Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość depressantka-xxl

Chcę umrzeć. Tzn. nie chcę żyć.

Polecane posty

Gość depressantka-xxl

Co do drugiego twierdzenia jestem przekonana, co do pierwszego -nie. Nigdy się nie zabiję, jestem na to zbyt rozsądna. Po prostu sobie pogniję jeszcze trochę na tym jebanym splunięcia nie wartym świecie i zdechnę. Moje problemy wynikają z BRZYDOTY (ogromnej i prawdziwej a nie jakichś tam głupich kompleksów) oraz z nadwrażliwości. Zakumulowały się i doszło do punktu krytycznego..... Całe życie byłam GORSZA i odrzucona, próbowałam z tym walczyć, ale to walka z wiatrakami. Nigdy nie pozbędę tego przekonania - jest zbyt silne i zbyt głęboko zakorzenione. Najgorsze jest to, że moja apatia odbija się na nauce... lubię to co studiuję, ale po prostu nawet tego mi się odechciewa... jeśli coś mnie fascynowało zobojętniało mi, to znaczy że jest naprawdę źle. Najgorzej jest wśród ludzi. Jutro muszę iść na uczelnię i udawać że wszystko w porządku!!! Dziś też byłam na "spotkaniu towarzyskim" i udawałam że wszystko gra: uśmiech na ryj i gra muzyka :( Ja pierdolę.... Uważajcie ze swoimi codziennymi problemami, bo nigdy nie wiecie kiedy kropelka przeważy miarkę... i wtedy zostaniecie sparaliżowani , nie wiedząc co robić. Ja nie wiem... chcę się uczyć i broń Boże, żeby przypadkiem komuś jutro nie strzeliło do głowy że chce ze mną pogadać albo spędzić czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo,identycznie
mam ten sam powód, tylko że ja planuje się zabić, nie chce mi sie dłuzej tego ciagnac, udawa przed znajomymi tworzyc jakies historie ,żeby tylko lepiej wypasc w ich oczach i jako tako funkcjonować najgorzej jest byc uposledzonym tylko fizycznie i zdawac sobie z tego sprawe, juz wolałabym miec downa cieszyc sie błahymi sprawami i szybko zdechnać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo,identycznie
na poczatku jeszcze mozna karmić sie złudzeniami, wyładnieniem, uzbieraniem na operacje, ale nie ma sie co oszukiwac z wiekiem moze byc tylko gorzej a przy takiej porytej psychice juz nic nie pomoże :( trudno nie wszystkim sie życie udaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depressantka-xxl
offerma, dziękuję za długi wywód, ale napisałam na samym początku, ŻE JA SIĘ NIE ZABIJĘ !!!! tu chodzi o moje uczucie , o skrajne psychiczne wyczerpanie i depresję, a nie o samobójstwo. :/ Czytaj ze zrozumieniem..... Ale dzięki za długi tekst mimo wszystko. Co do Boga - ja w Niego wierzę,ale jako w Absolut, Stworzyciela, a nie w Boga osobowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basienia77788
Aj chyba każdy w zyciu ma taką chwilę że nie chce żyć,ma wszystkiego dość Też czasem mysle Boże ja to w zyciu nic nie osiągnełam co za głupie życie itp Myslę jednak ze dużo zalezy od charakteru człowieka jeden bedzie brnął przez życie przebojowo,patrząc optymistycznie w przyszłość i dziękował Bogu za kolejny dzień życia drugi bedzie sie dołował narzekał itp Jestes kobięta więc jesli chodzi o urode to masz wielkie pole do popisu W kazdej chwili mozesz przejśc jakąś metamorfoze pokombinowąc zmienić kolor wlosów,schudnąc lub przytyć, nałożyc jakiś makijaż itp,zmienić styl ubierania i bedzie ok Kazda z nas ma jakieś problemy,kompleksy Nie wiem czy wierzysz w przeznaczenie ale ja tak Znam wiele dziewczyn,które latami szukały drugiej połówki i znalazly niektóre miały ponad 35 lat jak wyszły za mąż urodziły dzieci itp zamiast narzekać spójrz na to co masz niektórzy są w gorszej sytuacji i chcą pomimo np swojego kalectwa,choroby,samotności chcą żyć Nie wiem jaką masz sytuacje finansową jesli Cie stać wyjedz gdzieś na wakacje sama!!! Korzystaj z tego z tego że jesteś niezależna od kogoś Co ma być to będzie i żyj bo niektórzy nie mają takiej możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo,identycznie
a ja ? :( oferma skopiował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depressantka-xxl
