Gość LANCOME 23 Napisano Sierpień 12, 2013 wiem ale staram sie jak mogę.. w kółko jakieś badania robie i tabletki biore i na nic już nie mam siły już myśle że może w końcu sie udało i nic mój partner też już marzy o dziecko a najgorsze że ze mną jest nie dobrze;/ zaraz zadzwonie do ginekologa:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość LANCOME 23 Napisano Sierpień 12, 2013 Noi dodzwoniłam się do ginekologa i powiedział że ciąży na pewno nie ma z powodu niskiego estradiolu i progesteronu. Estradiol powinien wynosić 100,150 a progesteron 10,15 i jutro sie umówiłam na wizytę i będe musiała brać tabletki na pobudzenie owulacji od 3 dnia cyklu żeby estradiol był dobry. że mógłby mi dać tabletki na podwyższenie estradiolu ale one zatrzymują owulację także bedę brała na pobudzenie i podwyższenie owulacji no nic trudno pewnie następnym razem sie uda tym bardziej że wiem co jest grane i co mam złe:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kropka80 0 Napisano Sierpień 12, 2013 Lancome, przykro mi, ale z drugiej strony jak on może stwierdzić dzień po owulacji, że ciąży nie ma? Zgadzam się, wyniki nie są wysokie, ale progesteron w tym dniu nie bedzie wysoki. Eh lekarze.... Kochana, jak dostaniesz lek na owulacje, to nie możesz pić ziół. Na pewno da Ci clostilbegyt. Leki na podwyższenie estradiolu hamują owulacje?????? Ciekawe, jaki leki miał na myśli. Ja biorę estrofem i rzekomo owulację mam tak, jak miałam. Ale wiem, że też potrzebuję stymulacji niestety, dlatego piję te zioła. Lancome, zdaj relację z wizyty, jak dowiesz się czegoś wiecej. Ja idę w środę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość LANCOME 23 Napisano Sierpień 12, 2013 Kropka załamałam się dzisiaj jak widziałam kobiety z brzuszkami płakać mi sie chciało że mam takie problemy:(( nie wiem powiedział że przy tak niskich wynikach się nie udało:( no właśnie i tak sobie myślę jeszczę dzisiaj ziółka i koniec bo od jutra luteine biorę..powiedział mi że estradiol jest za niski ja sie spytałam czy da mi na podwyższenie estradiolu powiedział że lepiej nie bo w ogóle owulacji nie będę miała..i ma mi coś dać na pobudzenie owulacji wtedy estradiol wzrośnie.. jutro idę na 14 i muszę wziąć wyniki... zdam relacje od razu:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość LANCOME 23 Napisano Sierpień 12, 2013 Kropka a ty bierzesz te tabletki na pobudzenie owulacji i nic ci nie pomaga? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kropka80 0 Napisano Sierpień 12, 2013 Lancome ja biorę estrofem- na wzrost estradiolu, a w sumie chyba bardziej na przygotowanie endometrium. Trochę mnie wystarszyłaś, że leki na estradiol hamują owulację, choć nie sądze, żeby to ttyczylo się estrofemu, bo dziewczyny biorą go właśnie w pierwszej fazie i mają owulację. Mimo wszystko dopytam lekarza. Ja na stymulację nic nie biorę. Nie wiem, czemu lekarz mi nic nie zaproponował. Pokażę mu najnowsze wyniki w środę i zobaczę, co powie. Jeśli uzna, że stymulacja nie jest u mnie konieczna, to bedzie moja ostatnia wizyta. Mam dosyć bycia królikiem doświadczalnym. Przymierzam się do kliniki leczenia niepłodności, tylko, że to trochę daleko ode mnie :( Kochana, wiem jak to jest wszędzie widzieć brzuchy :( gdzie się nie ruszę, to ciężarne. Normalnie jakaś plaga. Musimy się do tego