Jeśli facet rozpoczyna współczycie przed ślubem -na 80 % będzie miał inne

partnerki , nie ma innego wyjscia , nie oszukujcie sie.

istotnie tak jest.

Nie jestem pewna, ale mój będzie najprawdopodobniej w pozostałych 20%, więc w tych, którzy nie zdradzą. A kiedy się rozstaniemy - niech robi co chce. Nie generalizujcie tak. Tak samo można powiedzieć o kobiecie, ta, która zaczęła współżycie przed ślubem równie dobrze może zdradzić swojego partnera. Każdy jest indywidualny.

skad ci przyszło takie głupie cos do głowy,,spałam z miom mezem 3 lata przed slubem i juz jest 10 lat po slubie i głowe daje ze nigdy mnie nie zdradził

czy ja wiem ? jesli meczyzna wyseksi sie za mlodu i poeksperymentuje e tej dziedzinie wowczas zacznie szukac kogos kto mu odpowiada - bo juz sam bedzie wiedzial czego chce z reszt to nienaturalne wspolzyc dopiero po zawarciu zwiazku malzenskiego

a kto dzisiaj czeka z seksem do ślubu? :D na pewno nikt normalny.

normalnosc to ....bardzo subiektywne pojecie, ale jest w tym cos niedorzecznego zeby dwoje ludzi ktorzy sie kochaja powstrzymywali sie od cielesnosci - to nawet jest niezdrowe dla psychiki, ale ludzie lubia sobie narzucac rozne normy i ch sprawa - chociaz nie moge pojac po co to robia, to troche tak jakby jesc listek salty dziennie przez kilka lat - ponoc da sie tak przezyc tylko po co?;-)) ale co kto lubi - a moze ich podnieca sam fakt ze sa niezaspokojeni seksulanie?:-)

Od wielu dorosłych osób słyszałam, że młodzi ludzie, którzy planują spędzić ze sobą całe życie, powinni przed ślubem zamieszkać razem i współżyć ze sobą. Powinni się poznać. To może dziwne określenie, ale poślubienie kogoś z kim spotyka się choćby codziennie na kilka godzin to nie to samo co zamieszkać z nim i być z nim prawie 24 godziny na dobę, to jakby kupić kota w worku. Musimy być pewni że poślubimy ukochaną osobę, znać ją w każdym calu.

wiesz nie dla kazdego slub jest na cale zycie - widocznie niektorzy lubia podwyzszona adrenalinke i ten element zaskoczenia potem w sypialni;-))) ja tam niekogo nie bed namawiac do mieszkania - nie chca niech nie mieszkaja;-))

Ja jestem.. idealistką w połączeniu z konserwatystką, i marzę o pięknym domu w którym będę dzielić swoje życie z mężem, dzieckiem, może nawet dwójką i psem :) Dlatego chciałabym uniknąć złych rzeczy, uniknąć nieprzyjemności, więc dlaczego miałabym nie wypróbować tego, czym mogę cieszyć się przez całe życie? Można to porównać do.. testerów ;D Choć to brutalne i nie odzwierciadlające mojego przesłania porównanie.

że nieprawda, pierwszy partner nie musi być tym ostatnim, czyli samo przez się już wyklucza to stwierdzenie.