Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Activsport

Kupię pistolet i

Polecane posty

Gość Activsport

..strzelę sobie w głupi łeb ! Choć co to da... Nie wiem czy chcę podpowiedzi czy porady. Sama już nie wiem. Poznałam faceta i jego dziecko ( żona odeszła z innym kilka lat temu ). zamieszkaliśmy razem. Na początku było całkiem ok, mała przylepiła się do mnie- byłam nie lada atrakcją. Mój facet pracował jakiś czas za granicą, bo tu nie było pracy. Dziecko więc wychowywała jego matka. Wszyscy więc byli zadowoleni, bo dziecko będzie miało rodzinę, chłop kobietę normalną itd. Dodać muszę, że z pierwszą żoną rozwodu nie miał, bo kiedy, skoro nie było go 3 lata ( lub też może nie chciało mu się ). Po kilku miesiącach odkąd zamieszkaliśmy razem, okazało się najpierw, że matka wtrąca się we wszystko a nas- dorosłych ludzi- traktuje jak nieudaczników. Ja mam 43 lata, dwóch dorosłych synów, więc ( tak mi się wydaje ) chyba coś o wychowywaniu wiem. Zrobiłam z tym porządek i powiedziałam dość! Zażądałam od partnera chronienia naszej prywatności. Poskutkowało. Przy okazji też dowiadywałam się, jak babka "wychowywała" dziecko przez te 3 lata. Straszyła matką, domem dziecka i co najważniejsze- trwoniła przesyłane na dziecko pieniądze. Tak więc sielanka zaczęła się kończyć. PO jakimś czasie zaczęły przychodzić listy z firm windykacyjnych. Byłam w szoku, bo jak długo żyję, nie miałam z prawem do czynienia. Koniec końców, okazało się, że matka partnera nie miała czym spłacać długów, należności jego, bo zwyczajnie trwoniła kasę. Była awantura, która nic nie dała, bo " przecież ty nie wiesz ile kosztuje utrzymanie dziecka" ! Zaczęliśmy coś spłacać ale to była kropla w morzu, bo po krótkim czasie przyszło pismo od komornika. Kolejna awantura, a babka wszystkiego się wyparła ( w banku były jej podpisy gdy odbierała polecone listy ). Stwierdziła, że skoro ona płaciła alimenty na byłą żonę swojego męża to ja też mogę spłacać długi partnera! Nie interesuje jej, że utrzymuję jeszcze uczącego się syna. Na domiar tego jej mąż nie wie, żoneczka długów narobiła , skutecznie czyści mu konto z wypłaty i jeszcze do nas rękę wyciąga po pieniądze.Jestem kłębkiem nerwów! Zażądałam od partnera aby wyjawił wszystko ojczymowi, bo tak nie może być ! Ale nic z tego. Babka sama zadłużona jest na kilka tysięcy złotych, bo jest chora na zakupy. Czuję się oszukana przez nich oboje. Zmieniłam całe swoje życie, a teraz użeram się z chorą babą, nieodpowiedzialnym facetem, który nie potrafi pięścią uderzyć w stół. Żyjemy na skraju biedy, bo moja pensja też na niewiele starcza. Do tej pory nie uregulował sprawy alimentów ( choćby z Funduszu ) i ja utrzymuję jego dziecko, spłacam długi....Wczoraj dzwoniła kobieta z firmy windykacyjnej, szukała żony mojego partnera.... Mam dość wszystkiego. Chcę odejść, bo już mnie to przerosło. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak skrzywdzili to dziecko, bo cały czas jest jak piłeczka. Na domiar toksyczna babka. Zadaję sobie pytanie, czy to może ja jestem głupia i robię z igły widły..... Mam dość :((((( ..i proszę nie wrzeszczcie na mnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SABA4
uciekaj jak najszybciej od niego , niech sam splaca jesli nie poTRAFIL ZALATWIC SWOICH SPRAW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to ty masz rację. Może wasz związek miałob szansę, gdyby twój partner zechcial uporządkować swoje sprawy. Tzn odcięcie się od matki, wzięcie kredytu konsolidacyjnego, aby porozkładać długi na raty i najwazniejsze - rozwód. Mam wrażenie, ze on ma nadzieję, ze to wszystko jakoś samo się rozwiąże, że dalej będzie się kręcilo, skoro przez tyle lat jakoś szło. Nie wiem, jak głębokie sa wasze uczucia, czy dasz radę zerwać ten związek, ale ja bym uciekała. Może nie tak do końca, może utrzymujcie dalej kontakt, ale nie tak blisko. Nich jego problemy nie stana się twoimi, choć możesz zaproponować pomoc. I postaw warunek - niech facet uporządkuje swoje zycie, pomtem możecie myśleć o dalszym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Activsport
Nie chcę słyszeć już o żadnych kredytach, bo już na same słowo mam dość. :( :( ja twardo stąpam po ziemi,a on raczej różnie. Widzi, że wszystko poskładałam do kupy, dbam o dziecko i inne sprawy, jestem jakoby wróżką, która zmieniła jego życie. Ale ja mam dość, bo wszystko raczej jest na mojej głowie. Wkurza mnie to, że chroni matkę, która wpakowała go w całkiem poważne kłopoty i tego właśnie nie rozumiem. Być może o wszystkim wiedział. Za każdym razem gdy idzie do niej, mówi, że była awantura itd itd, nigdy mnie nie ma jednak przy tej rozmowie. Wnioskuję więc, że oboje mają ręce skalane. Teraz czuję się w tym zagubiona i nie umiem nawet określić na ile czuję się z nim związana. W moim wieku inaczej się przeżywa miłość. Chcę spokoju i to jest moim celem. Z moją wypłatą nie bardzo sobie poradzę ale to nieważne. Chyba odejdę na jakiś czas...Szkoda mi małej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Activsport
