kobiety/ mezczyzni

dobra offerma dajesz tutaj

to jak kolezanki , lecimy do Puelto Vallarta ? musicie mnie pocieszyc , ten dran mr Big mnie wystawil !!

Zjebałaś temat autorko. Załóż taki "Mam 40 lat i nigdy nie trzymałem kobiety za rękę". I bah! Mówisz i Offerme masz!

skad masz te statystyki ze nikt nie chce miec dzieci? skad ten pomysl ze kobiety maja wyprane mozgi przez feministki? jak mozna takie bzdury wypisywac? jest cala masa kobiet ktora chce miec dzieci i bedzie je miala. sa kobiety i mezczyzni ktorzy nie chca miec dzieci i nie beda mieli. wsrod biednych ludzi duza czesc dzieci nie pochodzi z wpadki, tylko z tego ze tak "trzeba" bo jak sie juz grzeszy to przynajmniej bez antykoncepcji a potem boze bron zabic poczete zycie ludzkie. albo jak sie jest po slubie, to trzeba bozie i rodzicow ucieszyc dzieciakiem. jesli chodzi o powody czemu kobiety nie chca miec dzieci. z tego co ja widze i slysze od innych kobiet - chca miec faceta ktory nada sie na ojca - deficyt. albo sa w zwiazkach ale to FACECI nie chca miec dzieci, bo bahory, bo gary pieluchy, bo chce pozyc, bo chce zarabiac na siebie, zwiedzac swiat itd itp. faceci majacy nawet ponad 30 lat czuja ze moga wybierac przebierac w kobietach i wcale sie nie spiesza z ustatkowaniem. na pewno tego nie spowodowaly feministki chyba nie chcesz mi wmowic ze faceci sie tak rozszaleli bo ich sluchaja? czy Ty np masz dzieci? chcesz miec dzieci i to duzo zeby ratowac polskie spoleczenstwo? czy raczej zalezy Ci zeby najpierw sie "rozwinac"

sorry IMO13713 nie wiem o co ci chodzi, ale to jest kontynuacja dyskusji z innego tematu

A może po prostu faceci nie chcą tworzyć rodzin, bo nie ma już wartościowych kobiet, a jest tylko ryzyko?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4784478&start=0 tutaj jest poczatek jak chce Ci sie czytac imocostam ;]

6 ston - dziekuje, ale postoję. :D

IMO13713 - moze i tak, nie znam punktu widzenia mezczyzn :) napisalam tylko o tym co zaobserwowalam wsrod znanych mi przypadkow

IMO13713 ten watek o kobietach facetach ciazach feministkach zaczyna sie jakos w polowie ;)

a nawet na 4 stronie

Carrie. Po prostu równouprawnienie dawno juz zostało osiągnięte, teraz kobiety prą, aby przejść do 'władzy'. Ślub, dzieci, rozwód, alimenty, wsparcie na dzieci, to wszystko jest ułozone tak, aby chronić kobiety - ale przy okarji NISZCZY także faceta. Tych praw jest coraz więcej i są coraz bardziej absurdalne, także nie ma się co dziwić, że mężczyźni zaczynają się BAĆ małżeństwa.

powiedzial to offerma ktory nigdy nie mial kobiety i jest bezdzietny hahaha

A no tak - nie zamoczył znaczy, że nie posiada oczów, ani mózgu...

to nie jest tylko i wylacznie wplyw "feministycznej propagandy" to jest tez kwestia tego ze w zglobalizowanym i nowoczesnym spoleczenstwie jest tyle roznych opcji, mozliwosci, ze model "rodzina, dzieci, gary, kuchnia" nie jest jedynym modelem. same jedne rozwrzeszczane feministki nie rozpowszechnily tego. zadna propaganda nie jest glowna przyczyna. no bo przeciez facet, ktory ma kase i czuje ze moze wszystko, ale nie ma pojecia o dzialanosci feministek, tez czesto nie chce dzieci, bo za duzo innych opcji go rajcuje. w kregach biednych, religijnych nie ma imprezowania, "rozwijania sie", zwiedzania swiata tylko jest dziecko, slub i zycie w zwiazku bez wzgledu czy sie jest szczewsliwym czy nie.

dzieci masz infantylna ?

