Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Gość Agmon
kwiatt trzymam kciuki baaardzo mocno :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety negatywny test a już miałam nadzieję:-(martwię się trochę bo okresu jeszcze nie mam:-(to chyba te ziółka mają coś z tym wspólnego??mój ginekolog dopiero będzie w połowie września niestety:-(już nie mam siły:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelia89
kwiatt przykro mi że jedna kreska,ale uda sie na pewno następnym razem, możliwe że to wina ziół, kiedy czytałam fora i opinie na temat ziół zdarzało się że dziewczyny pisały że nie dostały okresu po ziółkach bo nie każdej służyły, ale może się ktoś bardziej doświadczony wypowie hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może faktycznie mi one nie służą że nie dostałam jeszcze okresu jak myślicie powinnam przestać je pic???co robic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelia89
kwiatt ja to widzę tak, albo powtórz test jeszcze za 2 dni może to jednak mimo wszystko wczesna ciąża, możliwe też że ziółka obniżyły albo podwyższyły u ciebie jakiś hormon i dlatego okresu brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niki1992
ja zaszłam po ziołach ojca sroki , castagnus i oeparol w 2cyklu brania . Tak starałam sie 2 lata i nic . Ja wierze ze tylko dzięki temu zaszłam w ciąże !! ;) Nie poddawajcie sie dziewczyny! ;) teraz jestem w 4miesiacu juz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatt
poczekam jeszcze dwa dni i zobaczę ale myślę że z porannego moczu to powinno coś pokazać nawet słabą kreseczkę druga a tam nic nie było więc to raczej jakiś hormon musiał się obniżyć...nie wiem co robić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malga 83
Kwiat przykro mi. U mnie ten cykl do niczego okres dostalam a bylo tak pieknie...bol jajnikow na owulacje piekny sluz i co? I wielkie nic !! Znowu !!! Tez nie mam sil juz do tego. Ziola przestane narazie pic, mam wizyte u nowego ginekologa ale dopiero 23 wrzsnia. Trzymajcie sie cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelia89
kwiatt i jak tam powtarzałaś test?dostałaś okres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatt
hej nie dostałam jeszcze okresu a testu też nie powtarzałam bo to chyba nie ma sensu jeśli dwa wyszły negatywne to i trzeci wyjdzie też negatywny:-(przestałam pić herbatkę od dwóch dni jej nie piję może przyjdzie okres...ale mam taki śluz płodny teraz aż dziwne zamiast okresu to śluz już nie wiem te testy co robiłam powinny pokazać ciąże a tu nic raczej się nie pomyliły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemanko! Kilka dni temu trafiłam na Wasze forum i po odpowiednim przygotowaniu (przeczytałam wszystkie strony) chciałam się z Wami przywitać :) Mam 26 lat i od października staramy się z mężem o dzidzię. W marcu miałam laparoskopię torbieli na obu jajnikach. Moja historia jest dość zawiła więc w kolejnych postach postaram się ją przybliżyć. To mój 9 dzień cyklu, a zioła nr 3 piję od 6 dnia cyklu, bo dopiero wtedy udało mi się zdobyć składniki, a nie chcę już czekać do nastepnego cyklu... Marzę o maleństwie :) Mimo tematyki w życiu nie widziałam tematu, który tyle optymizmu niesie :) Mogę się dołączyć do wspólnych pogaduch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roku temu miałam wesele, wcześniej nie myślałam o dzidziusiu, ale już w noc poślubną stwierdziłam, że co ma być to będzie :) Potem bardzo zapragnęłam dziecka, ale przy kontrolnym usg okazało się że mam cystę jajnika wielkości 8 cm i w trybie pilnym mam sobie zorganizować zabieg. W szpitalu ordynator ustalił mi termin na miesiączkę, powiedział, że to jest jedyny bliski termin, a jak nie to będę sobie długo jeszcze czekać i że oprócz mnie jest jeszcze dużo chętnych. Wtedy nie byłam niczego świadoma, przestraszona, nie wiedziałam co mnie czeka. Poszłam do mojego ginekologa, który przepisał mi depo proverę żebym nie dostała @ w dniu operacji. Nie miałam pojęcia co to za zastrzyk. Nie wiedziałam, że czeka mnie prawie 7 miesięcy bez okresu i że wszystko mi się pomiesza w organizmie. Nieświadoma wzięłam ten cholerny zastrzyk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy poszłam na laparoskopię okazało się że cysty już nie ma. Pękła, a ja tego nie poczułam nawet. Prawdopodobnie przez podanie tego zastrzyku, jak później się dowiedziałam. Po pół roku lekarz przepisał mi 2 op. tabletek antykoncepcyjnych i w końcu przyszedł @. Pewnie niektóre z Was płaczą jak dostają @ ale ja za każdym razem, nawet do teraz się cieszę że mam i to w miarę w terminie. Myślałam już że ten zastrzyk zablokował mi wszystko nieodwracalnie, płakałam po nocach. Tak więc po podaniu tego zastrzyku w lipcu (miał działać antykoncepcyjnie przez 3 mies.) dopiero w lutym miałam okres. A potem w końcu i tak trafiłam na laparoskopię, ponieważ miałam już kolejną torbiel - włóknistą, bardziej skomplikowaną i do usunięcia. Po laparoskopii do końca kwietnia dochodziłam do siebie, no i właściwie już rok wtedy minął po ślubie. Jednak 2 tyg po operacji miałam już kolejną torbiel... Ech. 3 miesiące z Duphastonem no i od 2 mies jestem bez leków. Torbiel jakaś jest ale staram się o niej nie myśleć. Nie chcę co chwilę chodzić pod nóż, bardzo źle zniosłam laparoskopię. Tak właściwie licząc to bez przebojów, bez przymuszonej antykoncepcji (zastrzyk, 2 op. anty) to mieliśmy szansę starać się od kwietnia. Martwią mnie moje jajniki, nie wiem co powinnam zrobić, żeby zbadać się jak należy nie tracąc grubej kasy. Jakie macie rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malga83
Czesc Jajko, witaj w gronie. Twoja historia rzeczywiscie jest wykrecona ale z tego co piszesz to wszystko jest na dobrej drodze teraz juz miesiaczkujesz:-) co do zbadania jajnikow to ci nie pomoge bo nie mieszkam w polsce i nie wiem co gdzie i za ile ale inne dziewczyny napewno ci cos podpowiedza. Z mojej strony moge tylko powiedziec ze hormon AMH pozwala ocenic rezerwe jajnikowa. Owocnych staran zycze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelia89
hej jajko ja również cię witam w gronie ziołopijek:) i współczuje twoich przeżyć, ale dobrze trafiłaś bo każda z nas tutaj przez coś przeszła i mamy jeden wspólny cel,mieć dzidziusia. Powiem wam dziewczyny że ja w pierwszym cyklu z ziołami czułam kłucie jajników a w tym cyklu 11dzień i nic! Boje się że nic z tego nie będzie i że jednak trzeba będzie zacząć leczenie hormonalne w nowym cyklu:( nie mam siły już dłużej czekać, boje się że moje młodsze siostry mnie uprzedzą, a ja zamiast się cieszyć to mi serce pęknie z zazdrości, w czwartek nasza 4 rocznica ślubu a ja zamiast sie cieszyć to łapie doła że kolejna rocznica we dwoje,a nie we troje;(;( ostatnio wszystko czego sie nie dotkne to mi się sypie, w nowej pracy po 3 tygdniach usłyszałam że nie nadaje sie do niczego, nic tylko siedzieć i płakać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelia89 rozumiem cie doskonale, ja tez juz ponad 5 lat po slubie i ciagle we dwoje...a co do historii z mlodsza siostra to tez juz to przerobilam, moja mlodsza siostra ma juz prawie roczna coreczke, i moja siostra to jest jedyna kobieta w stosunku do ktorej nie mam negatywnych emocji ze to ona a nie ja! Da sie przezyc, gorzej ze wszystkimi kolezankami, znajomymi i tymi ktore sie wcale nie staraly a nawet wpadly...a ostatnio to mam wrazenie ze to jakac czarna komedia, nie wiem juz czy mam plakac czy sie smiac:-s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elllo
Eh ja też przerabiam właśnie deszcz ciąż u wszystkich znajomych i koleżanek. Jest ciężko bo co chwila to albo któraś zachodzi albo już rodzi- taki wiek. Ja tez już 5 lat po ślubie a ostatnio usłyszałam od Babci męża w odniesieniu do przypadkowej ciąży w naszej rodzinie " no lepiej niech mają jakby nie mieli w ogole" i te słowa wchodzily w moje serce jak nóż w masło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam w tym cyklu jeszcze 3 dni niepewności i czekania. Ale od ziółek nie odchodzę bo wiem, że mimo wszystko dobrze wpływają na mój organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JajkoNiespodzianka
Malga83 dzięki za radę! Amelia89 dzięki za ciepłe słowa! W czwartek idę badać progesteron, prolaktyne, tsh, ft4 (mam lekką niedoczynność). Mam nadzieje ze bedzie dobrze. Wczoraj w 10dc mocno kuł mnie jajnik i jakoś tak od 2 dni boli mnie brzuch, dziewczyny, to normalne przy rozpoczęciu kuracji ziołami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze Was rozumiem, mnie wkurzyła własna Mama - "no Kiedy w końcu bedziecie mieć to dziecko??? Ja już chcę być babcia, wszyscy się mnie o to pytają, nie wiem na co wy czekacie!"