Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kizia misia

Teściowie jednak nie chcą wesela

Polecane posty

Gość kizia misia

Ślub i skromne wesele zaplanowane na wrzesień. Ok. 70-80 gosci. Większość już wie, że bierzemy ślub i będą zaproszeni. Pół roku temu były zmówiny, rodzice i my zgodnie ustaliliśmy aby zrobić małe wesele. Kosztami po połowie mieli się podzielić rodzicie. Teściowa ogólnie rzecz biorąc nie lubi wesel, zawsze jeśli ktoś ich zaprosi kłóci się z mężęm, że ona nie chce iść. Ogólnie jest trochę wieczną malkontentką, pesymistką i domatorką - nie lubi imprez, wyjazdów i uważa że my również powiniśmy siedzieć "na dupie". Obecnie mój narzeczony ma problemy z pracą. Znalazł coś, ale na zlecenie i mało płatne. I wiadomo, kiepsko u nas z kasą itd. Teść w zwiazku z tą sytuacją zaproponował aby zrobić obiad dla 20 osób. Tesciowa to już w ogóle jest zdania, że po co wesele, że lepiej kasę dla nas... Zrobiło mi się przykro, bo praca pracą, ale moim zdaniem to nie powód do odwoływania wesela. Powiedziałam, że w takim razie mozemy odwołać i poinformuje swoją rodzinę o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa ma racje moim zdaniem
nie kazdy lubi tance hulanki swawole i inne pierdoly.kase byscie odlozyli na cos fajnego.tylko mi nie mow ze wszystko juz macie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .a moje pytanie jest takie
za co zamierzacie żyć skoro nawet na własne wesele was nie stać tylko ciągnięcie od rodziców?:o Może przełóżcie na za rok/dwa jak uzbieracie kasę. Albo sami sobie zapłaćcie, rodzice nie mają ŻADNEGO obowiązku opłacać cudzego wesela, czy swoich dzieci czy kogoś innego.Śmieszna jesteś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ciebie zara tu zjada autor
ko!!!! ojojojojojoj!!!!! lepiej juz tu nie zagladj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilimandżaro
No właśnie za co chcecie żyć? Tacy dorośli jesteście, że ślub chcecie brać ale nawet pracy nie macie, skoro nie stać was na wesele to go nie róbcie, proste. Teściowa ma racje lepiej pieniądze zachować na dalsze życie zamiast wywalać na wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość billy billy
Zrobiło mi się przykro, bo praca pracą, ale moim zdaniem to nie powód do odwoływania wesela. Jasne brak pracy i środków do życia to nie powód żeby nie organizować wesela za kasę rodziców:-O Moja rada: poczekajcie ze ślubem, zaoszczędźcie trochę wtedy zorganizujecie sobie wesele jakie tylko chcesz i nikt nie będzie się wtrącał bo to wasza kasa na nie pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizia misia
Rodzicie zadekralowali się z obu stron, że pokryją koszy wesela. Sami zaproponowali. My od razu powiedzieliśmy, że nas nie stać na wesele. Mój chłopak już wtedy nie miał pracy. Jakoś sobie radzimy, ja pracuję, on też coś tam zarabia, mało to mało, ale dajemy radę. Żyjemy oszczędnie. Nie ciągniemy od rodziców, utrzymujemy się sami. Wesele też miało być b. skromne, z resztą prawdę mówiąc na poczatku był pomysł obiadu dla rodziny, ale jak obie strony zaczęły liczyć kogo zaprosić to i tak wyszło ok 50 osób. Wiec wszyscy zgodnie stwierdzili, aby zrobić skromne wesele. Prawie wszystko już przygotowane, zaliczki dawno powpłacane, goscie wiedzą. Oboje z narzeczonym jesteśmy zdania, że kłopoty z pracą to nie koniec świata i nie można się ciągle umartwiać. Żyjemy skromnie i dzięki temu jestesmy w stanie pojechać na tygodniowe wakacje, bo uważamy że mimo gorszych czasów nalezy nam się choć trochę relaksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwatemalka
Teściowa ma racje, lepiej żeby te pieniądze (bo pewnie to nie jest mała kwota) zamiast na wesele poszły do waszych kieszeni, może gdzieś za to wyjedziecie, może wyremontujecie mieszkanko albo po prostu będzie to jakieś zabezpieczenie finansowe dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .a moje pytanie jest takie
jasne że nie koniec świata ale kasy brak, ale kto zdrowy wpada na pomysł wesela jak nie ma na nie kasy ? i nie ma na utrzyma nie ?:o najpierw się usamodzielnij a potem organizuj wesele ZA WŁASNE PIENIĄDZE. A jak rodzice widzą jak sobie "radzicie" z kasą to się nie dziwię że nie chcą wydawać kasy na jakieś weselne potańcówki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizia misia
A ja jestem innego zdania. NIKT o te wesele nie prosił, sami ustalili miedzy sobą - nasi rodzicie. Wiedzieli, jaką mamy sytuację i świadomi jej postanowili wyprawić wesele. Obie strony, zgodnie. Przykro mi,że teraz dopiero o tym pomyśleli, że zmienili zdanie. Poza tym, dostaniemy na pewno jakąś kasę od gosci. To co zbierzemy, mozemy sobie ulokować na gorsze czasy. Po co całe życie żałować, że nie mieliśmy wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .a moje pytanie jest takie
no jak ktoś ma tak nieciekawe życie i żyje tylko weselem to gratuluję :o Skoro pozwoliliście żeby rodzice ustalili i zapłacili to mieli takie samo prawo żeby zmienić zdanie w każdej chwili. Kropka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .a moje pytanie jest takie
"Po co całe życie żałować, że nie mieliśmy wesela." ale z ciebie pustak... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kizia misia
Jestem juz starsza i moze tak sie wypowiem. Jesli rodzice sie zobowiazali, to nieladnie z ich strony, ze teraz zmieniaja zdanie, tym bardziej, ze znali sytuacje. Jak zwykle sprawdza sie zyciowe powiedzenie: umiesz liczyc, licz na siebie. Powodzenia, nie martw sie, tak w zyciu bywa, gdy zbytnio liczymy na innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cie rozumiem
i tak dziewczyno wlasnie zaczynaja sie problemy z tesciowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizia misia
dziękuję za wypowiedź, do kizia misia wreszcie ktoś dostrzegł to, jak ja się moge czuć. Owszem, mają prawo zmienić zdanie, ale znali sytuację. Po drugie jak ma mi nie być przykro, skoro wszsycy juz wiedzą, zaliczki powpłacane, a tu taka sytuacja. /Nawet głupio przed gośćmi. Tak, wiem, zaraz powiedzie, że jestem głupią gąską, bo pzejmuję się ludzkim gadaniem. Nie przejmuję się. Ale czułabym się głupio i byłoby mi niezręcznie, tak jak każdej z was na moim miejscu. nie powiedzieli,że nie dadzą kasy, że odwołują, po rozmowie z nami powiedzieli, że ok, że bedzie wesele, ale jest mi przykro i w takiej sytuacji sama się zastanawiam, czy nie odwołać, bo to właśnie oni płacą, nie chcę ich do tego zmuszać, to nie jest tak,że ja chcę wesele za wszelką cenę i na prawdę nie tylko ja je chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesele to głupota
teściowa ma rację moi teściowe chcieli, swoje wydatki z tym związane placiłam sama, jedna noc, a jak pomysle ile bym za to zrobila to szlag mnie trafia!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizia misia
jeśli ja bym miała sama płacić z narzczonym to nigdy nie urzadzilibyśmy wesela. Nie prosiliśmy o to by nam fundowali wesele. Sami zaproponowali, ile razy mam pisać?????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cie rozumiem
a co wy do tych wesel macie? Jeden dzien a pamietasz go do konca zycia, nie sama kasiora czlowiek zyje! w zyciu wazne sa wspomnienia i o nie moim zdaniem nalezy sie postarac. kizia mizia - a moze ta twoja tesciowka tylko jednego synka ma, co? i teraz jej sie nagle cos odwidzialo?? hmmm czy to nie jest dziwne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa ma racje moim zdaniem
,,nie sama kasiora czlowiek zyje,,tylko ze jej ukochany jest bez pracy!i ciekawe ile jeszcze nie bedzie pracowal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cie rozumiem
problem lezy w widzimisie tesciowej, nie w CHWILOWYM braku pracy. Praca jak praca, raz jest, raz jej nie ma, nie ma co przezywac, zwlaszcza ze autorka pisze, ze utrzymuja sie sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizia misia
ma pracę, ale kiepską, nie na umowę o pracę, ale na zlecenie. nie jest to praca na stałe, trzeba szukać czegś innego, bo to na dłuższą metę nie jest dobre (przede wszsytkim chodzi o lata pracy i emeryturę). Utrzymujemy się sami. Nawet jak on nie miał pracy w ogóle i był na zasiłku - wtedy zapadła decyzja o ślubie i weselu. Teraz ma pracę, byle jaką, ale ma, a oni kręcą nosem na wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja droga, jeśli weszłaś tu
na forum, by uzyskać głaski po główce i zachęcanie do robienie wesela, to trafiłaś pod niewlaściwy adres ;) owszem, to nieładne, że teściowie wycofali się rakiem z deklaracji zapłacenia części kosztów; ale oni próbuja Wam wyperswadować nieodpowiedzialnośc w stylu "robimy weselicho, obojętne, czy nas na to stać, w końcu LICZĄ SIE WSPOMNIENIA I GEST" przystań na elegancki obiad dla najbliższych (rodzice i rodzeństwo), a dla młodych przyjaciół zrób potańcówkę w klubie albo przy grillu; wsponienia będą i tak, a kasę zaoszczędzicie na życie "zastaw się a postaw się" to idiotycznazasada, a wesele to żaden cud; życie jest ważniejsze od siedzenia po parką gołąbków i napisem "szczęść Boże Młodej Parze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaluję że nie forsowaliśmy
tematu obiadu, bo teraz na 1.5 miesiąca przed weselem większośc gości mówi że nie przyjdzie (względy finansowe), a my juz nie mamy możliwości odwołania lokalu, orkiestry itd bez strat finansowych. sala będzie za dużo, gości za mało :) mam nadzieję, że echo nie będzie hulać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie jeste bardzo przeciwna braniu jakichkolwiek pozyczek, ale moze w tym wypadku najlepszym wyjsciem byłaby właśnie jakaś niewielka pożyczka to opłacenia tej połowy od N. Potem z kopert część spłacicie a na resztę zarobicie (jak nie zbierzecie takiej kwoty). Teraz trochę późno odwoływać wszystko, skoro część rzeczy już popłacona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeenergia--26 lata
Sa wg. mnie 3 opcje: 1. przystać na propozycje przyszłej tesciowej i z wesela zrobic przyjecie, reszka kasy do kieszeni 2. zaproponowac ze rodzicie panny młodej opłacaja swoich gosci, a rodzice pana młodego swoich gosci, wtedy sprawa załatwiona bedzie w rodzinach 3. skoro Ty pracujesz weź kredyt na wesele i bedziesz go spłacała z pensji oraz kopert weselnych... To zalezy od Ciebie jak bedize wygladalo Twoje wesele. A jezeli z jakiś powodu Twoje wesele nie zalezy od Ciebie, to znaczy ze chyba jeszcze nie przyszedł czas na niego...po prostu! Ja tez z wąl;snyhc pieniedzy organizuje przyjecie za rok, w wieku 27 lat, bo wczesniej nie było nas na to stać a jestesmy w zwiazku juz 9 lat...w slub bede miec totalnie z bajki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do;moja droga,jeśli weszłaś t
do;moja droga,jeśli weszłaś tu zgadzam sie z tym co piszesz!trzeba myslec przyszlosciowo a nie o tym co na teraz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro rodzice ustalili, że pokryją koszty wesela, to tez bym była rozczarowana i szczerze nieźle wkurwiona:O Także rozumiem Cię autorko. Sama w tym roku mam wesele i jakby mi teściowa z takim czymś wyjechała, to masakra:O Na twoim miejscu jeśli nie macie pieniędzy a marzysz o tym ślubie, wzięła kredyt a póxniej spłacała, choć wiadomo, cięzko zaczynać na minusie. My akurat mamy spoko rodziców, pokrywają nam na pół koszty wesela i jestesmy szczęsliwi, że nową drogę życia zaczniemy bez żadnych kredytów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurde ale jazda
kobieto do kogo masz pretensje??? chyba powinnas miec tylko do siebie!! trzebabyło juz na poczatku sobie na to zarobic i tyle , jak mozna braz od rodziców kase bo ja musze miec wesele!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguśka ;)
Jeżeli teściowie i rodzice zdeklarowali że zapłacą za wesele to czym się przejmujesz ! Nie odwołuj gości ! To ma być wasz dzień więc niech nic ci go nie zepsuje !!! Wszystko się ułoży ! ja na dzień ślubu też byłam bez niczego praca dorywcza za marne grosze zero oszczędności miłość jest najważniejsza ! Jeśli kochacie się naprawdę to wszystko się samo ułoży. Też miałam wątpliwości nie chciałam być "utrzymanką" męża zaraz po ślubie znalazłam prace , teraz mamy wspaniałego syna ,dom a pieniądze zawsze się jakoś zorganizuje nie żyjemy w luksusach ale na podstawowe rzeczy wystarcza ! wam też się uda!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko a może troche więcej napiszesz o tym jak to było od początku, napisałaś, że nie zawsze było dobrze zpieniędzmi, że kiedyś twój narzeczony nie miał pracy była na zasiłku i wtedy zapadła decyzja o ślubie, poinformowaliście o tym rodziców i oni zdecydowali, że zrobią wam wesele tak? według mnie już tutaj zachowaliście się trochę niedojrzale, chociaż nie wiem w jakim jesteście wieku. Wiesz bo prawda jest taka, że rodzice dla swoich dzieci chcą jak najlepiej, więc kiedy usłyszeli, że chcecie się pobrać to według mnie poczuli się w obowiązku zrobić za swoje pieniądze wesele. Skoro jednak wy pracujecie, a przynajmniej twój narzeczony mniemam, że jesteście na tyle dojrzali, że moglibyście się śmiało sami utrzymywać w całości, nie jest winą rodziców jaką pracę ma ich syn. Zwaliłaś winę na teściową, że nie chce wam zrobić wesela bo ona ich nie lubi i wam każe robić tak samo, a może problem leży gdzieś indziej? Zainteresowałaś się czy z finansami teściów jest wszystko ok? Może mają jakieś problemy po prostu, może nie chcą wam nawet o tym mówić, nie chcą was martwić. Moim zdaniem po prostu nie lubisz teściowej i każdą złą rzecz usprawiedliwiasz sobie jej osobą. Myślę, że mieliście świadomość tego, że jak powiecie o tym, że chcecie ślub to oni będą chcieli go sfinansować i od razu jeszcze zanim ich poinformowaliście byliście na to chętni. Wiesz to takie zachowanie: mnie na to nie stać ale to chcę i ma być!!!! Sama mam dziecko i wszystko bym zrobiła, ostatnią złotówkę wydałabym na jego przyjemność, miłość rodziców, ale sama też jestem dzieckiem i nie wyobrażam sobie ciągnąć od moich ile się da, jeśli dają coś sami od siebie to przyjmuję i jestem im strasznie wdzięczna, bez nich byłoby mi dużo trudniej ale nie wyobrażam sobie iść do nich i powiedzieć, że coś chcę ale mnie nie stać więc ... bywało już tak, że potrzebowałam na coś pieniędzy i jeśli chcieli mi pożyczyć to 100 razy pytałam czy na prawdę mogą sobie pozwolić i ustalałam formę zwrotu bo nie uważam, żeby mieli obowiązek finansować moje dorosłe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×