Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wy nie wiecie co to znaczy

Śmieszą mnie wszyscy ''SINGLE'' -- udajecie tylko szczęśliwych

Polecane posty

Gość Marcin84w
Jestem singlem - lat 39.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parę lat temu w Polsce nikt nie mówił o intercyzach,teraz to już norma. ////////////////// bo ludzie są przezorni, doświadczeni, i wiedzą ze często miłość jest skańczalna. I przeradza się z wielkiego uczucia w niechęć, obojętność oraz szereg negatywnych wrogich odczuć. "Bądźcie czyści jak gołębie, i roztropni jak węże." - pamiętasz kto to powiedział?. Nie negatywizuj ludzi za ich mądrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egoist31 czy ty piszesz poza Kaffe z tą kretynką która zakłada o tobie topiki? ////////////////////////////// z nikim nie piszę -przestańcie mnie męczyć. Myślicie że komus jest łatwo sie odezwac na e-mail do obcego gościa, znanego jedynie z forum. Specjalnie podałem e-mial jakiś czas temu, by zobaczyć dla eksperymentu kto się odważy dać sygnał. Dla eksperymentu - jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalarepkowa
ani w związku nigdy nie jest idealnie,...bo co to oznacza w ogóle idealnie;)?ani bycie singlem nie jest super...Mozna odnosic sukcesy w pracy byc trendy i miec kupe kasy ale...jak w sercu jest pustka...to dramat,wiec nie generalizujmy a kazdy niech zyje jak mu sie chce czy jak potrafi..i niech nie próbuje oceniac czy sugerowac jakie rozwoazanie jest najlepsze,,,bo dla kazdego bedzie to co innego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdziwemu singlowi niczego nie będzie brakowało w sferze intymnej, bo sam wybrał taką drogę. Ponadto bycie singlem nie oznacza braku uciech cielesnych. Problem w tym, że wielu samotnych z przymusu podczepia sie pod termin singla zaniżając jego wartość. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mendy od Egoista
Wariatko żal mi ciebie, ale pamiętaj //Kto mieczem wojuje odmiecza ginie// To samo się tyczy złośliwego Egoist31.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy bylam mala
wydaje mi sie, ze ludzie zle pojmuja slowo singiel, tak jak pisal/a egoist. ja jestem sama, bo rzeczywiscie nie znalazlam nikogo dla mnie odpowiedniego, a jelsi taki ktos sie wczesniej znalazl, to z roznych wzgledow nam sie nie udalo. tak wiec jestem sama, czyli jestem wlasnie ta singielka, ale wcale nie twiedze, ze chce ten stan pielegnowac:O i umacniac. teraz jestem sama, ale za jakis czas moze juz nie i wcale sie nie smieje z par, tylko sama chcialabym zbudowac cos naprawde fajnego. cos fajnego, czyli nie wejde w pierwszy lepszy zwiazek, bo umiem byc sama, umiem sie soba zajac, umiem zorganizowac sobie czas i mam nadzieje, ze kiedys sie zakocham z wzajemnoscia. jeju, o co tyle szumu? wiadome jest, ze kazdy, no moze wiekszosc ludzi tak naprawde chce, pragnie i dazy do milosci i gadanir typu :"nie potrzebuje tego, jestem niezalezna kobieta" to tylko pusta gadanina, to samo tyczy sie mezczyzn, kazdy potrzebuje milosci, ale singiel to osoba na tyle silna, ktora potrafi rowniez zyc samotnie, jesli nie spotkala jak na razie nikogo odpowiedniego. amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pararelna
W pewnym sensie masz racje ale tylko po czesci:) owszemm single napewno czasem potrzebują tej 2 osoby jak kazdy w roznych sytuacjach ale to chyba nie znaczy ze singiel udaje szczesliwego? Niektorzy po prostu nie dojrzeli do zwiazku inni sie przejechali inni zbieraja sie po stracie,ale bez przesady z takim generalizowaniem,moze nie pomyslalas ze taki singiel nie bedzie beczał i rozpaczał jaki jeste samotny bo uwaza ze to i tak nie ma sensu? Czasem obserwacha nie wystracza trzeba patrzec z rownych punktów a nie walnąć opinie i już bo to nosens:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I taka mnie naszła myśl jeszcze odnośnie tego tematu i ostatniego wpisu. Jeśli ktoś nie potrafi samodzielnie funkcjonować to pewnie że ciężko mu będzie, a jeśli nauczył się sobie radzić to nie będzie z każdego dnia czynił tragedii, będzie wiedział na czym stoi i nawet pozwoli sobie na posiadanie wymagań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pararelna
co robił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Testsuo