... Porażka. Póki co wykrzyczalam jej ze będziemy, jak sobie dom kupimy, żeby już w kocu wszyscy dali spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stwierdziłam, że jestem nienormalna: w sb poszłam na zakupy nie żeby sobie coś kupić, tylko żeby pooglądać artykuły i ubranka dla niemowląt. Wiem, sado-maso. Wszystko co mi wpadnie do głowy rozmyślam pod kątem dzidziusia. Ale z drugiej strony jakis spokój się we mnie wlał po przeczytaniu ziolkowego forum :) mam przeczucie, że może te 3-4 testy, które mam w szafce, wystarcza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej staraczki:-) Jestem tu nowa.I mam pyt czy pomogly komus ziolka sroki.Ja pilam klimuszki i lipa nic nie daly do tego wiesiolek castangus kwas foliowy i caly czas lipa zalamka a moj zegar sie konczy bo lata juz i to ostatni dzwonek.Dajcie znac jak z tymi ziolami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!ja zrobiłam kolejny test i nic ani ciąży ani okresu w środę idę do lekarza i powiem mu że nie wychodzą nam starania bez wspomagaczy niech mi coś zapisze lub wyśle na jakieś badania bo już mam dość...przestałam pić herbatkę bo zle na ,mnie wpływała i przez nią zatrzymał mi się okres...tak się boję bo nie wiem co mi powie lekarz....już mam dość dzisiaj nasze dwa lata po ślubie a już razem prawie 7 lat jesteśmy chciała bym żeby była nas trójka chociaż....:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChillaTeqilla
Kwiatt i inne dziewczyny nie załamujcie się, będzie dobrze, musiciew to uwierzyć. Faktycznie zachodzenie w ciąże trzeba z góry traktować jak długotrwały proces. Wiem, że takie myślenie jest trudne, szczególnie jak widzi się dookoła wpadki itp. Ale taka jest prawda, jeden puści los na loterii pierwszy raz w życiu z przypadku i wygra, a ktoś kto gra codziennie, to nawet mała wygrana trafia się raz na jakiś czas. Tzw. życie... Ja zmieniłam nastawienie, łatwiej jest żyć. Cieszę się z każdego nowego cyklu i czekam z nadzieją, że może tym razem się uda. Wiadomo, jakby się udało, to to by nie była radość tylko wręcz euforia! ;) Ale nie czas na załamywanie się. Zebrałam się jakoś w garść po poronieniu, ale 4cs po tym i nic. 2cs z ziółkami na razie też bez efektów. Prawdopodobnie od przyszłego cyklu wezmę Clo. Dziewczyny na razie próbujemy naturalnie, po jakimś czasie zaczniemy się wspomagać stymulując hormonami jak ginekolog uzna że najwyższa pora. Może czeka nas wiele badań, inseminacja, albo in vitro, ale jest jeszcze trochę perspektyw, tym bardziej dopóki badania itd jednoznacznie nie wskażą, że nie Pani nie będzie w ciąży. Także nie możemy się załamywać. Trzeba podnieść ten ciężar i walczyć, bo jest o co, prawda!? Nie jesteśmy jedyne na świecie z tym problemem, ale mamy siebie, dzielimy się doświadczeniami, emocjami, na pewno będziemy dojrzalsze, a nasze życie pełniejsze. Może nawet będziemy lepszymi mamami niż nie jedna kobieta, która nie doceni macierzyństwa, bo łatwo przyszło, to i łatwo poszło. Powinnyśmy się zbliżyć do naszych M., nie obwiniać się nawzajem, a staranie się o dziecko potraktować jak wyzwanie, którego razem chcecie się podjąć. Niech to będzie proces jak zdobycie wykształcenia, awansu, budowa domu itp. Przecież nie rzucałyśmy szkoły, bo z klasówki dostałyśmy 1, tylko starałyśmy się ją poprawić. Także dążmy uparcie do celu, nawet na różne sposoby - ziółka, suplementy, hormony, klinika lecz. niepłodn., itd. Trzymam za Was kciuki Dziołchy! Damy radę, bo kto jak nie My! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to ze te ktore nie chca rodza i albo wyrzuca albo zabija a te ktore pragna i bardzo by kochaly nie maja.Gdzie tu sprawiedliwosc az rece opadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ChillaTeqilla -powiem ci szczerze ze juz czasami brak cierpliwosc gdy wszystko zawodzi.Mowia odpusc na luz a uda sie .wcale nieprawda odpuszczalam i nic wracalam do staran i nic az zla jestem na wszystko czasami sie nic nie chce.Ale na szczescia mam jednego synka:-) Ma juz 17 lat i od tamtej pory zaczol sie koszmar starania ech.Po paru latach Bralam clo po czasie zaszlam ale okazalo sie ze ciaza pozamaciczna stracilam dziecko i jajnik.Pozniej laparoskopie itd.Znowu ciaza ale poronilam.Minelo juz znowu ze 6 lat i dalej nic ani ziola totalnie nic nie pomaga nie wiem co jest.:'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ChillaTequilla ja po poronieniu zaszłam w ciążę po 10 miesiacach, czyli mniej więcej 7-8 cyklach starań, więc nie załamuj się, daj sobie troche czasu ;) A zaszłam dokladnie w tym samym miesiącu co przy ciąży poronionej, mam ten sam termin co wtedy mianowicie 3 grudnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×