Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ciotka38....

Jestem w szoku-Moja chrzesnica....

Polecane posty

Gość Ciotka38....

Dowiedzialam sie całkiem przez przypadek że moja chrzesnica podcieła sobie zyły, ale żyje. Ona mieszka tylko z ojcem, zawsze była "inna" od kiedy ją znam, trzymała się na uboczu, odseparowywała się od ludzi, no wyobcowana wsrod ludzi,ale nigdy nie przypuszczalam ze do takich rzeczy jest wstanie sie posunąć. To zdarzenie miało miejsce miesiąc temu, ja wiem od piątku, ale nie od samej bratanicy. Nie wiem jak sie zachowywac do niej. Zawsze była dziwna, ma 15 lat, wiem to jest trudny wiek, nie wiem czy w ogole porozmawiac z chrzesnicą, bo co ja jej powiem?,przeciez zappyta sie skąd ja to wiem, nie moge jej powiedziec prawdy skąd,bo osoba ktora to mi powiedziała zabroniła mi mowic ze to wiem od tej osoby. Jetem zagubiona w tym wszystkim, nie wiem czy cos reagoiwac, odzywac sie,jakbyscie postapili?Ona zawsze miała trudne relacje z ojcem, od małego z nim nie umiala dojsc do porozumienia,bardzo mozliwe ze to tez był powod. Jestem w szoku, chcialabym pomoc ale nie wiem jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy?????
No ale co bys jej powiedziała skąd znasz prawde?jak dziewczyna wie ze tylko jedna osoba wie o tym to odrazu sie domysli skąd wiesz i moze byc dym niepotrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kgf lu
w ogóle sie nad nią nie użalaj i nie biadol bo tylko pogorszysz sprawę, jakbys mogła wyciągnij ją z tego srodowiska rodzinnego załatw najlepszego psychologa/psychiatrę ale zapewne nie możesz więc się trzymaj na uboczu bo możesz pogorszyć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja chrześnica
A od czego jest matka chrzestna? Już dawno powinnaś być przy niej, spróbować porozmawiać. Rusz tyłek, pomóż dziewczęciu, zrób wszystko, co w twojej mocy - Ona nie może poradzić sobie ze swoimi problemami, pomóż jej, wesprzyj ją swoim doświadczeniem, miłością i życzliwością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja już dawno byłabym przy niej
i chociażby trzymałabym ja za rękę. Czasami sama obecność jest wystarczająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotka38....
Ale ja cholernie chce pomoc, tylko nie wiem jak podejsc do tego, przeciez dziewczyna zorientuje sie ze cos wiemi calkiem moze sie odsunąc bo bedzie sie krepowac, a ta osoba prosila mnie abym mlodej nie mowiła ze wiem od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiePytajOdRazu
Nie musisz jej mowic ze wiesz, faktem jest ze juz wiesz ze pociela sie,czyli zyły, zapewne na rekach , przy najblizszej okazji zrob tak ze niby zauwazylas jej slad na rekach i pociągnij temat skąd to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hduy
zakochala sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hduy
a moze to co innego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo ja już tak dłużej nie mogę
Powiem tak jeśli mieszka z samym ojcem to prawdopodobnie albo matka nie żyje, albo odeszła od rodziny. Ty jako matka chrzestna powinnaś tak jak obiecałaś przy chrzcie być przy niej i zastąpić jej biologicznego rodzica. Facet tak naprawdę nie rozumie kobiety a tym bardziej nastolatki. Powodem próby samobójstwa tak naprawdę mogło być wszystko więc tu nie należy się rozdrabniać fakty są takie, ze ona potrzebuje jakiegoś oparcia i nawet kiedy będzie się tego zapierać ty powinnaś być obok i starać się nawiązać z nią jakąś nić porozumienia. Ja osobiście mam takie szczęście, że chrzestna zawsze wiem że mi pomoże i mimo ze mam 24 lata zawsze śmiało mogę się zwrócić o pomoc. Już sama taka świadomość wiele daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie masz z chrześnica kontaktu to nie szukaj go teraz na siłe. Piszesz, ze jest dziwna..więc pomyśl czy ciężko stac sie dziwnym gdy brakuje 1 rodzica (i to jeszcze mamy). Juz dawno powinnaś złapac kontakt z dziewczyna a nie teraz biadolić. I jeszcze boisz sie, ze sie wyda skąd znasz tego "newsa"... Najlepiej udawać, że nic sie nie stało..przecież ona żyje. Oj ciociu - tchorzem jestes jak cholera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko chrzesna jak najbardziej i jak najszybciej marszem do chrzesnicy. na co ty czekasz az drugi raz podejmie próbe samobójcza, przeciesz to było wołanie o pomoc do kazdego z rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Pewnie jej ojciec zabronil o tym mowic? A moze molestuje corke? Zabierz ja na jakas wycieczke,nad wode jak sie ociepli,albo ognisko itp. Ale BEZ OJCA. Jak masz dzieci to sprobuj zeby sie polubily z chrzesnica. Nie zawal tego bo moze byc naprawde gorzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotka38....
