Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kocham byłego ;(

Od 2 miesięcy nie mamy kontaktu a ja czekam, kocham, tęsknie...

Polecane posty

Gość Kocham byłego ;(

Witam wszystkich bardzo serdecznie! ;)Piszę , ponieważ potrzebuje porady ;( Mam prawie 23 lata.Byłam z chłopakiem prawie 3 lata. Dla mnie to była pierwsza, poważna miłość, ja dla niego również byłam tą pierwszą. Zacznę od tego, że już spory czas temu zaczynało psuć się między nami, mam na myśli odmienne poglądy, kłótnie i zanik porozumienia. Jednym słowem- relacje były dosyć kiepskie i chłodne. Ponad dwa miesiące temu posprzeczaliśmy się porządnie, potem przez kilka dni było obojętnie ;( Próbowaliśmy jakoś załagodzić niesnaski, ale z tego wszystkiego, no cóż oboje mamy ciężkie charaktery, dość nieustępliwe, honorowe i zaborcze... wynikło tyle, że on kazał mi dać mu spokój, a ja w nerwach wykrzyczałam, że nigdy więcej mnie nie zobaczy. Od tamtej pory nie mamy żadnego kontaktu, ja nadal bardzo go kocham i chciałabym z nim być mimo wszystko,mimo przykrych słów, które oboje sobie wypowiedzieliśmy. Jednak, pary z dłuższym stażem wiedzą jak to jest. Ja naprawdę, nie chciałam rozpadu związku ani go stracić, wiązaliśmy plany na przyszłość i nasz związek był z miłości, a nie z rozmaitych innych powodów. Bardzo za nim tęsknie, ale zwyczajnie boję się zrobić pierwszy krok i odezwać się, bo boję się jego reakcji i ewentualnego odrzucenia, czego w ogóle nie biorę pod uwagę.Załamałabym się, gdyby mnie odtrącił ;( Jestem pewna,że on nadal mnie kocha i być może też chciałby nawiązać kontakt chociażby, ale jest niestety zbyt dumny i pewnie ma tak jak ja ;( Więc tak sobie czekam z dnia na dzień i sama już odchodzę od zmysłów. Chciałabym do niego wrócić, bo jest dla mnie jedynym i najważniejszym facetem na tej ziemi. Czy ktoś z Was miał podobną sytuację, jak sobie poradziliście? Może ktoś mnie podniesie na duchu i pomoże się otrząsnąć i otworzyć, aby znaleźć wreszcie odwagę...I proszę nie pisać, że to dziecinada, zapewne każdy był w takiej sytuacji, zerwaliście i chcieliście odzyskać partnera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 miesiace powaidasz?
to rzeczywiscie mocno kocha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocham byłego ;(
Ja wiem, że kocha. Ostatnio nawet spotkałam naszą wspólną znajomą i mówiła, że on się znajomym żali, że bardzo mnie kocha, ale ja nie chce z nim być, chociaż to nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moikka
Czasem warto schować dumę i honor w kieszeń. Zwłaszcza jeśli chodzi o cos tak ważnego jak miłość. Odezwij się pierwsza, bo możesz stracić w życiu coś ważnego. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini ratka
możesz zawsze na niego wpaść "niby przypadkiem":D a potem rozmowa jakoś się potoczy:) jeśli naprawdę go kochasz schowaj wstyd i dumę do kieszeni. Odezwij się do niego, pamiętaj że nie masz nic więcej do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nfchtt
ODEZWIJ SIE ! nie marnujcie czasu ktory mozecie razem spedzic...wiem co mowie.zostawilam wczoraj narzeczonego , przez glupia klotnie.i boje sie strasznie,ze juz mnie nie bedzie chcial.naprawde nie warto sie unosic duma i honorem.odezwij sie do niego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oł dzi............
jakby cie kochał to by sie sam odezwal, faceci nie maja chorej dumy jak im bardzo zalezy - przykro mi ale taka prawda 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini1
ja tam mialam tylko rozstalismy sie po 6 latach czekalam miesiac po miesiacu sie odezwal poczekaj jeszcze z 2 tyg jak sie nie odezwie ty napisz co tam u ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vjbkb
nie wiem co się z tymi faceami dzisiaj dzieje. facet powinien byc facetem, powiedziec sorry maleńka, nie strzelaj tu fochów, ochłoń, wiesz przecież, że łączy nas coś niepowtarzalnego i nie wychodz z tego domu, bo to jest nasz wspólny dom. a on co? pojdzie w cholerę bo kobieta mu kazała? chyba wie, ze go kochasz i pozwolił ci tchórz odejsc. w tych czasach faceci nie umieją walczyć o związek. przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moze nic nie doradzę...
