Groźby przez sms.

Witam, wczoraj wieczorem ktos mi grozil. Nie pomine, ze nie w stylu ZABIJE CIE - zeby tylko postraszyc ale w sensie ze strzez sie jestem zdolna/y do wszystkiego, miej oczy szeroko otwarte... no i podobne, ogolnie psychopatyczne te smsy. Na koniec konwersacji ta os mi dopisala ze ma w gdzies wszystko i moze mi grozic bo za chwile startowke karte sim lamie na 4 czesci i wyrzuca. No i od tamtej pory poczta. Czyli nic... od wczoraj wieczor. Boje sie mam obawy, bo czuje ze naprawde moze cos ktos mi zrobic. Tu pytanie, czy gdy pojde na policje to co? W jakims biurze gdzies spisza protokol? I czy da sie namierzyc jesli to starter? Albo okreslic gdzie zostal kupiony starter po numerze? I odrazu to zalatwiaja, czy trzeba jakis czas czekac? Do prokuratury czy co? Co moga mi powiedziec, jak sadzicie czy isc w ogole? I uwazacie ze da sie okreslic cokolwiek? CZY cos z tym zrobia po prostu? Blagam o odp!