jestem z nim 5 lat, coś nie tak

cos kur*a jest nie tak!!! na początku stopniowe niesłuchanie mnie, olewanie co do niego mówię, jakby robi mi na złość, jest obcy i nieswój. trwa to juz to od około pół roku. seks? jaki seks, zero inicjatwy z jegho strony, pytam sie co nie tak, zbywa mnie, ze jest zmeczony pracą:o zero komplemnetów, spontaniczncyh wyjść do kina, do restauracji czy znajomych. dla mnie jest starczne oschły, wszytsko zle robię : gotuuję, sprzątam, prowadzę samochodem, mam złą pracę, mam złe studia:o wychodzi czasem z domu, mowi ze dusi sie w nim i jedzie do kolegi: tak jest rzeczywsice bo kolega potwierdził:o ( tak podejrzewałam zdradę, upewniłam się). jest starswznie nieswój, stałs ie bardziej agresywny i oschły. nie wiem co moze być tego przyczyną. niedawno zapytałam go co dalej z nasza przyszłością ( mam 25 lat, on 28) powiedział niby w zartach, ze skąd mogę wiedzieć czy chce ze mną być:( popłakałam się, on mnie oschle przytulił i ... wyszedł. co jest nie tak?

skad pewnosc ze cie nie zdradza? zmienic sie tak bez pwoodu? a moze ma cie dosc i nie wie jak z toba zerwac:(

nawet jak mnie raczy od święta wyruchać, to kończy po minucie odwraca się do mnie dupskiem i jeszcze czasem pierdnie :(

znudzialas mu sie to prsote

Dokładnie znudziłaś mu się, prędzej czy później zostawi Ci dla jakiejś dziuni. Smutne ale prawdziwe.

zaczynaja sie podszywy:o

ale tak przez pol roku mozna sie kim s znudzic z kim bylo sie przez 5 lat? pol rpku temu mielismy wspolne palny, od trzech lat mieszkamy razem.

normalka kryzys, uwazaj, bo po 3,5,8 latach najwiecej rozstan..

inna a nawet jeśli nie to doszedł do wniosku, że nie chce być w związku pewnie myślał, że będzie fajnie, ale okazało się, że wcale nie jest z tego na pewno nic już nie będzie

pięć lat i jest zupełnie inaczej, jesteśmy ciągle razem, wspieramy się, zabiegamy o siebie, jesteśmy szczęśliwi, bezpieczni, planujemy wspólne życie, jesteśmy dla siebie najważniejsi.. Współczuję Ci szczerze, nie proś się o uczucie, zostaw go zanim on zrobi to pierwszy :o

znudziłaś się