Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana:(

facet milczy juz tydzien:(

Polecane posty

Gość zalamana:(

nie wiem co mam o tym myslec.... juz zrobilam z siebie idiotke bo probowalam wielokrotnie sie z nim skontaktowac a on nic. nie dobiera nie odpisuje.... to tak strasznie boli....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
czas zrozumiec że gość jest już przeszłością i spróbować zyć na nowo teraźniejszością w ktorej go nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana:(
ale to nie jest takie proste... poklocilismy sie, powiedzialam o pare slow za wiele... on zamilkl... ja dzwonilam, nie odbieral... pisalam, przepraszalam, prosilam... i nic.... dodam ze jestesmy za soba ponad 4 lata... a on mnie tak traktuje....chyba mam prawo wiedziec co sie dzieje... jak chce zerwac to niech powie to wprost... ale on tego nie rozumie... a ja wychodze z siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teufelin
3 dni temu mialam to samo.Olej go, gdyby mu zalezalo nie wprowadzalby ciebie w stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Para za Parą
przysłużyłąś mu się, szukał pretekstu do zerwania a ty go uprzedziłaś i zrobiłaś mu tym przysługę. jedyne wyjście, to milczeć, może zatęskni bo jak będziesz się narzucać to się tylko osmieszasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana:(
juz sie czuje jak odrzutek... tak mnie upodlil.... wiem ze musze milczec ale nie potrafie bo myslalam ze to szybko wyjasnimy i bedzie po sprawie... nigdy tak sie nie zachowywal... nawet na moje lzy nie reaguje.... na moj bol, cierpienie, blaganie... nie wiem... nie spodziewalam sie czegos takiego... myslalam ze mam prawo po tylu latach oczekiwac jakichkolwiek wyjasnien, dwoch glupich slow, czegokolwiek... a tu nic.... milczenie. wolalabym sto razy bardziej uslyszec: nie kocham cie niz zyc taka glupia nadzieja... dlugo tak nie pociagne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
a chciałabyś trwać w związku z facetem który nie chce rozmawiać tylko strzela focha przy nadarzającej się okazji?? bo ja nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana:(
nie chcialabym! ale on taki nigdy nie byl........ czuje sie winna bo przez moje slowa zamilkl... powiedzial ze nie chce byc nigdy tak traktowany i teraz mnie traktuje jak zero, nic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teufelin
Ja tez nie. Sedziwa - wejdz prosze na moj topik "zablokowany facet" i rzuc okiem na faceta nr 3. mowisz bardzo sensownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana:(
to tak strasznie boli... nie wiem co mam robic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
ja mojego faceta też czasem zraniłam słowem - tylko że on mi zawsze powiedzial co go zabolalo a ja po wysłuchaniu tego jak on odebral moje slowa i po przemyśleniu jak mógł się poczuć przepraszałam i obiecywalam że nigdy juz mu czegoś takiego nie powiem i słowa zawsze dotrzymywalam i dotrzymuje - ale... no wlaśnie była zawsze rozmowa a nie milczenie które donikad tak naprawdę nie prowadzi - zresztą wg mnie facet któremu naprawdę zależy będzie zawsze dążył do wyjaśnienia sprawy i ostatecznie do pojednania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teufelin
Mialam to samo, powiedzialam wiele przykrych slow, a potem przepraszalam i chcialam rozmawiac, to zostalam wystawiona na probe pt "zobaczymy jak sie teraz bedziesz zachowywala", zamiast pogadac o moich i jego wadach. Olej go, zycie toczy sie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
"zobaczymy jak sie teraz bedziesz zachowywala" tak traktował mnie jeden z byłych popaprańców z którymi się zadałam - dzisiaj, gdyby tak do mnie po sprzeczce powiedzial mój obecny partner, wiedziałabym że to już koniec naszego związku, bo jestem jego kobietą a nie sprzetem domowym ktory sie testuje i jak nie dziala tak jak powinien mozna go wymienić na inny model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana:(
tez mam wrazenie ze to jakas jego proba, chce mi dac nauczke jak dziecku.... mam tego dosc.. moje slowa nic nie daja... mam ochote tyle mu powiedziec wyjasnic.... a on ma to gdzies:( czuje sie taka ponizona.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teufelin
Masz racje, to zdanie skazuje wszystko na niebyt... a potem on czeka z zalozonymi rekoma na twoja reakcje, sam nie reagujac i nie odzywajac sie, a ty wybuchasz ponownie bo nie potrafisz tkwic w takim zawieszeniu i myslisz ze skoro on nie reaguje to mu nie zalezy (i masz racje), a on tylko czeka na ten wybuch i mowi " wiedzialem ze tak bedzie". Czy to jest milosc? Bo jesli tak, to brzydze sie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana:(
