Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ppppllliiisss

pomysły teściowej

Polecane posty

Gość ppppllliiisss

Moja teściowa zachowuje się jak by w życiu nie wychowywała dzieci. Ma 2 synów i cud ze oni wyrośli na ludzi. Dziś poszliśmy do teściowej, która nie widziała wnuka 4 tyg,chociaż mieszka 2 ulice dalej i cały dzień siedzi w domu. Zawsze jej pomysły mnie zadziwiały,dziś mówię że dałam synowi polizać marchewkę ( syn ma za tydzień 4 miesiące) a ona podaje mi miskę z żelkami Haribo i mówi " może będzie miał ochotę possać żelka" no ręce opadają.Czy ja jestem za bardzo przewrażliwiona czy z nią naprawdę jest coś nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe moja jak młody miał też jakoś 2-3 miesiące chciała mu dać do picia sok z kartonu, a przez kolejne miesiące uporczywie mu podtykała czekoladę pod nos; też niby wychowała dwóch synów....ale kiedyś to były inne czasy...ledwo to ze szpitala wyszło a już rosół z gołębia jadło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppllliiisss
Moja teściowa ma niestety takie pomysły:) niedługa zaproponuje mu schabowego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytała siebie :)
hehe :D moja teściowa tez ma 2 synów, też mieszka 2 ulice dalej, też nigdzie nie wychodzi i akurat dziś byliśmy u niej :). Tez ma czasem poronione pomysły i działa mi na nerwy. nasze dziecko ma pól roku, karmie piersią, i jak tylko dziecko wyda jakiś dźwięk (nie płacze) to teściowa stwierdza: może jest głodna? może masz za mało mleka? (i tak w kółko) ręce opadają! U niej w mieszkaniu zimno, ale jej samej gorąco, więc stwierdziła że dziecku też gorąco i zaczeła rozbierać aż mała zaczeła kichać, to stwierdziła - ubierzcie ją bo wam zmarznie - i jak tu nie stracic cierpliwości? A żeby kiedyś chciało jej się przyjsc do wnuczki - to nie- ona woli zadzwonić i CODZIENNIE (sic!) pyta jak mała wygląda, jak się zmieniła itp. Ale co zrobić -taki los synowych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppllliiisss
Twoja to się chociaż zainteresuje,a moja nic, ostatnio chciała małego wziąć na drugi w życiu spacer, no ale ja dziecka nie zaprogramuje i nie powiem mu teraz nie możesz spać bo babcia chce isc na spacer, jak zadzwoniłam i powiedziałam że mały będzie gotowy za godzinę bo zasnął to powiedziała,że ona idzie na Nordic walking i nie może. jak to usłyszałam to myślałam że się przesłyszałam.To jej jedyny wnuk ale dziwi mnie jej brak zainteresowania, mały jak dziś ją zobaczył to zaczął tak płakać że nie mogłam go uspokoić, a ona sie dziwi że on płacze, a jak ma zareagować dziecko, który praktycznie kobiety nie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppllliiisss
dziecko poznaje nowe smaki, jak do tej pory znał tylko smak mleka,a jest na nutramigenie, które smakuje jak pasza. za tydzień zaczynam rozszerzać małemu dietę więc pozna powoli coś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polizać marchewkę chyba padne
:D:D:D: to tak jakbyś staremu dała polizać butelkę z piwem i odstawiła do lodówki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjj jjjjjjjj
nie wiem co wy macie z tymi spacerami :) U mnie to tylko ja (czasem z mezem) z dzieckiem wychodze. Mala ma 7 mies skonczone i RAZ moja mama (z ktora MIESZKAM) wyszla z mala bo mialam angine ropna, antybiotyki itp a byla ladna pogoda, to sie 'poswiecila'. Moja tesciowa pewnie by wychodzila z mala bo szaleje za wnuczka, ale mieszka 20 km dalej wiec wiadomo :) Co do tesciowych- ja mam teciowa zloto, gorzej z mama ;p a najgorzej to z mezem... Gdy tylko jestem blisko to go pilnuje, a tak.. Raz mi powiedzial, ze dal malej sprobowac nadzienia z kinder bueno... Nie wiedzialam czy mam plakac czy co robic, mam nadzieje ze zartowal.. Zwlaszcza ze malej jeszcze ani nie sole nic ani nie slodze ani nic. 'Przyznal sie' bo mala przez 3 dni nie chciala tknac obiadku i pytalam sie czy przypadkiem nic jej nie dawal slonego albo cos.. Moj maz to by jej wszystko dal dlatego nie dziwie sie, ze tak was wkurzaja takie tesciowe. Cieszcie sie, ze nie macie ich na codzien;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcare
jakas schiza z tym jedzeniem. A co sie stanie jak kilkumiesieczne polize marchewke lub schaboszczaka? Umrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do eve
