizyta trochę pomoże, a może całkowicie? Hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewe19
Wybaczyć mu? Niepotrafie. Mimo że jestem katoliczka to nienawidzę go... Nie mogę patrzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liselotte
Czytałam że NIEKTÓRZY TERAPEUCI NIE SĄ GODNI tego miana. Wystarczy wspomnieć skandale z A. Samsonem, tym starym oblesiem z Poznania. Popytaj ludzi, nie wiem gdzie mieszkasz, trudno mi coś powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikt nie jest winny
nie skupiaj się na negatywnych myślach i emocjach, nie wałkuj w umyśle tego, że byłaś "ofiarą" otwórz się na ludzi. Myśli i działaj pozytywnie, niezależnie od efektów, one przychodzą z czasem. Wiecej wiary w siebie!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu nie powiedzials o tym rodzicom , ze sasiad cie ciaga na chate i cie krzywdzi?Dopiero sobie teraz o tym przypomnialas, po latach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liselotte
wcale nie musisz temu wieprzowi wybaczać. Ja raczej spróbowałabym solidnie zemścić się. Mi ulżyło gdy braciszkowi kiedyś przygrzałam w łeb doniczką z kaktusem. Po akcji z nożem bał się mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podstawą jest wybaczenie
Wybacz sobie i jemu, obdarz go (mentalnie) uczuciem prawdziwej miłości (tak to trudne ale spróbuj), potem obdarz siebie absolutną miłością i nich nigdy ona w tobie nie zgaśnie! :) Kochając siebie jesteś w stanei kochać innych. Dzięki temu przyciągniesz też osoby, które będą kochać ciebie! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liselotte
do tele echo - nie znasz tematu to milcz!!! Ofiara (sama nią byłam) jest przekonana o swojej nicości, ma koszmarne poczucie winy. I bardzo wstydzi się. To najczęściej dzieci z domów gdzie nikt ze zdaniem dziecka nie liczy się, ma słuchać i nie dyskutować. Wszelki opór jest tłamszony. Często są to dzieci bite. NIE POTRAFIĄ POWIEDZIEĆ NIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewe19
Żałuję że wtedy tego nie zrobiłam. Ale się bałam powiedziec o tym komukolwiek.. Później uznałam że to nie ma znaczenia. A teraz kiedy jest już za pozno to widzę jakie skutki to ma na moje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liselotte
nawiedzona - nie pier....l o wybaczaniu i 'WSZECHOGARNIAJĄCEJ" miłości. Żałosne. Lepszy efekt dałoby obicie mordy temu gościowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie tam wybaczanie.Za molestowanie nieletnich, nalezy sie solidna kara wiezienia a nie przebaczanie.Dopiero jak winowajca otrzyma kare i wykarze skruche i zal, to mozna mu wybaczyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewe19
No właśnie skruchę. On się zachowuje jakby nigdy nic! Chociaż go unikan jak tylko mogę to on udaje że tego nie widzi. A nadal mieszka obok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż, a co gdy
"winowajca" nie dostanie kary, albo nie wykarze skruchy? Postępowanie takich osób wynika z nieświadomości krzywd jakie wyrządzają. Warto spróbować im to wytłumaczyć, ale nie jest to takie proste. W tym wszystkim liczysz się TY, więc najpierw należy wybaczyć! Moc miłości jest niekwestionowana, ale niewiele osób ją posiada, warto jednak spróbować! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ten twoj sasiad teraz nie ma takich slonnosc.Tego typu sklonnosci nie przechodza same.Moze krzywdzi inne dzieci, skoro to pedofil, moze warto mu sie przyjzec.Swojej przeszlosci juz nie zmienisz, ale mozna uratowac zycie innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rozpusc plotke po okolicy, ze to pedofil(przeciez to prawda) i zeby ludzie pilnowali swoje dzieci.Albo napisz sprayem na scienie jego domu "uwaga! tu mieszka pedofil!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprytne czy głupie
oto jest pytanie? Może zorientować się, że to ty, bo możliwe, że był to jednarazowy wybryk z dawnych lat, z drugiej strony może być pedofilem. Jeżeli nie wiesz pozostaw sprawę swojemu biegowi. Zajmij się swoim życiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo zamiesc jego zdjecie w internecie z imieniem i nazwiskiem i adresem i podpisz, ze grozny pedofil, a ludzie go zaszczuja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka19x
idź z tym na policję,powiedz jak było, oni wejdą mu na chatę i jeśli jest pedofilem to ma na pewno jakąś dziecięcą pornografię.Wtedy go przymkną. Tylko nic Ci to nie da poza zemstą,czasem lepiej wybaczyć i zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×