zabobony

Pamiętacie może jakieś zabobony związane ze ślubem?? Bo ja pamiętam tylko, że w miesiącu, w którym się para chajta musi być literka R i, że pan młody nie może oglądać panny młodej w sukni przed ślubem czy coś takiego... Może wam się coś przypomni???

???

zaściankowa panno, użyj mózgu

ana jakiej podstawie twierdzisz ze go nie uzywam??

temtem tego topiku nie jest moj mózg, więc takie komentarze są zbędne

na takiejż to, że tylko bezmózga istota może przy tak ważnej w skali życia okazji brać pod uwagę zabobony

moje sznurówki :D moi dziadkowie dożyli 65 lat w małżeństwie i nie mieli w pieprzonej literli R w miesiącu :O Moi rodzice tez pobierali sie w lisgtopadzie a wszystkie dewoty w rodzinie ,ze PECH!!!!!!!!!!!!!bo to miesiąc nieboszczyków :O :O Teraz obchodzili37 rocznice ślubu .. Nie ośmieszaj sie i nie zakładaj więcej durnych tematów ... Zapytaj może o weselne tradycje a nie zabobony ...

a kto ci kuurrwa powiedział że ja co kolwiek biore pod uwagę?czy tak jest napisane w temacie?może ty nie dowidzisz z tego wkuurwienia swojego? Bezmózgi jesteś ty ze swoim podejsciem chuuujowym na maxa do świata! Wypad!

pierwszy ślub miałem w czeRwcu i jest juz tylko wspomieniem, a drugi w lipcu i już niedługo będę miał najwyższy wymiar kary czyli 25 lat.

a kto ci KURWA pozwolił kląć co? :O :O

każdy wie, że to są zabobony, ja jestem tylko ciekawa jakie znacie bo można czasem się nie zle pośmiać z niektórych...

dziadek Witek a co kurwaa nie mozna?

Ja słyszałam że trzeba mieć coś starego nowego pożyczonego i chyba niebieskiego :)