Głos...

Sprawa wygląda tak, że bardzo często sobie śpiewam i zauważyłam, że gdy częściej śpiewam piosenki artystek o "przesłodzonym głosie" (jak np. Taylor Swift etc) niż takich o nieco mocniejszym wokalu (jak np. Rihanna, Beyonce etc), to mój głos też jest taki bardziej "słodki". Jednak gdy śpiewam dłużej mocniejsze piosenki (jak "Hush hush" dla przykładu), to się nie mogę potem "przestawić na te "przesłodzone" i udaje mi się to dopiero po kilku dniach. Wiem, że można treningiem zwiększać skalę głosu, ale o ćwiczeniach na barwę nie słyszałam. Więc... Czy myślicie, że można wyćwiczyć barwę głosu? Np cały czas śpiewając te "słodkie" piosenki wyrobię sobie "słodki" głos i odwrotnie? Bo moja barwa głosu potrafi zmienić się na prawdę nie do poznania. Żeby uzupełnić informację, to dodam też, że śpiewam przez przeponę, natomiast w ogóle nie umiem mówić. Wiem, że to głupio brzmi, więc trochę to wyjaśnię: chodzi mi o to, że mówię przez ściśnięte gardło (kto się dopiero zaczyna uczyć śpiewać, to wie o co chodzi) i gdy w dzień trajkotam jak katarynka, to wieczorem mam taką chrypkę, że ledwo mówię. Moja nauczycielka muzyki się ze mnie śmieje, że śpiewać umiem, a mówić nie ;P Może to też przez to? P.S. Przepraszam za te określenia "słodki głos" etc. Po prostu nie wiedziałam jak to napisać, żeby było zrozumiale.

urzekło mnie to

Co? I czemu?

bardzo nas to wszystko obchodzi

Jeej... Po co cokolwiek piszecie skoro nie macie niczego do dodania w temacie?

Bo tutaj jest forume do udzielania odpowiedzi nie na temat :D

rihanna i mocniejszy głos :D haha dobre kurwa

pomysł na dorobienie kasy, znam go od października, ale jakos się nie składało i teraz dojrzałam i wszystko dopracowałam, przygotowane krok po kroku, mogę go przekazać, mój mail makemoneyoffice@gmail.com

Ach... To cudownie... Jednak może ktoś się wysili i odpowie na temat? Choć raz... Tak odmiana mała może, co? Ja wiem, że temat głupi jak but z lewej nogi i napisany co najmniej dziwnie, ale mimo wszystko byłoby fajnie przeczytać jakąś sensowną wypowiedź.

idź się przejść

Wiem o co chodzi. Ja też mam nawyk naśladowania osób. Tylko, że mi się to zmienia od razu. Shakire śpiewam gardłowo, Edyte Górniak normalnie, ale daje duzo ozdobników itp. Ale własnego stylu nie mam. A śpiewać sie uczę, bo mam 17 lat, więc ogólnie mogę jeszcze się rozwijać.

O! Ja mam troszkę więcej, bo 18,5 lat, ale też wciąż się uczę. Racja, to może być przez to naśladowanie artystów, ale mimo wszystko, gdy śpiewam czasami bez tego innych, to i tak to działa tak samo. A potem problem i dylemat: śpiewać tak, czy inaczej?

*bez tego małpowania innych

Nauczycielka mówi mi, że trzeba znaleźć własny styl, ale jakoś lepiej mi się małpuje :P Ale i tak mam problem z rejestrami. Mam 4 oktawy, ale śpiewam tylko na dwóch(rejestrem piersiowym), bo ciągle mam problem z przechodzeniem między rejestrem piersiowym i głowowym (w głowowym mam też dwie oktawy, więc razem 4;) Mam nadzieję, że w końcu mi się uda tego nauczyć , bo to jest straszna bariera. Ale jak na razie dwie oktawy do piosenek rozrywkowych itp. wystarcza, najwyżej ozdobniki robie w głowowym :)