"Tych praw jest coraz więcej i są coraz bardziej absurdalne, także nie ma się co dziwić, że mężczyźni zaczynają się BAĆ małżeństwa." ale kobiety tez czesto nie chca malzenstwa... poza tym w polsce nie ma prawdziwego rownouprawnienia, cokolwiek offerma wykrzykuje. kobiety zarabiaja mniej, spotykaja sie z ostracyzmem jesli sie "zle prowadza" nie to co faceci... wychowywane sa na grzeczne mile ukladne maja zadowalac wszystkich wokol, a nawet jesli ksztalaca sie i maja prace musza tez ogarniac ognisko domowe i wygladac pieknie, lezec i pachniec... to nie jest rownouprawnienie. maja mniejsze szanse na znalezienie pracy bo przeciez moga na zlosc pracodawcy zajsc w ciaze... Ślub, dzieci, rozwód, alimenty, wsparcie na dzieci, to wszystko jest ułozone tak, aby chronić kobiety - ale przy okarji NISZCZY także faceta. mnie sie wydaje ze wsparcie na dzieci ma chronic dzieci (ktore sa tak samo dziecmi tej kobiety jak i tego faceta :)

btw o co chodzi z tym offerma? jestem tu od niedawna, ale on wszedzie wojuje na rzecz tradycyjnego modelu rodziny, ale z bardzo wiele postow wynika, ze go nie reprezentuje :)

nie ma dzieci !

ale skad Wy to wiecie? pochwalil sie Wam? :D no to niezle... ja rozumiem w takim razie jego rozgoryczenie teraz

dzieci masz infantylna ?

do ile sztuk hmm a skad to pytanie w ogole? :) nie mam dzieci, poki co, bo jestem za mloda, a feministyczna propaganda tak wyprala mi mozg, ze uwazam, ze najpierw trzeba ogarnac sie i umiec zapewnic cos wiecej tym dzieciom niz tylko wolny czas i matczyne mleko ;)

infantylna Carrie "ale kobiety tez czesto nie chca malzenstwa..." Ja tu nie o tym. "poza tym w polsce nie ma prawdziwego rownouprawnienia, cokolwiek offerma wykrzykuje. ----- kobiety zarabiaja mniej, spotykaja sie z ostracyzmem jesli sie "zle prowadza" nie to co faceci... wychowywane sa na grzeczne mile ukladne maja zadowalac wszystkich wokol, a nawet jesli ksztalaca sie i maja prace musza tez ogarniac ognisko domowe i wygladac pieknie, lezec i pachniec... to nie jest rownouprawnienie. maja mniejsze szanse na znalezienie pracy bo przeciez moga na zlosc pracodawcy zajsc w ciaze..." Równouprawnienie jest w PRAWIE nie w zasadach społecznych - facet jak założy sukienkę jest także wyśmiewany, a kobieta nie. Rozumiesz? A pensje sa mniejsze, bo aby kobieta mogła bezstresowo pracować w firmie, firma ta potrzebuje założyć komórkę przeciwdziałającą wykorzystywaniu seksualnemu lasek - oczywiście koszty tego działu powinny być odciągane z pensji mężczyzny - Nie? ----- "mnie sie wydaje ze wsparcie na dzieci ma chronic dzieci (ktore sa tak samo dziecmi tej kobiety jak i tego faceta" Oczywiście, że na dziecko - ale czemu w 90% zawsze facet sprawe przegrywa? I co to kurwa sa alimenty - czyżbyście w momencie ślubu traciły całkowicie zdolność do samodzielnego życia?!

no offerma pojechales po bandzie. nie wiedzialam ze krol arabii saudyjskiej jest czlonkiem polskiego spoleczenstwa :D:D:D gwarantuje Ci, ze we Francji o wiele wiecej muzlumanek, zwlaszcza tych mlodych coraz bardziej odchodzi od tego muzlumanskiego modelu. powoli ale coraz bardziej. chociazby przez to ze chodza do tamtejszych szkol i widza co sie dzieje wokol, oczywiscie nie wszystkie, ale to sie zmienia. i przykro mi, jakkolwiek opieknowanie sie dzieckiem jest piekne i potrzebne to nie rozwija to w zadnym kierunku poza umiejetnoscia przewijania. co wiecej nie potrzeba szkoly zeby dziecko urodzic i wychowac. i to sa opinie matek, ktore ciesza sie ze sa matkami, ale potrzebuja kontaktu z innymi "doroslymi", zalezy im, zeby ROZWIJAC sie w pracy i uczyc sie czegos ciagle nowego. jakkolwiek praca w korporacji moze byc ciezka, znam kilka osob majacych taka prace i sa zachwycone, rozwijaja swoje umiejetnosci, maja kontakt z innymi zajmujacymi sie ta sama tematyka. i wcale nie sa trybikami w maszynie, maja zwiazki, sa po slubach, planuja dzieci. ty chyba nie masz ani kobity ani dzieci ani tej strasznej roboty w korporacji i dlatego jestes taki zgorzknialy...

A i co do tej pensji, to także jest to praktyka głównie wprowadzona w biurach - w większości zawodów pensje SĄ TAKIE SAME.

Równouprawnienie jest w PRAWIE nie w zasadach społecznych - facet jak założy sukienkę jest także wyśmiewany, a kobieta nie. Rozumiesz? rozumiem, ale ja tu mowie o takich samych zachowaniach - facet jak sie puszcza to jest banderas, babka to kurwa. ale masz racje to nie ma zwiazku z prawem A pensje sa mniejsze, bo aby kobieta mogła bezstresowo pracować w firmie, firma ta potrzebuje założyć komórkę przeciwdziałającą wykorzystywaniu seksualnemu lasek - oczywiście koszty tego działu powinny być odciągane z pensji mężczyzny - Nie? hmm naprawde na to idze ta kasa? a jesli tak. to rozumiem, ze kobiety maja placic za to, zeby MEZCZYZNI ich nie molestowali. dlaczego maja byc odciagane z kobiecych pensji? moze powinny byc odciagane z pensji molestujacych? albo moze ze wszystkich po rowno? a jak by byly odciagane z meskich to moze by im sie odechcialo klepac po tylkach i rzucac zenujace komentarze... Oczywiście, że na dziecko - ale czemu w 90% zawsze facet sprawe przegrywa? I co to k**wa sa alimenty - czyżbyście w momencie ślubu traciły całkowicie zdolność do samodzielnego życia?! na to Ci nie odpowiem, nie wiem dlaczego. i nie jestem jakas wojujaca feministka uwazam ze to jest niesprawiedliwe. nie wiem, np w filmie tato (taki byl chyba tytul) dobrze to bylo pokazane. co do alimentow, nie wiem w jakich przypadkach jest to przyznawane i na jakich warunkach. moze jesli kobieta zostaje z dziecmi i dlatego nie pracuje i dostaje alimenty? bo wychowuje wspolne dzieci, a facet wtedy pracuje? nie wiem, mozliwe, ze jest to naduzywane, nie znam zadnych faktow na ten temat. chyba nie ma co obrzucac sie wina, wystarczy intercyza przed slubem i spokoj. ja w zyciu bez tego nie slubowalabym niczego, nie chce stracic tego co moje, albo nie chce zeby facet myslal ze lece na jego kase. romantyzm wszystko pieknie, ale kazdy zwiazek moze sie rozpasc i potem jest lament.

oferma tak samo jak feministki, psychologowie, autorytety stara się wcisnąć mi, że wie lepiej ode mnie co mi siedzi w głowie i czego tak naprawdę chce. I jedno i drugie gadanie można określić mianem propagandy.

w sprawach kobiet i rodzin offerma jest wybitnym specjalistą.

tu jest kolejny sposób w jaki państwo niszczy rodzinę poprzez "równouprawnienie", tzw "klin podatkowy" który odbiera nam tak dużą część dochodu ze faktycznie na dzieci nas nie stać. bo żeby się utrzymać to i kobieta i mężczyzna muszą iść do pracy. ale o tym już pisałem. NIE ZAWSZE tak jest, czesto kobieta wcale nie MUSI pracowac, ale chce, nie wyobraz sobie, ze ma tez dzialajacy mozg i inne potrzeby niz spelnianie funkcji osobistej macicy swojego meza, sluzacej i opiekunki. z reszta w rodzinach gdzie matka pracuje chociaz troche, a nie obsesyjnie przesiaduje z dzieciakiem i sledzi kazdy jego krok dzieci lepiej sobie radza w szkole, sa bardziej otwarte i szybciej samodzielne. aby się "równouprawnić" to musimy działać wbrew naturze, "schłopić" kobietę aby była bardziej agresywna i zdecydowana żeby móc walczyć i konkurować z mężczyznami i wybacz ale niejednak kobieta jest wystarczajaco agresywna i zdecydowana zeby na polu zawodowym czy naukowych zagonic faceta w kozi rog. wbrew naturze to jest to co sie dzieje w tych tak chwalonych przez Ciebie muzlumanskich spoleczenstwach, mordowanie wlasnych dzieci, gwalty, obcinanie kobietom warg itd itp. jesli tak bardzo ma byc wszystko zgodne z NATURA, to spojrz na swiat zwierzat, tam nie ma kultury religii i jakichs oszolomow co to samice sprowadzaja do parteru i tego typu wynaturzen. czy wedlug Ciebie jak muzlumanka we francji pojdzie szkoly i dowie sie ze jej rodzice nie maja prawa wydawac jej za maz jak ma 13 lat za jakiegos 60letniego wujaszka i nie maja prawa jej lac albo palic jak ktos ja zgwalci albo ze ma prawo decydowac o wlasnej godnosci to to jest wbrew naturze? to jest zlo? to niszczy spoleczenstwa? nie chcialabym zyc w twoim spoleczenstwie

mysle ze do problemow w rodzinach bardziej od feministek przyczyniaja sie tacy faceci ktorzy traktuja kobiety jak "inkubatoryi" "kury domowe" , a sami sie puszczaja gdzies po imprezach. i to ma o wiele wieksza sile razenia niz to co mi powiedza feministki. takze ogarnij fakty.