Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beata.36.

Czy jest jeszcze szansa?

Polecane posty

Gość Beata.36.

Na zmiane mojego życia,czy warto? Mam 36 lat wykształcenie zawodowe,niemam pracy tak naprawde od 10 lat czyli odkąd urodziłam dzieci.Choć byla to nasza wspólna decyzja jakos mi z tym ciężko.Czuje sie nic nie warta z dnia na dzien coraz gorzej.Chyba popadam w depresję.Żyję tylko życiem męża i dzieci które odnoszą duże sukcesy w szkole i chyba tylko to mnie pociesza ze potrafiłam je dobrze wychować,a więc nie zmarnowałam calkiem tych lat. Nie daję juz sobie rady ze sobą,wlasciwie MNIE juz nie ma... Czy dam rade cos jeszcze zmienić? od czego zacząć? I czy warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupia baba
to idź teraz do szkoły i zajmij się sobą . Mój mąż własnie w twoim wieku zaczął. Przebrnął przez licencjat,zmienił pracę na lepszą....i nadal kurwa brakuje mu 99 do 100:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytasz sie czy warto? skoro jest Ci z tym zle, to oczywiscie ze warto! moze zacznij od podjecia pracy ? albo jakies hobby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata.36.
jedyne co zmieniam w swoim życiu to pozycje seksualne z mężem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupia baba
Jak mogłaś dopuścić do sytuacji,żeby chociaż matury nie zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego by nie ? masz dopiero 36 a nie 106 wiec w czym problem? masz juz dom rodzine dzieci wiec teraz czas dla Ciebie:) znajdz jakies zainteresowanie, sposob na zycie nie wiem zacznij spotykac sie z przyjaciolmi idz do jakiejs szkoly rob cos z zyciem bo masz jeszcze wieeeeeeeeeele lat przed soba:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata.36.
Chce isc do pracy ale po takiej długiej przerwie i z takim wykształceniem ciężko jest. Na 1 miejsce w sklepie jest chętnych dziewczyn młodszych i po studiach.Szkoła hm myslalam o tym ale czy dałabym rade? I czy to by cos zmieniło? Najbardziej mnie wkurza ze jestem chyba uzależniona od męża i to na wszystkich frontach.Gdy mamy jakies bicie dni to nic mnie nie cieszy wogóle nie cieszy mnie nic bez mojej rodzinki.obawiam sie ze to jakies chorobliwe,dobrze ze jeszcze sobie zdaje z tego sprawę,tylko jakos mi to nie pomaga. Wiem ze najtrudniejszy pierwszy krok ale nie potrafie sie z tego wyrwać... Czy znaleźć byle co nawet na 2-3 godziny i od września spróbować do szkoly czy ze szkoła dac sobie spokój? Rozmawialam z M.ale on mowi ja bym nie szedł. wiec czuje ze we mnie nie wierzy albo nie chce bym szla. Nie mam w tej sprawie u niego wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata.36.
Nie mamy jakies "bicie dni" tylko "ciche dni" przepraszam za pomyłkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka-kamiśka
Praca sama sie nie znajdzie.A u ludzi z kafe nie licz na porady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno zacznij szkole srednia, tam bedac wsrod ludzi zaczniesz ponownie zyc,zaczniesz czuc sie wartosciowa ze cos robisz, nawiazesz nowe znajomosci. a wiadomo ze przez znajomosci najlepiej znalezc prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata.36.
Mieszkam na wsi ale niedaleko miasta. Wczesniej mieszkałam daleko i jak chcialam isc do szkoly to nie mogłam. A teraz normalnie się boję :( ze sobie nie poradze ze będzie wstyd ze mąż powie :a nie mówiłem! A przeciez nie jestem jakas głupia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata.36.
Mieszkam na wsi ale niedaleko miasta. Wczesniej mieszkałam daleko i jak chcialam isc do szkoly to nie mogłam. A teraz normalnie się boję :( ze sobie nie poradze ze będzie wstyd ze mąż powie :a nie mówiłem! A przeciez nie jestem jakas głupia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beata36 mloda kobieta z ciebie jeszcze a zachowujesz sie jak sfrustrowana stara bezdzietna panna. ta bezczynnosc cie pograza w coraz wiekszej depresji. wyjdz do ludzi, zacznij zyc a zobaczysz ze lepiej sie poczujesz. piszesz ze chcesz cos zmienic a tak naprawde nie chcesz albo sie boisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata.36.
Chcę bardzo i bardzo sie boję.Muszę cos zrobic bo jeszcze rok i zwariuje. Tak wiec albo praca albo szkoła najlepiej byloby i to i to wtedy miałabym swoje pieniądze na bilety itp.i byłabym pewnejsza siebie.Jakby mi ktos kiedys powiedzial ze to takie straszne byc od kogos tak zależnym to bym nie uwierzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idz do szkoly a tam moze dzieki nowym znajomosciom znajdziesz prace. dlaczego sie boisz, przeciesz nic nie ryzykujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata.36.
Sama niewiem moze to dziecinne ale chyba tez sie wstydzę.Chcialabym to zrobic po kryjomu zeby nikt nie wiedział i powiedziec po ale tak sie nie da:( Jak do pracy nie pojde to do szkoly tez nie bo nie chce brac od męża na bilety i takie tam..nie chce a i tez nie bardzo nas stać ta to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata.36.
hawa2000 dzieki za słowa otuchy,bardzo ich potrzebowałam. Od dzis pielęgnuję w sobie mysl ze MUSZE COS ZROBIC czy mi sie uda?:) oby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co chcialabys robic? ty juz masz najprawdopodobniej silna depresje, moze powinnas isc do psychologa. w jakim wieku sa twoje dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej ale co z tego ze maz w Ciebie nie wierzy? on za Ciebie nie oddycha. Nie jest u Ciebie tak żle chcesz cos robic a to polowa sukcesu:D dasz rade i tak sobie mow karzdego dnia rano wieczorem i w nocy. Jestes kobieta zdrowa silna nie b trzyma cie w domu ciezka choroba ani wiek starczy a wiec do dziela:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata.36.
Dzieci 11 i 12 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam ze starsze bo pisalas ze dzieci odchowalas. jesli mialabys starsze to chcialam ci zaproponowac wyjazd do pracy do opieki nad starsza osoba. ale masz za male dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata.36.
Co robic? Cos dla siebie. Czas juz najwyższy.Tez sie zastanawiam nad tą depresja niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata.36.
Dzieki kochana za dobre chęci.Nie spodziewalam sie ze tu na kafe tyle dobrych słów doświadczę:) Nie zostawiłabym dzieci. Sa bardzo ze mną związane bo praktycznie jestem z nimi 24/dobę od lat. Dobrej nocy Wam życzę:) Jakoś mi lżej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×