+1 Także, jestem takim "singlem" i przy znajomych czy ludziach udaję szczęśliwego, żeby nie pokazać mojej słabości, że jestem totalnie niezadowolony z mojego życia uczuciowego. Mam kumpla który przez to się upija itd. Bycie singlem jest do d0py, mimo, że ma zalety to ostatecznie jest beznadziejne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajny 18 latek
u mnie sprawa jest nad wyraz prosta. mam 18 lat i nie mam dziewczyny, ponieważ nie mam szans na starszą od siebie, natomiast młodszej nie chce, bo wątpię że z taką możnaby było coś rozkręcić na powaznie. wobec tego, pasuje poczekać jeszcze przynajmniej 2-3 lata. amen 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierdolisz nie solisz.... odkąd jestem sama więcej się uśmiecham niż jakiś czas temu będąc w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajny 18 latek
ty nie dojzuj tyle bo sie wydojzujesz. a co ma moja odzywka do jakiegoś gimgówna z kafe do poważniejszego myślenia o byciu z kimś. ja już nie szukam loffciania i łażenia pokazowo za rączki tylko kogoś z kim mógłbym pogadać o wszystkim, wybrać się gdzieś dalej i ttp. ale co ja będę matołowi tłumaczył 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singiel przez kobiety
Ja jestem singlem i przyznam się, że nie z własnej woli. Kobiety dziś kompletnie nie nadają się do związków. Szczególnie te młode. rocznik ok 1990 to zaczyna się degrengolada. Nie mają za grosz żadnych uczuć wyższych, seks traktują jako zabawę/sport, są w większości materialistkami, które zrobią wszystko dla kasy, nie mówiąc już o tym, że nie mają za ani odrobiny kultury. Jestem singlem bo nie mam z kim się wiązać gdyż dzisiejsze kobiety po prostu nie nadają się do nich. Wolę być sam niż wkładać rękę w ogień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samson marian
Roczniki od 1988 są patologiczne--chlanie,kurestwo,dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka to pewnie jedna ztych "szczesliwych inaczej";-))) jak mozna zionac zloscia do kogos bo wybral taki czy inny sposob zycia?;/ i jeszcze wcielac sie w jurora jego "szczecia" sama jestm w zwiazku - i mam sporo znajomych singli ktorzy nierzadko bywaja duzo bardziej szczesliwi niz tzw. "szczeliwe pary" kazdy z tych wyborow niesie konsekwencje - czy tez plusy i minusy wazne zeby byc szcezliwym ze swoim wyvorem, a szczescie to skladowa roznych czynnikow z subiektywana waga..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnetyzm shopenhauerr
tak nas wychowaliscie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co w tym dziwnego? rovzniki 88+ to jeszcze mlodziez - o czym maja myslec? o gotownaiu obiadow i niedzielnych spcaerach do kosciolka?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiało kulturą
ktos jest singlem bo tak chce, kogos innego druga polowka zostawila, komus ta polowka umarla, iny nie znajduje odpowiedniej osoby zeby stworzyc związek, roznie sie ludzkie zycie uklada, ale gdybym miala byc z pijakiem lub dziwkarzem albo jakims zboczencem , degeneratem a moze damskim bokserem to wolalabym byc sama do konca zycia, tacy single bardzo sobie chwalą swoj wolny stan a malo kto jest tak bardzo szczesliwy w malzenstwie u boku wyzej wymienionych leserow spojrzcie wokol siebie czy tak duzo szczesliwych malzenstw z wieloletnim stazem powyzej 10 lat znacie??? bardzo wątpie, czasem slysze co te szczesliwe 10 letnie mezatki mowią i w 99% kazda deklaruje ze gdyby nagle owdowiala to juz nigdy nie zwiazalaby sie z nikim na stale, jedynie luzne i krotkie związki mysle ze z meskiego pounktu widzenia wyglada to podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuję się wywołana do tablicy :P 20 lat, singielka z wyboru, dałam w życiu sporo koszy, w zasadzie nie potrafię wszystkich ich sobie teraz przypomineć. Dlaczego? Bo mam wymagania! Ale nie tak jak pisał Egoiste, wygląd, kasa czy tym podobne przyziemne "wartości". Jako osoba inteligentna mam problem ze znalezieniem partnera, który dorówna mi poziomem (choć najlepiej bym się czuła gdyby był na poziomie wyższym :P), za którego niewiedzę nie bedę musiała się wstydzić czy czuć się zażenowana gdy nie wyłapie ironii czy jakiegoś zawoalowanego przesłania w moim tekście. Uwielbiam flirt na poziomie, absurdalne poczucie humoru, aurę tajemnicy, niedosłowność. W facetach których spotykam brakuje mi polotu i ambicji. Jednoczeście wymagam podobnego systemu wartości co mój. Nie jest to dużo, ale jak widać szczęscia do spotykania facetów, którzy potrafią sprostać moim wymaganiom, nie mam. Oczywiscie nie demonizuje sprawy-na pewno tacy faceci istnieją, ale że