Boze doradzcie bo szlak mnie trafi/!!

-wkurwia mnie ze nie moge schudnac a jak juz jestem na diecie to moja pierdolnieta na punkcje slodyczy, kupuje tonami cale szafkami, polki wypchane ciasteczkami, cukiereczkami, paczkami herbatniczkow, batonikami i innymi, kiedy nie bylo jej 2 tygodnie schudlam 3 kilo bo sama sobie nie kupuje slodyczy a jak ona jest w domu to zawsze cos musi nakupowac a ja jestem lakoma, uzalezniona nie wiem jaka wiem ze musze zjesc ;/ nie potrafie sie powstrzymac mam 10 kg nadwage i mysli samobojcze z tego powodu a ona nie chce mi pomoc chociaz blagam ja zeby nie kupowala, mam problemy ze zdrowiem, duze, powinnam schudnac a ona mi to utrudnia i nawet kurwa nie moge sie wyprowadzic bo mam za mala pensje :/ nie mam faceta przez kompleksy -uwazam ze jesli przestalaby kupowac takie ilosci jedzenia wysokokalorycznego z pewnoscia schudnabym-jak wtedy kiedy wyjechala;/ nie wiem jak z nia rozmawiac nic nie trafia, zawzze bede tlusta i nieszczesliwa;(((((((((((((((((((((((((((((((((((((

pisze się szlaG !!!

bardzo ci współczuje, naprawdę. Doskonale cię rozumiem, bo u mnie jest dokładnie tak samo. Kiedy sie odchudzam nie mogę liczyć na wsparcie ze strony rodziny, niestety, Nauczyłam się jednak z tym żyć- musisz po prostu pracować nad swoją silna wolą. Zapewniam cię,ze podobnie jak mięsien można ją wyćwiczyć

przepraszam za blad oczywiscie :/ brr to chyba ze zlosci silna wola po latach wpychania cukiereczkow i ciasteczek zamiast innych posilkow? hehe dobre

szlak turystyczny? a kto kupuje te slodycze? jakies alter ego?

poza tym jest jeszcze kwestia przejadania zycia na ksiazki nie ma na ubrania dla siebie nie ma na nic nie ma na wyjscie gdzie nie ma na kino nie ma na nic nie ma pieniedzy ale kurwa na zarcie jest i to niezdrowe bo jakby to byly jakies pierdolone drogie warzywka ekologiczne nic bym nie mowila bo dobre to i zdrowe ale zamiast tego są pączki chlip chlip placze bo wlasnie zeżarlam czekolade ktora kupila i zostawila mi na stole;((((((((((( umre przez nia

mama kupuje ja ma gowno do gadania w domu;(

Zaproponuj, żeby słodycze były trzymane w jednej szafce, zamykanej na klucz, a klucz schowany w Tobie nieznanym miejscu. Nalep sobie w pokoju zdjęcie jakiejś dziewczyny/modelki, której figura Ci się podoba (taka wizualizacja bardzo pomaga). I będzie OK :)

ale ta ona to kto

w moim domu zamykanie jedzenia nie wchodzi w gre-prosilam o to rowniez chowanie przedemna tez nie-bo mama nie bedzie chowac tak powiedziala innymi slowy bede nieszczesliwa i smutna cale zycie bo tak chce moja matka

? dalej obwiniaj wszystkich za swoje lakomstwo :O wyprowadz sie jak ci zle i nie potrafisz zapanowac nad soba, tylko jak bedziesz szukac sobie chlopaka to wez takiego na diecie tez, zeby czasami chlopak sobie nie pozwolil na cos slodkiego bo ty tez to zezresz i znowu bedzie jego wina ze ci doopsko uroslo :O ty masz problem nie twoja matka (czy kto te slodkie kupuje bo nie pisze)

''-uwazam ze jesli przestalaby kupowac takie ilosci jedzenia wysokokalorycznego z pewnoscia schudnabym-jak wtedy kiedy wyjechala;/'' bez urazy ale spojrz prawdzie w oczy-to TY SIE OBJADASZ, to ze ktos cos kupuje naprawde nie znaczy ze masz jesc, szukasz winowajcy ale to jest twoja slaba wola

ja od kilku lat walcze i jestem na roznych dietach. w moim domu jest pelno slodyczy bo jedza je domownicy a ja jakos potrafie sie opanowac!!! moga jesc przy mnie a mnie to nie rusza. malo tego, mam satysfakcje, ze chudne i nie daje sie poniesc.czasem mnie przycisnie i potrafie wąchac!!npp. pączki i to mi wystarcza :D. czasem sie zlamie i zjem cos slodkiego ale mam przez to tyle stresu i nerwow, ze wysilek poszedl na marne, ze zwyczajnie odmawiam sobie nastepnym razem. wez sie w garsc dziewczyno, nie glodz sie, ogranicz slodycze i welowodany i zobaczysz, ze waga pojdzie w dol! dodaj ruch i zielona herbate i bedzie git

dodam jeszcze, ze moja babcia tez tak robi-kupuje takie rzeczy o ktorych wie, ze lubie i potrafi 10!razy powtorzyc zebym zjadla a ja mowie NIE i to ją szlag trafia bo wazy ok.120 kg:o i juz jako mloda dziewczyna nie potrafila utrzyamc wagi a moja mama i ja mamy nadwage 4 kg :P

dodam jeszcze, ze moja babcia tez tak robi-kupuje takie rzeczy o ktorych wie, ze lubie i potrafi 10!razy powtorzyc zebym zjadla a ja mowie NIE i to ją szlag trafia bo wazy ok.120 kg:o i juz jako mloda dziewczyna nie potrafila utrzyamc wagi a moja mama i ja mamy nadwage 4 kg :P

dodam jeszcze, ze moja babcia tez tak robi-kupuje takie rzeczy o ktorych wie, ze lubie i potrafi 10!razy powtorzyc zebym zjadla a ja mowie NIE i to ją szlag trafia bo wazy ok.120 kg:o i juz jako mloda dziewczyna nie potrafila utrzyamc wagi a moja mama i ja mamy nadwage 4 kg :P

aha i jeszcze-ja 5 lat temu schudlam 20 kg w pol roku i WIEM, ze mozna!