Czy wasze 10 miesięczne dzieci też...

nie potrafią się zająć sobą przez dłuższą chwilę?? Staram się być dobrą mamą i nie hodować Synka, a wychowywać - tulę go, śpiewam mu, czytam, bawie się z nim, ale nie mam ani chwili dla siebie. Wiecznie marudzi i raczkuje za mną krok w krok - nie mogę ani zrobić obiadu, ani posprzątać ani zjeść. NIe noszę go na rękach bo wiem, że to duży błąd nosić bo dziecko będzie chciało się nosić, ale co innego robie nie tak, że on jest taki niesamodzielny? Chyba mam kryzys... myślalam, że jak będzie starszy będzie łatwiej przynajmniej z tymi podstawowymi czynnościami a tu nic... :/ Prosze o opinie.

jak moja miała 10msc to była masakra. Jak jej tylko zniknęłam z oczu to za przeproszeniem wyła na cały blok, nie umiała się zająć sobą, nie akceptowała nikogo oprócz mnie. Żeby zjeść, wstawić pralkę albo spojonie się wysikać właczałam jej bajkę....nie było innego sposobu

10 miesiecy to taki wlasne wiek kiedy liczy sie tylko mama, normalne..

separacyjny, normalka w tym wieku, przejdzie z czasem. CIerpliwosci