Ale ja rozstałam sie z facetem w lipcu zeszłego roku.On mnie zostawił wina lezała po środku. Miedzy nami zero kontaktu przez 5 mcy. Wprawdzie czasem dawał jakieś sygnały zachęcające abym sie odezwała ale nie reagowałam. W koncu po 5 mcach nie wytrzymał odezwał sie sam na świeta. Mielismy kontakt w styczniu wyłącznie mailowy i telefoniczny ale znowu nie doszliśmy do porozumienia. Kontakt znowu się urwał.Na miesiąc. Potem znowu on sie odezwał znowu to samo:) Pokłóciliśmy sie tak ostro ,że wydawałoby sie ze tym razem juz sie nie odezwie. Ale nie wytrzymał i po.....3 tygodniach znowu się odezwał 8 marca....jednak tym razem zaczął sie bardzo starać dbać zabiegać itp. Widac ze mu zalezy ,że mimo tych wszystkich trudnosci on wciąż próbuje....Chociaż lekko nie jest ponieważ mamy zakręconą sytuację... To taka moja historia w skrócie. Po co? Moze po to by uświadomić ,że jesli facetowi zależy to wróci...Nie znany jest tylko czas...jeden po miesiący inny po roku... I nie prawdą jest ,że nie kochał skoro nie było go kilka mcy.Czasem ludzie rozstają sie z różnych powodów mimo uczucia. Autorko...bądz cierpliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moze nic nie doradzę...
A dodam tylko,ze zaraz po rozstaniu ja próbowałam walczyć bezskutecznie.On nie chciał nawet ze mną rozmawiać więc odpusciłam.... Dałam za wygraną. W głębi serca wiedziałam ,że on wróci gdy jego emocje opadną. I miałam rację... teraz potwierdziło sie to juz 4 razy;) Mężczyźni nie lubią być"naciskani" oni sami muszą tego chcieć...wiec daj mu czas.Moze 2 mce to jeszcze za mało. A tak na marginesie. Ty z nim byłam i powinnaś wiedzieć czy on jest w stanie odezwac sie pierwszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga szansaaaa
ja tak mam nie odzywamy sie hmm jutro bedzie 3 tygodnie.. na poczatku bylo mi zle bardzo zle.. a teraz to juz nawet nie czekam mam go w dalekim powazaniu jutro mam randke z innym facetem zreszta pewnie nie jedynym bo sie nagle tyle ich nakocilo kolo mnie :D.. po co sie bedziesz do niego odzywac ? jak by chcial i by mu zalezalo to by sie juz dawno do Ciebie odezwal czyz nie? faceci sa prosci jak chce tgo pisze jak nie chce to nie pisze nie ma sie co doszukiwac drugiego dna gdzies gdzie go nie ma.. mozesz sie odezwac oczywiscie ale Twoja pozycja bedzie tak niska ze mysle ze nie warto !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djngdhjgf
Jezeli na prawde go tak kochasz to odezwij sie! Szkoda by bylo zmarnowac trzy lata i taka milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfjda
kiedys zycie bylo proste,to faceci walczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfasfsdfsdfasdfasdfsdf
hehe, ja tak miałam, 5 lat razem, też rozstanie w kłótni, a potem nie widzieliśmy się praktycznie przez 5 lat. przez ten czas się ożenił i dorobił dziecka. ale był przypał jak w końcu się zebraliśmy by pogadać. okazało się że po prostu nie dogadaliśmy się wtedy. nie zrób tego błędu;p teraz mam 10 lat z życiorysu i wszystko od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miska23
Droga Autorko, przypadkowo natknelam sie na Twoj watek i az sie w duchu usmiechnelam, bo sama zalozylam kiedys podobny... Wowczas wiele osob na forum sugerowalo mi bym odpuscila i nie narzucala sie. Znalazlo sie jednak kilka glosow "schowaj dume w kieszen jesli naprawde kochasz". A ze ja kochalam (a przynajmniej tak mi sie wydawalo), wybralam glos mniejszosci. Zakladajac taki temat, jestem pewna, ze chcesz sie do niego odezwac i wrocic - szukasz potwierdzenia i moze troche otuchy. Dlatego te kilka glosow "odezwij sie pierwsza" bedzie dla Ciebie glosniejsze niz 100 - "odpusc". Z wlasnego doswiadczenia powiem Ci, ze lepiej jednak wybrac to drugie. Wiem jak to boli, ale wierz mi - jesli on Cie odrzuci bedziesz sie czula milion razy gorzej niz teraz, bo dojdzie poczucie upokorzenia. Twoja rekonwalescencja po tym zwiazku bedzie trwala duzo dluzej niz powinna a teraz to Ty odeszlas z podniesiona glowa... Smutne i pewnie mnie nie posluchasz, ale czasem trzeba odpuscic i zdac sie na to, co bedzie. W przypadku zwiazkow wierze, ze gdy mezczyzna chce i mu zalezy, nie zawaha sie zrobic wiele, wiele, wiele wiecej niz tylko sie odezwac by byc z Toba. Jesli ten nie chce, moze naprawde warto poczekac na kogos, kto bedzie chcial i potrafil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
czy ty naprawde myslisz, ze w wieku 20 lat poznalas kandydata na meza. jeszcze bedzie takich kilku jak on...a on tez nie bedzie starym kawalerem, odpusc sobie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×