Dzięki basienka, ale ja sama wątpię w moją.... WARTOŚĆ I JAKOŚĆ. To jest naprawdę b. głęboko zakorzenione, a jestem już dorosła (23 lata) więc szanse na zmiany -marne. Dzieciństwo i okres dojrzewania - wtedy kształtuje się osobowość. A więc moja jest już ukształtowana i jest w niej bardzo mocno wyryte to, że jestem NIC NIE WARTA. Więc jak miałabym kogoś szukać? To bez sensu... gdy pojawi się fajny facet - natychmiast myślę że nie jestem go warta, a gdy mniej fajny to jeszcze gorzej - bo myślę że odzwierciedla on moją denną wartość.... Ja nawet nie potrafię wymagać szacunku... Gdybym miała męża pijaka to wiesz co bym pomyślała? 1.Że tylko takiego jestem warta oraz: 2.że zaczął pić bo się zorientował jakie Byle Gówno poślubił :( Ja nie mam poczucia wartości. Było gorzej, choć trudno to sobie wyobrazić: bo kiedyś , jakieś 4 miesiące temu przechodziłam okres wstydzenia się mojej twarzy...... Nie umiem normalnie rozmawiać z facetami.... z koleżankami też nie, bo są ładne. Brzydota zdeterminowała moje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depressantka-xxl
? nikt nic nie odpisze ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basienia77788
kurcze wiesz co rozumiem Cie bo tez taka byłam nie wierzyłam w siebie w sumie to do tej pory nie wierze obecnie nie pracuję,zwolniłam sie Wiesz dlaczego? Bo szef kilka razy zwrócił mi uwage a ja stwierdziłam że jestem do dupy i tak czy tak nie dam rady na tym stanowisku pracować,zwątpiłam w moje mozliwości wiec zrezygnowałam.... Mam ponad 30 lat mam męża ale moge powiedziec że sobie go wymodliłam(jestem osobą wierzącą) Nie potrafiłam nigdy walczyć o miłość i to on walczył o mnie bo ja mu ciągle powtarzałam że i tak mnie zostawi bo sobie znajdzie lepszą,ładniejsza ,mądrzejsza(teraz juz mu tak nie mówię bo na dłuzszy dystans taka gadka byłaby dla niego męczaca,) Jeżeli chodzi o urode hm Kiedys uważałam że tylko piękne kobiety,dziewczyny mogą miec męża czy chłopaka ale nie!!!!!Jest mnóstwo kobiet,dziewczyn które nie są zbyt urodziwe i maja swoja drugą połówkę Także w kwestii partnera powiem tak : tu musisz uwierzyc we własna wartość ,nie możesz pozwolic by Cię ktoś poniżał itp Ja sama gdyby tylko maż mi ubliżył,uderzył od razu bym go spakowała i bye bye Może na począek spróbuj codziennie rano przed lustrem powtarzac sobie jestem mądra,ładna A dodam jeszcze coś piszesz że studiujesz ja nie odważyłam się na taki krok bo uważam że jestem za głupia,zbyt mało elokwentna Widzisz każdy ma jakies słabe strony tylko nie kazdy potrafi sie do tego przyznać...pozdrawiam i głowa do góry!!! Na pewno nie jest az tak źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depressantka-xxl
Ja jestem brzydka... A wiesz , studia w naszych czasach to już nie jest wyróżnienie dla elity (poza może medycyną czy prawem) tylko "zabawa" dla każdego.... Studiuję, ale wcale nie jestem dobra w tym co robię.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depressantka-xxl
Nie sądzę, by ktokolwiek się mną zainteresował. Mam odpychający wygląd i depresyjny styl bycia. Dziś postanowiłam, że zacznę "grać" czyli robić dobrą minę do złej gry. Uśmiechać się do ludzi. Udawać że wszystko jest w porządku, a udawać to ja umiem ;) Uważam, że życie jest nic nie warte. Naprawdę nie wiem co ja tu robię i niby po co się urodziłam. Chyba po to, by zakompleksione dziewczyny mogły na mnie patrzeć i pocieszać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basienia77788
jestem brzydka ale co masz 3 oczy nos z tyłu czy brak zębów? Ja jak dopada mnie brak pewności siebie jeżeli chodzi o wygląd to wybieram sie do fryzjera ,na zakupy po nawe ciuchy,idę do kosmetyczki spróbuj to działa najlepiej na samopoczucie,psychike kobiety Jestes młoda,nie masz jeszcze wielu zmarszczek pomarszczonej skóry więc wykorzystaj to!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depressantka-xxl
Leviatan - bo niestety jestem brzydka. I to bardzo. Mam brzydką twarz, cienkie włosy, wstrętne krzywe zęby, WIELKĄ ŻYCHWĘ !!! :( nie mam takich zgrabnych szczeneczek jak modelki tylko wielką żuchwę która czyni moją twarz jajowatą.... poza tym: spieprzoną figurę, totalny brak biustu i -5 kg nadwagi na biodrach -5 kg nadwagi na brzuchu Każda część mojego ciała jest brzydka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depressantka-xxl
"Myslę jednak ze dużo zalezy od charakteru człowieka jeden bedzie brnął przez życie przebojowo,patrząc optymistycznie w przyszłość i dziękował Bogu za kolejny dzień życia drugi bedzie sie dołował narzekał itp" Ale do tego trzeba mieć pewność siebie... a ja nie mam. Nie wierzę że mi się uda (np. zdać ładnie egzamin dyplomowy) skoro ładnej koleżance mogloby się to też dać... to prędzej uda się ładnej niż takiej pomyłce genetycznej jak ja. To przekonanie jest b. silne, że jestem beznadziejna. Basienka - musisz mieć b. fajnego męża :) gratuluję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