Z tego co mi wiadomo to nie byo żadnych chorób psychicznych, no ale wiecie ,niektore rzeczy trzyma sie w tajemnicy, więc nie wiem ...... Tak, od ojca własnie to wiem, przypadkowo w nerwach sie wygadał,ja pociągnełam ten temat, i sie dowiedziałam, ale zakazał mi mowic ze wiem od niego, Raczej z młoda się widze, nie za często, nie w dzien w dzien, no ale tak dwa razyw tygodniu . wezme ją do siebie na wekend,niech przenocuje, gdzies z nia wyjde, najgorsze jest to że moi synowie ją nie lubią i jak powiedzialam ze Natalka wpadnnie do nas na caly wekend to był strajk, wkurzyłam się na nich,staralam ich sie tak nie wychowywac a tu prosze srdodowisko zrobiło swoje,nieraz potrafili ją pchnąc czy kopnąć, ale nie wiedzą co sobie zrobiła, lecz powiedzieli, ze Natalia to dziwoląg i nie chcą aby była z nimi w domu, ale io tak ją weze do siebie. Z tego co sie dowiedzialam od synow to jest czarną owca w szkole i kazdy ja popycha i dokucza, oni sie jeszcze z tego śmieli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amandaParpraaa
zapewne z ojcem sie nie dogaduje i to dlatego tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiiihiihii
albo tatuś ją zabardzo kocha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo000
ale wy sobie głupie zarty robicie z tym tatusiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ci powiem tak, mialam kolezanke w klasie tez czarna owca, zawsze cicha, siedziala gdzies z daleka, wyobcowana itd.. kiedys na wfie zauwazylam jak sie rozbiera ze ma podciete zyly ( chyba bylam jedyna osoba z ktora rozmawiala ) nie interesowalo mnie czy sie dowie czy nie, polecialam odrazu do pedagoga szkolnego i psychologa.. ale nie po to zeby nakablowac tylko zeby poszukac pomocy fachowej Z pewnoscia bylo jej glupio gdy poproszona ja do gabinetu, chodzila na terapie zalatwilam jej dobrego psychologa i teraz jest szczesliwa! nawet ma 2jke dzieci A depresje miala straszna.... Powinnas to jakos zalatwic.. mi bylo glupio na poczatku bo sie do mnie nie odzywala.. ale po jakims czasie podziekowala ze ja jako jedyna przejelam sie problemem Ty tez powinnas to zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna portulgaczyka-swego
czasu sledxzilam Twoje losy i mam nadzieje, ze w Twoim zwiazku juz wszystko dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shggshs
Ja bym sie nie mieszala tylko ojciec niech sie tym zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alalaaa
do psychologa z dziewczęciem. Coś z nią nie tak musi być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssswwww
ja bym zostawiła z tym ojca, on jest odpoiwiedzialny za nią, i powinienm to on cos z tym zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaOwcaNaŚwiecie
Ja bym sie dziewczyny zapyatala czy ma jakis problem bo czesto smutna chodzi i tak bym pociągneła to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 66401
ojciec napewno jej dokucza i nie wytrzymała presji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że rzeczowa rozmowa nie zaszkodzi. Powinnaś powiedzieć jej, że wiesz, że się martwisz i że jeśli potrzebuje jakiejkolwiek pomocy, to jesteś. I tyle. Zostaw ją z tym. Jeśli będzie sie chciała otworzyć to to zrobi. No i rzecz jasna nie zacznijcie jej teraz traktować jak niepełnosprawnej! Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katastrofa666
ja mysle ze dzieczyna przechodzi depresje młodzieńcza, a trafioła do psychologa,psychiatry na obserwacje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34zerozero
na miejscu ojca to bym dziewczynie z łba wybbiła te samookaleczania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotka38....
No fakt, z ojcem sie kiepsko dogaduje i zawsze sie kłócili, wezme ją na wekend, mam nadzieje ze cos sie dowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×