Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość osa1

jak załatwić kochankę...

Polecane posty

witam w poniedzialkowe popoludnie...ktos na ktorejs stronie zarzucil mi ze to ja wiazalam sie z zonatymi..to nieprawda! zaden z moich kochankow nie byl zonaty....to ja zdradzalam ale mialam swoje powody ..teraz jestem szczesliwa rozwodka i NIE ZDRADZAM BO KOCHAM I JESTEM KOCHANA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was
Tara, a mi ciebie szkoda, "ochłap" jak nazywasz męża-zdradzacza do ciebie wróciła a ty się cieszysz jak 4-latka która dostała nowe rajstopki w kwiatki żenua nazywasz kochankę desperatką, bo pewnie odrzut z niej niesamowity skoro nie umiała usidlić wolnego faceta, a ty co - jesteś aż tak zdesperowana żeby przyjąc na łono rodziny meża który cię zdradził, w dupie miał przysięge małżeńską względem ciebie, z tego jesteś tak zadowolona???? przyznaj sie że to ty jestes maszkaradą, która kurczowo trzyma się męża, bo inny na ciebie nie spojrzy cześć kochanek ma romans dla adrenaliny i wcale im nie w głowie odbierac faecta, częśc chciałaby żeby ich "misio" odszedł od żony ale specjalnie o to nie zabiegają, licząc że samo się zrobi, a część rzeczywiście perfidnie w tym kierunku działa kochanka wie ze źle robi, ale nikomu nie przysięgała gdyby mnie facet zdradził, nie miałby do mnie, do mojego ciała i serca dostepu do końca swego życia, wyleciałby z domu w skarpetach raz dwa! zonki drogie, zniżacie się do najniższego poziomu zebrząc o miłośc swoich zdradzieckich mezów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Tary
co to znaczy ,ze lafirynda robi wszystko zeby doprowadzic do rozwodu. Pytam , bo zawsze mnie poraża ta pewnośc,że lafirynda jak to okreslasz ma taka siłe sprawcza, a zona juz nie ma. Przeciez to zona trzyma wszystkie asy w rekawie!! !!! Jakim cudem facet tak ulega presji lafiryndy? Bo samym dupskiem to raczej nie wiele sie załatwi. Mozna owszem pofiglować, nawet takiego faceta przeciagac w czasie, ale wiecej nie da rady nic zrobic ta rzeczona:-D lafirynda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsd45
taro-zaglądam tutaj bo mnie bawią kobiety takie jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem,
oo tak, oczywiście :) jest ci tak cudownie, że aż wylewasz nienawistne żale na forum Kafe :P to, co robisz, nazywa się fachowo wyparciem- oszukujesz sama siebie, że wszystko jest ok, a w środku buzują negatywne emocje, które znajdują ujście choćby w takich forumowych niewybrednych atakach i wyzwiskach :P moja droga zdradzona żono, widać jak na dłoni, że dalej boli cie i uwiera zdrada męża, a swoją złość zamiast na siebie i niego, kierujesz na kochanki z całej Polski :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w kwestii kochanek.....ja mam swoje zdanie...moj ex jak poznal w delegacji swoja kochanice to uchodzil za niezonatego...poczym jego kolega z pracy szybko ja podobno uswiadomil ze on jest zonaty i ma dwoje dzieci....normalna kobieta powinna w takiej sytuacji zostawic go ..a ona......kiedy do niej zadzwonilam to sie wyparla a potem zadzwonil jej syn mowiac ze jest jej mezem i ze razem z moim pracuja TYLKO......biedaczek nie wiedzial w jakiej firmie razem pracuja jak o to zapytalam....pisala do moich corek na nk...przedstawiajac sie...mlodsza na spotkaniu z ojcem oplula ja i przyszla do domu ...bo mialo to byc spotkanie z ojcem a nie z ojcem i jego kochanka KTORA NADAL JEST MEZATKA!!!ja nie wiem jak znosi to jej mezulek....ja bym ja chyba zywcem otrula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to samo co ciebie
