Skradziono mi w pracy karte pamięci z telefonu.

Były na niej zdjęcia i filmy mające dla mnie dużą wartość sentymentalną, a także filmy i zdjęcia kompromitujące i intymne moje i męża. Czy wie może ktoś czy mogę zgłosić to na policję, czy zostanie to potraktowane poważnie? A jeżeli owszem to jakie kary za to grożą?

dostaniesz wyrok w zawieszeniu za swoją głupotę :(

za moją głupotę?! telefon miałam schowany w torebce! w pracy mam stałą ekipę i nikt poza nimi nie mógł tego zrobić.

przeszukaj torebkę, może ze dwie karty znajdziesz;)

Boże... czy na tym forum muszą być sami idioci??? napisałam poważne pytanie i nie mogę uzyskać chociaż jednej odpowiedzi! napisałabym na forum prawnym, ale tam trzeba się rejestrować a ja tego nie chcę.

wogóle dlaczego ktoś robi coś takiego??? dla śmiechu? co w tym śmiesznego? chyba jak ktoś swojego życia nie ma to kradnie je innym:((

idiota to ten który robi zdjęcia intymne i trzyma je w telefonie, współczuje twojemu mężowi, bo te zdjęcia mogą już być w internecie.

dziwne, ze ktoś buchnała karte tylko bez tela :D widocznie wiedział co tam jest?? chwaliła sie komus?? a po drugie jak to było kompromitujace to po kiego to nosisz przy sobie?? spodziewaj się telefonu od szantazysty

posłuchajcie! moje pytanie dotyczyło sankcji prawnych, a nie tego czy jestem madra czy głupia!

telefon to rzęch warty 50 złotych u pasera. tę kartę buchnął taki jeden chłopak- pijaczyna... od dłuższego czasu mi "dokuczał", zaczepiał... nie wiem chyba chciał mnie przelecieć albo coś...

Ok.Mozesz głosic kradziez ale raczej watpie, zeby ja znaleźli, serio to powinnas sie zainteresowac czy juz ktoś tego nie rozpowszechnił, bo na moje oko to był motyw nie na tle rabunkowym :o

Śledczy wielokrotnie mieli do czynienia z sytuacjami, gdy ktoś publikował czy groził opublikowaniem w sieci zdjęć czy filmów o treści intymnej. W Lublinie był przypadek młodego chłopaka, który rozstał się z dziewczyną. - Chciał, żeby do niego wróciła. Posiadał jej zdjęcia intymne i groził, że je opublikuje i roześle znajomym - mówi Marek Zych, zastępca szefa w Prokuraturze Rejonowej Lublin Północ. Zawiadomienie złożyła pokrzywdzona; oskarżony ostatecznie dobrowolnie poddał się karze. Do tej pory takie przestępstwa były najczęściej kwalifikowane z art. 212 Kodeksu Karnego, czyli jako zniesławienie. Zgodnie z prawem, grozi za to do 2 lat więzienia. Nowy przepis zaostrza karę. Teraz za taki czyn, zgodnie z nowym art. 191a, będzie można trafić za kratki nawet na 5 lat. - Ten przepis pozwoli już na jednoznaczne, jednolite postępowanie w każdej tego typu sprawie - dodaje prokurator Zych. serdecznie dziękuje za fachową pomoc! sama znalazłam! ponadto dzwoniłam na policję. powiedzieli że w zamkniętym niewielkim gronie pracowników nietrudno będzie z egzekucja prawa.