przyzwyczaić. Daj jutro koniecznie znać, jak było u lekarza :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nika8307 0 Napisano Sierpień 12, 2013 Kochane czytam Was regularnie, ale rzadko piszę...Walczyłam o ciąże 13 miesięcy (zaczęłam 5 miesięcy po poronieniu), jestem w 30 tygodniu ciąży i śmiem twierdzić, że dzięki ziołom, bo nic oprócz nich i mleczka pszczelego nie używałam. Także nie zrozumcie mnie źle, bo nie możecie powiedzieć, że łatwo mi się pisze, bo przeżywałam to co Wy, ale dam Wam radę, szczególnie LANCOME 23, nie wiem ile masz lat i jak długo się starasz, przeglądałam forum, ale może przeoczyłam, nie zrozum mnie źle, ale odpuść Sobie trochę i nie mówi mi się łatwo, możesz mi wierzyć, bo bardzo schizowałam, ale tak jak wcześniej pisałam piłam tylko zioła 4 cykle, później zrobiłam miesiąc przerwy i jak miałam wizytę u lekarza, żeby mnie przebadał wzdłuż i w szerz, to już poszłam do niego, bo byłam w ciąży. Moja rada, skorzystacie lub nie ODPUŚĆCIE trochę, zawieście ciągłe badania i chodzenie po lekarzach, spróbujcie tak jak większość dziewcząt pić tylko zioła 3 cykle, później miesiąc przerwy i wtedy to już róbcie co chcecie, dajcie szansę organizmowi się oczyścić, ja już kilka razy tutaj pisałam jak było ze mną.Nie spotkałam się jeszcze z opinią, żeby komuś te zioła zaszkodziły (wiem, że makusia:( ma jakieś problemy, ale czy to przez zioła?). Dziewczyny cieszcie się sexem!!!! Wiem, że każda z Was pragnie dziecka najbardziej na świecie, ale może właśnie taka zwykła radość z sexu, odprężenie i nie myślenie w kółko czy w tym miesiącu się uda czy nie, leżenie z nogami w górze przez dłuuuugooooo (tak ja robiłam). Może warto troszkę wyluzować, dać się ponieść namiętności, a nie obsesji?? Myślę, że dla Waszych partnerów to też nie jest łatwe... Mój w pewnym momencie się czuł jak byk rozpłodowy.... Życzę Wam wszystkim i każdej z osobna upragnionej fasoleczki!!!! Możecie po mnie bluzgać i pisać, że się wymądrzam ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość LANCOME 23 Napisano Sierpień 12, 2013 ja też cały czas sama z siebie robię badania i czuje sie jak królik doświadczalny:( Kropko moja jutro dam znać co mi ginekolog przepisze i co powie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość LANCOME 23 Napisano Sierpień 12, 2013 nika8307 mam 22 lata i staram sie o dziecko 6 miesięcy w tym jest problem że ja od jutro już nie mogę pić ziół bo będe brała luteine a mi ginekolog zabronił łączyć a niedługo mam brać tabletki na pobudzenie owulacji i tym bardziej nie można pić tych ziółek ja i tak wiem że sobie nie odpuszczę sama pisałaś że przeżywałaś tak jak my to chyba wiesz że nie jest tak prosto a jak już jesteś w ciaży to możesz spokojnie o tym pisać...jak ja bede w ciąży też pewnie bede pisać dziewczyny odpuście sobie bo sie starałam 6 miesięcy i zaszłam..ja również sie odprężam podczas sexu i nie myśle tylko o dziecku i też leże z nogami do góry ale sam fakt że ma sie problemy z hormonami nie leczenie ich i mówienie sobie muszę odpuścić to nigdy nie zajdę w ciąże. wiem że zioła nie zaszkodzą ale jak mam nie łączyć ziół z tabletkami to co ja zrobie? ja wiem już w jakich hormonach mam problem mam nadzieję że sie podniosą i zajdę w ciąże:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość LANCOME 23 Napisano Sierpień 12, 2013 A to że sobie dopomagam testami owulacyjnymi wyznaczyć dni płodne to nic złego tym bardziej że po to jest monitoring usg i oczywiście kocham sie z moim partnerem dla przyjemności gdyby miało być inaczej on by sie nie zdecydował.