Alvia masz rację- On liczy na to, że wszystko jakoś to będzie, bo nieraz tak mówił. Sprowadzałam go na ziemię, że nic się samo nie zrobi, a pieniądze nie rosną w doniczkach. Dobrze przynajmmniej, że jestem swojego rodzaju twardzielem, bo inaczej może wylądowałabym w psychiatryku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że związek nie polega na tym, aby brać sobie kolejne dziecko, tylko żeby mieć partnera, z którym będziesz dzielić życie. Trudno cokolwiek doradzic, bo z jednej strony jest mała, z którą czujesz się chyba związana i facet, do którego coś czujesz (też chyba), a z drugiej nienormalne życie. Nie dziwię ci się, ze tak to przeżywasz, bo sama myśl o komornikach, firmach windykacyjnych i innych trupach wypadających z szafy jest przerażająca. Cóż, trzymaj się i podejmij decyzję, której nie będziesz później żałować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikomiko
kopnij go w d.......i uloz sdobie normalnie zycie masz je tylko jedno szkoda go marnowac dla dupka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
Nie pojmuję - masz własne dzieci, niewielką pensję i jeszcze płacisz jego długi i utrzymujesz jego dziecko? na głowę upadłaś? On nie odpowiada za długi żony zaciągnięte bez swojej zgody, skąd komornik u was? mieszkacie z jego matką? nie bierz w tym udziału, skoro mu się nie chciało tyłka ruszyć tyle lat, to niech się teraz martwi sam. I o swoje dziecko i o mamuśkę. Ustal jakiś podział rachunków i nie płać ani grosza więcej niż on ci daje. Jak nie ma - to sorry, niech go mamusia karmi, ty masz myśleć o własnych dzieciach przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałem, bo: Za dłuuugiee. ps. a myślałoś żeby jebnoć (pustym) łbem o (puste) dżewoooo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Activsport
Lamella- kredyt był wzięty jak jeszcze był w Polsce i nie ma znaczenia, czy była zgoda żony czy nie. Jest wspólnota majątkowa i starczy. Poza tym chyba to było jak byli razem więc...I stąd komornik. On pracuje ale to co zarobi starcza na niski poziom życia, bo reszta idzie na spłaty. Analizując całą sytuację dochodzę do wniosku, że zwyczajnie o wszystkim wiedział, bo bardzo chroni matkę przed ojczymem. Oboje narobili syfu więc trzymią się razem. Mam dość dedukcji, analizowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
Polskie prawo od 2005 r się zmieniło mówi tyle - nie odpowiada się za długi zaciągnięte bez zgody współmałżonka, nawet mając wspólnotę majątkową. Więc bank nie może dochodzić spłaty od niego, jeśli kredytu nie podpisał. Chyba, że masz na myśli debet na wspólnym koncie na przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Activsport
Lamella- jak patrzę na te listy z banków, to krew mnie zalewa. Mój PAN jutro wraca, po tygodniu z pracy ale już wie, że mam zamiar odejść. I nie chce mi się rozwikłać tej zagadki pt. żona, mąż i długi. I rzeczywiście mam ochotę "skoczyć" starej do gardła za takie mnie traktowanie. Dzięki Ci za słowa jakby nie było wsparcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BRESLAU
niewiem cz ta odpowiedz bedzie trafna,ale powinnas wniesc sprawe o zastępstwo o adopcje małej i całkowita seperacja jak najszybciej,potem rozwód,w pozwie opisac sytuacje koniecznie! ze babka trwoni nagabuje syna przeciwko tobie,przemoc w rodzinie przez nia i jego oraz załozenie niebieskiej karty,zwrócenie sie do MOPS.TO wystarczy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BRESLAU
Wiez polskie prawo jest totalni jebnię......te, musisz sie kierowac tez podstepem,musisz miec kontakt z komornikiem lub firma windykacyjna i powiedziec lub napisać o co chodzi ze to nie sa twoje długi tylko tej despotki,zgłos na policje ze babka tobie grozi niech sie scierwo tłumaczy ,musisz miec tupet i po trupach jesli do smierci nie chcesz za szmate płacic.........on musi podpisac klauzule czy jak to tam sie nazywa ze nie ma rozczen finansowych i ty ze nie dzielisz sie z nim majatkiem swoim w razie rozwodu czy cos w tym stylu,nie myśl o najgorszym....pamietaj ze seperacja ustanowiona po podstawach przez sad.......juz nie obarcza ciebie dlugami tego starego ścierwa,poprostu jesteś wolan od tego i niech jej synalek sie martwi z nia długami....tylko pamietaj! w pozwie wazne sa powody seperacji wiec pisz co na jezyk mysl podpowie lub co sobie przypomnisz napisz na kardce,pózniej wszystko zbiez do kupy i napisz konkretny pozew o separacje lub rozwód...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×