Jestem taką kretynką, że aż żal doopę ściska.

Pojebana jestem! Dziesięć miesięcy wzdycham do faceta, który ma na mnie wyjebane. A ja zamiast przyjąć do wiadomości, że on mnie nie chce to przez bity rok wmawiam sobie, że koleś jest nieśmiały i dlatego patrzy w podłogę kiedy mnie widzi, rozmawia ze mną z grzeczności kiedy do niego napiszę albo nie rozmawia w ogóle. Koleś ma na mnie sto tysięcy namiarów typu gg, komórka, facebook czy grono, wie że mnie kręci do potęgi n-tej i ma mnie na wyciągnięcie ręki, a mimo to przez 6 miesięcy żadnego odzewu z jego strony. A ja koorwa dalej robię sobie pranie mózgu twierdząc, że nie wie co ma napisać i jak zacząć rozmowę albo nie jest jeszcze gotowy! No ja piertolę, jak można być takim zjebusem genetycznym jak ja? Ta sytuacja i to co ja robię są takie absurdalne i nierzeczywiste, że ja już nie wiem czy gram rolę w filmie, jadę na jakichś psychotropach czy rzeczywiście mnie pojebało. Mam 21 lat i zero jakiejkolwiek życiowej mądrości. Dopiertolcie mi tak, żebym wzięła się w garść, potrzebuję tego :(

Powiem ci tak, daj sobie spokuj z facetem ktory cie nie chce bo napewno mysli jak sie ciebie pozbyc a ty musisz sie z tym pogodzic i poszukac sobie innego faceta!

No to ja jestem mistrzynią w pojebaniu 2, bo miałam to samo co Ty - tylko, że pewnego dnia napisałam facetowi, by przestał się ze mną kontaktować (tak, kontaktował się, dzwonił, spotkaliśmy się, 2 razy przypadkowo na imprezie), bo niestety raczej zwyczajnie mu się nie podobałam.

A u mnie właśnie poyebana sytuacja, bo to ja skaczę za nim i go nachodzę, a on nie ma jaj, żeby mi powiedzieć: "spierdalaj." A chyba tego spierdalaj spod jego palców czy z jego ust potrzebuję dla ozdrowienia najbardziej. Niestety na to nie mam co liczyć, bo koleś jest za miły na takie akcje :o Chcę dać sobie spokój, wiem że muszę, bo tylko wegetuję i zamykam się na życie, ale kiedy już jestem na dobrej drodze to chooy na mnie spojrzy sam z siebie i mi wraca od nowa. No koorwa mać

to zrób kupę

no faktycznie zjeb z ciebie :o

Haha no ja mam tak samo. Tyle ze 6 miesiecy i u mnie chodzi o bylego :] i to glupie zycie zludzeniami i czytanie miedzy wierszami czegos czego pewnie nie ma... Strasznie wyniszczajace to jest, wiec wiem co czujesz. pozdrawiam, trzymaj sie :)

Wiem :D

rusz dupe, i weź się za siebie :P

Tim Car, Ty też się trzymaj ;) Oby Ci się wszystko poukładało, bo jedno takie żałosne chodzące nieszczęście jak ja chyba wystarczy :P

Byłoby mi łatwiej się za siebie wziąć, gdyby ktoś mnie zechciał wziąć w obroty. A widocznie nie jestem na tyle urodziwa, żeby mieć szanse na szczęśliwą miłość :P

Ja też potrzebowałam takiego "spierdalaj" wprost od niego, niestety nigdy mi tego nie powiedział, mało tego, prosiłam, by się jakoś określił, czy podobam mu się jako kobieta, czy traktuje mnie tylko jako koleżankę, a on nigdy nie powiedział wprost, zawsze kanałami i to mnie najbardziej wkurzało:O Stąd jak coś powiedzał, co mogłoby wskazywać, że traktuje mnie poważnie i bierze za atrakcyjną zawsze nadinterpretowałam i wmawiałam sobie, że gdyby nic do mnie nie miał, to by się nie kontaktował itp:O Żal mi samej siebie, na szczęście sama miałam tyle odwagi, że zerwałam kontakt.