?Dziwny nauczyciel? Proszę, pomóżcie

Majeczka77 napisała: "Mam takiego nauczyciela w szkole, który uczy chemii. Zauważyłam że ciągle gdy natknę się na niego na korytarzu gapi się na mnie. Oczywiście gdy ''odwzajemnię spojrzenie'' on szybko ucieka wzrokiem i przyspiesza kroku. Udaję, że niczego nie widzę, by zbyć gościa. Raz mieliśmy lekcję i przyszło mi siedzieć w pierwszej ławce, zaraz na przeciwko niego. Miałam spuszczoną głowę, niby coś tam notowałam, ale czułam ciągle ten śledzący wzrok. Dodam, ze ma obrączkę. Co to może znaczyć? :|" No właśnie, to był problem opisany przez Majkę, a ja podpinam się pod pytanie, bo też mam taki problem z jednym nauczycielem. Na szczęście nie uczy On w mojej klasie. Zawsze jak Go mijam, przechodzę gdzieś obok, albo kiedy On wychodzi z sali, a ja akurat stoję gdzieś niedaleko, to się.. GAPI. I to tak nachalnie.. Zaczyna mnie to poważnie wkur* i odwracam się do Niego tyłem. O co Mu tak właściwie może chodzić? -TAK było do tej pory. Dzisiaj mieliśmy z nim zastępstwo. Usiadł na ławce przede mną i kazał nam coś czytać. Za każdym razem, kiedy podnosiłam głowę - widziałam jak się na mnie gapi. Później kazał przeczytać coś na głos. No i jak myślicie, komu kazał to czytać? Tak, właśnie mnie.. To nie są jakieś moje głupie urojenia. Nie jestem jakąś gówniarą, która desperacko szuka uznania u nauczyciela. Chodzę do liceum, a ten nauczyciel.. jest mi po prostu obojętny. Problem w tym, że jestem nieśmiała i jak ktoś się na mnie tak bez przerwy patrzy - strasznie mnie to peszy. Nie wiem jak sobie z tym poradzić?

to ja mam tak na studiach ze mamy mlodego wykladowce z laciny i zawsze mnie bierze pierwsza abym zrobila jakies cw czy cos i natomiast ja uwielbiam sie na niego gapic bo on sie wtedy fajnie peszy :) wszystkie maja spuszczone glowy a ja patrze na niego jak cos np tlumaczy nie jestem nachalna nie podoba mi sie czy cos ale po prostu uwielbiam jak sie peszy!!!

Czyli, że co? Po prostu świetnie się bawi widząc, jak mnie to denerwuje?