załatwić to możesz swoje potrzeby w toalecie to o czym piszecie jest dla mnie patologią patologiczna mściwa i żałosna zdradzona przez misia żonka -rozumiem łatwiej zrzucić winę na kochankę przecież misio sam by tego nie zrobił ba nawet tego nie chciał:D on jest taki dobry tylko nie potrafi odmówić i jest naiwny, nieto niemożliwe żeby mnie już nie kochał! patologiczna lafirynda, której celem jest przejęcie misia wraz z jego mająteczkiem a gdzie jest w tym wszystkim miłość? myślicie że jej nie ma? a ja wiem, że jest!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umiar by się przydał
Taro, czy kochanka twojego męża jest mężatką? Ma dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Tary
miauczydełko- nie wierze w ani jedno twoje slowo pisane. Niestety!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umiar by się przydał
>Prawda jest też taka ,że siedzicie tu z ciekawości Moja prawda jest taka, że czytam ten topic i jemu podobne bo dwa lata temu mój (już ex) mąż poszedł sobie w siną dla, a konkretnie do swojej nowej pani. A z ciekawości też czytam, pewnie. Ludzkie emocje zawsze budzą ciekawość. To normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka //
cos wam napisze kobitki, dzisiaj mam 44 lata,w wielu 18 lat zakochałam się na zabój w kimś kto miał zonę i dziecko, początkowo o tym nie wiedziałam,dowiedziałam się przypadkiem (od wspólnej koleżanki czyli mojej i jego zony),wyszła z tego straszna afera, moja koleżanka powiedziała tamtej ze jestem kochanka,tamta strasznie mnie nawyzywałai wogole szkoda gadac jaki byl wstyd,pozatym że strasznie cierpiałam z powodu oszukania,źle ulokowanych uczuc to jeszcze dodatkowo z powdu upokorzenia powiem wam tak,czasami warto przypaterzec sie temu z bliska i zastanowic sie kto jest winny, bo moze to męża należałoby ukarać małżeństwo tamtych dwojga nie przetrwało ale mi pozostal niesmak na całe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak była mężatką ma dzieci i już nie chce mojego męża a on nie chce jej i ja też nie chcę jego ale ten skubany trzyma się uparcie ,wniosłam sprawę o rozwód ale on nie chce mi go dać i w sądzie powiedział ,że nie ma takiej możliwości bo kocha i chce ratować małżeństwo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was
załatwiajcie te swoje kochanki, załatwiajcie, tylko jesli ta kochanka to miłość waszych meżów, to im gorzej wy jej zrobicie tym bardziej on za nią będzie stał murem i coraz bardziej was nienawidził mściwe babochłony co nas nie zabije to nas wzmocni jak się dwoje ludzi kocha to wszystko zniosą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was
tara aleś ty naiwna jak to ci nie chce dać rozwodu??? i tylko dlatego się go trzymasz??? no nie bo posikam sie ze śmiechu:) czy ty wiesz że to sąd udziela rozwodu a nie mąż/żona?? może mówić że cię kocha i umrzec za ciebie zdolny a jesli ty powiesz że go nie kochasz, bo zdardził, rozwód dostaniesz w 2 minuty chwila...chyba że kochasz jednak tego zdradzieckiego ochłapa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powtarzam ponownie misiu dostaje za swoje w domku ,kochanka też dostaje bo taki już jej los ...ja swojego chętnie sie pozbęde mówiłam mu zostan z nią tam jest ci lepiej nie wracaj do mnie skoro jestem tą złą bo i po co masz wracać i być nieszczęśliwy ja bym nie wróciła gdybym wiedziała ,że zakochałam się i jest mi z tym kimś lepiej ...mało tego wyszłam z inicjatywą żeby się go szybciej pozbyć ,że nie zrobie podziału majątku nie chcę jego samochodów pieniędzy itd .i co też gówno on zostaje i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Tary
