mój związek jest dziwny

jest też dobra strona medalu zdobyłaś pewną praktykę w opiece nad odchowanym dzieckiem :)

Ja tu nie widzę nic co by wskazywało na jakikolwiek związek. Nie spędzacie razem czasu, nie ma seksu, przytulania. Ty, a może on ma kogoś na boku? Gdzie on łazi jak go nie ma?

łazi do kolegów. Jak wracam z pracy to w chacie jest totalny syf, przez całe dnie,tygodnie, miesiące nic nie robi, nie sprzątnie, nie ugotuje, po pracy jem kanapki o ile znajdę czysty nóż. Jesteśmy razem 5 lat, nie jesteśmy małżeństwem, nie mamy dzieci, tzn ja mam - jego!

rozmawiałas z nim o tym jak wyglada wasz zwiazek? dlaczego on nic nie robi w domu?gadałas z nim o tym by cos robił, sprzątał itp?

gadałam z nim o tym po 100000000 razy, ale jakby był głuchy, nic nie rozumie, i jeszcze ma pretensje że się czepiam. Rozumiecie to?skoro nie było odkurzane miesiąc i każe mu odkurzyć a on mówi otwarcie że mu sie nie chce i nie odkurza !!!!!!

to źle, w waszym związku. Skoro on 1.nie pracuje 2.nie robi w domu (porządki, zakupy nic) a dokłada cokolwiek do rachunków? jakas kase? czy je, ubiera sie za twoje?

buntuje się skubany :D

kocha się, no nie?

kase mamy z mojej pracy i od mojego ojca, który pracuje za granicą i czasem mi przysyła. Naprawdę nie wiem co mam robić buuu

przykro mi, tragiczna sytuacja, skoro on je za twoje, ubiera sie za twoje i nic ci nie pomoże i jeszcze ma pretensje. ja bym postawiła sprawe na ostrzu noża, albo sie weźmie w garść albo cześć. pewnie twoi rodzice go nie cierpią co? i gadają ci ze to nierób i pasożyt?

ukrywam przed nimi jaki jest, bo mi wstyd.

ja na twoim miejscu własnie bym pakował jego rzeczy i za drzwi.

to było takie proste to twoi rodzice już dawno by ci wystawili walizki

wywal mu walizki przed drzwi bo z tego co piszesz to jakis pasozyt który zeruje na Tobie.To co jest miedzy wami to napewno nie jest związkiem. Jeszcze jak by tego było mało zeruje tez na kasie twojego ojca. Miłosć miłościa,ale ja bym sobie niepozwoliła na utrzymywanie takiego darmozjada.

słuchaj, nie szkoda ci zycia? a jak ci dziecko zrobi to co bedzie? dasz sobie rade, bo na niego chyba nie mozna liczyć... wiem ze ci ciezko bo długo z nim jestes, ale musisz z nim poagdac, bo moze to ten typ, co jak nie u ciebie bedzie sobie wygodnie zył to u innej bo mu to nie robi... przykre to i smutne, bo jak nie pracuje to powienien chociaz ciebie dopieszczać, dbać i wyręczać w domu. a tu nie ma tego, wiec to tym bardziej chamskie i podłe z jego strony. znalazł sobie bankomat w twojej osobie i sobie nieźle używa. ten gośc jest nie fair. pogadaj z nim, ale skoro juz gadałas 1000000 razy... ja bym go olała... szkoda zycia

serca :( zrobił byś to swojemu chłopakowi?!

leviatan gdyby -> co innego wywalić kiepskiego partnera życiowego a co innego swoje dziecko.

leviatan jesteś bez -> jasne ze bym zrobił gdybym był dziewczyną i żył z taka osobą jak autorka

Megi81111111- to co piszesz ma sens i jest proste i logiczne, każdy normalny człowiek tak by własnie zrobił, ale dla mnie nie jest to takie proste, to jego mieszkanie, ja mam do wyboru wrócic do rodziców i zrezygnować z pracy, bo mieszkają za daleko żeby dojeżdżać, albo wynając mieszkanie i sie po prostu wyprowadzić.

co innego wywalić kiepskiego partnera życiowego a co innego swoje dziecko. A jak długo można utrzymywać dziecko? Co to za różnica partner czy dziecko jeśli latami i to pasożyt i to?

skoro to jest jego mieszkanie, wiesz jak sie wypriowadzisz to bedzie musiał utrzymac je sam. moze wyprowadź sie do kolezanki, wiesz, albo po prostu zacznij kupować jedznei etylko dla siebie, a w domu zadnego jedzenia. albo powiedz mu ze masz cięcie w kasie i obiżyli ci wypłate bo kryzys i powiedz ze masz teraz niewiele pieniedzy (np 1100 zł) i nie dasz rady zapłacić wam czynszu kupić jedzenia, opłat itp. i ze jak on widzi teraz wasze zycie? mam nadzieje ze nie ma on dostępu do twojego konta, nie zna pinu do karty itp.

kamka123 -> no jeśli stać ciebie na utrzymanie 2 osób to bez problemu znajdziesz sobie coś do wynajęcia.

mamy 1 konto

a po jaką cholere okłamywac i tłumaczyc sie ...ze nie zapłaci czynszu bo jej pensje obcieli..bezsens,albo kupowac tylko sobie jedzenie... to chore. Skoro to jego mieszkanie a on nie pracuje to niech on sie martwi jak je opłacic,niech ruszy dupsko i cos zrobi,a ty autorko jesli masz prace i zarabiasz to sobie wynajmij kawalerke i olej goscia.Pisałas ze tata ci pomaga wiec dasz rade sobie sama.Teraz z twojej pensji utrzymujesz dwie osoby i opłaty tez robisz wiec jak pojdziesz na swoje to na sama ciebie ci wystarczy.

no to lipa z kontem, a dlaczego macie 1 konto? małzeństwem nie jestescie, koniecznie zmien konto, załóz sobie w mbanku! jest za darmo, zrób to juz dzis-wyslij wniosek, kurier przyjedzie do ciebie do pracy po podpis i dokumenty.... odetnij go od forsy zobaczysz jak zacznie szukac pracy a nie chodzic po kumplach. chce na piwko? niech zarobi! nie daj po sobie jeździc, wykrzystywać sie... facet zacznie cie szanować jak poczuje ze to nie on jest górą co tu wodzi ciebie za nos. ile ty wytrzymasz?

i uwazaj na ciąze bo taki typ jak poczuje ze mu sie grunt pali to zrobi wszystko by ciebie uziemnić i jeszcze bardziej rpzywiązać do siebie

te wszystkie wasze rady. Czy autorka przyjmie to do wiadomości czy nie to właśnie jest winna całej sytuacji. Można nie pracować miesiąc, dwa. Ale na litość... Jeżeli dwie osoby zamieszkują ze sobą, a jedna nie pracuje i w ogóle nic nie robi to jest to podejrzane. Jak można doprowadzić do takiej sytuacji i być w takim związku przez dwa lata? Autorka wyhodowała pasożyta. Teraz trzeba się tylko od tego odciąć, bo pójdzie się z tym pasożytem na dno.

zgadzam sie z przedmowca, kazdy jest kowalem swojego losu

Moja rada jest tylko jedna,ODCIAĆ SIE OD PASOŻYTA!!!!!

w takim razie zabieram sie do roboty, wrócę do tego wątku za miesiąc. Dziekuję za wszystkie rady, któś z boku zawsze widzi wszystko lepiej. Dzieki!!!!!!