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nika8307 0 Napisano Sierpień 13, 2013 LANCOME 22 nawet teraz nie pisze mi się łatwo... ale jest wiele takich opinii, że ciągła presja jest blokadą uniemożliwiającą zajście w ciąże...i nie odpuszczało mi się łatwo, możesz mi wierzyć, bo nie mam też 22 lat, a czas leciał... i nie chodzi mi o odpuszczenie starań tyllo właśnie presji z tym związanej... ja nic nie pisałam o testach owulacyjnych i monitoringu, jestem jak najbardziej za. A czytając forum z każdej Waszej ciąży cieszę się tak samo jak Wy!!! Jestem z Wami całym sercem! Wiele dziewczyn się dawno nie odzywało, kochane napiszcie co u Was... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość basiula888 Napisano Sierpień 13, 2013 nika8307 cos w tym chyba jest..mnie zycie kilkakrotnie nauczylo, ze w chwilach kiedy czekalam na upragniona dla mnie @ jej nie dostawalam, kiedy zas odpuszczalam i przenosilam swoja uwage na cos innego zupelnie nagle sie pojawiala (!!!) mam znajoma nawet co tez ma pco i odpuscila i teraz jest w 5 miesiacu ciazy..nie brala ziolek ani lekow.. dlatego nie ma co dawac sie zwariowac..zobaczcie-w piatek bylam na badaniu estradiolu, czulam ze nic sie nie dzieje,ale poszlam..potem zalamka placz zalamka placz..korcilo mnie i korci zeby w ten piatek tez zrobic badanie,ale chce dac spokoj-po co sie stresowac dodatkowo jak znowu bedzie niski ten estradiol.. mam zamiar jechac na romantyczny weekend z mezem i cieszyc sie nim!!! a i powiem Wam, ze zaczelam diete i nie dosc ze mi to sluzy zdrowotnie to jeszcze swietnie sie czuje i wygladam!! teraz czas na sport i do przodu! wskakujcie na rowerki poki jest fajna pogoda i na piknik! buziaki dziewczyny!! nika8307- dzieki za slowa, mnie takie cos buduje:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość LANCOME 23 Napisano Sierpień 13, 2013 Jak ja powiedziałam o tej blokadzie psychicznej dla ginekologa to mnie wyśmiał powiedział że dziewczyny które nie mogą zajść w ciąże sobie blokadę wymyślają a tak naprawdę zajście tylko iwyłącznie zależy od jakości plemnika i jakości hormonów powiedział że nie ma czegoś takiego jak blokada wymówka że kobiety sobie głupoty wmawiają że blokadą psychiczna nie ma styczności czy sie zajdzie w ciąże czy nie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość basiula888 Napisano Sierpień 13, 2013 LANCOME23 nie wierz tak do konca lekarzom, bo kazdy mowi co innego i czasami brednie wyssane z palca..wiadomo, ze beda mowic, ze problem tkwi tylko i wylacznie w zaburzeniach zdrowia, bo to dla nich zarobek..przyladowo moj lekarz za wizyte bierze 200zl, pacjentki przyjmuje czasami nawet do 1 w nocy to wyobraz sobie, ze na mnie samej ma zarobek rzedu 600zl miesiecznie i pomnoz sobie razy ilosc pacjentek:) dlatego tak bardzo sie probuje wyperswadowac naturalne sposoby leczenia bezplodnosci na rzecz chemii, ktora zamiast pomagac-czasami pogarsza sprawe.. ja po samym clo mialam takie stany ze szok..kiedy bralam 1 tab/dzien jeszcze bylo ok...ale kiedy bralam clostibegyt 2 razy dziennie to byla jakas masakra- stany