jestem domatorką to nie poznaję kilku nowych kolesi tygodniowo :P Nie jestem może Iriną Shayk ale jestem na tyle atrakcyjna, żeby wzbudzać zainteresowanie, zarówno wśród znajomych jak i nieznajomych, ale czy to oznacza, że mam brać pierwszego lepszego kolesia, który mnie "chce"? Nie dzielę facetów na lepszych i gorszych, tylko na takich którzy do mnie pasują i nie pasują, a że jestem osobą dość trudną, to... mogę im życzyć powodzenia z innymi dziewczynami. Wiadomo, przychodzi moment, że chciałoby się do kogoś przytulić, wyjść z kimś, spędzić miłe popołudnie nad wisłą czy w kinie, ale nie za wszelką cenę. Wolę być sama niż się zadręczać, być w związku na siłę. Bo nieraz zawiodlam się na facecie, dziękuje, czuję się lepiej kiedy mojego dobrego samopoczucia nie ogranicza myślenie o tym co teraz robi moj chłopak, czy czasem nie bajeruje innych panien itd. Póki nie spotkam mojego wymarzonego indywiduum mającego wiedzę, gadkę i dobrą samoocenę, będę sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jlsi masz 20-pare lat to zdana z ciebie singielka tylko mloda dzieczyna ktora ma przed soba cale zycie;-)) mozesz sobie wybrzydzac i probowac ;-)) a o zwiakach zacznij myslec za dobrych kilka lat - nie warto tracic mlodosci u boku jedenj osoby! bo to ejst tracenie ! mlodosc jest od poznawania - ale glownie siebie - i swopich prefferencji na roznych polach, na poznawanie doglebnie drugiej osoby jeszcze przyjdzie czas;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem obecnie singielką z wyboru i jestem szczęśliwa :).Odpuściłam związki na jakiś czas i czuję się świetnie.Radosna,uśmiechnięta,wyluzowana.Mam czas na wszystko-nie jestem zależna od humorków partnera.Dobrze mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ROR- mam podobne zdanie, 20 lat to za wczesnie na związki i NIE chciałabym poznać teraz miłości życia, za wczesnie na zobowiązania, światopogląd uważam iż wciąz mi się kształtuje. Ale szaleć zbytnio nie szaleje, po klubach nie chadzam, poznaje facetów, ale to nie znaczy, że z nimi sypiam. Ot, poznaje roznych ludzi i wiem co mi odpowiada, a co nie. Zresztą dwa związki mam za sobą i na razie mi wystarczy. Wększość moich znajomych jest w związkach, nawet po kilka lat co niektórzy, a ciocie i babcie na imieninach zawsze z pretensją "taka ładna, a nie ma narzeczonego", dla nich pewnie jestem juz wybrakowaną starą panną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaRrlaaAaaaaaaaaaa
Jestem singielką. Ale to przez to ,że mam duże wymagania i jeszcze nie trafiłam na kogoś kto by im sprostał. Za to mam koleżanki , które są w związkach ale z takimi facetami ,że ja bym z nimi muchy w kiblu ubić nie chciała. Nieatrakcyjni fizycznie a w dodatku przygłupy bez szkoły. Dlatego wychodzę z założenia ,że lepiej być samemu niż z byle kim. I należy dać sobie czas by poczekać na odpowiednią osobę , tym bardziej ,że jestem stosunkowo młoda :) Często jest tak ,że jakaś dziewczyna jest w związku z jakimś brzydalem bo dobrze wie ,że żaden inny by jej nie zechciał i tak samo w drugą stronę. I łączą się z sobą takie dwa nieudaczniki :P Wolę pobyć sama i poczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjhjhio
ja nie widzę, zeby ktoś udawał- jak ktoś jest sam i jest niezadowolony z takiego stanu rzeczy, to widać i wszyscy znajomi o tym wiedzą. ja byłam mężatką 2x i powiem, że najlepszy okres w moim życiu, to kiedy byłam wolna i niezależna. lubie seks, ale poza tym mężczyzna nie jest mi do niczego potrzebny i najlepiej sie czuję sama ze sobą. związki sa dla mnie ok pod warunkiem, ze mieszkamy osobno i każdy ma własne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tam,jak chcę seksu to mam wibrator :P.Nie pije,nie pali,gotowy kiedy chcę i jak chcę a nie muszę mu prać gaci i gotować obiadków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale szaleć zbytnio nie szaleje, po klubach nie chadzam, poznaje facetów, ale to nie znaczy, że z nimi sypiam. Ot, poznaje roznych ludzi i wiem co mi odpowiada, a co nie" dla mnie szalenstwo nie musi miec nic wspolnego z druga plcia;-) szalenstwo to poznawanmie SIEBIE w roznycyh relacjach spoelczno-towarzystkich i na roznych polach - to jest czsa kiedy mozna ze tak powiem gornolotnie "wizac plecak i ruszyc przezd siebie" - sprobowac pomieszkac gdzie indziej, w innej kulturze itd. a so dtarej panny to ci jeszcze dalekoooo...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×