Delikatny problem zakochanej po uszy

Cześć dziewczyny! Mam pewien problem. Jestem z chłopakiem , właściwie już od roku narzeczonym, ale on nie chce jeszcze ślubu. Mówi, że może za dwa lata. To ja wtedy (przeważnie zawsze w nerwach) pytam się po co się zaręczał to ten mi odpowiada, że "możemy się odręczyć" i na tym kończy się rozmowa. Nie mieszkamy razem tylko dlatego, że jego rodzice są przeciwni. Głupie to jest, ale niestety tacy są. On mieszka z bratem i często go nie ma wtedy pomieszkuje u niego. Dziecinne to, ale inaczej chyba nigdy nie będę miała go przy sobie 24 godz na dobę. Ale do sedna sprawy. W związku z tym, że nie chce ślubu, mieszkać też nie, bo rodzice, to wpadłam na pomysł, że zajdę w ciążę. Wiem, że mnie nie zostawi, bo się kochamy i chcemy być razem, tylko on bardzo liczy się ze zdaniem rodziców. Proszę pomóżcie mi. Myślicie, że mój pomysł jest dobry? Nie myślcie sobie, że jest to łapanie go na dziecko, bo tak nie jest, oboje się kochamy. Bardzo chciałabym już ślubu, a jeśli nie to, to chociaż razem zamieszkać, a dziecko właśnie nam to umożliwi. Oboje studiujemy, ale również pracujemy, więc będziemy w stanie utrzymać naszą rodzinę. Możliwe, że będziemy potrzebować trochę pomocy od rodziców, ale w dzisiejszych czasach to chyba jest nieuniknione. Proszę o nie krytykowanie mnie tylko o konkretną pomoc, bo jestem naprawdę zdesperowana:(