Taro- poczekaj jeszcze ze dwa latka, a później dostaniesz rozwód bez mrugniecia okiem. Wystarczy,ze nie bedziesz z nim sypiac, nie bedziesz mu prać, gotować i nie poproszisz o kasę na rachunki. A najlepiej zeby nie mieszkal z tobą, wtedy za 2 lata rozwód murowany!!!!!!!! No chyba ze jestes krypto psem ogrodnika. Niby nie chcesz , ale chcesz:-D tego gnoja spod ciemnej gwiazdy i mimo kurewskiej jego natury kochasz łobuza, łajdaka,gnoja etc.etc.etc:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...nie potrzebuje od nikogo potwierdzenia swoich slow..i nie szukam poklasku...moi faceci nie byli zonatymi bo ja nigdy nie lubilam starszych facetow..obracalam sie wsrod mlodych.. wg mnie nie powinnysmy porownywac facetow do mezmozgich marionetek ...to ze zdradzili to tylko ich wybor...moze kwestia charakteru moze okazji-moj ex od wielu wielu lat jezdzil w delegacje...nie bylo go po 3 tygodnie...wracal na weekend i jechal spowrotem...jego zdrada wg mnie miala wlasnie takie podloze...nuda...okazja...na mnie i moj wyglad narzekac nie mogl ....wlasciwie musze stwierdzic ze mial fiola na moim punkcie bo latal za mna jak pies...pojechal w delegacje tam byla okazja no i..wyszlo jak wyszlo...z cala pewnoscia moge stwierdzic ze starcil wiele...rodzine...dzieci ...dom...na ta chwile nie jest nigdzie zameldowany -mieszka w delegacji ..raz na miesiac zjezdza do siostry gdzie kochanka go tam odwiedza z jego dzieciakiem...wlasciwie jest bezdomny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tara ale nie kazdy ma
takiego beznadziejnego chłopa. W dalszym ciagu uwazam,ze on jest bardzoej winien wobec ciebie niz kochanka. Bo co ty ja w sumie obchodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umiar by się przydał
>tak była mężatką ma dzieci No to już nic nie rozumiem. Jedną kochankę chcesz "załatwiać" uważasz za ścierwo ludzkie, niegodne miana człowieka. Nie zareagowałaś na oburzającą uwagę swojej koleżanki z topiku która pisała, że nawet dzieci kochanki trzeba wytykać palcami... A z identycznym egzemplarzem kochanki, tyle, że w męskim wydaniu siedzisz i rozkoszujesz się tym, jak to on ci słodzi. Myślałam że to panna która się pchała w cudzą rodzinę. A ten twój superman też robił to samo co każda kochanka. Właził w cudze małżeństwo, w rodzinę w której są dzieci. A ty wręcz zachwycasz się takim mężem, jaki to on może być dobry powrocie na łono rodziny. Skąd taki nierówny osąd? Przyznałabyś rację mężowi owej kochanki jakby szukał sposobu na "załatwienie" twojego męża, czyli kochanka swojej żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiemy ,że sądy decydują o rozwodach ale jak ktoś robi ci schody to wlecze się to a poza tym sąd bieże pod uwagę dobro małoletniego dziecka i po pierwszych sprawach najczęściej chcą żeby się pogodzić ....rozwód z orzekaniem o winie jego dla mnie to najlepsza w tej sutuacji opcja teraz zbieram dowody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Tary
a tak na powaznie to z dzika rozkosza go tak teraz wozisz po gwoździach. Chcesz sie pomścić. Niby zrozumiałe, ale spod tego cynizmu wyłania sie obraz kobiety , która kocha łajdusa ponad wszystko , tylko w obliczu ludzi i tak dalej nie moze sie ugiąć, bo za duzo nakrzyczałas wkoło i nie chcesz wyjść na wyrachowana babę. Ale tak na koniec to ci napisze, ze nie przejmuj sie ludzkim gadaniem- ludzie zapomna, ale mąż za te 2 lata moze nie zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tyle tylko ,że moją lafiryndę mąż zostawił 3 lata temu bo mu rogi doprawiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umiar by się przydał
>ja swojego chętnie sie pozbęde Taro, to tylko czcze gadanie. Jakbyś naprawdę chciała, to byś się pozbyła. Najwyraźniej nie chcesz. I to twoje prawo z nim dalej być, twoje życie, twój wybór, tego nie osądzam. Ale po co piszesz te bzdury, że niemal siłą go z domu wypychasz kiedy to nie jest prawda bo ...patrz wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do rogaczy ....czyli mezulkow tych kochanek.....jedni sie mszcza...mam kolege w obok mnie bloku..wszyscy wiedzieli ze go zonka w rogi wali...tylko nie on..jak sie dowiedzil to ja ciezko pobil i skopal ...i to pod blokiem -wszyscy to widzieli... maz kochanicy mojego ex...znosi to ...moze dlatego ze ma z nia dwoch synow ktorych kocha..ja sie z nim skontaktowalam to prosil zebym zadzwonila do jej matki ze on telefon da...no proooosze....ze matka jej przetlumaczy !a ja na to ze ja nie chce spowrotem swojego exa bo mi jest dobrze...jeszcze wtedy nie bylam w zwiazku...podal mi tylko swoj adres zebym mogla ja pozwac w sadzie na swiadka w sprawie rozwodowej ze on ponosi wine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie czy on zapomni czy nie i co ludzie myślą i mówią to bez znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Tary
jakby nie przyprawila, to by został. Morał z tego taki,ze ty taro chcesz żeby został, ale nie wiesz jak to zrobic. Więc go gnoisz w przekonaniu, ,ze im wiecej gnoju tym mniejsza szansa że kiedys tego znowu nie zrobi. Lepiej jednak byłoby gdybys postawiła mu jasne warunki, a nie starszyła rozwodem, którego ona ma prawo ci nie dać. tak przynajmniej 2 lata muszisz go jeszcze gnoić, tylko co po tym????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd tyle świętych i mądrych
na takim brudnym topiku i co? chcecie poudawać, że w Waszych związkach to cud i miód :D to co tu robicie hipokrytki i oszustki babrzecie się w syfie dla przyjemności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Tary
Nieprawda Taro. zawsze ma to znaczenie, mniej lub bardziej. Nikt nie zyje w próżni. I to nie jest nic wstydliwego. jak dla mnie to powinnaś jednak przemysleć sama w sobie swoje plany na przyszłość. Zrobic bilans zysków i strat. Samo ci wyjdzie! Za 2 lata facet moze zwyczajnie powiedzieć tak- chce rozwodu. nie zaryzykuje zycia z kobietą ,która jest tak msciwa i zaborcza. I też bedzie miał racje. bo bedziesz wylewac mu pomyje do konca zycia na głowę. Przemysl i postanów, ale nie zamiataj nim kazdej podłogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie ja postawiłam sprawę jasno ,że on zostaje z nią i są razem ja zostaję z dzieckiem i każdy jest szczęsliwy to on wtedy nie na odwrót i biegiem wrócił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Tary
I masz mu za złe? ok rozumiem, troche trzeba dupe przetrzepać, ale dla własnego zdrowia psychicznego zrób ten bilans. ja nie pisze ze wyjdzie na tak dla niego. Ty sama najlepiej wiesz. Znasz go jak łysego konia, zwlaszcza po takim etapie , masz sprawe prosta. Ty dyktujesz warunki. Rozwód zawsze mozesz wziać!!!chybaaaaaaaaaa,ze w twoim zyciu pojawila sie nowa nadzieja, o której nie piszesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×