Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zocha_1988

jak ZERWAC zareczyny definitywnie?

Polecane posty

zeby sie nie rozpisywac napisze wprost o co mi chodzi, zareczylam sie 2 miesiace temu z chlopakiem z ktorym bylam 2 lata, przez ten okres czasu schodzilismy sie i rozchodzilismy...po pewnym okresie kiedy bylo juz dobrze zareczylismy sie...i sytuacja zaczyna sie powtarzac, chlopak zaczyna "odwalac" rozne glupie rzeczy...robi mi o wszystko problem, ja nie moge nic a on moze wszystko ...poza tym dochodzi do mnie fakt ze ma po czesci problemy z psychika gdyz po naszych wczesniejszych rozstaniach nie jednokrotnie probowal odebrac sobie zycie:/ ...myslalam dosc dlugp i chcialabym to skonczyc tak zeby on sobie krzywdy nie zrobil itp...probowalam roznych sposobow nawet takiego ze mowilam ze spotykalam sie z kims..ale on stwierdzil ze mnie tak kocha ze on ze mna bedzie i tak i tak...poza tym kiedy zawsze sie rozstawalismy to on mnie tak zbajerowal ze sie zmienil ze zawsze wracalam....i zwracam sie z prosba jak mam zerwac...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
dramat on sie nie zmieni a ty jestes za slaba zeby odejsc co to znaczy ze sie zabije on cie poprostu szantazuje zadaj sobie pytanie czy chcesz tak zyc jak tak to siedz w tym toksycznym zwiazku i zatanow sie czy go kochasz czy to przyzwyczajenie zycze szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zaczynam myslec coraz intensywniej, bo dopiero dociera do mnie ze ludzie tego pokrojuz sie nie zmieniaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam kiedys podobna sytuacje, z tym, że nie bylismy zaręczeni. Zrywałam z nim, on mi groził ze sobie coś zrobi jak nie wrócę. Poza tym, ze mi coś zrobi. Niszczył mnie, bałam się. Wracałam. Po tym jak próbował mnie zgwałcić skończyłam to definitywnie. Dzwonił, pisał, łaził za mną, robi to do teraz, a minęło prawie 1,5 roku. Dostał wyrok za groźby, a to i tak nic nie dało. Musisz się postawić i tyle. Skończyć chory związek, nie bać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
no wlasnie musisz znac swoja wartosc nie docenia tego co ma to mu podziekuj moze zrozumie i w rzadnym wypadku nie lituj sie nad nim to twoje zycie i jak je przezyjesz zalezy od ciebie chcesz byc szczesliwa i wydaje ci sie ze z nim bedziesz to z nim badz jak nie to uciekaj i nie sluchaj nikogo tylko tego co ci mowi serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w moim przypadku do proby gwałtu nie doszlo, ale to ciagle nachodzenie itp juz przerobilam, myslalam ze z tego co mowil ze sie zmienil to ze tak jest ..ale z biegiem czasu jednak utwierdzilam sie w przekonaniu ze on jest nienormalny....i musze to zakonczyc definitywnie tylko ciagle zastanawiam sie nad forma...bo nie jedna juz przerabialam i nic;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no z tym sercem roznie bywa...bo jest okres ze sie dogadujemy i ze jest fajnie, uczucie jest...ale rozum ciagle mowi co innego. Widze jaki jest ze momentami koledzy sa wazniejsi...a jak wspomne o tym ze to nie ma sensu to ze zyc beze mnie nie moze...raz juz w szpitalu wyladowal bo nabral sie jakichs tabletek eh;/ paranoja...i zawsze ja sie zlituje i glupia uwierze w to co mowi "kochanie tym razem bedzie inaczej..obiecuje"..a ja wuerze...tyle razy to sie powtarzalo ze nawet rodzice mi mowia zebym dala spokoj bo on jest nienormalny...i nie wiem jakiego sposobu uzyc, bo jak mowie ze to koniec to slysze text " Ty ze mna zerwalas ale ja z Toba nie wiec nadal jestesmy...." i tak to wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×