tez tak mysle... ale latwo jest innym doradzac.... trudniej zastosowavc w swoim wlasnym zyciu....:( gdy tak sie kocha teskni i nic nie rozumie... dlaczego? przeciez przeprosilam.... dlaczego mni traktuje jak smiecia? przeciez tak kochal i tesknil.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremooooweczka
Przeżyłam kilka razy w życiu taką sytuacji. Tak właśnie rzekomo dojrzali faceci kończą znajomości. To się nie wzięło znikąd. On juz jakiś czas musiał myśleć o rozstaniu. A ta kłótnia to był tylko pretekst do tego, żeby się oddalić. Niepotrzebnie kochana tak sobie wyrzucasz to wszystko. Bo to on zachowujesię jak skończony idiota, nie Ty. Bo ja jestem pewna, że robi to z premedytacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
ja przeżyłam taką samą sytuację jak Ty autorko i wówczas też bylam ślepo zakochana i też pozwalałam się palantowi źle traktować , mało tego czułam się sama wszystkiemu winna.... dziś wiem ze gdyby ten ancymon naprawdę mnie kochał nigdy nie skazałby mnie na takie cierpienie i wiesz co - wówczas myślałam że się kochamy a dziś wiem że byłam tak zaślepiona tą moją chorą miłościa do niego że nie widziałam jednej rzeczy - to ja kochałam a on (mimo zapewnień) najwyraźniej nie - dopiero gdy związałam się z moim obecnym partnerem zrozumiałam co to znaczy kochać z wzajemnością życze Ci żeby też kiedyś ktoś otworzył CI oczy i żebyś zrozumiała różnice 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremooooweczka
sędziwa zgadzam się z każdym Twoim słowem! Taka to właśnie ejst miłość, że kończy się po jednej kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana:(
ostatnio czesto sie klocilismy... o wszystko... oboje mielismy juz tego dosc... ale zawsze rozmowa pomagala.... teraz tak mnie traktuje.... tak mi smutno i przykro... bo bylam pewna jak niczego innego naszego zwiazku i tego ze moge na niego liczyc.... chcialabym to po prostu wyjasnic. jak najszybciej bo juz nie moge... do cholery! tak nie mozna konczyc czegos co tak dlugo trwalo i co bylo tak piekne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
"tak nie mozna konczyc czegos co tak dlugo trwalo i co bylo tak piekne....." jak widać można niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
piszesz że ostatnio często się kłóciliście - czego dotyczyły te kłótnie? być może z nich wynikało że jednak nie jest Wam razem po drodze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana:(
on sie stal strasznie nerwowy... zmienil sie.... zmienil miejsce zamieszkania, srodowisko, prace, rzadziej sie widujemy... wiele sie zmienilo.... obawiam sie najgorszego.. ale mam jeszcze naiwna nadzieje.... tak bardzo wierzylam w nas... ze bedzie to wieczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana:(
nie sadzilam ze mnie cos takiego spotka.... ze w taki sposob.... tak KURWA TO BOLI!!!!!!:(:(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Navya
to już nie probuj. Prawdopodobnie Cię olał chyba ,że np wpadl pod samochód i leży nieprzytomny w szpitalu to byłoby tylko usprawiedliwienie ,albo coś w tym stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Navya
Wiem ,że to boli ,ale po prostu to koniec. możesz to potraktowac ,że zerwał przez milczenie.. za jakiś czas bedzie Ci lżej i poznasz kogos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Navya
ale nie martw się faceci to tchórze .. możesz mu ewentualnie napisać ostatniego smsa ,że skoro jest nie poważny i nie potrafi zrobic tego kroku to Ty rozumiesz ,że to już koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana:(
WLASNIE PAKUJE JEGO WSZYSTKIE RZECZY... zaczynam rozumiec ze to juz naprawde koniec.... nie odezwal sei po takich slowach, smsach ze czuje ze naprawde juz mu na mnie nie zalezy.... to okropne.... placze ale wiem ze klotnie nie byly tylko z mojej winy....jest chamem i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana:(
napisa smsa... ze znow zaczynam...(napisalam ze nie sadzilam ze jest takim tchorzem) ze przeprasza za wszystko co zrobil zle w naszym zwiazku i ze sie spotkamy niedlugo jak chcę i porozmawiamy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana:(
jestem juz spokojniejsza bo wiem ze wreszcie sie to wyjasni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×