depresyjno-lekowe, plakalam, wlosy mi STRASZNIE wypadaly i mialam wrazliwosc na swiatlo w nocy-jakies schizy mialam-ciemne plamy widzialam wokol siebie ;p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość basiula888 Napisano Sierpień 13, 2013 w duzej mierze zalezy to od podejscia lekarza-jkiedys lekarka zrypala za to ze zastosowalam 2-tygodniowa diete dr dabrowskiej, po ktorej de facto dostalam pierwsza @ jak powiedzialam to obecnemu lekarzowi to powiedzial "widzi pani jak wiele od zmiany stylu zycia zalezy" i tak Wam powiem szczerze, ze zastanawiam sie czy znowu nie zastosowac 2 tygodniowej diety owocowo-warzywnej dr dabrowskiej,bo moj organizm wtedy sie naprawde oczyscil no i krwawienie bylo normalne, a nie tak jak teraz po wywolywaniu lekami-skrzepy;/ tylko troche boje sie jak organizm zareaguje na to w polaczeniu z ziolami.. wiem napewno ze ta dieta moze pomoc, a nie zaszkodzi bo cofa stany chorobowe, ale potrzeba silnej woli, bo motywacje juz mam:) z reszta gdzies na stronce na forum dziewczyna pisala ze ma pco i wszystko jej zniknelo.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość LANCOME 23 Napisano Sierpień 13, 2013 wiadomo że stres nie jest dobry ale moja koleżanka starała sie o dziecko 7 miesiecy i mówi tak samo że to są brednie ona nie miała żadnej blokady bo chciała zajść 2 lata po ślubie w sumie sie nie starała ale patrzyła ile miesięcy minęło że żadnej blokady nie miała bo mówiła jak będzie teraz to ok a ja nie to też ok bo do ślubu mieli jeszcze 5 miesiecy i chciała po ślubie i któregoś dnia poszła do ginekologa -zalecił jej badania w laboratorium i się okazało że ma niski progesteron brała tabletki luteine przez 10 dni dopochwowo i ciach zaszła,tak samo mówi że te blokady sobie desperdaki wmawiają które nie mogą zajść w ciąże albo które zaszły po kilku miesiącach muszą na coś zwalić jak zajść nie mogą to zwalają na blokadę psychiczną. że to zależy tylko zdrowia i czy masz wszystko wporządku żeby zajść w ciąże. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 13, 2013 Witam. Ja chciałam słówko na temat ziółek.Ja myślę,że na niektóre z nas te zioła działają a na inne nie, a jeszcze innym mogą sporo namieszać. Już jedna z forumowiczek pisała i ja tez potwierdzam, że jeśli widzimy ,że dzieje się coś niepokojącego z naszym organizmem, coś czego wcześniej nie było, to lepiej je odstawić. Piłam zioła wg zaleceń i po kilku miesiącach zaczęłam plamić, tydzień przed @ i 3-4 dni po. Wcześniej plamiłam tylko kilka godzin przed @ i wtedy wiedziałam,że zaraz ją dostanę.Wszystkie chcemy wierzyć w cuda, ale czasami nic na siłę. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość LANCOME 23 Napisano Sierpień 13, 2013 I wróciłam od ginekologa i przepisał mi clostylbegyt mam brać od 3dnia cyklu przez 5 dni a w 11 dniu cyklu mam przyjść dopiero na monitoring owulacji powiedział że jak to wezme to zajdę w ciąże i to mnie podnisło na duchu acha i co do mojego ginekologa bierze tylko 50 zł za wizyte i nie wiem czy tak sie wzbogaca na mnie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kropka80 0 Napisano Sierpień 13, 2013 Kochane, zgadzam się, że trzeba wyluzować, jednak nic przez cały okres starań tak mnie nie denerwuję, jak gadanie o tym, że to psychika. Nika8307 nie odnosi się to oczywiście do Twojego wpisu :) mam na