czy mam prawo tak myśleć?

mam 21 lat i miałem jak dotąd jedną dziewczynę, i to bardzo krótko. wydaje mi się czasami, że coraz bardziej obcy jest mi związek, wszystko to, jak się człowiek w nim czuje, jak zachowuje i jak powinien przede wszystkim. no i brakuje mi tego trochę. czy rzeczywiście moje myślenie jest prawidłowe i powinienem się rozglądać za kimś, czy dać sobie spokój, bo na siłę nie ma sensu?

hmm, jedna dziewczyna to malo, nie szukaj na zwiazek, flirtuj z dziewczynami, podrywaja nawet i w necie, spotykaj sie :) Pewnie nalezysz do tych porzadniejszych :))) Powodzenia

nie wiem do końca, czy chcę. na dodatek szybko mam tak, że się zniechęcam od razu, gdy widzę, że dziewczynie zależy. bardziej niż mi...

no to jak z jakas poznajesz, to daj jej do zrozumienia zeby sie tak nie angazalowa, widocznie musisz cos w sobie miec, skoro laski tak lgna do Ciebie ;)

no nie wiem, może... :) to działa tak, jakbym chciał za każdym razem sprawdzić, czy mogę mieć daną dziewczynę. tylko przed poznaniem o tym nie myślę i szukam normalnego związku. może po pewnym czasie po prostu widzę, że z tego nic nie będzie... bo takie flirty mnie nie interesują za bardzo.

skoro jedna to mało, to już mnie dyskwalifikuje w pewnym stopniu, żeby poznać dziewczynę. a w takim flirtowaniu w ogóle sensu nie widzę. po co, żeby się pobawić?

1? malo malo. jak nie chcesz flirtowac to sobie czekaj do smierci :)

Ja nie spodziewałem się że dziewczyna będzie tobie doradzała flirty. czyli Wy też głównie w takich celach poznajecie facetów.. i dla zysków.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4790081 pomóżcie

dzeryd, to tylko wypowiedz jednej dziewczyny, nie generalizuj, kazdej siedzi co innego w głowie

Większości dziewczyn, może 90%, zależy tylko na przelotnym flircie, więc jak tu nie generalizować?

musisz ruchać co sie rusza i co popadnie bo inaczej sam zostaniesz wyruchany