Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dylemmat

chcę urwać kontakt z dołującą koleżanką

Polecane posty

Gość mam dylemmat

poznałyśmy się parę tygodni temu przez naszą wspólną znajomą, potem wpadłyśmy na siebie w sklepie, ja miałam mieszkanie niedaleko więc wstąpiła na kawę itd... Być może byłby to początek przyjaźni ALE! nie mogę już znieść jej marudzenia, narzekania, biadolenia, wciąż ją pocieszam, wciąż wspieram, ale jak grochem o ścianę. Ona nie widzi przed sobą żadnej ciekawej przyszłości, uważa że nic dobrego ją nie czeka. Ja natomiast jestem osobą radosną, uważam że wszystko co najlepsze to jeszcze przede mną, lubię równie wesołych ludzi, optymistów. Po spotkaniach z nią sama mam doła... Mam już jej dość, chciałabym rozluźnić albo zupełnie urwać z nią kontakt. Jak mam to zrobić? Po prostu przestań odbierać telefony? Nie wpuszczać jej do mieszkania? To zupełnie nie w moim stylu :( Jak to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suka z ciebie
może ma depresję, powinnaś jej pomóc, zaprowadzic do lekarza, taka z ciebie przyjaciuokka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malanowski i spolka
zabij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina_w_różu
Bardzo doskonale Cię rozumiem. Ja mam identyczną koleżankę, ale na uczelni. Uwierz, że to jest dopiero ciężkie. Na początku trzymałyśmy się razem, bo tak wyszło. Nigdy nie traktowałam jej jak przyjaciółki, ona mnie "niestety" tak. Teraz już nie mamy razem zajęć, staram się sama do niej nie odzywać, o ile nie mam konkretnego powodu, ale ona nie rozumie, że po prostu nie mam ochoty z nią gadać. jeszcze wyrzuca mi, ze sama to się do niej nie odezwę.. A jak sama się odezwie to tylko stęka i narzeka. A ma wszystko - kochającego chłopaka, kasę, dobre wyniki na studiach. MASAKRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
osoby depresyjne są bardzo ale to bardzo tokstyczne i egoistyczne. Możesz pomóc takiej osobie ale dziel swój czas z nią z innymi- spędzanie z nią całego czasu wyssie Twoją własną energię życiową. Nikt nie ma prawa narzucać nam swoich uczuć i emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
autorko- po prostu powiedz wprost, że dołuje CIę jej narzekanie i że budzi Twoją sympatie lecz nie chcesz złych emocji w swoim życiu. Może taki wstrząs być pomocny tej "Jęczącej Marcie":-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina_w_różu
Dla mnie naprawdę najgorsze jest to, że moja koleżanka nie rozumie, że tak naprawdę jest w czepku urodzona. Po prostu nie chce mi się z nią gadać, ale od takiej osoby bardzo trudno jest się uwolnić. Najlepsze jest to, że ona stęka i narzeka, a to ja mam ojca, który pije i robi awantury, jeszcze do tego od nowego roku stracił pracę, mam problemy z facetem, mnóstwo kompleksów, źle się czuję ze sobą. Tyle, że ja nigdy nikomu nie stękam, nie narzekam, staram się sobie radzić ze swoimi problemami. A taka, co ma wszystko, zrzędzi i zrzędzi i nie rozumie, że nikomu nie chce się z nią gadać ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genowefaaa
Popieram kota 13. Nie ma co się męczyć z taką koleżanką. Trzeba jasno powiedzieć: nie chcę się z tobą spotykać, bo ty zabijasz we mnie radość życia. No, może nie az tak dosadnie.A może właśnie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość little monsterrr
Spytaj sie jej czego ona oczekuje od waszej znajomosci ... bo jesli nie w Twoim stylu jest olanie tej dziewczyny, to musis wprost - ale w taki sposob, aby z Ciebie nie zrobila glupa. Powiedz jej tez, ze nie jest w Twojej mocy udzielenie jej takiego wsparcia jakiego od Ciebie oczekuje, bo sama masz swoje problemy. Zaproponuj jej, ze chetnie pojdziesz z nia do odpowiedniego lekarza... Poprostu rozwiaz to jak DOROSLA osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
na tym właśnie polega fenomen osób żywiących się energią innych- w ich egoiźmie i koncentracji na sobie nie są w stanie zobaczyć, że osoba obok może mieć też ciężko . Dlatego piszę, że to egoiści. Jednakże depresja , mimo że choroba związana z egoizmem może prowadzić do śmierci. Dlatego uważam, że osoby w depresji i z problemami nalezy wspierać - ale nigdy samotnie bo bardzo niszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość little monsterrr
kot 13 ja sie z Toba nie zgodze, bo jako osoba ktora sama cierpie na nawracajace depresje, nie powiedzialabym, ze jestem egoistka. Rodzina gdy czuje sie w miare dobrze moze na mnie polegac w kazdej sytuacji, niestety jednak gdy jest gorzej - znajomi tego nie rozumieja i nie chca sie "mieszac" takie trudne sytuacje. Trudno o prawdziwego przyjaciela, ktory zrozumie i pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genowefaaa
Nie każda jęcząca, narzekająca i marudząca osoba ma depresję. To są dwie różne sprawy: wampiryzm emocjonalny i depresja. Od wampirów trzymamy się z daleka, bo wysysają z nas energię, a osobę w depresji wspieramy - nieraz jest to ciężkie, ale od tego są przyjaciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
little monster- ale Ty należysz do osób, które rozumieją swój stan i walczą z nim , znasz objawy. Dobrze wiesz , że koncentrujesz się na sobie i swym bólu gdy masz rzut choroby . Dołujesz wtedy nie tylko siebie ale i innych. Nie uważam , że takie osoby należy zostawiać same sobie bo mogą nawet umrzeć ale pozwolenie na uczepienia się takiej osobie może naprawdę załamać całkiem zdrowego człowieka. Zresztą te koleżanki nie mają pewnie depresji a są zwyczajnie wampirami energetycznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam czas
lekarstwo na psy i koty,1 kg miesa mielonego,pasztetowej,suche pozostaości z obiadu,ok 0,5kg gipsu zmieszać i wystawić przy śmietniku w komurkach itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piankowe ciasteczko
to wampir emocjonalny taka jest moja bratowa po każdej rozmowie z tą cholerą czułam się jak po ciężkim egzaminie - ciągle skrzeczała na mojego brata, gdy powiedziałam że skoro nie da się z nim zyć niech wraca do rodziców to zaczęła jęczęć - na ich temat! W końcu obraziła się na mnie i mam spokój.Od kuzynki dowiedziałam się, że na nią ta zaraza też tak działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość little monsterrr
kot.13 little monster- ale Ty należysz do osób, które rozumieją swój stan i walczą z nim , znasz objawy. Dobrze wiesz , że koncentrujesz się na sobie i swym bólu gdy masz rzut choroby . Dołujesz wtedy nie tylko siebie ale i innych. Nie uważam , że takie osoby należy zostawiać same sobie bo mogą nawet umrzeć ale pozwolenie na uczepienia się takiej osobie może naprawdę załamać całkiem zdrowego człowieka. Zresztą te koleżanki nie mają pewnie depresji a są zwyczajnie wampirami energetycznymi. Koncentruje sie wtedy zazwyczaj na tym, aby wstac i dobrze wykonac swoja prace, choc i tak wszystko wydaje mi sie bezsensu. W najgorszych momentach nikt nie wie o moim stanie, bo nie chce ich obciazac. Rodzina wtedy mysli, ze zgodnie z tym co pisze - mam wiecej pracy. Gdyby nie moje dziecko, nie moglabym jakkolwiek wykrzesac z siebie tych resztek energii. Nie wiem skad masz takie informacje, ale sa szablonowe i krzywdzace osoby chore na depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
litle monster- Twoje objawy to czarno biały świat, niechęć do wstania z łóżka, ból często bardzo silny fizyczny- wręcz poczucie rozpadania się ciała, ogólna sennośc, płaczliwość , robienie wszytskiego na siłę- a to wszytsko spowodowane jest brakiem pewnego składnika chemicznego w mózgu- może miałaś za sobą ciężkie dziecinstwo, może dotknęła CIę jakaś trauma a może taka już jesteś - czasem tak bywa. Koncentrujesz się na swoim bólu o którym nawet nie chcesz mówić- i tak nikt nie zrozumie( myślisz błędnie, że tego nie widać) - każdy by tak zrobił- to ciężka sprawa i jeśli odebrałaś to jako opinię krzywdzącą to źle mnie zrozumiałaś:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam taką współlokatorkę - jęczący babiszon, narzekający od rana do nocy, skłócająca wszystkich ze sobą. Po każdej z nią rozmowie czułam się wypompowana. Pogoniłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgfgrdshfdfhn
Mam taka koleżankę, ma wszystko a ciągle narzeka. Ja jestem w dużo gorszej sytuacji od niej. Na początku jej słuchałam ale teraz olewam całkowicie. Ona wcale nie ma tak źle tylko chce żeby ludzie tak myśleli i ją pocieszali. Wkurza mnie to strasznie bo ona wyraźnie czerpie dla siebie kosztem innych np. mnie, bo zamiast rozwiązywać swoje sprawy ją pocieszam albo słucham co tam gada. Jest w centrum uwagi, a to co sie dzieje np. u mnie wogóle jej nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemmat
Ta moja koleżanka może nie jest jakoś super "w czepku urodzona", ale uważam że nie ma źle. Jest naprawdę ładną (naprawdę! osobiście sądzę że mogłaby być nawet modelką), zgrabną, młodą kobietą. Jest inteligentna. W tej chwili nie ma pracy i mieszka z rodzicami - ale czy to naprawdę powód by tak się użalać? Np jej jęki w stylu "nigdy nie wyjdę za mąż, nigdy nie zaufam facetowi"... bo jakiś dawno temu ją zawiódł. :O Dla niej to koniec świata. Prawda jest taka, że gdyby ładnie się ubrała i poszła do jakiegoś klubu to każdy facet byłby jej. Ale nie! Ona woli zakładać że nic się nie uda. Mówi np. że ludzie jej nie lubią, że nawet w szkole nie była lubiana, jest introwertyczką, zamyka się w swoim świecie i cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy ten pan to
wiem o czym mówisz mam taką szwagierkę MASAKRA na dodatek jest jeszcze zawistna To razem to już horror Ludzi traktuje przedmiotowo, np z tą kolezanką to ja nie gadam, bo mnie dołuje ma problemy Fakt pomogła mi kiedyś, no ale bez przesady - ja mam swoje życie i swoje sprawy Musze myśleć o sobie Jak to powiedziała to mnie zatkało, jak można być takim chamem - jak potrzebowała jej to wielka przyjaciołka a terazx ..... Otwarło mi to oczy, tak samo traktowała mnie, jak jej byłam potrzebna to wielce miła, a jak nie - to potrafiła nie odpisać na wiadomość Jak jej pasowało to mnie zadręczała swoimi sprawami, chciała rozwalić mój związek - nadając na swojego brata okropne rzeczy niby z przyjaźni do mnie Potem się okazalo, że była zazdrosna o brata, o mnie, oi to ze mamy dobry związek, a ją zostawił kolejny ffacet teraz ją ignoruje totalnie Niestety swieta blisko i pewnie ją zobacze Nie wiem jak się zachowywać wobec niej Skoro od ponad miesiąca nie odpowiadam na jej wiadomości, a ona ciągle i ciągle je wysyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
Depresja a biadolenie to dwie rozne sprawy. Autorko - popieram pomysl odsuniecia kolezanki , ktora obniza Ci nastroj. Skoro jest tak jak piszesz i mimo rozmow z Toba jej stan sie nie poprawia , to znaczy ze nie jestes w stanie jej pomoc a Wasza znajomosc sprowadza sie do wysysania z Ciebie energii zyciowej. takie osoby nalezy od siebie odsunac. Nie odzywaj sie sama , a na jej zaczepki odpowiadaj , ze nie masz czasu, ze masz problemy, ze masz rzeczy do zrobienia. Mozesz tez zaangazowac ja do prac fizycznych. jak chce gadac to niech Ci pomoze sprzatac. To czasami dobrze dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemmat
Z moją koleżanką nie jest do końca tak, jak w opisywanych przez Was osobach. Ona często i chętnie pyta mnie o moje sprawy. Nie jest w żaden sposób zawistna, uważam że ma dobry charakter i jest pomocna. Ale gdy tylko zaczyna mówić o sobie to jest kaplica. Zaczynam się wtedy czuć jak jakiś psychoterapeuta albo wiadro na pomyje? To jej dobijające przekonanie że nic jej już nie czeka, użalanie się nad sobą, nad tym że nikt jej nie lubi, jest bezwartościowa... A ja nie potrafię tego w niej zmienić. Chodzi nawet o drobne sprawy typu gdy mówię "jesteś taka ładna, byłoby Ci ślicznie w tej sukience", a ona "e tam, po co?". Albo "chodźmy do klubu, może poznamy jakichś facetów?", ona "nie chcę, i tak żadnemu nie zaufam". Do tego wcale nie ma poczucia humoru, wszystko traktuje śmiertelnie poważnie, nie da się z nią pożartować, szybko zmienia temat na jakiś super poważny np. o jej przykrych życiowych doświadczeniach. Nie chcę takiej przyjaciółki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy ten pan to
aha byłoby Ci łatwiej gdyby była wredna jak moja szwagierka A tak to pewnie trochę Ci głupio ją olać, bo nie jest zła tylko uciążliwa No ale - jak już nie dajesz rady to jej powiedz wprost - zasługuje na szczerość - że nie dasz rady z nią się spotykać, bo nie wytrzymujesz psychicznie Może to pomoże i Tobie i jej Ty się uwolnisz, a ona może przemyśli swoje postępowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemmat
Dokładnie tak - ona jest w sumie miła, może dlatego byłoby mi żal powiedzieć jej wprost co myślę. Ona jest jak ci niscy, brzydcy prawiczkowie z forum, którzy się wciąż użalają że czeka ich samotność - każdy ma ich dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
Autorko - Opowiem Ci pewna anegdote. Jedna moja kolezanka bardzo nie lubila takich wlasnie ludzi jak ta Twoja przyjaciolka. Kiedys sprzatala i robila pranie kiedy do drzwi zadzwonil jej wtedy chlopak. Otworzyla jak stala w lapcich i ze scierka w reku. Chlopak zapytal "co robisz?" Ona - sprzatam Wejdziesz? Na co chlopak - a ze on nie chcialby przeszkadzac. Na to ona " no to nie przeszkadzaj" i zamknela mu drzwi przed nosem. Wiecej takich cyrkow nie bylo. Dobra rada. Nie zaprzeczaj temu co ona mowi. Skoro mowi ze nic ja nie czeka to potwierdz to. Skoro sama tak uwaza to widocznie tak jest.Jesli twierdzi ze jest jej brzydko w tej sukience to nie przekonuj ze jest inaczej. Zapytaj czy chce ja zmienic czy jednak w niej zostanie. Zobaczysz jak szybko zacznie sie inaczej zachowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×