myśli moich lekarzy. Tak, z pewnością moja psychika zaniżyła mi hormony, spowodowała niedoczynność tarczycy. W prównaniu do kilku miesięcy wcześniej, mogę stwierdzić, że bardzo odpuściłam. Bardziej już nie mogę, czas depcze mi po piętach :((( Nie sądzę, żeby wszystko wróciło mi do normy nie robiąc nic. Piję zioła z wiarą, że bedzie lepiej :) Lancome, tak jak myślałam dostałaś clo. Zdawaj relację, jak się po nim czujesz. Ja idę jutro do lekarza z b. bojowym nastawieniem. Zobaczymy, co usłyszę... Mam dziś 8 dc. Wiem, co jutro powinnam zobaczyc na monitoringu, więc okaże się, czy ziółka już coś działają :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość LANCOME 23 Napisano Sierpień 13, 2013 mi ginekolog powiedział że po luteinie i tym clo, po owulacji mi wzrosną oby:)) ale wiesz co kropka chyba z czasem po woli sie odpuszcza ja 2 miesiace temu bardziej miałam schizy teraz też troszke mam ale sama po sobie widze że już mniej to przeżywam:) zobaczysz pewnie pęcherzyki rosnące:) mi ginekolog powiedział że miałam pęcherzyki ale chyba były puste bo za niskie wyniki miałam:( ale będzie dobrze:) czekam do miesiączki:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia00 0 Napisano Sierpień 14, 2013 z badań wyszło że mam niedoczynność tarczycy... :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia00 0 Napisano Sierpień 14, 2013 ickra - mądra głowa - kiedyś gdzieś tam zapytała czy nie mam niedoczynności. cóż, wtedy byłam przekonana że nie mam, bo poprzednie wyniki były ok. ale dziś odebrałam ostatnie wyniki - tsh 5,060 przy normie do 4,200... to już nie mam wątpliwości, teraz wiem na pewno. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kropka80 0 Napisano Sierpień 14, 2013 Lancome, tak jak pisałam, pęcherzyki mogą być puste, a więc owulacji tak jakby nie było. Wkurza mnie tylko, że lekarze wciskają durnoty, że jak jest pęcherzyk, rośnie i pęka to na pewno jest owulacja. Sama walczę z tą teorią. Po Clo na pewno będzie dobrze, więc szykuj się na dwie kreseczki :) Mikusia, a zrobiłaś ft3, ft4? Dobrze też zrobić anty tpo, anty tg. Moje tsh było 2,61 a do ciąży podobno nie powinno przekraczać 1,5. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kropka80 0 Napisano Sierpień 14, 2013 Makusia wybacz przekręcenie nicka :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mama foksika Napisano Sierpień 14, 2013 masz racje z pustymi pecherzykami.moj gin powiedzal ze coraz czesciej zdarza sie ze brak ciazy spowodowany jest tym ze nie ma komorki jajowej w pecherzyku dojrzewajacym lub jest ona nieprawidlowa.mozna to stwierdzic jedynie podczas punkcji tak jak przy in vitro.inaczej sie nie da bo hormony moga byc w normie.ja tak mialam kilka lat temu mielismy in vitro.wszystko super a jak pobrali 6 pecherzykow to okazslo sie ze jest prawidlowa tylko jedna koomorka.niestety nic z tego nie wyszlo.staramy sie 7 lat i nic.lata leca a my juz nie mlodzi.jednak lekarze mowili ze nawet po 20 rz coraz czesciej fziewczyny maja problemy. to jest omoj 2cykl bez ziol.pilam je 3cykle i nic nie daly.moze dlatego ze zawsze mialam miesiaczke w terminie i hormony w normie. ja czytam ze dziewczyny czekaja 80 dni na @to nie moge uwierzyc.teraz moj maz wzmacnia zolnierzyki.zobaczymy .nadziei mamy coraz mniej. do in vitro myslelismy ze to tylko ze strony meza sa trudnosci bo badania tak wskazuja a okaxalo sie ze i u mnie pomimo super wynikow jest problem :( trzymam za Was kciuki! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia00 0 Napisano Sierpień 14, 2013 nie robiłam tych hormonów, bo mi gin nie kazała, ale rok temu tsh było w normie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kropka80 0 Napisano Sierpień 14, 2013 Mama foksika myślisz, że przy pustych pęcherzykach stymulacja załatwi sprawę?? Czy nie będzie powodowała wzrostu nadal pustych pęcherzyków?? Makusia to na jakiej podstawie stwierdzasz niedoczynność? Tylko badanie tsh, ft3, ft4 i ich wzajemny stosunek pozwala stwierdzić problemy z tarczycą. Jeden z moich ginekologów też swoje teorie opierał tylko na tsh i niestety pomimo jego wyniku nie wpadł na problemy z tarczycą. Potem okazało się całkiem przypadkiem, że mam guzka na tarczycy. Polecam zrobić badania i koniecznie do endokrynologa. Ginekologowi nie zostawiaj sprawy taczycy. Takie jest moje zdanie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kropka80 0 Napisano Sierpień 14, 2013 Dodam jeszcze, że mi wychodziła prolaktyna w normie, jednak po obciążeniu była za wysoka. Po 7 tyg. brania bromergonu spadła i tsh również spadło o połowę. To tak dla ciekawości :)) wszystko jest powiązane :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mama foksika Napisano Sierpień 14, 2013 Kropka mysle ze moze byc to mozliwe ale jak nie sprobujesz to nie bedziesz wiedziec. wczesniej mielismy kilka inseminacji i tez sie nie udawalo pomimo dobrych wynikow. 3 razy bylam stymulowana clo i bylo od 3 do 5 pecherzykow ale czy byly prawidlowe to nikt tego nie wie. przy in vitro z 6 jeden byl pusty a cztery nieprawidlowe.mozna przypuszczac ze stymulacja hormonami mogla miec wplyw na to ze tylko jedna byla prawidlowa.moze bez stymulacji tez bylaby tylko jedna wlasnie dobra. podobno badanie inhibiny b moze cos powiedziec na yemat jakosci komorek. a badanie amh okresla rezerwe jajnikowa. no i co z tego jak ja mam te hormony tez w normie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
makusia00 0 Napisano Sierpień 14, 2013 przepiszę wyniki razem, będzie łatwiej :) mam wszystkie objawy niedoczynności, jak wczoraj przeczytałam to się aż przestraszyłam, bo to wypisz wymaluj ja od jakichś pięciu lat i na dodatek większość z nich ma też moja mama, co obie zawzięcie ignorowałyśmy, a raczej co zawzięcie ignorowali moi lekarze, wylądowałam nawet u paru psychologów z podejrzeniem depresji, której w rzeczywistości nie miałam. wyniki: 1. TSH 5,060 uIU/ml (norma: 0,270 - 4,200) 2. FSH 1,96 mIU/ml (f.pęcherzykowa: 3,5 - 12,5 f.owulacyjna: 4,7 - 21,5 f.lutealna: 1,7 - 7,7) 3. LH 6,94 mIU/ml (f.pęchrzykowa: 2,4 -12,6 f.owulacyjna: 14 - 95,6 f.lutealna: 1,0 - 11,4) 4. Estradiol 171,00 pg/ml (f.pęcherzykowa: 12,5 - 166 f.owulacyjna: 85,8-498 f.lutealna: 43,8-211) 5. Prolaktyna 25,36 ng/ml (4,79 - 23,30) 6. Androstendion 6,93 ng/ml (0,40 - 4,10) 7. Testosteron 58,63 ng/dl (8,40 - 48,10) 8. DHEA-SO4 385,20 ug/dl (wiek: 20-24 lat: 148 - 407) 9. SHBG 30,30 nmol/l (19,80 - 155,20) 10. 17-hydroksyprogesteron 3,48 ng/ml (f.folikularna: 0,2 - 1,3 f.lutealna: 1,0 - 4,5) 11. Kortyzol rano 18,32 ug/dl (6,2 - 19,4) 12. Kortyzol wieczorem 6,79 ug/dl (2,3 - 11,9) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach