Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdenerwwoowanaa

okropne problemy z synową

Polecane posty

Gość synowa swojej teściowej
co za okropny babsztyl trzeba było odrazu powiedzieć im, że to jest TWOJE mieszkanie i sobie nie życzysz mieszkania z nimi ja nie wiem jak ona z Toba wytrzymuje w TWOIM mieszkaniu będąc na obserwacji mimo tego iż mam baaardzo dobry kontaktz teściową, ona ma ogromny dom i proponowala mieszkanie u siebie my postanowilismy isc na swoje,bo to jednak calkiem co innego ale nie wyobrazam sobie mieszkac z kims z takim podejsciem powiedz synowej zeby "nie jeczala" bo jeszcze bedziesz miala wnuki i co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
jedno jest pewne - dla Was obydwu nie ma miejsca pod tym samym dachem - jedna z Was musi odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahaha
boże co za wredny babsztyl z ciebie. jeczy w nocy? i to tylko jej wina? to moze powiedz swojemu synkowi zeby sie z nia nie jebal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam okropne problemy z teściową: - muszę się z nia meczyc bo - jej syn nie chce się wyprowadzić ze względu na konflikt miedzy nim a siostrą (ona ma chrapkę na caly dom bo juz ma duza rodzinę i spiskuje z matka. Wiem to od mojego M.) - po drugie jesli chodzi o gary nie umyte, to niemalże każdego dnia teściowa i reszta domowników zostawiaj w zlewie, które później ja muszę zmywać - w domu sprząta tylko tzw. Rynek albo wcale.( Pod meblami, kaloryferami, za szafkami i pod, niemalże wszędzie jest gruba warstwa kurzu "zaimpregnowanego" lepką mazią (jej to nie przeszkadza. Ale mi tak i ciągle sie wkurw...bo ja szotuje te brudy na kolanach. Głównie ze względu na 4 letniego synka który uwielbia bawić się na podłodze, tak i wiec klei sie do tego syfu nie raz) - chociaż nie pracuje w domu jej prawie nie ma (non stop lata po mieście bez celu, zamiast zadbać o swój dom. Noe raz mi wyrzygala w sprzeczkach że to"jej dom, ze ja jestem w jej domu, a ona może nasrac na środku i nie powinno mnie to interesować") - ja gotuje mojemu M. i synkowi a takze teściowej i jej córce (w rewanżu bo ona pruje nie raz dla nas wszystkich). Ja ja częstuje obiadem ona nim gardzi. Bo nie przepada za moim sposobem gotowania i gustem smakowym bo ja np. Nie zaprawiam zupy śmietana a ona tak. I ona zupy mojej juz nie zje. -jej syn a mój M. jest bardzo za nią. Ona to wie i to wykorzystuje. Podjudza nie raz mojego M. przeciwko mnie. Przez to tez kłócimy się z moim M. - ogólnie jest niedbaluchem. Powsinogą - wiecznie lata po Chalupkach. Potrafi od 10 rano do 18 przesiedzieć u ludzi. W domu swoim robi prawie wszystko ale rękoma moimi i mojego M. - jest dla mnie wredna, złośliwa. Non top kłamie. Maci. Jeszcze wiele bym tu musiała wypisywać. Ale nie chcę juz mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam jeszcze inaczej. Dom jest męża ale mieszam tam z nim teściami i szfagierką. Najbardziej rządzi się teściowa ale oczywiście się do niczego nie dokłada a ma z czego bo emeryture dobrą dostaje. Mieszamy tak 5 lat czyli od początku małżeństwa. Nie czuje się na swoim i coraz częściej myślę o odejściu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym chciała wyprowadzić się na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 2018.01.21 Kupa to jest dupa. My mamy to szczęście, że mieszkamy sami bo dostałam dom w spadku. Gdyby jednak tak nie było na pewno nie zamieszkałabym z teściami. Ani moimi, ani męża. Ostatnie pieniądze bym wydała na wynajem lub wzięłabym kredyt na mieszkanie. Co do Twojego postu to proponuję gotować obiady te, które najbardziej NIE lubi Twoja teściowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie do kończ jest Pani sprawiedliwa w ocenie swojej synowej. Jak najbardziej zgadzam się z Panią, że kiedy syn zapytał czy mogą u Państwa zamieszkać, to że nie chciała Pani odmówić, bo to syn - pewnie większość matek by tak zareagowała i w takich momentach nie myśli się co dalej. Ciągle w naszym przeświadczeniu funkcjonuje stereotyp wielopokoleniowej "polskiej rodziny". Wszyscy mieszkamy w 1 domu/mieszkaniu i starsi mają ostatnie słowo. Faktem jest, że w momencie kiedy syn zapytało wspólne mieszkanie to jeśli nie chciała Pani "synowej" pod swym dachem, to trzeba było spokojnie powiedzieć synowi, że lepiej byłoby gdyby wynajęli sobie mieszkanie. Jeśli już ich Pani przyjęła pod swój dach to niech Pani nie rozdziela ich w ten sposób, że on to Pani syn i może mieszkać, a że ona obca to nie. Jeśli tak się dogadaliście, że oni dostają 1 pokój to nie powinno Panią interesować w jaki sposób sobie go umeblują, czy powieszą obrazki na ścianach. Po prostu po wyprowadzce ma pokój wrócić do stanu wyjściowego. Z umawianiem się na godziny co do korzystania z łazienki to straszne - proszę się wycofać z tego pomysłu - z łazienki korzysta się wtedy jak jest wolna i tyle :). Jej jęki przez ścianę - proszę jej delikatnie zwrócić uwagę i powinno być ok. Jej włosy na podłodze - nie niestety włosy wypadają każdemu, a im dłuższe tym bardziej widoczne :). A rozmawia Pani z synową w ogóle? Macie choć poprawne relacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 lat minelo, wykopali rupiecia i komentuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba gimbusy na feriach się bawią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość malibu
ja mam równiez problem z przyszłą synową :( Pozwoliłam jej zamieszkać z nami na czas remontu mieszkania syna. Całymi dniami siedzi w pokoju, nic nie robi ., nie pracuje, nie gotuje, nie robi zakupów, czeka aż syn przyjdzie z pracy i ją obsłuży. Syn pracuje od 10 do 12 godzin dziennie. Na dodatek wymyśliła ostatnio, że nie podoba jej się mieszkanie syna i dzielnica, w której jest to mieszkanie , więc najlepiej by było gdyby oni mieszkali z nami. Nie zgodziłam się. Zal mi tylko syna a on ślepo zakochany. ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×