depressantka-xxl -> -5 kg nadwagi na biodrach - faceci lubią duże biodra ;) -5 kg nadwagi na brzuchu - może te 5 kilo pasuje proporcjonalnie do bioder? -totalny brak biustu - piersi to nie wszystko -cienkie włosy - odżywki istnieją -wstrętne krzywe zęby - aparat na zęby -wielką żuchwę która czyni moją twarz jajowatą - odpowiednia fryzura może zmienić optycznie twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuwuwuzel
A może by tak jakiś obóz pracy, więzienie, wojna czy choćby bezludna wyspa? zmieniły by się wam priorytety na życie hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depressantka-xxl
wuwuwu coś tam; gratuluję sposobu myślenia :/ Nie ma to jak cieszyć się z tego że nie jestem w wiezieniu. Tak samo osoba bez jednej nogi nie może przecież narzekać, bo jak śmie wobec tych którzy nie mają dwóch nóg?! :/ Leviatan --- > :) dzięki za przykład. Ja się tymi kilogramami akurat aż tak nie przejmuję... bo właśnie się odchudzam i myślę że schudnę spokojnie. :) Problem raczej jest na ryju ... no i w psychice....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuwuwuzel
bo nie znasz prawdziwych problemów i myślisz o głupotach, ja np. jestem po zawodówce i jestem z tego powodu kure-wsko szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
depressantka-xxl -> popatrz na Justynę Kowalczyk ma wielki nos ale w cale przez o nie jest brzydka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajda g.
kurcze dziewczyno jakie ty masz prorytety w zyciu co? Wcale mi ciebie nie szkoda skoro jestes tak podla egoistka dla ktorej piekny wyglad jest sensem zycia, bytu i istnienia na tym swiecie. Zgodze sie ze moze poprawia zycie, ulatwia pewne sprawy i poprawia samopoczucie ale czy nie ma juz nic na tym swiecie waznego, ciekawego i wartego uwagi? Nie chce pierdaczyc ile to zla jest na tym swiecie ale pomysl tylko jakim nieszczesciem sa choroby ktore dotykaja nas na codzien. Ilu ludzi cierpi codzien opiekujac sie bliskimi bo nie dosc ze jest to olbrzymie poswiecenie to jest to rowniez ciezka fizyczna praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajda g.
Wiesz co uwazam? Ze ty poprostu masz za duzo wolnego czasu i nie wiesz co ze soba zrobic. Zapewniam cie ze gdybys znalazla sens w zyciu nie mial bys czasu na glupoty, a i siebie z czasem bys pokochala. Ja tez mialam kiedys okres deperacji i destrukcji dopoki nie zrozumialam ze zycie to nie tylko moje glupie wydumane problemy a uwierz mi ze wcale nie byly male i nie mowie tu o wygladzie tylko problemy dotyczace zycia. I co zrobilam? wzielam sie za siebie i nie tylko za siebie bo to tyczylo sie calej mojej rodziny. Dotarlo do mnie ze moje problemy to pryszczw porownaniu do problemow innych. A ja jestem w stanie pomoc i sobie i bliskim i jeszcze wielu innym osoba. Nawet nie wyobrazasz sobie ilu ludzi czeka na czyjas pomocna lub przyjazna dlon i uwierz mi ze twoj wyglad nie ma zadnego znaczenia. Rozejrzyj sie w kolo moze ktos wlasnie czeka na to zebys mogla mu pomoc. Tyle biednych zwierzat ktorymi mozna a nawet trzeba sie zajac. Uwierz mi ze najwiekszy sens w zyciu ma pomoc innym, i oczy pelne wdziecznosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajda g.
Widzialas kiedys dzieci w hospicjum? Zapewne nie. Docenila bys wtedy czym jest zycie i ze zycie to nie tylko ladna twarz i wszystko podane na tacy. Sprobuj popracowac jako wolontariusz w hospicjum, schronisku dla zwierzat a zobaczysz ze jestes potrzebna. a i twoja twarz wypieknieje bo kazdy czlowiek z wielkim sercem jest piekny. Uwierz mi. Taka twarz promienieje i emanuje blaskiem ktorego nie ma kazda inna. Ty pomozesz komus kiedys ktos pomoze tobie. I moze kiedys ktos pomoze ci zmienic cos w sobie albo sprawi ze pokochasz siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depressantka-xxl
Dzięki, adelajda g. Masz rację w dużej części. Nigdy nie byłam w hospicjum i rzadko komuś pomagam. Nie powiem, że wcale nie, bo owszem, zdarza mi się, ale na pewno nie uczyniłam z tego mojego codziennego i oczywistego zajęcia. Tak, masz rację również co do tego, że mam mnóstwo wolnego czasu. I to pewnie mi się odbija na psychice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupsssssssssss
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×