dobrze ci powiedziała bo ty jesteś debilka dajesz marchewkę dziecku to ci przygadała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche tego nie rozumiem
Moim zdaniem lizanie marchewki, to jakaś kpina. Lizać, to można czekoladę, bo to coś daje. Oczywiście nie w tym wieku czekolada. Ale poliż sobie marchewkę i co czujesz jakiś smak? Ja mam ogromny problem z upilnowaniem mojej matki. NIby dorosła kobieta, pracuje od lat jako niania, a przy wnuku jakby diabeł w nia wstąpił. Wciska mu słodycze itd. Ja postanowiłam, że do 3. roku życia nie będę podawać kupnych słodyczy. Piekę sama ciasteczka z miodem, otrębami, rodzynkami, itd. Wolę upiec lekką babkę, jak mam dawać kinder bueno. Ale mam wrażenie, że ona mu chyłkiem podaje czekoladki, loda do polizania, zero do głowy, że ja mam inne zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekoMama
teściowa jak teściowa ale TESCIU!!! mam niespełna 3 miesiecznego synka(za tydzien konczy 3 miesiace) a tesciu pod moja nieobecnosc dał małemu normalna herbatkę- i pytał co to za różnica jaka herbata? z cytryną nie była.- a Mały bardzo wrazliwy to płaczliwy był przez 3 dni i krostki na brzuszku mu wyskoczyły! czekolade tez wiem że dawał mu polizac bo usłyszałam rozmowę telefoniczną jak gadał ze szwagierką i opowiadał jej o tym! oni to pierdolą za przeproszeniem bo potem MY musimy sobie radzić z krostkami, uczuleniami, bólami brzuszka, nieprzespanymi nocami. a oni się tylko głupio uśmiechają! i jeszcze powiedzial mi- jak nie bedziesz mu dawała lizac tego czy tego to potem nic Ci nie bedzie jadł. kurwa ma 2 corki i one nic nie żera oprócz słodyczy! i nie trafia do niego że dziecko 2 miesieczne ma nierozwiniety układ pokarmowy jak dorosły i efektem są potem bóle brzuszka!!! jak Mały jest u teściów na dole to schodze wpierw i patrze czy np nie maja słodyczy na stole, albo czy czasem nie jedza obiadu czy czegokolwiek-żeby Mały się na dodatkowy posiłek nie"załapał "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekoMama
ale poza tym mam super tesciów! teścia też- tylko w tej kwestii cholernie mnie wkurza i musze go pilnowaći w kółko powtarzać że słoiczki zaczynają się od 4 miesiąca! dla niego nie ma różnicy czy dziecko ma 2 ,3 4 czy 5 miesięcy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a najlepiej mieć swój rozum
eko mama : ja robię tak samo:D nie idę do teściów w porze obiadowej,a jak mają na stole cos czego dziecku nie dam to nie spuszczam córki z oka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no polizanie marchewki jest super ;) a cod o tesciwoej moja tesciwoa tez wychowala 2 dzieci i zastanawiam sie jak skoro mojemu kilkutyg dziecku usilowala mnie przekonac bym mu zrobila budyniu :D:D i czesto ma odlotowe pomysly :) mnie sie wydaje ze ludziom na starosc szajba bije :) moja matka wszystkim rozpowiada naokolo ze ma niedorozwinietego wnuka bo ma 6,5mca i jeszcze nie chodzi a nawet nie umie raczkowac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Winiary z hermanowa
Przewrazliwione mamuski dajcie se na luz. Bo przesadzacie! Ja rozumiem - nakarmić dziecko bigosem ale raz polizac czekoladę? Nie wpływa to Na dalszy rozwój dziecka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, moim zdnaiem masz tzw problem z dupy. Jesli zachowanie tesciowej Ci nie odpowiada to nie chodz do niej! Proste. A nie na forum ja obgadujesz. Wstyd. A z tym lizaniem marchewki to rzeczywiscie zablysnelas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochacie narzekać
A żeby kiedyś chciało jej się przyjsc do wnuczki - to nie- ona woli zadzwonić i CODZIENNIE (sic!) pyta jak mała wygląda, jak się zmieniła itp. Jakby przychodziła częściej to byś jęczała ze was nachodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsz, wspolczuje takiej matki :P zeby babcia o wnuczku takie rzeczy mwila , szok!!!! myszsza, napisz jak tam interes sie kreci bo wczesniej cos pisalas na ten temat. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na razie sie nie kreci bo czekam na meble do sklepu juz tydzien :( mam nadzieje ze od srody sie pokreci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekoMama
Winiary z hermanowa mi nie chodzi o dalszy rozwój, tylko o to ze mój jest wrazliwy i ma skaze a ze kolek nie ma to z czego tak płakał i ta wysypka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×